Marcin Przybysz
Gość
|
 |
« : 10 Marca 2005, 14:39:43 » |
0
|
Zbieram się z tematem już roczek, ale teraz mogę przejść do konkretów, bo: 1. Polonez już w warsztacie 2. jest kasa( mam nadzieję) na przeróbkę. Auto jest zabytkiem na miarę eksponatów Wielkiego Pieca, bo to rocznik 1979, utrzymane w miarę dobrze. Planuję przebudowę na wąskie tory, i wykorzystanie na SKW. Stoi sobie mój zabytek w zaprzyjaźnionym warsztacie, który ma możliwości, ale nie ma pomysłów. Otwieram więc dyskusję, mam nadzieję, fachową, o ogólnym temacie " Jak przerobić na wąskie tory, skąd wziąść potrzebne elementy wąskotorowe, i jak to zrobić, żeby wyszło tanim kosztem"  Drugi element dyskusji zwie się "zasilanie gazem". Ponieważ auto ma instalację gazową, a żadna stacja LPG nie stoi tak blisko, by dystrybutor sięgnął do torów, potzrebuje opinii fachowców, czy można przeobić standartowy zbiornik LPG na taki z butlą jak w wózkach widłowych się zdarza? Od razu mówię, że finanse przeznaczone na przebudowę wehikułu nie pozwolą prawdopodobnie na wersję torowo- drogową (chyba że znajdzie się sponsor?), która mogłaby samodzielnie podjeżdżać i tankować LPG. No to tyle, zaczynamy 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piottr_tt
|
 |
« Odpowiedz #1 : 10 Marca 2005, 15:02:46 » |
0
|
Lane koła kolejowe typu drezynowego można nabyć w zakładzie produkcji rowerów szynowych i drezyn, tam, gdzie kołą zamawia Plaser.
Pomysł jest dość prosty - z przodu wózek prowadzący podnoszony na korbę i śrubę, z tyłu, dostawiany "piesek" z rolkami ciernymi napędzanymi od kół. Istnieje podobno jakiś samochód przerobiony na normalne tory.
Instalacji gazowej na butlę się raczej bezpiecznie przerobić nie da. Wersja szynowo-drogowa jest lepsza, ale w wersji szynowej odpada koniecznosć rejestracji. Jeżeli wersja ma być szynowa, to pojazd musi mieć kurzą stopkę lub nawrotnik.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marcin Przybysz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : 10 Marca 2005, 15:14:47 » |
0
|
Lane koła kolejowe typu drezynowego można nabyć w zakładzie produkcji rowerów szynowych i drezyn, tam, gdzie kołą zamawia Plaser.Myślę o wykorzystaniu kół od wózka, któy bez nadwozia stoi na anszej szopie, chyba na taki szczytny cel otrzymam. Pomysł jest dość prosty - z przodu wózek prowadzący podnoszony na korbę i śrubę,Piottrze, przybliż mi tę "korbę i śrubę", bo choć zaczyna mi się już klarować Twój pomysł, to tego nie pojmuję. z tyłu, dostawiany "piesek" z rolkami ciernymi napędzanymi od kół."piesek"? Też bliżej poproszę. A jak rozwiązać kwestię hamowania? Bo ja myślałem o jakimś sztywnym połączeniu.... Istnieje podobno jakiś samochód przerobiony na normalne tory.A to niejeden, ale tam prościej, bo rozstaw toru pozwala (chyba?) na zamontowanie zamiast zwykłych kół, kół kolejowych. Instalacji gazowej na butlę się raczej bezpiecznieprzerobić nie da. Wersja szynowo-drogowa jest lepsza, ale w wersji szynowej odpada koniecznosć rejestracji. Będzie zarejestrowany, jako normalne auto, po przemyśleniu widzę, że to najprostszy sposób na uniknięcie nieprzyjemnych konsekwencji, związanych z kontrolą przezd drogókę np na przejeździe, gdzie mogą mnie capnąć Jeżeli wersja ma być szynowa, to pojazd musi mieć kurzą stopkę lub nawrotnik.Albo trójkąt w Iłży 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rogoz
|
 |
« Odpowiedz #3 : 10 Marca 2005, 15:39:01 » |
0
|
Instalacji gazowej na butlę się raczej bezpiecznie przerobić nie da. Wersja szynowo-drogowa jest lepsza, ale w wersji szynowej odpada koniecznosć rejestracji. Jeżeli wersja ma być szynowa, to pojazd musi mieć kurzą stopkę lub nawrotnik.
