Świat kolejek wąskotorowych SMF
29 Marzec 2024, 11:39:17 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koniec tramwaju 46 (?) (1000mm)  (Przeczytany 35508 razy)
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2693 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #20 : 16 Marzec 2012, 12:30:29 »
-1

- pod palnik, ewentualnie na sprzedaż trafi większość wagonów sprowadzanych przez Międzygminną Komunikację Tramwajową z zachodu, między innymi ciekawe dwukierunkowe wozy GT8ZR produkcji Düwag-a, które przyjechały z z Innsbrucka, gdzie do połowy lipca 2009 roku kursowały na kolei wąskotorowej Innsbruck – Fulpmes, obsługiwanej przez IVB,
Czy te tramwaje mogły by służyć jako wagony doczepne na wąskotorówce?? No chyba żeby przerobić na spalinowe...
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
gajos
Minister
******
Długość toru:: 1201 m

W terenie W terenie



WWW
« Odpowiedz #21 : 16 Marzec 2012, 18:43:50 »
+2

- pod palnik, ewentualnie na sprzedaż trafi większość wagonów sprowadzanych przez Międzygminną Komunikację Tramwajową z zachodu, między innymi ciekawe dwukierunkowe wozy GT8ZR produkcji Düwag-a, które przyjechały z z Innsbrucka, gdzie do połowy lipca 2009 roku kursowały na kolei wąskotorowej Innsbruck – Fulpmes, obsługiwanej przez IVB,
Czy te tramwaje mogły by służyć jako wagony doczepne na wąskotorówce?? No chyba żeby przerobić na spalinowe...

Wiesz, każdy orze jak może a za ładny uśmiech nikt tych wagonów też nie odda, a i na co to komu?
 Pomijając zszokowanych mikoli widokiem takich niehistorycznych amfibii ciągniętych przez Lxd2.
Zapisane

Maszynisto!
Dając Rp1 gdzieś na kolejce ginie wolontariusz i idzie do czyśćca łowić!
http://pl.youtube.com/user/gajosgitara
http://picasaweb.google.pl/gajosgitara
andy
Dyrektor
*****
Długość toru:: 831 m

W terenie W terenie



CiuchciaJKD
WWW
« Odpowiedz #22 : 16 Marzec 2012, 22:41:31 »
+1

Pomijając zszokowanych mikoli widokiem takich niehistorycznych amfibii ciągniętych przez Lxd2.
Obręcze, hamulec... Ale kibel na transporterach, to by dopiero była jazda!!!
Zapisane
brok
Zawiadowca
****
Długość toru:: 423 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #23 : 29 Marzec 2012, 15:05:37 »
0

Jutro po raz ostatni na trasę wyjadą tramwaje linii 46A kursujące po Łodzi. Jest to również ostatnia okazja na zobaczenie większości wagonów, którymi dysponuje Międzygminna Komunikacja Tramwajowa, w ruchu.
Sobota 31 marca to czas pożegnania wagonów typu 803N w ruchu liniowym.

Wagony 803N kursujące na linii 43 i 43bis zostaną przystrojone okolicznościowymi bannerami lub/i tablicami, a w niektórych pojawią się miniwystawy i krótkie informacje o historii wozów 803N. Ponadto TP uruchamia pociąg specjalny (wóz nr 2 w historycznym malowaniu widoczny na zdjęciu), który kursować będzie na trasie Plac Wolności (Łódź) - Brus -
Konstantynów - Lutomiersk w godzinach 14-18.

Wagon 803N zjeżdża do zajezdni Brus z porannego szczytu 29 marca 2012.

Jeśli chodzi o tramwaje 803N po modernizacji na leżące do MKT, to na linii 46 w ostatni dzień wyjedzie przynajmniej jeden "kanciak",również udekorowany okolicznościowymi planszami.
Wagonów żal, ale z linii miejskich zjechały już w połowie 1992 roku, jednak dzięki spółkom podmiejskim w ruchu można było je spotkać dziesięć lat dłużej...

Wagon 803N-14 na linii 46 w Łodzi 29 marca 2012.
Zapisane

Najpiękniejsze są takie podróże,
Które pamięć na zawsze zachowa,
Gdy dziewczyna jest piękna nad podziw,
A kolejka wąskotorowa...
Wądzio
Mechanik
***
Długość toru:: 298 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #24 : 30 Marzec 2012, 19:53:29 »
0

Pierwsze tramwaje już dziś zjechały do zajezdni przy Telefonicznej
Zapisane
brok
Zawiadowca
****
Długość toru:: 423 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #25 : 30 Marzec 2012, 22:01:53 »
+3

Na zdjęciu widoczna ulica Południowa w Ozorkowie, dawniej w tym samym miejscu biegły tory Kujawskich KD:


Most na rzece Bzurze, po tym nasypie jeszcze w latach osiemdziesiątych XX wieku kursowały pociągi Kujawskich KD:


Na koniec "smaczek" z linii do Lutomierska:


(fotografie wykonane dzisiaj)
Zapisane

Najpiękniejsze są takie podróże,
Które pamięć na zawsze zachowa,
Gdy dziewczyna jest piękna nad podziw,
A kolejka wąskotorowa...
Wądzio
Mechanik
***
Długość toru:: 298 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #26 : 31 Marzec 2012, 23:38:06 »
+2

Za 6 minut ostatni wagon zjedzie na brus.
za 65 minut na helenówek dotrze wóz 201 kończąc tą epokę
Zapisane
brok
Zawiadowca
****
Długość toru:: 423 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #27 : 01 Kwiecień 2012, 17:47:33 »
+4

Krótka relacja z ostatniego dnia funkcjonowania podmiejskich spółek tramwajowych w Łodzi i pożegnania wagonów 803N w ruchu linowym:

Pogoda jak na pogrzeb idealna. Od rana w Łodzi było zimno, mokro, wietrznie, co chwilę padał deszcz lub śnieg. Wagon typu 803N - 3 linii 43 opuszcza jednotorowy odcinek prowadzący do pętli Stoki. Z nowym torowiskiem kontrastuje brukowana ulica Telefoniczna:


Typowo kolejowy most na rzece Ner w Lutomiersku za chwilę pokona 803N - 2 w historycznych barwach, jako "pożegnalny dodatek na linii":


Klimat podmiejskich linii...:


Ostatnie spojrzenie przez okno...:


