Świat kolejek wąskotorowych SMF
11 Października 2025, 16:37:59 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Serwer FTP już działa! Szczegóły na forum.
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Inżektory  (Przeczytany 22168 razy)
Maciek JKD
Mechanik
***
Długość toru:: 198 m

W terenie W terenie


WWW
« : 17 Lipca 2010, 13:49:04 »
0

Witam

Mam pytanie do znawców tematu - Inżektor o wdzięcznej nazwie "Kujawiak" wg Friedmana - czy było to "zapożyczenie" w ramach komunistycznej myśli technicznej lat 50-tych z zachodniej konstrukcji i wprowadzenie jej do użytku w krajowych produktach, czy też oszczędnościowa modyfikacja spowodowana koniecznością? W jakich parowozach można było spotkać "Kujawiaki" i jak toto się miało do oryginału?

Pozdrawiam
Maciek
Zapisane

Śpieszmy się jeździć koleją, tak szybko odchodzi...
Szymek
Mechanik
***
Długość toru:: 235 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #1 : 02 Listopada 2010, 16:48:22 »
0

Małe pytanka dotyczace zasilania parowozów, a mianowicie:

- w jaki sposób pobierały wodę parowozy z bocznymi skrzyniami wodnymi z tendrów doczepnych (np. "Las", Borsig 11458 itp), czy używano do tego celu jednego z dwóch istniejacych inżektorów (jeden pobierający wodę z tendra, a drugi ze skrzyń), czy może montowano inne dodatkowe urządzenie ?

- czy pulsometr i eżektor (służące do wodowania parowozów z rzek, potoków, studni ...) to są te same urządzenia ?
Zapisane
MichałŁ
Dyrektor
*****
Długość toru:: 673 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #2 : 02 Listopada 2010, 18:42:35 »
0

Parowozy wodowano właśnie za pomocą pulsometru. Pulsometr to taki uproszczony inżektor gdyż nie tłoczy wody do kotła gdzie jest wysokie ciśnienie.
Inżektor Zwany smoczkiem wygląda tak http://plany.zonk.pl/Pt47/album02/pg.070.png
 A pulsometr tak

Tu podpisany jako jako pompa strumieniowa ale po kształcie obudowy dostrzegam w nim parowozowy pulsometr. Ale niech wypowie się ktoś bieglejszy

Jaszcze trochę o nazewnictwia bo według niej eżektor i inżektor to nie to samo.
- Eżektor tłoczy czynnik to przestrzeni o ciśnieniu atmosferycznym np. wodę do skrzyni wodnej
- Inżektor tłoczy czynnik do przestrzeni o ciśnieniu większym niż atmosferyczne np. wodę do kotła
« Ostatnia zmiana: 02 Listopada 2010, 18:47:50 wysłane przez MichałŁ » Zapisane
Szymek
Mechanik
***
Długość toru:: 235 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #3 : 02 Listopada 2010, 19:19:54 »
0

Że eżektor i inżektor to nie to samo to udało mi się znaleźć - bo "google nie boli", chodziło mi raczej o eżektor i pulsometr. Natknąłem sie gdzieś na internecie, że "pulsometr to rodzaj beztłokowej pompy wyporowej" z jakimś zaworkiem sterującym, podający wodę pulsująco, natomiast na powyższym schemacie wygląda to właśnie na eżektor podajacy wodę bez pulsacji  Z politowaniem Czyli wynikało by z tego, że w parowozach do naboru wody używano eżektora mylnie (?) określanego jako pulsometr ?  Z politowaniem
« Ostatnia zmiana: 02 Listopada 2010, 19:23:14 wysłane przez Szymek » Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #4 : 02 Listopada 2010, 19:38:19 »
0

Tak, pulsometr to nie eżektor (choć tak się na eżektor zasysający wodę z rzeczki zwykło się mawiać w gwarze parowoziarskiej).
Eżektor to strumienica - pompa wykorzystująca energię strumienia cieczy, czy gazu. Pulsometr działa na zasadzie wyporu wody przez parę wpływającą do komory, po czym dopływ pary zostaje przerwany (automatycznym zaworkiem), i następuje skroplenie pary pozostałej w komorze, co powoduje powstanie próżni, która zasysa kolejną porcję wody. Pulsometry mają po dwie komory działające naprzemiennie, zaś sama nazwa już wskazuje, że działanie (wypływanie strumienia wody) nie odbywa się jednostajne. Drzewiej takie urządzenie nazywano tętniakiem, co jeszcze dobitniej podkreśla zasadę działania i efekty jej towarzyszące.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
janeczek
Dyrektor
*****
Długość toru:: 915 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #5 : 02 Listopada 2010, 19:43:44 »
0

