Park chce odzyskać 100-letni parowóz

[Senda]

Park chce odzyskać 100-letni parowóz

Wyprodukowany w Berlinie i jeżdżący kiedyś w śląskich kopalniach parowóz znajduje się obecnie w Bydgoszczy.
Władze Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku chciałyby go odzyskać i wykorzystać w parkowej
wąskotorówce. Czy akcja się uda?
Parkowa kolejka wąskotorowa ciągnie się na dystansie 4,2 km i potrzebuje zmian, które uczynią ją atrakcyjną.
Członkowie stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, którzy opiekują się kolejką, wpadli na pomysł, by
sprowadzić do Chorzowa ponad 100-letni parowóz, który był używany w nieistniejącej już kopalni Bytom (dzisiejszy
Rozbark), skąd trafił do Wujka. Podkreślają, że to jedyny parowóz w Polsce przystosowany do torów o rozstawie 900
mm, które od 1966 roku funkcjonują w WPKiW.
- Chcemy mieć 100-latkę u siebie - mówi Arkadiusz Godlewski, prezes WPKiW. Problem jednak w tym, że maszyna
od lat jest własnością firmy Trans-Mot z Bydgoszczy. Prezes Jan Skotarczak kupił ją kilkanaście lat temu od
prywatnego kolekcjonera i gruntownie wyremontował. Parowóz ma być jedną z atrakcji zabytkowej zajezdni, którą
Skotarczak tworzy właśnie w Bydgoszczy.
- Władze parku skontaktowały się ze mną, ale dopiero rozpoczęliśmy rozmowy. Nie chodzi tylko o pieniądze.
Poświęciłem dwa lata na przekonywanie prywatnego kolekcjonera, by odsprzedał mi parowóz. Mnóstwo pracy i
energii włożyłem też w jego w remont. Trudno byłoby mi się z nim rozstać - mówi Skotarczak.
Władze WPKiW mają nadzieję, że prezesa Trans-Motu do sprzedania lokomotywy przekonają zapoczątkowaną
niedawno akcją pocztówkową. - Zachęcamy mieszkańców regionu, aby wysyłali do Bydgoszczy pocztówki
zamieszczone w ostatnim numerze "Gazety Parkowej" - mówi Godlewski. - Gdyby się udało, mielibyśmy kolejną
wspaniałą i do tego historyczną atrakcję w parku - dodaje.
Prezes Skotarczak twierdzi, że jeszcze żadnej pocztówki nie dostał, ale rozumie determinację WPKiW. - Muszę się nad
tym zastanowić. Nie wiem jeszcze, jak ostatecznie postąpię - mówi "Gazecie".
Kolej wąskotorowa w WPKiW powstała w 1957 roku. Jej trasę obsługuje lokomotywa WLP-50 z dwoma wagonami
osobowymi. Skład porusza się z prędkością 15 km/godz., podróż trwa 18 minut. Na 4,2-kilometrowej trasie są cztery
przystanki: Wesołe Miasteczko - Zoo - Planetarium - Przystań.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,10404332,Park_chce_odzyskac_100_letni_parowoz.html

[Piottr_tt]

Po co kupować browar, żeby napić się piwa?
Nie można parowozu po prostu wynajmować od właściciela na dwa miesiące w roku? W ten sposób i własciciel miałby swoją zabawkę, i park miałby atrakcję, a wszyscy by na tym zyskali...

[vutik]

Nie można parowozu po prostu wynajmować od właściciela na dwa miesiące w roku?