Wagon 803N -1 linii 43 bis, jako ostatni za chwilę zjedzie do zajezdni Brus, która jak tabor tego typu i oznaczenie bis, odchodzi do historii:
Zapisane

Najpiękniejsze są takie podróże,
Które pamięć na zawsze zachowa,
Gdy dziewczyna jest piękna nad podziw,
A kolejka wąskotorowa...
brok
Zawiadowca
****
Długość toru:: 423 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #28 : 02 Kwiecień 2012, 17:45:12 »
+1

Epilog:
Tramwaje linii 43 kursują niemal bez zmian. MPK Łódź odkupiło od Tramwajów Podmiejskich 5 wagonów, które przyjechały na Brus z Grudziądza oraz jeden wagon z Bielefeld, który w latach 1990-92 należał do państwowego MPK. Na pojazdach zmieniły się oznaczenia przewoźnika i numery taborowe, próżno jednak wyczekiwać, że nadjedzie wagon 803N:


Zamiast linii 43 bis do Konstantynowa wydłużono miejską 9. Jeździ sobie niespiesznie zgodnie z nowymi ograniczeniami, które na odcinku podmiejskim wynoszą miejscami 10 km/h. A i tak już pierwszego ranka doszło do wykolejenia w okolicach zajezdni Brus w likwidacji. Dodatkowo motorniczowie mają problem z prawidłowym manewrowaniem na trójkącie w Konstantynowie, a na kursach jeżdżących tylko po Łodzi również widnieją tablice linii 9, a nie 9A.


Linia 46 nie jeździ już przez całe miasto. Skierowano ją do pętli przy dużym parku na Zdrowiu. Rekompensuje ona na pewnym odcinku brak linii 43bis. Spotkamy na niej wagony M6S(na zdjęciu) GT8N z niskopodłogowym członem. Możliwe jest również pojawienie się pojedynczego wagonu 805Na (wąskotorowy odpowiednik 105Na). Na trasie nie pojawią się już zmodernizowane 803N, a także wagony GT6, GT8 i GT8ZR, które czeka prawdopodobnie kasacja. Pierwszy dzień roboczy okazał się dla linii pełnym problemów: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/544853,ozorkow-kolejne-zatrzymanie-na-trasie-46,id,t.html


Można powiedzieć, że historia w Łodzi ponownie zatoczyła koło. Po II wojnie światowej Łódzkie Wąskotorowe Elektryczne Koleje Dojazdowe włączono do ówczesnego MZK. Zmiany polityczno-gospodarcze początku lat dziewięćdziesiątych sprawiły, że linie podmiejskie znalazły się w przedsiębiorstwie MPK w likwidacji. Wówczas uratowało je porozumienie międzygminne i powołanie do życia Tramwajów Podmiejskich Sp. z o.o. oraz Międzygminnej Komunikacji Tramwajowej Sp. z o.o. . Mówiło się wówczas, że  e trochę sobie jeszcze pojeżdżą i się zwiną tymczasem podmioty przetrwały prawie 20 lat. Ich kres przyszedł po bezprawnym wypowiedzeniu porozumień międzygminnych przez obecną prezydent Łodzi Hannę Zdanowską. Szczęśliwie podpisano jednak nowe porozumienie na mocy, którego tramwaje podmiejskie wracają pod skrzydła miejskiego przewoźnika i kursują dalej. Patrząc jednak na stan infrastruktury torowo-sieciowej pytanie z tytułu wątku wciąż pozostaje aktualne...(na zdjęciu zwrotnica mijanki Ozorków-Las)
« Ostatnia zmiana: 02 Kwiecień 2012, 17:48:54 wysłane przez brok » Zapisane

Najpiękniejsze są takie podróże,
Które pamięć na zawsze zachowa,
Gdy dziewczyna jest piękna nad podziw,
A kolejka wąskotorowa...
dobrzyn
Minister
******
Długość toru:: 1482 m

W terenie W terenie



bartek.dobrzynski
« Odpowiedz #29 : 03 Kwiecień 2012, 15:18:10 »
0

Ok, a co ze sprawą utworzenia muzeum komunikacji w zajezdni na Brusie? Swoją drogą, które to już podejście do sprawy?
Zapisane

Trabant 1.3 '91 "Stanisław"
Trabant 601 '66 "Dziadek"
Romet 100 '83 "Henio"
brok
Zawiadowca
****
Długość toru:: 423 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #30 : 05 Kwiecień 2012, 21:49:34 »
0

Ok, a co ze sprawą utworzenia muzeum komunikacji w zajezdni na Brusie? Swoją drogą, które to już podejście do sprawy?
Muzeum planowane jest w tej zajezdni od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wiele ciekawych wagonów ŁWEKD, ale i nie tylko pocięto jednak w stanie wojennym. Nie wiem może dlatego, że stanowiły pamiątkę po czasach burżuazyjno- sanacyjnych II RP(?)

Co z tego wyjdzie tym razem? wszystko jak zwykle rozbija się o pieniądze. Na pewno musiałaby być to placówka samorządowa, a nie jak obecnie przyzakładowa. W łódzkim MPK jest od lipca 2010 roku na etacie specjalisty d/s muzeum (czy jakoś tak) były prezydent miasta Marek Czekalski, ale jak na razie jest z nim trochę jak z UFO, podobno go kiedyś w tej placówce widziano... 

Obecnie Stowarzyszenie KMST podjęło rozmowy co do zachowania kilku wycofanych wagonów na pojazdy historyczne, ale co z tego wyjdzie zobaczymy. Głównym zadaniem likwidatorów spółek podmiejskich jest wyciągnięcie jak największych pieniędzy, a trudno będzie wygrać z firmami handlującymi złomem...  myślę że koszt jednego tramwaju to gdzieś ze dwie pensje i to nie robotnika, a specjalisty...
Zapisane

Najpiękniejsze są takie podróże,
Które pamięć na zawsze zachowa,
Gdy dziewczyna jest piękna nad podziw,
A kolejka wąskotorowa...
brok
Zawiadowca
****
Długość toru:: 423 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #31 : 08 Sierpień 2012, 19:38:03 »
0

Nie lubię rozsiewać pogłosek, ale wróble w łódzkim MPK od pewnego czasu ćwierkały o przymiarkach do zawieszenia połączenia tramwajowego z Ozorkowem i zastąpieniem go linią autobusową. Obecnie pojawiły się doniesienia prasowe w tej kwestii:

Tramwaje na linii 46 przestaną jeździć?

