Kiedyś jakiś kolejarz powiedział mi prorocze słowa: "Panie, te eskapeele i inne towarzystwa to jest przedłużanie agonii. Prędzej czy później to się posypie." i coś w tym jest.
Chyba wszyscy mają tego świadomość, ale jaka jest alternatywa?
Z drugiej strony nie jestem optymistą. Wobec katastrofalnej sytuacji finansowej państwa wszelkie dotacje pod wszelkimi pozorami będą cięte. Sytuacja moim zdaniem nie zmieni się z pewnością w ciągu najbliższej dekady. Z tego powodu nie wierzę również w sukces Milicza, czy Rewala. Ale pewnie się mylę.