Ale przerobić się da. Z uwagi na charakter używania tego pojazdu prawdopodbieństwo kolizji jest minimalne. Mogę się tego podjąć wspólnie z qmplem gazownikiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marcin Przybysz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : 10 Marca 2005, 15:48:30 » |
0
|
Ale przerobić się da. Z uwagi na charakter używania tego pojazdu prawdopodbieństwo kolizji jest minimalne. Mogę się tego podjąć wspólnie z qmplem gazownikiem.
Z uwagi na osobę własciciela (grudzień 2004 - 2 rozbite auta w tydzień) prawdopodobieństwo kolicji 100 % hehehe Marcinie, ja boję się kontroli jakiejkolwiek, auto musi byc 100 % legal, to jest podstawa, i tego w zasadzie dotyczyło pytanie. A coraz bardziej przychylam sie do opcji drogowo-szynowej, choćby ze względu na badania techniczne i normalne OC drogowe, jakie zamierzam wykupić na wehikuł Pozdraw MP
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KLAN PALUCHOWSKICH
|
 |
« Odpowiedz #5 : 10 Marca 2005, 15:57:11 » |
0
|
Lane koła mogą byc bardziej wytrzymałe. A z wózka z szopy zrobiłbym jakąś lekką drezynkę :twisted: W muzkolu w Sochaczewie stoi przerobiona Warszawa na tor 750 mm (moge się mylić). Czekamy na rezultaty i fotki z prac :twisted: :twisted: P.S. Jakie to będzie miało oznaczenia ?? Wls2000 ?? :twisted: :twisted:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piottr_tt
|
 |
« Odpowiedz #6 : 10 Marca 2005, 15:59:06 » |
0
|
Piottrze, przybliż mi tę "korbę i śrubę", bo choć zaczyna mi się już klarować Twój pomysł, to tego nie pojmuję. Konstrukcja ruchoma, podnoszona i opuszczana na tory na zasadzie lewarka, i nawet lewarek możnaby wspawać w nią jako element konstrukcyjny  "piesek"? Też bliżej poproszę. A jak rozwiązać kwestię hamowania? Bo ja myślałem o jakimś sztywnym połączeniu.... Pieskiem tramwajarze nazywają wózek, wstawiany pod wykolejony tramwaj z zablokowanymi osiami. Chodzi o podobne urządzenie, na które by się najeżdżało samochodem cofając, a potem odpowiednio blokowało. O hamowaniu w ten sposób nie pomyślałem, a to jednak ważna rzecz  W samochodach normalnotorowych po prostu tylne koła stoją na szynie. Tutaj nie będzie tak prosto, trzeba coś pomyśleć ze zdejmowaiem kół i zakładaniem felg z łańcuchem napędowym przenoszącym napęd - i hamowanie na tylną oś pojazdu. Hamowanie przedniej osi też by się przydało, bo to jednak pojazd ciężki jest i zahamowanie tylnej mogłoby spowodować zakleszczenie i w efekcie bardzo szybkie podkucie. Jak hamować oś przednią nie mam pojęcia... Najprościej by było właśnie zdejmować koła tylne i zakładać felgi z przekładnią łańcuchową do osi kolejowej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piottr_tt
|
 |
« Odpowiedz #7 : 10 Marca 2005, 16:09:11 » |
0
|
Przeróbka na butlę odpada, bo jeżeli gaz się ulatnia, a hamowanie nagłe i spod kół pójdą iskry - katastrofa gotowa... A może Ty sobie zostaw tego Poloneza na pamiątkę, i kup trabanta, którego się przerobi na szynowy w sposób nieodwracalny... Weź porównaj wkolejanie Poloneza, który waży swoje, a wkolejanie wykolejonego kartoniaka 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
polo
Młotkowy
 
Długość toru:: 145 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #8 : 10 Marca 2005, 16:52:43 » |
0
|
ja myslalem nad 126p w wresji 750 , moze latem bede kontynuował temat, bo odlewane kola juz mam.
