Świat kolejek wąskotorowych SMF
11 Października 2025, 11:20:32 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Piaseczno odwiedza Wernigerode - IX. 2010  (Przeczytany 10934 razy)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« : 12 Września 2010, 16:00:17 »
0

W dniach 7-9 września odbyła się wycieczka integracyjno-edukacyjna zarządu i pracowników PTKW. Miejscem docelowym stała się sieć kolejowa HSB. Tyle wstępu, a teraz moja relacja.

Sieć kolei HSB liczy 140km. Myśmy jechali na najbardziej atrakcyjnej turystycznie części: z Wernigerode, przez Drei Annen Hohne na górę Brocken, w sumie niecałe 30km, jednak przez ostatnie 19 kolej ma charakter wybitnie górski z pochyleniami ciągłymi 35%o. Poniżej mapka standardowo wyryta na stoliku w wagonie:



Do Wernigerode przyjechaliśmy po południu we wtorek, zdążyliśmy zwiedzić lokomotywownię i stację początkową. Pomimo wieczorowej pory co pół godziny z sykiem przemykał po torach pociąg prowadzony parowozem. W lokomotywowni, przyległej do stacji początkowej, oprócz 4 maszyn stojących pod parą rozpalano właśnie parowóz 99 5901 będący maskotką kolei, który miał poprowadzić następnego dnia jakiś pociąg specjalny. Teren lokomotywowni jest otwarty i nie tylko można go zwiedzać i nikt nie goni turysty, ale są nawet porobione specjalne pomosty z których można focić wszystko co się przed szopą dzieje z góry. Ja akurat aparatu przy sobie nie posiadałem, więc musicie mi uwierzyć na słowo.
Rano meldujemy się na stacji Wernigerode Westentor gdzie czekana nas przewodnik. Po chwili w perony wjeżdża nasz pociąg.



Ładujemy się do brankardu tuż za parowozem i po kilku minutach jazdy na pomoście mam, wraz z Buczkiem, oczy pełne sadzy z komina, którą mocno pracująca maszyna sypie potwornie. Ogólnie standard prowadzenia pociągów jest z goła różny od tego w Polsce: tam jak parowóz rusza, to po naciągnięciu składu dawana jest pełna moc że w siedzenia wgniata.
Jedziemy przez miejski odcinek, gdzie często torowisko jest po prostu wtopione w jezdnię, zaś ruch kołowy jest sterowany sygnalizacją. Nie ma tu na przejazdach znanego z Polskich wąskotorówek pajacowania, ani wiszenia na gwizdku. Mechanik daje króciutkie półsekundowe Rp1 tylko przy wskaźnikach. Resztę w razie czego załatwia solidny zgarniacz lokomotywy.
Po kilku kilometrach opuszczamy miejski klimat i zaczynają się lekkie wzniesienia.



Widok zaczyna zapierać dech, jednak to dopiero preludium tego co będzie za chwilę.



Na węzłowej stacji Dwie Anny, po przebyciu 10km, przewidziany jest parominutowy postój w trakcie którego parowóz uzupełnia zapas wody.



Tutaj wsiadam na maszynę. 450KM, prawie 3m2 paleniska, robią wrażenie. Ale naprawę wrażenie robi jazda. Pędząc 40km/h na wzniesieniach 1:30 po serpentynach na zboczach górskich, mijając krawędzie urwisk pełne poprzewracanych drzew powalonych wiatrem, obserwując jak pomocnik cały czas kładzie piec trzymając równo 14atn tak, że prawie zrywają zawory, widząc jak maszynista wciąż musi pod koła sypać piach, uświadomiłem sobie, że o jeździe na parowozie wiem gówno.
Na stacji Schierke znów parowóz nabiera wody, zaś w kabinie ląduje Buczek. Po niedługim czasie osiągamy cel - szczyt góry Brocken. O wrażeniu jakie na Buczku zrobiła jazda i trasa świadczy wypowiedź jakiej udzielił wysiadając z parowozu: O qrr..., ja 3,14...dolę! czyli najwyższy stopień uznania według Polskiej skali.



Na stacji końcowej Brocken pomocnik urwał parowóz, dyżurny ruchu zaś przerobił wajchy i nastąpiła zmiana czoła pociągu który  wkrótce odjechał z powrotem, zanim się to jednak stało przyszła chmura (góra wysoka jest) i wszystko na kilka minut utonęło w gęstej, mokrej mgle. Na szczęście zaraz chmursko przewiało.