Stan torowiska linii tramwajowej do Ozorkowa nie daje powodów do zadowolenia. Czy w związku z tym "46" wkrótce grozi czasowe zawieszenie?
Torowisko na trasie linii 46 w Zgierzu i Ozorkowie nie jest w najlepszym stanie. Szyny tramwajowe od lat nie były kompleksowo wymieniane, nie mówiąc już o regularnej naprawie. Motorniczowie mówią nieoficjalnie, że jednymi z fatalnych miejsc są mijanki przy lesie i na ul. Wyszyńskiego w Ozorkowie.
Pod koniec maja prezes MPK Łódź Zbigniew Papierski w rozmowie z MM-ką tłumaczył, że jeśli stan techniczny infrastruktury mógłby powodować zagrożenie dla pracowników czy pasażerów, będzie rozważał czasowe zawieszenie linii 46.

Więcej: http://www.mmlodz.pl/421837/2012/8/7/tramwaje-na-linii--przestana-jezdzic?category=drogowe
Zapisane

Najpiękniejsze są takie podróże,
Które pamięć na zawsze zachowa,
Gdy dziewczyna jest piękna nad podziw,
A kolejka wąskotorowa...
prof_klos
Mechanik
***
Długość toru:: 284 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #32 : 11 Luty 2019, 21:38:48 »
+1

Jak wiadomo, rok temu zlikwidowano linię tramwaju wąskotorowego do Ozorkowa (46) oraz Zgierza (45).
Dzisiaj sieci już nie ma, zostały tylko rozkradzione tory, na których rosną krzaki, oraz zdewastowane, tu i ówdzie zmyślnie powyginane słupy trakcji elektrycznej.

To jednak nie koniec smutnych wieści. Drugiego marca likwidowane zostają kursy tramwaju numer 43, z Łodzi do Konstantynowa Łódzkiego i Lutomierska.

Z końcem roku zamknięta zostanie również ostatnia linia, 41, łącząca Łódź z Pabianicami. Ta jednak trasa przejdzie wielomilionową odbudowę, na którą zdołano pozyskać ogromne środki.

Został mniej, niż miesiąc, aby pożegnać malowniczą trasę w dolinie rzeki Ner. Trasę, która ma w sobie najwięcej uroku wąskotorówki.


* 1.jpg (385.09 KB, 1024x600 - wyświetlony 576 razy.)

* 2.jpg (126.05 KB, 800x600 - wyświetlony 607 razy.)

* 4.jpg (138.54 KB, 800x600 - wyświetlony 601 razy.)

* 3.jpg (76.31 KB, 800x536 - wyświetlony 605 razy.)
Zapisane

Filozofia sztuką życia...!
Piottr_tt
Minister
******
Długość toru:: 1976 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #33 : 12 Luty 2019, 10:08:41 »
+2

Oznacza to koniec jedynego takiego systemu "Interurbanów" w Polsce. Po 118 latach. System przetrwał dwie wojny światowe, okupację niemiecką, falę likwidacji przestarzałych tramwajów za komuny, a teraz upada po 30 latach w wolnej Polsce.

Jak wygląda proces wpisu założeń urbanistycznych do rejestru zabytków? Albo do rejestru dziedzictwa kulturowego Unesco?
Może to nie uratuje tramwaju, ale przynajmniej zablokuje próby poszerzania ulic kosztem miejsca po torowisku.
Zapisane

Pozdrawiam, Piottr
Nowa galeria foto -  http://wedrownosc.flog.pl
banowy
Nowicjusz
*
Długość toru:: 35 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #34 : 14 Luty 2019, 12:01:30 »
+1

Byłem, podziwiałem. Rzeczywiście szkoda takich tras.  Tylko dlaczego tramwaje mają zastąpić blachosmrody? Zapewne rozklekotane busy równolatki: merce "kaczki"czy transity z powycinanymi filtrami FAP? Mało im smogu w mieście Óć?
Tymczasem samorządowi urzędnicy - jak to urzędnicy. Patrzą jeden na drugiego i boją się podjąć decyzję w sprawie remontu szlaku. Widać jak za młodu dojeżdżali pociągami do szkół - to zbyt wzięli sobie do serca napisy "Nie wychylać się"...
Zapisane
PiotrS
Mechanik
***
Długość toru:: 233 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #35 : 14 Luty 2019, 12:22:05 »
+4

Piotrze

Wpisanie na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO to nie jest taka prosta sprawa. Oznacza to duży prestiż i możliwość uzyskania porządnych dotacji. W skali całego kraju figuruje tam zaledwie 15 obiektów i zespołów, w tym 14 w kategorii dziedzictwa kulturowego i 1 w kategorii dziedzictwa przyrodniczego. Znaczna część tych obiektów to drewniane cerkwie i kościoły. Jest m.in. Stare Miasto w Krakowie, Wieliczka, Auschwitz-Birkenau, Stare Miasto w Zamościu... gdzie tam z potencjałem linii tramwajowej do Lutomierska do UNESCO...
W skali Krakowa nieśmiało prowadzone są pewne działania zmierzające do wpisania, a raczej póki co to do przygotowania do próby wpisania zespołu Twierdzy Kraków i socrealistycznej części Nowej Huty, ale do tego jeszcze bardzo długa droga.

Natomiast w kwestii wpisania do wojewódzkiego rejestru zabytków sprawa jest znacznie prostsza, z tym, że w przypadku linii kolejowych lub tramwajowych również skomplikowana. Wynika to z tego, że są to obiekty liniowe o znacznej długości i powierzchni obejmujące przeważnie wiele działek, a w przypadku kolei niepublicznych, także działek należących do wielu właścicieli (np. kolejka cegielni lub zakładu torfowego, której szlak prowadzi przez wydzierżawione od rolników fragmenty ich nieruchomości).