Podobno jest wyremontowany, ale nigdzie nie widzę, że do stanu czynnego 

[niedźwiedź]

No a co za tym idzie jeśli nawet udało się go pozyskać to trzeba będzie zmienić infrastrukturę naszej zajezdn (boksy z węglem, żuraw wodny  ) Ale fajnie by było go zobaczyć w parku. Na pewno wzbogaciłoby to atrakcyjność w WPWiK 

[kiler021]

trzeba będzie zmienić infrastrukturę naszej zajezdn (boksy z węglem, żuraw wodny  )

Zapomniałeś jeszcze dodać o przystosowaniu infrastruktury naszego szlaku. Zauważ, że od samego początku jeździły loki na diesel, więc i torowisko jak i całe jego otoczenie jest przystosowane pod diesla, a parowóz to dodatkowe miejsca na zrzucenie popioły, szersze pasy przeciwpożarowe i nie tylko boksy z węglem w zajezdni, ale na trasie, bo w naszym rozkładnie nie ma czasu na zjazd maszyny w celu nawodnienia. W każdym razie to nie jest tak chop siup kupić maszynkę i jeździć. Nie mamy przygotowanej infrastruktury na parowóz w żadnym stopniu. Więc choć chęci są ogromne to skończą się, albo gniciem parowozu na zajezdni, albo pożarem parku. Może przesadzam, może nie, ale jakiś obraz dać chcę

[Bartosz Uryga]

Po co kupować browar, żeby napić się piwa?
Nie można parowozu po prostu wynajmować od właściciela na dwa miesiące w roku? W ten sposób i własciciel miałby swoją zabawkę, i park miałby atrakcję, a wszyscy by na tym zyskali...

?

Zanim odpowiem na tego posta, proszę o potwierdzenie, że na pewno chciałeś napisać to co napisałeś. Jaki sens ekonomiczny, marketingowy, techniczny i ideowy ma wypożyczanie maszyny na 2 miesiące w roku? Parowóz może być atrakcją prawie całoroczną, produktem z innego segmentu niż spalinówka z letniakami.

[niedźwiedź]

Kiler ma dużo racji. Właściwie trzeba by było całą infrastrukturę przygotować od nowa. Co do pifka i browarku... To Bartek  rację. Jakoś nie widzę przewożenia parowozu tam i nazad  Poza tym koszty transportu do Bydgoszczy i z niej.

[Łowca]

diesla, a parowóz to dodatkowe miejsca na zrzucenie popioły, szersze pasy przeciwpożarowe i nie tylko

Nie wiem jak się ma sprawa z popiołami - ale w kwestii pasów - obecne przepisy nie rozdzielają pasów dla kolei spalinowych i parowych - pasy pożarowe zawsze są takie same. Jedno rozporządzenie mówi że mają być i jakie mają być, a drugie na kogo spada odpowiedzialność za ich utrzymanie więc i ewentualny ich brak na wypadek pożaru.

[Piottr_tt]

Nie można parowozu po prostu wynajmować od właściciela na dwa miesiące w roku? W ten sposób i własciciel miałby swoją zabawkę, i park miałby atrakcję, a wszyscy by na tym zyskali...

?

Zanim odpowiem na tego posta, proszę o potwierdzenie, że na pewno chciałeś napisać to co napisałeś. Jaki sens ekonomiczny, marketingowy, techniczny i ideowy ma wypożyczanie maszyny na 2 miesiące w roku? Parowóz może być atrakcją prawie całoroczną, produktem z innego segmentu niż spalinówka z letniakami.

Tak, dokładnie napisałem to co chciałem przekazać, być może za bardzo w skrócie.
Po pierwsze z przekazu wiemy, że właściciel jest do parowozu przywiązany emocjonalnie i włożył dużo wysiłku w jego pozyskanie.
Po drugie możemy mniemać, że właściciel parowozu nie posiada torów po których mógłby pojeździć.
Po trzecie kolejka parkowa ma to, czego nie ma właściciel parowozu - czyli tory, po których ów parowóz może pojechać.

I najrozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się, żeby właściciel parowozu dogadał się z właścicielem torów tak, aby miał gdzie pojeździć swoją "zabawką", a właściciel torów miał dodatkową atrakcję w postaci czynnego parowozu...

[2xm]

Tyle, że żeby parowóz jeździł trzeba włożyć w niego furę kasy, załatwić odpowiednie formalności itd. Jak wiadomo nasze samorządy nie włożą złotówki w coś, co do nich nie należy... choć właśnie porozumienie typu "użyczasz my remontujemy i przez określony czas korzystamy" w normalnych warunkach mogłoby być idealnym rozwiązaniem.