Drzewiej takie urządzenie nazywano tętniakiem,
Chyba tętnikiem.
Zapisane
AXEL
Minister
******
Długość toru:: 2017 m

W terenie W terenie


www.axel-rail.pl


« Odpowiedz #6 : 02 Listopada 2010, 20:02:45 »
0

A czy na pompę próżniową nie mówiono eżektor potocznie?
Zapisane
Gryzon
Młotkowy
**
Długość toru:: 51 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #7 : 02 Listopada 2010, 20:40:05 »
0

A czy na pompę próżniową nie mówiono eżektor potocznie?



Patrząc na różne strony, np. : http://pneumat-system.ofertyfirm.com.pl/o_43915_E%BFektor/E%BFektor.html wygląda, że tak. Jako, że wykształcenia technicznego nie odebrałem i mogę bezkarnie zadawać głupie pytania ... czy eżektorem nie jest na przykład pistolet do malowania?

Pozdrawiam
Zapisane
Szymek
Mechanik
***
Długość toru:: 235 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #8 : 02 Listopada 2010, 21:02:34 »
0

Świetnie, udało się ustalić co to inżektory, eżektory i pulsometry oraz dojść do ładu z nazewnictwem.
Będę wdzięczny, gdyby ktoś jeszcze wyjaśnił jak to było z tym zasilaniem tendrzaków z tendrów doczepnych (oddzielnym eżektorem, jednym z inżektorów bezpośrednio do kotła, czy może jeszcze inaczej  Co?). Taki np. Borsig z Maltanki nie był chyba fabrycznie przystosowany do ciągania tendra (brak drzwiczek), a teraz go ciąga i wodę jakoś ssie  Z politowaniem
Trochę szkoda, że będąc w Bieszczadach nie dopytałem się jak to działa np. w "Lasku", ale wtedy nie chodziło mi to jeszcze po głowie  .
Zapisane
AXEL
Minister
******
Długość toru:: 2017 m

W terenie W terenie


www.axel-rail.pl


« Odpowiedz #9 : 02 Listopada 2010, 21:12:45 »
0

A czy to nie na zasadzie naczyń połączonych?
Zapisane
Gryzon
Młotkowy
**
Długość toru:: 51 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #10 : 02 Listopada 2010, 21:41:54 »
0

W przytoczonym "Lasie" był stosowany inżektor Friedmanna (jak chyba w większości parowozów PKP), który w przeciwieństwie do konkurencyjnego projektu Nathana (stosowany np. w Ty42) nie musiał być umieszczony poniżej zbiornika wody tylko w budce maszynisty. Taka konstrukcja pozwala (oczywiście w granicach rozsądku) przedłużyć rurę i zasysać H20 z innego zbiornika.
A ponieważ brak wody w kotle to nieszczęście murowane to inżektory dublowano, w "Lasie" również.

Pozdrawiam
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #11 : 02 Listopada 2010, 22:19:05 »
0

Eżektory stosowano również w hamulcach próżniowych. Tam umieszczona na stojaku "tuba" zasilana parą przez dyszę wytwarzała podciśnienie w przewodzie głównym, które działając na tłoki cylindrów przezwyciężało parcie sprężyn i odsuwało klocki hamulcowe od obręczy. System taki powszechny był na kolejach Austriackich i wielu kolejach górskich - ze względu na 100% niezawodność, ale to nie temat wąskotorowy.

Ale co do inżektorów ssących i nie-ssących, oraz Amerykanina Nathana, przypomniała mi się taka oto rymowana opowiastka:

Ladacznice są po to
Żeby ciągnąć z ochotą
Dawać dupy i masować wory.
Musisz jednak pamiętać,
Że inżektor ma ciągnąć
Zwłaszcza wtedy, gdy grają zawory.