Wpis do rejestru zabytków stanowi jedną z form ochrony obiektu o wyjątkowej wartości historycznej, artystycznej lub naukowej. Wpisanie zabytku nieruchomego do rejestru ujawnia się w księdze wieczystej konkretnej nieruchomości na wniosek wojewódzkiego konserwatora zabytków, na podstawie decyzji o wpisie do rejestru tego zabytku. Dlatego nie da się wpisać po prostu całej linii kolejowej ani tramwajowej jako całości. Można natomiast wpisywać poszczególne obiekty przynależne do tej linii jak np. dworce, mosty, przepusty, zabytkowe zespoły zieleni nasadzanej w obrębie podjazdów i ogrodów dworcowych itd… W przypadku linii tramwajowej wyobrażam sobie, że mogłyby to być poszczególne obiekty inżynieryjne, zajezdnie, stacje transformatorowe, mosty, przepusty itd… Teoretycznie jeżeli nawierzchnia szlaku spełnia kryteria uwzględnienia w rejestrze, to również mogłaby być wpisana w rozbiciu na poszczególne działki, dla których należałoby opracować osobną dokumentację. Ale to jest karkołomna robota, bardzo skomplikowana i tak naprawdę bardzo obciążająca zarówno zarządcę linii jak również właścicieli i użytkowników wszystkich sąsiednich działek. W praktyce to jest nieracjonalne i w większości przypadków po prostu niewykonalne.

Pojedyncze przypadki wpisywania odcinków szlaków kolejowych miały miejsce w sytuacji niektórych linii wąskotorowych kolei dojazdowych, gdzie tor szlakowy przebiegał po jednej albo zaledwie kilku działkach na dystansie kilku kilometrów. Ale ta forma ochrony się zupełnie nie sprawdziła. To oznaczało zamrożenie inwestycyjne tej infrastruktury na długie lata, podczas których przeważnie ulegała ona dewastacji i samoczynnej destrukcji.

Pamiętajmy o tym, że każda ingerencja w obiekt wpisany do rejestru wymaga uzyskania pozwolenia konserwatorskiego i pozwolenia na wykonywanie robót budowalnych. To generuje koszty, wydłuża czas oczekiwania na decyzje i uzgodnienia… Teoretycznie w sytuacji, w której obiekt figuruje w rejestrze, bez pozwolenia konserwatora nie można nawet wbić przysłowiowego gwoździa w ścianę. I co w przypadku linii tramwajowej, którą na bieżąco należy konserwować, remontować, uzupełniać… Czas oczekiwania na pozwolenie konserwatora to np. miesiąc, ale wcześniej trzeba jeszcze przygotować wniosek, dokumentację co też kosztuje i wymaga czasu.  Dotyczy to zarówno nawierzchni torowej jak również wszystkich przejazdów po drodze, dokładnie całej infrastruktury technicznej, substancji budowlanej oraz zieleni…

To tyle w dużym uogólnieniu.

Pozdrawiam.

PiotrS
Zapisane

PiotrS
2xm
Minister
******
Długość toru:: 1560 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #36 : 14 Luty 2019, 21:20:59 »
+2

Cytuj
Pojedyncze przypadki wpisywania odcinków szlaków kolejowych miały miejsce w sytuacji niektórych linii wąskotorowych kolei dojazdowych, gdzie tor szlakowy przebiegał po jednej albo zaledwie kilku działkach na dystansie kilku kilometrów.
W skali całej sieci PKP przypadki wpisu były faktycznie pojedyncze, ale na wąskim torze to dość powszechne zjawisko. Powiedziałbym wręcz, że zdecydowana większość istniejących dziś linii wąskotorowych jest objęta tą formą ochrony (w dawnych, dobrych czasach przygotowałem nawet zestawienie na Enkolu - niestety nieaktualizowane).
Jeśli chodzi o kwestie własnościowe gruntów, to większość łódzkich linii podmiejskich położona jest - jak na tramwaj przystało - w obrębie pasa drogowego. Pozostałe odcinki również znajdują się na wydzielonych działkach.

Cytuj
Dlatego nie da się wpisać po prostu całej linii kolejowej ani tramwajowej jako całości. Można natomiast wpisywać poszczególne obiekty przynależne do tej linii jak np. dworce, mosty, przepusty, zabytkowe zespoły zieleni nasadzanej w obrębie podjazdów i ogrodów dworcowych itd…
Zażartowałbym, że wojewódzcy konserwatorzy najwyraźniej do dzisiaj o tym nie wiedzą, skoro wpisują. Przede wszystkim jako "przestrzenny układ komunikacyjny" czyli wpis obszarowy - w razie potrzeby w jednej decyzji ujmując dodatkowo cały szereg obiektów od "linii kolejowej" jako budowli, przez obiekty inżynieryjne po budynki i urządzenia.

Cytuj
Teoretycznie jeżeli nawierzchnia szlaku spełnia kryteria uwzględnienia w rejestrze, to również mogłaby być wpisana w rozbiciu na poszczególne działki, dla których należałoby opracować osobną dokumentację.
Zwykle jednak wpisuje się linię kolejową/tramwajową jako cały obiekt budowlany - kładąc nacisk na wartości zabytkowe samego rozwiązania technicznego jako świadectwa minionej epoki, a niekoniecznie na historyczną wartość poszczególnych elementów nawierzchni. W istocie tor na wielu liniach wpisanych do rejestru wykonany jest z całkowicie współczesnych elementów - w dodatku mniej lub bardziej regularnie wymienianych.

Cytuj
Ale ta forma ochrony się zupełnie nie sprawdziła. To oznaczało zamrożenie inwestycyjne tej infrastruktury na długie lata, podczas których przeważnie ulegała ona dewastacji i samoczynnej destrukcji.
Nie słyszałem o żadnym przypadku zamrożenia inwestycji i doprowadzenia do "dewastacji i samoczynnej destrukcji" spowodowanego wpisem do rejestru zabytków kolei wąskotorowej. W wielu przypadkach natomiast wpis uchronił infrastrukturę przed całkiem niesamoczynną rozbiórką na złom przez właściciela (głównie PKP w takiej czy innej odsłonie). Podstawowa zasada jednak brzmi: Sama decyzja o wpisie nie uratuje żadnego zabytku. Najlepiej widać to porównując choćby losy położonych w tym samym województwie kolei rogowskiej i krośniewickiej. O tym, czego potrzeba, żeby uratować linię kolejową napisano już na tym forum w wielu miejscach, więc nie będę powtarzać.

