Rozumiem całą sytuację, ale sąd ma rację. Nie rozumiem dlaczego ludzie oburzają się na takie wyroki. Wyrok został wydany w zakresie prawa. A to, że konserwator nie zna procedur administracyjnych, no cóż.
Rozumiem, że jesteś prawnikiem, zapoznałeś się i przeanalizowałeś uzasadnienie wyroku wraz ze wszystkimi okolicznościami sprawy i na tej podstawie doszedłeś do takiego wniosku.
Dla mnie sprawa jest pod wieloma względami dyskusyjna. Niestety mogę opierać się jedynie na informacjach prasowych. Z nich zaś niewiele wynika, poza tym, że większość zniszczeń została dokonana w trakcie trwania procedury wpisu, czyli w momencie gdy obiekt był już pod ochroną.