Tu się problem pojawia,
Że gdy qrwie zapłacisz,
To choć nie chce - druciora obciągnie.
Lecz gdy smoczek się wqrwi,
To choć byś jego błagał
On po złości wody nie zaciągnie.

Zdarza jednak się czasem
Aby vacum qtasem
Poczuć - ten trik się nada:
Cap za włosy - do dołu!
Łyknie fiut bez mozołu
Choć mówiła, że jej nie wypada.

I tak Nathan uczynił,
Wszak to mądry fachurka,
Gdy ma ssać odmówiła niewiasta:
Zamontował inżektor niżej wody poziomu...
Odtąd ciągnie on zawsze i basta!
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
Ptr
Minister
******
Długość toru:: 1106 m

W terenie W terenie


FPKW


kolejka
WWW
« Odpowiedz #12 : 02 Listopada 2010, 22:28:38 »
0

Będę wdzięczny, gdyby ktoś jeszcze wyjaśnił jak to było z tym zasilaniem tendrzaków z tendrów doczepnych (oddzielnym eżektorem, jednym z inżektorów bezpośrednio do kotła, czy może jeszcze inaczej  Co?). Taki np. Borsig z Maltanki nie był chyba fabrycznie przystosowany do ciągania tendra (brak drzwiczek), a teraz go ciąga i wodę jakoś ssie  Z politowaniem
Trochę szkoda, że będąc w Bieszczadach nie dopytałem się jak to działa np. w "Lasku", ale wtedy nie chodziło mi to jeszcze po głowie  .
Skrzynie wodne na parowozie i zbiornik w tendrze najczęściej były połączone przewodem bezpośrednio bez żadnej pompy właśnie na zasadzie naczyń połączonych. Był to więc ten sam inżektor co w skrzyni wodnej bo cała woda dostająca się do kotła i tak musiała przejść przez tą skrzynie. Jeśli parowóz był przystosowany jedynie do jazdy z tendrem (nie był tendrzakiem z opcją doczepienia tendra) to inżektory ciągnęły wodę z tendra bo na parowozie raczej nie było zbiorników wodnych.
« Ostatnia zmiana: 02 Listopada 2010, 22:44:57 wysłane przez Ptr » Zapisane

To jest przekaz.
Phinek
Gość
« Odpowiedz #13 : 02 Listopada 2010, 22:42:18 »
0

Warto jeszcze dodać w tej całej dyskusji o naczyniach połączonych, że np. Ryś miał skrzynie wodne połączone ze zbiornikiem wody umieszczonym w ostoi... zaś ten ostatni miał taki kształt, że wymagał specjalnego połączenia między dwoma swoimi komorami... ale to już taki OT.
Zapisane
MichałŁ
Dyrektor
*****
Długość toru:: 673 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #14 : 03 Listopada 2010, 13:42:47 »
0

Oj to strzeliłem z tym pulsometrem no ale człowiek nie jest nieomylny. A może ktoś ma rysunek albo opis takiego pulsometru.

Co do Pulsometru w bieszczadzkim Lasku to nie jest używany z przyczyn od pulsometru niezależnych.
Zapisane
Gryzon
Młotkowy
**
Długość toru:: 51 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #15 : 03 Listopada 2010, 20:18:31 »
0

Proszę mądrzejszych ode mnie znawców tematu o korektę błędów i uproszczeń, ale przedstawię obrazowe wytłumaczenie, które jakoś do mnie dotarło -  otóż pulsometr przypomina w budowie serce - ma dwie komory, rozdzielone zastawkami. Zasada jest prosta - kiedy do komory wtłoczymy parę - która jest gorąca, ta w kontakcie z zastawką, za którą jest zimna woda gwałtownie się ochłodzi. Ochładzając się zmniejszy swoją objętość - a to wytworzy podciśnienie. Podciśnienie zasysa wodę (zimną), która trafia do rury.
Żeby złagodzić efekt "tętnienia" (para buch - woda chlup - przerwa - para buch - woda chlup itd. dopóki starczy pary i wody) oraz zwiększyć wydajność całego urządzenia (i skrócić czas postoju samowarka np. nad rzeką Łasicą) robi się dwie komory, które pracują na przemian. Rysunku niestety nie posiadam. Pozdrawiam.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!