Cytuj
I co w przypadku linii tramwajowej, którą na bieżąco należy konserwować, remontować, uzupełniać… Teoretycznie w sytuacji, w której obiekt figuruje w rejestrze, bez pozwolenia konserwatora nie można nawet wbić przysłowiowego gwoździa w ścianę.
Bieżąca konserwacja w tym naprawy i wymiana elementów podlegających naturalnemu zużyciu nie wymaga uzyskania pozwolenia. Mamy tu kolegów na co dzień zarządzających wpisanymi do rejestru kolejami wąskotorowymi i może niech oni się wypowiedzą na temat praktyki, ale z moich obserwacji (wspartych dłubaniem we wpisanej do rejestru skierniewickiej szopie) konserwatorzy podchodzą to tego zagadnienia dość rozsądnie i ze zrozumieniem specyfiki - raczej w granicach możliwej interpretacji rozszerzając definicję konserwacji kosztem remontów. W przypadku łódzkich tramwajów problem mógłby się ewentualnie pojawić, gdyby nagle realny stał się pomysł dogłębnej modernizacji w kierunku nowoczesnego środka transportu (jakieś zmiany przebiegu na bezkolizyjny, odcinki dwutorowe, pasy autobusowo-tramwajowe czy inne jeszcze bardziej radykalne rozwiązania). Tyle, że dziś raczej to nam nie grozi.

A czy wpisywać? Nie wiem. Szczególnie w przypadku linii ozorkowskiej obawiam się, że będziemy mieć do czynienia raczej z wariantem krośniewickim niż rogowskim. Z drugiej strony, Krośniewice podobno znowu się w trumnie wiercą...

Zapisane

Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
PiotrS
Mechanik
***
Długość toru:: 233 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #37 : 15 Luty 2019, 03:03:41 »
+1

Cytuj
Zażartowałbym, że wojewódzcy konserwatorzy najwyraźniej do dzisiaj o tym nie wiedzą, skoro wpisują. Przede wszystkim jako "przestrzenny układ komunikacyjny" czyli wpis obszarowy - w razie potrzeby w jednej decyzji ujmując dodatkowo cały szereg obiektów od "linii kolejowej" jako budowli, przez obiekty inżynieryjne po budynki i urządzenia.

Wpisują czy wpisywali 25 lat temu? Ani w treści aktualnej Ustawy o ochronie zabytków ani w Ustawie o planowaniu przestrzennym ani w treści Rozporządzenia nie funkcjonuje określenie: „zabytkowy przestrzenny układ komunikacyjny”. Funkcjonuje natomiast pojęcie: „historycznego układu urbanistycznego”, „historycznego układu ruralistycznego” oraz „historycznego zespołu budowlanego”. Jeżeli mamy do czynienia z zabytkową parowozownią lub stacją (jak to ma miejsce w np. w Skierniewicach, czy w Krakowie Płaszowie) to mamy do czynienia właśnie z określeniem: „Zespół” w myśl „historycznego zespołu budowlanego”. Został on zdefiniowany jako powiązana przestrzennie grupa budynków wyodrębniona ze względu na formę architektoniczną, styl, zastosowane materiały, funkcję, czas powstania lub związek z wydarzeniami historycznymi. Przy czym wpis do rejestru historycznego układu urbanistycznego, ruralistycznego lub historycznego zespołu budowlanego nie wyłącza możliwości wydania decyzji o wpisie do rejestru wchodzących w skład tych układów lub zespołu zabytków nieruchomych. Także parowozownia może znajdować się w obrębie dużego układu urbanistycznego wpisanego do rejestru i jednocześnie może zostać wpisana do rejestru indywidualnie jako pojedynczy obiekt. Nie znam przypadku kompleksowego wpisania do rejestru całej linii kolejowej jako całego obiektu liniowego wraz z całą infrastrukturą towarzyszącą na setkach działek.

Natomiast ustalenia dotyczące ochrony „historycznych układów komunikacyjnych” (jak siatka ulic i pewnie sieć tramwajowa także) mogą występować w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego albo w decyzjach o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, decyzjach o warunkach zabudowy, decyzjach o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, decyzjach o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej… itp., co jest obok wpisania do rejestru jedną z czterech form ochrony zabytków.  
Czy znacie jakąś linię tramwajową w kraju, która jako obiekt liniowy wraz z całą infrastrukturą byłaby kiedyś w całości wpisana do rejestru? Być może gdzieś tak jest ale w obliczu wszystkich aktualnych uwarunkowań nie wyobrażam sobie tego.  

Cytuj
Bieżąca konserwacja w tym naprawy i wymiana elementów podlegających naturalnemu zużyciu nie wymaga uzyskania pozwolenia. Mamy tu kolegów na co dzień zarządzających wpisanymi do rejestru kolejami wąskotorowymi i może niech oni się wypowiedzą na temat praktyki, ale z moich obserwacji (wspartych dłubaniem we wpisanej do rejestru skierniewickiej szopie) konserwatorzy podchodzą to tego zagadnienia dość rozsądnie i ze zrozumieniem specyfiki - raczej w granicach możliwej interpretacji rozszerzając definicję konserwacji kosztem remontów.

Przez roboty  budowlane należy rozumieć  budowę,   a także  prace polegające  na  przebudowie,  montażu,  remoncie  lub  rozbiórce  obiektu budowlanego. W myśl art. 39 Prawa budowlanego przeprowadzenie jakichkolwiek robót budowlanych przy obiekcie budowlanym wpisanym do rejestru zabytków (lub co istotne na obszarze wpisanym do rejestru zabytków) wymaga przed wydaniem decyzji o pozwoleniu na budowę uzyskania pozwolenia na przeprowadzenie takich działań, wydanego przez właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeżeli jakieś roboty budowlane byłyby prowadzone bez tego pozwolenia to w świetle orzecznictwa stanowiłyby samowolę budowlaną, niezależnie od tego czy ktoś by o tym nie wiedział, czy by przymykał oko itd...
Natomiast orzecznictwo nie może jednoznacznie interpretować każdej inwestycji, ponieważ mają one bardzo różną specyfikę. Dlatego wiele kwestii i wniosków Konserwatorzy rozstrzygają indywidualnie na zasadzie uznaniowej, tj. według swojej indywidualnej interpretacji ale oczywiście obligatoryjnie zgodnie z dosyć ogólnymi przepisami. Dlatego aktualnie w kraju funkcjonuje tyle doktryn konserwatorskich ile jest województw. Nie ma ani jednomyślnego programu ochrony zabytków kolejnictwa ani nawet jednomyślnego poglądu na status zabytkowej infrastruktury kolejowej.
Podejście służb konserwatorskich do kwestii ochrony zabytków kolejnictwa jest bardzo różne i niestety zależy też od wielu także prozaicznych czynników. Jednym z nich jest np. lokalna polityka i podejście do sprawy przez samorządowców. Jeżeli społeczność lokalna i reprezentujące ją władze wywierają jakiś nacisk, to służby konserwatorskie (czy im się to podoba czy nie) biorą to pod uwagę.