Infrastruktura jest w mojej ocenie mniejszym problemem niż zapewnienie obsługi posiadającej odpowiednie kwalifikacje, która będzie potrafiła utrzymać maszynę w odpowiednim stanie.

[Bartosz Uryga]

Infrastruktura jest w mojej ocenie mniejszym problemem niż zapewnienie obsługi posiadającej odpowiednie kwalifikacje, która będzie potrafiła utrzymać maszynę w odpowiednim stanie.

Zależy od stanu infrastruktury, albo od zasobności budżetu.

[2xm]

Fakt, jednak chcąc pozyskać parowóz i go uruchomić należy z założenia zarezerwować sobie sporo grosza.

[niedźwiedź]

No i przeszkolić personel, który potrafiłby tym cackiem jeździć    Miejmy nadzieję, że są jeszcze osoby, które potrafią oporządzić parowóz i dobrze go eksploatować.  No ale koszty związane z przystosowaniem kolei parkowej do parowozu mogą być dość znaczne - przystosowanie wagonów do podłączenia lokomotywy bo teraz jak chyba wiecie mają połączenia z tramwajów oraz podłączenie wody na końcowych przystankach oraz zabezpieczenie na nich węgla.

[RezerwA]

...sie macie ludzie...
A gdyby taki PAROWÓZ dać odcinek Bytom - Miasteczko?
Pasjonaci z TOZK Pyskowice maja uprawnienia na takie parowozy? może dali by rade w susznej sprawie jezdzic?
Nie ważne czy w parku czy po innej tasie zawsze to frajda dla malców aby zobaczyć cytuje mojego syna :" lokomotywe jak je węngiel".
taka jest moja wizja.
Gdybym wygłoł w TOTKA to bym uruchomił wszystkie kopciuchy na GKW!!!
aby moi synowie zoboczyli jak sie kiedys jezdziło.
NARA.

[WIĆUŚ]

To chyba ten parowóz: http://www.holdys.pl/tomi/index.php?desc=on&par=bors8012

A gdyby taki PAROWÓZ dać odcinek Bytom - Miasteczko?

Idée fixe. Pomyśl o kosztach budowy trzeciej szyny, lub przekucia parowozu z 900mm na 785mm.
Moim zdaniem sprowadzanie jakiegoś parowozu na kolej na której nigdy nie jeździł i który nie jest charakterystyczny dla danej kolei jest jak budowanie Pw53. Na GKW powinny jeździć parowozy oddające klimat kolei górnośląskiej.
Natomiast pomysł sprowadzenia tego parowozu do Chorzowa całkowicie popieram. Jednak jestem przeciw malowaniu taboru w barwy cukierkowo-pstrokate, i tłumaczeniu: ,, dzieciom się podoba'' .
Nie da się ukryć, Wlp50 wygląda obrzydliwie, a letniaki przypominają zabawki. Gdy parowóz już znajdzie się w Chorzowie, oszczędźcie mi, i innym miłośnikom cierpień i nie malujcie na nim kaktusów  , takich jak na letniakach.

[kiler021]

Zawsze znajdzie się krytyka i to niepotrzebna. Zanim zaczniesz krytykować, zapoznaj się z zasadami rynku. Chorzów to nie jest GKW, gdzie woziło się węglarki i nic poza tym, przez ponad wiek. Chorzów ma na celu zarabiać, a co za tym idzie też wyróżniać się spoza otoczenia by ludzie widzieli, że jeździ. Zastanów się kto by chciał wsiąść do pociągu, który ma umalowanie kopalniane poza miłośnikami? A kto inny nie pociąga rodziców za kieszeń jak nasze kochane dzieci. Nie odmówisz swojemu dziecku trochę przyjemności? A tym większą frajdę będzie miało, jak przejedzie się pociągiem, który wygląda jak z bajki, niż jak kopalniany złom. GKW to zupełnie inna bajka i marketing. To jest długoletnia historia, która dopiero teraz jest otwarta dla zwykłych zjadaczy chleba. A KP ma na celu poprawić atrakcyjność parku jak i ma na celu zarabiać, i bić rekordy w przewożeniu osób. Więc niestety z prawami rynku nie wygrasz i musisz ten fakt przeboleć..