Od przewodnika dowiedzieliśmy się że ona owej górze są najsilniejsze wiatry na świecie, (gość zapewne nie był nigdy w kieleckim) i jest tam obserwatorium meteorologiczne. Mnie to nie za bardzo interesowało,więc nie pytajcie jakie i po co. Mieliśmy godzinkę czasu do następnego pociągu, którą niektórzy wykorzystali aby zjeść wurst a inni przeprowadzili uzupełnienie Na, K i Mg zupą chmielową. Po godzinie zajęliśmy miejsca w pociągu powrotnym i urrra! w dół.



Po drodze niezłe widoki mamy:



W pewnym momencie skład wjeżdża na poziome żeberko, aby umożliwić krzyżowanie z kolejnym pociągiem idącym pod górę.



Po kilku minutach z parowóz idący na pełnej mocy śmiga obok nas ze składem do Brocken.



My, po wycofaniu się na szlak, dalej kontynuujemy jazdę "z górki na pazurki" przy udziale hamulca niewyczerpalnego ze stopniowym odhamowaniem. Na stacji Shierke kolejne krzyżowanie, tym razem z dwoma (!) pociągami idącymi do góry, z których jeden został zatrzymany przed semaforem wjazdowym (w głębi zdjęcia) z braku wolnych torów na stacji.



Okazuje się, że jest to pociąg retro prowadzony przez czterocylindrowego Malleta 99 5901.



Po chwili tor nr 1 zostaje zwolniony i retro wjeżdża na niego.



Aby nie było słabo na stacji Dwie Anny kolejne krzyżowanie z dwoma pociągami parowymi!



Połączone z... Szok wymianą lokomotyw.



Po kilku minutach kolejny skład odjeżdża w górę.



Nasz czajnik w tym czasie wziął wodę.



Po niecałej półgodzinie jesteśmy z powrotem na stacji Wernigerode West. Gdzie następuje...  Szok Szok kolejne krzyżowanie z pociągiem idącym w przeciwnym kierunku.



Tu parę słów o drużynach trakcyjnych. Składają się one raczej z młodych ludzi. W każdym razie pomocnicy mają nie więcej jak 30 lat. Tylko tam selekcja jest odwrotna niż w Polsce. Żeby zostać pomocnikiem trzeba być KIMŚ i posiadać ogromną wiedzę. Żeby zostać maszynistą... sami sobie dopiszcie.



Potem udaliśmy się na zwiedzanie warsztatów.



Potem zaplecza technicznego.



I szopy z odstawionym taborem...



...ale to już całkowicie inna historia.


Tu pragnę złożyć podziękowania Zarządowi PTKW, a w szczególności naszemu forumowemu Koledze - Jerzemu Ch. za zorganizowanie wycieczki. Warto zobaczyć jak powinna wyglądać kolej i w ten sposób znaleźć kierunek w jakim powinno się iść. Bo wydaję mi się, że my - Polacy tak często powtarzamy "nie da się", że już nie stanowi to dla nas jedynie wygodnego wytłumaczenia i rozgrzeszenia dlaczego na polskich wąskotorówkach króluje bylejakość. To już stanowi aksjomat będący naszym mottem życiowym.

Tym, którzy dotrwali do końca, a nie tylko obrazki przejrzeli, pomyślności życzy Kuc.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
Bogdan_KRK
Zawiadowca
****
Długość toru:: 435 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #1 : 12 Września 2010, 16:57:23 »
0

Witam! Nigdy nikomu niczego nie zazdrościłem! W tym przypadku zrobię wyjątek. Cholera,czemu ja tam nie byłem   Piękna wycieczka! Januszu jak można na taki wyjazd nie wziąć aparatu! Mam nadzieję,że kol.Buczek zrobił sporo fotek i się nimi pochwali! Pozdrawiam! Bogdan.
Zapisane

"Mędrzec ciągle się uczy, głupiec już wie wszystko"
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #2 : 12 Września 2010, 17:11:25 »
0

Aparatury nie miałem jedynie podczas zwiedzania lokomotywowni i stacji wieczorem we wtorek, ale nic straconego. Koledzy coś tam zapewne napstrykali. Ja i tak byłem zbyt przejęty maszynami, których stan techniczny porównać można jedynie do fabrycznie nowych, że świata poza nimi nie widziałem, więc pewnie i zdjęć bym nie dał rady trzęsącymi się łapkami zrobić.