Cytuj
Nie słyszałem o żadnym przypadku zamrożenia inwestycji i doprowadzenia do "dewastacji i samoczynnej destrukcji" spowodowanego wpisem do rejestru zabytków kolei wąskotorowej. W wielu przypadkach natomiast wpis uchronił infrastrukturę przed całkiem niesamoczynną rozbiórką na złom przez właściciela (głównie PKP w takiej czy innej odsłonie). Podstawowa zasada jednak brzmi: Sama decyzja o wpisie nie uratuje żadnego zabytku. Najlepiej widać to porównując choćby losy położonych w tym samym województwie kolei rogowskiej i krośniewickiej.

W kwestii zamrażania inwestycyjnego to jest to problem dosyć chyba oczywisty. Miałem na myśli to, że objęcie obiektu ochroną konserwatorską w formie wpisu do rejestru umożliwia jego dalsze trwanie w pierwotnej formie, przynajmniej do czasu jego śmierci technicznej. Ale zgodnie z Art. 4., ochrona zabytków polega, w szczególności, na podejmowaniu przez organy administracji publicznej działań mających na celu:
1) zapewnienie warunków prawnych, organizacyjnych i finansowych umożliwiających trwałe zachowanie zabytków oraz ich zagospodarowanie i utrzymanie;
2) zapobieganie zagrożeniom mogącym spowodować uszczerbek dla wartości zabytków;
3) udaremnianie niszczenia i niewłaściwego korzystania z zabytków;
4) przeciwdziałanie kradzieży, zaginięciu lub nielegalnemu wywozowi zabytków za granicę;
5) kontrolę stanu zachowania i przeznaczenia zabytków;
6) uwzględnianie zadań ochronnych w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz przy kształtowaniu środowiska.
W przypadku infrastruktury kolejowej a konkretnie wąskotorowej wpisanie odcinków zamykanych i likwidowanych sieci dokonało się nie teraz a w latach 90. Uznajmy, że w wielu przypadkach właśnie w dużej mierze dzięki temu odcinki te fizycznie przetrwały następne 25 lat – w jakim stanie to możemy zobaczyć i ocenić w Wiślicy, w Krośniewicach, w Mławie itd... Ale w ilu z tych przypadków organy administracji publicznej zapewniły w tym czasie warunki organizacyjne i finansowe umożliwiające ich trwałe zachowanie oraz zagospodarowanie i utrzymanie? Natomiast niezależnie od tego i niezależnie od źródła finansowania to formalnie wszelkie inwestycje wymagające wykonania robót budowlanych jak ocieplenia, remonty, przebudowa, rozbudowa, nadbudowa budynków, modernizacja mostów, remont pokrycia dachu itd… wymagały zgodnie z przepisami opracowania całej dokumentacji konserwatorskiej w tym: programów, wniosków, ekspertyz itd… i uzyskania na te wszystkie prace wymaganych pozwoleń. To generuje dodatkowe koszty i wymaga dodatkowego czasu częstokroć zniechęcając inwestorów. Kij ma dwa końce. Dlatego uważam, że procedowanie wpisania obiektu do rejestru należy zawsze poprzedzić bardzo wnikliwą analizą wszystkich okoliczności. Żeby się później nie okazało, że ktoś nic nie dostanie a sam nie zrobi bo mu nie pozwolą. Bywa też tak i to często, że wszczęcie procedury wpisania do rejestru odbywa się w ostatniej chwili np. przed wyburzeniem obiektu przez dewelopera, który na jego miejscu zamierza wybudować osiedle. Wtedy to jest działanie ratunkowe i skuteczne.

Pozdrawiam serdecznie.

PiotrS
Zapisane

PiotrS
2xm
Minister
******
Długość toru:: 1560 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #38 : 15 Luty 2019, 06:50:41 »
+1

Cytuj
Wpisują czy wpisywali 25 lat temu?
Większość linii wąskotorowych wpisywano u schyłku XX w. To, czego nie wpisano w większości przestało istnieć w pierwszych latach XXI w. Ostatnie wpisy dotyczyły bodajże kolei kujawskich. Dziś już zwyczajnie nie ma za bardzo czego wpisywać. Decyzje jednak nadal pozostają w mocy.

Cytuj
Ani w treści aktualnej Ustawy o ochronie zabytków ani w Ustawie o planowaniu przestrzennym ani w treści Rozporządzenia nie funkcjonuje określenie: „zabytkowy przestrzenny układ komunikacyjny”. Funkcjonuje natomiast pojęcie: „historycznego układu urbanistycznego”, „historycznego układu ruralistycznego” oraz „historycznego zespołu budowlanego”.
OIDP w starej ustawie też go nie było. Bo to jest nazwanie konkretnego przedmiotu ochrony, a nie kategorii. Pominąłeś jednocześnie pierwszy punkt na liście: "krajobraz kulturowy - postrzegana przez ludzi przestrzeń, zawierająca elementy przyrodnicze wytwory cywilizacji, historycznie  ukształtowana w wyniku działania czynników naturalnych i działalności człowieka", który stosunkowo najlepiej odpowiada idei zachowania linii kolejowej jako przestrzennego układu komunikacyjnego (a czy w przeszłości tak to klasyfikowano nie wiem i nie ma to znaczenia). Dodatkowo użyte w ustawie "w szczególności" wskazuje na otwarty charakter katalogu i nie wyklucza innych przypadków nieujętych literalnie w ustawie.

Cytuj
Nie znam przypadku kompleksowego wpisania do rejestru całej linii kolejowej jako całego obiektu liniowego wraz z całą infrastrukturą towarzyszącą na setkach działek.
Jeszcze raz - powoli - w praktyce nie ma żadnych setek działek, bo teren pod linie kolejowe podlegał wywłaszczeniom i jest po kilkanaście - kilkadziesiąt działek typowo kolejowych. Jedyną kojarzoną przeze mnie linią na niewywłaszczonych do końca gruntach była Nasielska KD. Nota bene nie przeszkodziło to w wydaniu w 2006 decyzji o "kompleksowym" wpisie do rejestru (tak, również jako przestrzennego układu komunikacyjnego). W 2011 decyzję uchylono, ale wynikało to po prostu z mizernej wartości zabytkowej obiektów, nieuzasadniającej dalszej ich ochrony.
Nie bardzo też rozumiem, jaki masz problem z wpisem "linii kolejowej" jako obiektu liniowego. Przecież stanowi ona budowlę i może być po prostu wpisana jako zabytek nieruchomy np. będący dziełem architektury i budownictwa (znowu, katalog nie jest zamknięty) analogicznie jak fortyfikacje czy instalacje przemysłowe. (Mówimy oczywiście o kwestiach formalnych, a nie sensowności konkretnego działania.)