[niedźwiedź]

Panowie panowie... Nie ma co dzielić skóry na nomen omen niedźwiedziu  Wszystko jest jeszcze w sferze negocjacji. Zanim słowo stanie się ciałem... Nie mniej trzeba mieć świadomość, że taki parowóz to dość znaczne koszty związane z przystosowaniem chociażby wagonów, które mają podłączenia stricte tramwajowe do możliwości parowozu. Po drugie trzeba podciągnąć wodę na końcowe przystanki, zmienić rozkład jazdy, poprawić stan torowiska (szczególnie łuki), znaleźć miejsce na przechowywanie węgla, znaleźć firmę, która będzie nam tem węgiel dostarczała, itp.. Poza tym trzeba porzeszkolić drużyny, które miałyby obsługiwać tego malucha... 
Nie mniej jednak to na pewno poprawiło by na PR wśród ludzkości  i dlatego trzeba dążyć do pozyskanie tego ślicznego parowozika dla naszych potrzeb w parku - i to koniecznie !!! 

[Paweł Niemczuk]

Hola, hola! Apeluję o rozsądek. Po pierwsze parowóz jest na razie jedynie pomysłem, koncepcją. Kiedy i czy w ogóle pomysł ów zostanie zrealizowany - nie wiadomo. Wiele możliwych przeszkód stoi na drodze do jego realizacji - kwestie finansowe, konieczność przekonania obecnego właściciela parowozu do jego sprzedaży itd. Parowóz, jeśli w ogóle pojawi się na kolei parkowej, to nie stanie się to ani dziś, ani jutro, ani za miesiąc. Proponuję zatem dać sobie spokój z gdybaniem i mniemanologią. Szkoda na to czasu.

Pomysł na wysłanie w/w parowozu do Bytomia to jakieś rail-fiction. Zarząd stowarzyszenia nigdy takiego pomysłu nie rozpatrywał. Koniec tematu.

@WIĆUŚ - o ile nie zauważyłeś, to lokomotywa na kolei parkowej jest pomalowania jednolicie. NIe ma na niej kaktusów, pseudowiązarów i innych rewelacji. Wagony zostały zaś ozdobione wzorami o tematyce westernowej zgodnie z życzeniem właściciela kolei, czyli parku. Myśmy zadbali o to, żeby malowanie zostało wykonane dobrze i było przyzwoite. Wynajęliśmy w tym celu jedną z lepszych grup twórców graffiti na Śląsku. Sami wolelibyśmy malowanie jednolite, ale trzeba jednak wziąć pod uwagę, że to jest kolej o charakterze rozrywkowym i rekreacyjnym, a nie muzealnym. Wagony mają się ładnie prezentować, być wesołe oraz atrakcyjne dla dzieci i ich opiekunów. Cel ten został osiągnięty.

I na koniec - jeśli nawet parowóz do Chorzowa trafi, to ostateczne decyzje o jego malaturze i wystroju będzie podejmował jego właściciel (czyli park). Nie na miejscu są zatem apele w tej sprawie do nas.  Nie sądzę jednak, żeby ktokolwiek w zarządzie parku wpadł na pomysł pomalowania zabytkowego parowozu w jakieś nieadekwatne wzorki.

[WIĆUŚ]

@WIĆUŚ - o ile nie zauważyłeś, to lokomotywa na kolei parkowej jest pomalowania jednolicie. NIe ma na niej kaktusów, pseudowiązarów i innych rewelacji.

Czyli coś się zmieniło od mojej ostatniej wizyty. Widać opieram się na starych informacjach.

[Janusz]

Nie rozpoczynajmy kolejnej dyskusji o kolorkach na taborze.
Taka debata może tworzyć pozory, jakoby dla środowiska miłośniczego jedyną naprawdę ważną sprawą byłą malatura taboru.
A nie sądzę by tak było