Tutaj zdjęcie autorstwa Kolegi Jerzego Ch. wykonane w lokomotywowni.

Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
Bogdan_KRK
Zawiadowca
****
Długość toru:: 435 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #3 : 12 Września 2010, 23:21:57 »
0

Witam! Zastanawiam się Januszu, jak to ,co zobaczyliście, zostanie odwzorowane na NASZYM! wąskim torze? Torowisko na żadnej kolejce wąskotorowej (mimo działań kol.Ogoniastego!) nigdy nie będzie takie jak na zachodzie UE (tak się chyba teraz powinno pisać) Mam nadzieję,że teraz............ o! właśnie uciekł mi wątek! Jakiś pszyspieszony czy coś?  Pozdrawiam. Bogdan.
Zapisane

"Mędrzec ciągle się uczy, głupiec już wie wszystko"
Doctor
Młotkowy
**
Długość toru:: 113 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #4 : 13 Września 2010, 00:14:43 »
0

Gratuluję wyprawy, sam planuję się tam wybrać, ale noclegi w Niemczech drogie, a ja na co najmniej tydzień chcę ;-)
Zapisane

pozdrawiam
Michał 'Doctor' Pawełczyk
http://parowozy.net
http://tpwp.pl
bastionn
Mechanik
***
Długość toru:: 171 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #5 : 15 Września 2010, 14:39:39 »
0

Zwracam uwagę, że watek podróżowania niemieckimi kolejami wąskotorowymi był poruszany rok temu przez Salsę, wtedy bez żadnego odzewu  http://750mm.pl/index.php?topic=2660.0   a szkoda bo jak widac po reportazach Kucyka i Doctora jest po prostu pieknie... i daje sporo do myslenia.
Zapisane
janeczek
Dyrektor
*****
Długość toru:: 915 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #6 : 15 Września 2010, 18:00:50 »
0

Na węzłowej stacji Dwie Anny,  ........ Aby nie było słabo na stacji Dwie Anny

Zastanawiam się gdzie jest trzecia Anna?   

Kolejny związek kolei polskich z Koleją NWE. / tylko tyle kojarzę/
- pierwszy to zakup wagonów z NWE na Kolej Grójecką,
- drugi - wypożyczenie pługów odśnieżnych z NWE na Koleje Pomorskie.

Wspaniały reportaż. 



-
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #7 : 15 Września 2010, 20:13:23 »
0

Drei Annen...Dwie Anny

Eeee... Ja tam niemieckiego alfabetu nie znam, a tak pozatem, to jednak jaki tłumacz, takie tłumaczenie...  
He, nazwę na język polski przekładał kolega z pracy po solidnej integracji. Hehe
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
janeczek
Dyrektor
*****
Długość toru:: 915 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #8 : 15 Września 2010, 21:22:34 »
0

prawie 3m2 paleniska,

Tu troszeczkę przesadziłeś - parowóz ma powierzchnię rusztu 1,78 m2. Tekatka ma prawie 3 m2. Jest także ciut silniejszy - moc tego parowozu wynosi 700 KM. 
Zapisane
Gryzon
Młotkowy
**
Długość toru:: 51 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #9 : 24 Września 2010, 14:02:18 »
0

Kilka fajnych zdjęć z tej samej kolejki:

http://www.kow.com.pl/galerie/?tx_wtgallery_pi1[category]=41807895

Pozdrawiam!
Zapisane
Doctor
Młotkowy
**
Długość toru:: 113 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #10 : 24 Września 2010, 22:58:55 »
0

Tu jest jeszcze trochę:
http://www.flickr.com/photos/mauriziomessa/sets/72157623422005121/with/5007804468/
http://www.flickr.com/groups/harzerschmalspurbahnen/pool/with/4719610461/

Tydzień bym się mógł tam uganiać z aparatem i jeszcze nie miałbym dość ;-)
Zapisane

pozdrawiam
Michał 'Doctor' Pawełczyk
http://parowozy.net
http://tpwp.pl
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!