W tekście z "Głosu Rawy" jest napisane, że "każdego roku na zakup biletów decydowało się kilkaset osób".
Tak, np. w ub.r. razem przez oba dni weekendu pojechało ponad 700 osób
czy można by było podnieść ceny biletów o taką kwotę żeby interes się zbilansował. Choć może na przejazd za wyższą cenę tylu chętnych już nie będzie...?
rozważaliśmy taką opcję, ale:
1. nie tak wyobrażamy sobie współpracę z lokalnymi samorządami (zauważcie, że WSZYSTKIE inne wydarzenia z okazji tego festynu miasto zamawia na normalnych zasadach rynkowych).
2. to praktycznie oznaczałoby, że taka podwyżka obowiązywała by i w kolejnych latach a patrząc na tempo wzrostu cen paliwa to w kolejnych latach musiałaby być coraz większa.
3. podwyżka musiałby uwzględniać najbardziej pesymistyczy wariant - tj, że z powodu kiepskiej pogody będzie mała frekwencja (były już takie lata, że przez 2 dni przewieźliśmy trochę ponad 200 osób przy śmiesznie niskich cenach biletów 4/6 pln w obie strony).
4. ponadto należy uwzględnić, że cena typu 15 zł od osoby - tyle kosztuje bilet do Głuchowa - to dla rodziny 2+2 = 60 zł, co może skutecznie zniechęcić niezbyt zamożnych mieszkańców Rawy.
Reasumując zbyt wiele niewiadomych i zbyt duże ryzyko, że jako Fundacja finansowo do tego dołożymy. Uwzględniając jeszcze konieczność znacznego społecznego zaangażowania naszego czasu na przygotowania i obsługę wolimy ten czas poświęcić w tej sytuacji np. na remonty wagonów 3Aw.
A co do listów do Urzędu Miasta Rawa - oczywiście warto próbować. W samej Rawie decyzja miasta już wywołała małą burzę (artykuł w lokalnej gazecie, audycja w lokalnym radiu). My cały czas jesteśmy otwarci na zmianę decyzji i uruchomienie kursów, szlak jest przejezdny.