Cytuj
Czy znacie jakąś linię tramwajową w kraju, która jako obiekt liniowy wraz z całą infrastrukturą byłaby kiedyś w całości wpisana do rejestru? Być może gdzieś tak jest ale w obliczu wszystkich aktualnych uwarunkowań nie wyobrażam sobie tego.
Patrz, a Gliński jako konserwator generalny sobie wyobraża (choć uważa, że to bez sensu). Linii tramwajowych w rejestrze chyba nie mamy - tyle, że raczej wynika to z braku potrzeby niż przeszkód formalnych.

Cytuj
Przez roboty  budowlane należy rozumieć  budowę,   a także  prace polegające  na  przebudowie,  montażu,  remoncie  lub  rozbiórce  obiektu budowlanego
To teraz jeszcze kolejno sprawdź definicję remontu i bieżącej konserwacji (oraz najlepiej jeszcze orzecznictwo w tym zakresie). Otóż bieżąca konserwacja nie zalicza się do robót budowlanych. O uznaniowości pod tym względem sam napisałem, więc nie musisz robić wykładu. O praktyce w różnych województwach najlepiej niech napiszą osoby odpowiedzialne za poszczególne kolejki (jeśli im się chce i uważają to za uzasadnione). Będzie to dużo cenniejsza wiedza od teoretycznych dywagacji.

Cytuj
W kwestii zamrażania inwestycyjnego to jest to problem dosyć chyba oczywisty.
Ale KONKRETNIE - czy znasz przypadek, w którym to właśnie wpis uniemożliwiłby działania mające na celu uratowanie jakiejś linii, czy tylko piszesz, co Ci się wydaje. Bo walisz ściany tekstu, z których bardzo niewiele wynika. Czy znasz choćby jeden przypadek polskiej kolejki wąskotorowej, gdzie to właśnie konieczność "opracowania całej dokumentacji konserwatorskiej w tym: programów, wniosków, ekspertyz itd… i uzyskania na te wszystkie prace wymaganych pozwoleń" doprowadziła do zablokowania rewitalizacji i śmierci technicznej? Ja nie znam. Znam za to takie, gdzie decyzja o wpisie zablokowała fizyczna rozbiórkę, znam nakazy konserwatorskie po których PKP przeprowadziło remonty zabezpieczające budynków (choćby w Dobrej czy Grudusku), znam przypadki, gdzie wpis do rejestru pozwolił na pozyskanie dotacji, których w przeciwnym wypadku by nie było. Znam wreszcie takie, gdzie spadek wartości rynkowej i obciążenia związane ze wpisem zachęciły właścicieli do przekazania majątku organizacji społecznej zajmującej się ochroną dziedzictwa.

Cytuj
Dlatego uważam, że procedowanie wpisania obiektu do rejestru należy zawsze poprzedzić bardzo wnikliwą analizą wszystkich okoliczności.
To jest jakby oczywista oczywistość.

Cytuj
Bywa też tak i to często, że wszczęcie procedury wpisania do rejestru odbywa się w ostatniej chwili np. przed wyburzeniem obiektu przez dewelopera, który na jego miejscu zamierza wybudować osiedle. Wtedy to jest działanie ratunkowe i skuteczne.
Albo przed rozbiórką, która czekałaby prawdopodobnie większość wąskotorówek, gdyby pozostawić je bez ochrony prawnej. Bo większość właścicieli - czy to PKP czy samorządów - najchętniej opchnęłaby szyny na złom gdyby tylko mogła. Taki ma też zresztą charakter pomysł wpisania linii podłódzkich. Istnieje bowiem spore prawdopodobieństwo, że one również wkrótce trafią do hut, a pas terenu zostanie zagospodarowany na ścieżki rowerowe czy chodniki.
« Ostatnia zmiana: 15 Luty 2019, 08:00:00 wysłane przez 2xm » Zapisane

Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
PiotrS
Mechanik
***
Długość toru:: 233 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #39 : 15 Luty 2019, 16:05:47 »
0

Cytuj
Większość linii wąskotorowych wpisywano u schyłku XX w. To, czego nie wpisano w większości przestało istnieć w pierwszych latach XXI w. Ostatnie wpisy dotyczyły bodajże kolei kujawskich. Dziś już zwyczajnie nie ma za bardzo czego wpisywać.

W poprzednim komentarzu napisałeś, że „najwyraźniej do dzisiaj o tym nie wiedzą, skoro wpisują”.

Nie wpisano sieci ani całych linii tylko tak naprawdę w zdecydowanej większości poszczególne ich elementy- punktowo i odcinkowo. Nie mam czasu na ściąganie i wertowanie wszystkich 16 rejestrów ale mam teraz przed sobą Twój wykaz opublikowany na Enkolu i z jego treści jednoznacznie to wynika. Wpisy są bardzo niespójne i enigmatyczne co pozostawia pewną dowolność interpretacji, choćby powtarzające się określenie „stacja”. Dla nas definicja stacji jest jasna ale znam „stacje” wpisane do rejestru gdzie to określenie odnoszono jedynie do budynku dworca lub nawet nie tyle dworca co zwykłego budynku zajazdowego pozostawiając pozostałe cenne obiekty w obrębie zespołu na pastwę losu.. Znam też przypadek „stacji” uwzględnionej w wojewódzkiej ewidencji zabytków, która w istocie zawsze była tylko przystankiem osobowym, a sam budynek podpisany w tej dokumentacji jako „stacja” 100 lat temu pełnił jedynie funkcję posterunku służbowo – mieszkalnego dla dróżnika.