co do gazu to wystarczy oryginalna butle zastapic butla do wozków widlowych ( taka z syfonem wewnatrz) i tyle reszta identyczna tzn z obu wychodzi przewod stalowy/miedziany z cieklym butanem prowadzacym do reduktora .
|
|
|
Zapisane
|
Nie Lubię Fotografów Kolejowych
|
|
|
Przemek
|
 |
« Odpowiedz #9 : 10 Marca 2005, 20:49:14 » |
0
|
Przepraszam że się wtrącam ale... Czyś ty chłopie na głowe upadł? (albo jeszcze niżej??) Poloneza z 1979 (zabytek) bezwględu na stan techniczny szkoda przerabiać na drezyne. To już lepiej użyć coś bardziej współczesnego. Jeśli blache ma zdrową to mogę się z tobą zmamienic na mojego. Mój jest z 1991 i ma bude wzmocnioną od dołu. Istnieje podobno jakiś samochód przerobiony na normalne tory. A to niejeden, ale tam prościej, bo rozstaw toru pozwala (chyba?) na zamontowanie zamiast zwykłych kół, kół kolejowych. Istnieją też wersje drogowo szynowe. Polega to na tym że na szynach opuszcza się prowadnice z małymi kułeczkami. napęd jest z normalnych kół.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piottr_tt
|
 |
« Odpowiedz #10 : 11 Marca 2005, 00:26:12 » |
0
|
Poloneza z 1979 (zabytek) bezwględu na stan techniczny szkoda przerabiać na drezyne. To już lepiej użyć coś bardziej współczesnego. Jeśli blache ma zdrową to mogę się z tobą zmamienic na mojego. Mój jest z 1991 i ma bude wzmocnioną od dołu. Jest to powiedziane dosadnie, ale nie sposób sie nie zgodzić. Polonez z 1979 roku jest niewątpliwie pojazdem zabytkowym, spokojniejuż można go zarejestrować na żółte tablice bo ma więcej niż 25 lat... Tak więc przeróbka na drezynę, jeżeli nastąpi, nie może głęboko ingerować w strukturę samochodu. Czyli kółka prowadzące i napędzające muszą być odejmowane...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andy
|
 |
« Odpowiedz #11 : 11 Marca 2005, 01:11:18 » |
0
|
Kiedyś wpadliśmy na pomysł wstawienia na tory wózka akumulatorowego (takiego od poczty). Uciągnie toto pare "letniaków" (por. melexy dookoła rynku w Krakowie), nie trza przekładni nawrotnej... jedynie co można dodać to "wielokrotne" sterowanie - 2 pulpit na końcu składu  Wózek wymagałby skrócenia osi chyba - ponoć ledwie wjeżdża na kanał na szopie. Co Wy na to ? bo moim zdaniem to bardziej ekologicznie i nie profanacją (choć największą profanacją jest traktor z paroma przyczepami udający kolejkę, np. św Krzyż, czy Wetlina  )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #12 : 11 Marca 2005, 06:50:58 » |
0
|
Zgadzam się z Przemkiem. Szkoda takiego Poloneza na drezynę. Żeby nie naruszyć struktury auta, konieczna byłaby spora zabawa z przerabianiem go. A czy warto? Może lepiej faktycznie coś mniej cennego, a przerobić to całkowicie na tor? Trampek byłby niegłupim pomysłem jak zauważył Piottr. Poza tym znając życie, to ustali się tu szczegóły, rad poleci tysiąc, a samochód nigdy nie powstanie  Tak więc Marcinie - trzymamy za słowo 
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
polo
Młotkowy
 
Długość toru:: 145 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #13 : 11 Marca 2005, 07:14:58 » |
0
|
Jest to powiedziane dosadnie, ale nie sposób sie nie zgodzić. Polonez z 1979 roku jest niewątpliwie pojazdem zabytkowym, spokojniejuż można go zarejestrować na żółte tablice bo ma więcej niż 25 lat... ... nie mozna , aby pojazd został zabytkiem musi : - być starszy niż 25 lat - model nie produkowany od 15 lat - być unikatem i jeszcze kilka wymogów z tego samego powodu nie bedzie zabytkiem Garbus z lat 70 tych dopiero jak wyzłomuja prawie wszystkie Polonezy to bedzie mogł być zabytkiem
|
|
|
Zapisane
|
Nie Lubię Fotografów Kolejowych
|
|
|
Piottr_tt
|
 |
« Odpowiedz #14 : 11 Marca 2005, 09:55:42 » |
0
|
z tego samego powodu nie bedzie zabytkiem Garbus z lat 70 tych
dopiero jak wyzłomuja prawie wszystkie Polonezy to bedzie mogł być zabytkiem To ciekawe, jakim cudem widziałem dużego fiata na żółtych tablicach?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
polo
Młotkowy
 
Długość toru:: 145 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #15 : 11 Marca 2005, 10:05:51 » |
0
|
bo 125 jest nie produkowany od 89r. jeśli masz wersje tzw wloską ( przez modernizacja ) czyli : silnki 1300 biegi przy kierownicy, stare światła i grill chłodnicy tylnie lampy pionowe tapicerka skay w kol. czerownym i chromowane detale to taki 125 moze zostać przez rzeczoznawcę uznany za zabytek
z Polonezów to narazie mogą się ewentualnie zakwalfikować wercje 3 drzwiowe coupe ( wyprod. tylko 500 szt. )
|
|
|
Zapisane
|
Nie Lubię Fotografów Kolejowych
|
|
|
Marcin Przybysz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #16 : 11 Marca 2005, 10:18:41 » |
0
|
Przepraszam że się wtrącam ale... Czyś ty chłopie na głowe upadł? (albo jeszcze niżej??) Poloneza z 1979 (zabytek) bezwględu na stan techniczny szkoda przerabiać na drezyne. To już lepiej użyć coś bardziej współczesnego. Jeśli blache ma zdrową to mogę się z tobą zmamienic na mojego. Mój jest z 1991 i ma bude wzmocnioną od dołu. Nie, nie upadłem, ale widzę, że muszę przybliżyć okoliczności powstania pomysłu. Polonez służy od początku swego istnienia w rodzinie mej. Chcę by jeździł jeszcze, a nie stał jako zabytek z żółtymi tablicami. Poza tym na miano prawdziwego zabytku nie zasługuje, tyle w nim ptrzeróbek, choćby nieorginalna (5 biegów) skrzynia, elektroniczny zapłon, instalacja gazowa, połowa blacharki z innego auta (zgnił był pod chmurką, wszyscy pukali się w głowę, gdy wpakowałem ponad 5 kawałków w reanimację). SKW to moim zdaniem miejsce dla niego idealne. jestem w stanie przeboleć nawet daleko idące przeróbki, byleby go tam postawić. Boję się tylko, że koszty przeróbki znacznie przekroczą założoną sumę (zoerknijcie na dyskusję na martelu, jakie tam proponują rozwiązania) Poza tym sprawa jest o tyle realna, że gość u którego stoi obecnie polonez, to taka złota raczka - konstruktor, swego czasu zbudował sobie lawetę, którą nawet udało mu się zarejestrować, jeździł nią potem do Niemiec po auta. Więcej potem, jak dotrę do roboty. Pozdraw mp
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andy
|
 |
« Odpowiedz #17 : 11 Marca 2005, 13:10:19 » |
0
|
To ciekawe, jakim cudem widziałem dużego fiata na żółtych tablicach?
może to były ruskie tablice ? albo brudne ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piottr_tt
|
 |
« Odpowiedz #18 : 11 Marca 2005, 13:14:28 » |
0
|
To ciekawe, jakim cudem widziałem dużego fiata na żółtych tablicach?
może to były ruskie tablice ? albo brudne ? Tak, ruskie pod flagą biało-czerwoną i miały ikonkę przedstawiającą forda T 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andy
|
 |
« Odpowiedz #19 : 11 Marca 2005, 13:14:45 » |
0
|
Poza tym sprawa jest o tyle realna, że gość u którego stoi obecnie polonez, to taka złota raczka - konstruktor, swego czasu zbudował sobie lawetę, którą nawet udało mu się zarejestrować, jeździł nią potem do Niemiec po auta. Więcej potem, jak dotrę do roboty. Pozdraw mp
Pan Samochodzik i złomiarze ? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|