Nie ma jednoznacznych zapisów, że: cała linia wraz z infrastrukturą techniczną, zielenią, budynkami zajazdowymi, dworcami, podjazdami, zapleczem magazynowym, zapleczem warsztatowym, zapleczem socjalnym, nawierzchnią torową, systemami stabilizacji gruntu itd… Wpisy uwzględniają za to właśnie pojedyncze obiekty i odcinki z tego co widzę w rozbiciu na poszczególne Gminy, czyli dworzec, rampa, torowisko na …, układ komunikacyjny Werbkowice – Hrubieszów, stacja (co oczywiście w przypadku dokumentacji konserwatorskiej jest określeniem bardzo nieścisłym), 3 mosty, 2 wiadukty, stolarnia, parowozownia, toalety itp… Np. w przypadku Krośniewickiej kolei dojazdowej wymieniono jedynie enigmatycznie odcinek Ostrowy Wąsk. – Sierpów i odcinek Sierpów – Ozorków Wąsk oraz pojedynczy most, tak jakby cała ta linia składała się z tzw. 2 odcinków i mostu. Najbliższa Twojej interpretacji jest Starachowicka, gdzie odcinek iłżecki (mazowiecki) określono po prostu jako linia kolejki i budynek stacyjny w Iłży, a odcinek starachowicki (świętokrzyski) nazwano po prostu Starachowicką Koleją Dojazdową pozostawiając tak naprawdę dowolność w interpretacji zakresu.

Cytuj
Bo to jest nazwanie konkretnego przedmiotu ochrony, a nie kategorii.

Na 21 pozycji wymienionych w tabeli ten przedmiot ochrony pojawia się w zaledwie 4 przypadkach.

Cytuj
Pominąłeś jednocześnie pierwszy punkt na liście: "krajobraz kulturowy - postrzegana przez ludzi przestrzeń, zawierająca elementy przyrodnicze wytwory cywilizacji, historycznie  ukształtowana w wyniku działania czynników naturalnych i działalności człowieka", który stosunkowo najlepiej odpowiada idei zachowania linii kolejowej jako przestrzennego układu komunikacyjnego (a czy w przeszłości tak to klasyfikowano nie wiem i nie ma to znaczenia). Dodatkowo użyte w ustawie "w szczególności" wskazuje na otwarty charakter katalogu i nie wyklucza innych przypadków nieujętych literalnie w ustawie.

Krajobraz kulturowy to bardzo młode pojęcie, które zaistniało w orzecznictwie dopiero po 1990 r. Długo nie było do końca ukonstytuowane. Teoretycznie w myśl znowelizowanej ustawy o ochronie dóbr kultury można było krajobrazy kulturowe obejmować ochroną poprzez tworzenie parków kulturowych oraz wpisywanie do rejestru zabytków. W praktyce takie ukonstytuowane Parki powstały raptem dwa: Park Kulturowy Srebrna Góra oraz Park Kulturowy Twierdza Gdańsk. W Krakowie próbowano powołać Zwierzyniecki Park Kulturowy, jednak bezskutecznie ( zresztą pewne jego elementy na szczeblu akademickim projektowała moja żona), a nad Krakowem utworzono  tzw. Korzkiewski Park Kulturowy, który jednak parkiem kulturowym był tylko umownie i z nazwy. I co najistotniejsze w przedmiocie naszych rozważań: do rejestru zabytków przed 2003 r. wpisano tylko jeden krajobraz kulturowy w kraju – krajobraz wsi Poręba Żegoty pod Krakowem. Rok później krajobraz kulturowy Kalwarii Zebrzydowskiej wpisano na listę UNESCO. Później oczywiste walory kulturowe doprowadziły do uznania kilku zespołów staromiejskich za pomniki historii. Także przed 2003 r. żaden zespół obiektów kolejowych nie został wpisany do rejestru w kategorii krajobrazu kulturowego.

Z naszego punktu widzenia istotne jest to, że aktualnie podobnie jak w przypadku innych kategorii zabytków nieruchomych, krajobraz kulturowy może być chroniony zarówno w formie wpisu do rejestru zabytków jak również w formie decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej. A w szczególny sposób zarezerwowany wyłącznie dla tej specyficznej kategorii zabytków może być chroniony poprzez utworzenie parku kulturowego, których w całym kraju mamy obecnie chyba tylko 32. Parki ustanawiają samorządy lokalne co upraszcza i skraca całą procedurę. Nie znam parku kulturowego, który obejmowałby krajobraz kolejowy. Fortyfikacje, zabytki techniki… ale niestety nie kolejnictwo, a kategoria ochrony rzeczywiście idealnie odpowiada zabytkowym liniom kolejowym.

Cytuj
Jeszcze raz - powoli - w praktyce nie ma żadnych setek działek, bo teren pod linie kolejowe podlegał wywłaszczeniom i jest po kilkanaście - kilkadziesiąt działek typowo kolejowych.

Bzdura. Tak jak napisałeś to może jest na jakichś krótkich kilku czy kilkunastu kilometrowych odcinkach kolejek wąskotorowych wśród szczerych pól, gdzie nie ma nic poza zarośniętym krzakami torem i pojedynczymi pawilonami na przystankach, ale nie na liniach normalnotorowych. Zapewniam Cię, że miałem z tym do czynienia. Zabytkowa linia o długości niespełna 80 km to ponad 400 działek na których zlokalizowane są dworce, budynki kolonii kolejarskich, posterunki dróżników, piwnice do przechowywania nafty, komórki na węgiel, mosty, przepusty, wiadukty, mury oporowe, zabytkowe zadrzewienia kompozycyjne, zabytkowe nasadzenia osłonowe, zabytkowe aleje podjazdowe itd… Do tego dochodzą jeszcze działki z obiektami nie związanymi bezpośrednio z funkcjonowaniem linii i oddalonymi od szlaku ale jednak stanowiącymi świadectwo kulturowe dawnej kolei. Kilkanaście działek to jest w obrebie jednej stacji.

Cytuj
To teraz jeszcze kolejno sprawdź definicję remontu i bieżącej konserwacji (oraz najlepiej jeszcze orzecznictwo w tym zakresie).

Remont budowlany jest to wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym, robót polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego (art. 3 pkt 8 prawa budowlanego). Wykonanie robót budowlanych wymaga uzyskania pozwolenia konserwatorskiego.
Prawo budowlane nie zna pojęcia bieżącej konserwacji. Dlatego jest ona definiowana uznaniowo w znaczeniu potocznym. Jak odkopujecie tor z namuliska to jest bieżąca konserwacja ale jak wymieniacie okno albo pokrycie dachu to już jest remont, o ile nie przebudowa .


Pozdrawiam.

PiotrS
« Ostatnia zmiana: 15 Luty 2019, 16:10:05 wysłane przez PiotrS » Zapisane

PiotrS
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!