W tym roku ostatecznie odmówiły współpracy akumulatory. Po sześciu latach eksploatacji są tak słabe, że ledwo wystarczają na przesmarowanie silnika. A czasem jednak zdarzy się zadziałanie czuwaka albo w dobowym braknie paliwa. Generalnie mamy komplet nowych akumulatorów do lidki, 4szt 12V/180Ah i być może upchniemy je do faura. Z drugiej strony za jakiś czas mają nadejść oryginalne. Póki co najprawdopodobniej na ostatnie rozkładowe pociągi wypożyczymy odpowiedni agregat i zapakujemy to razem z matką na brankard lub wmcetę.
Odpowiadając na propozycję Kucyka. W dodatkowych zdatnych do pracy liniowej maszynach
nie ma instalacji elektrycznej, szafy są wycięte w pień.
Jeżeli wiatry będą pomyślne, to na jesieni zacznie się odbudowa elektryki w 375, którą już nieco wcześniej sprawdzaliśmy na grupie - są zdjęcia na forum. Wówczas też będzie można pogadać o pomocy w kwestiach mechanicznych, bo elektryczne straszne nam nie są.
Na razie kończymy sezon i troszkę sobie dychniemy.
Dimekk - masz rację o po 18 jechała luzem 364.
Na koniec, cała ta sytuacja ze zgaśnięciem 352 miała jedną pozytywną stronę, dzieciaki były uradowane, bo w "promocji" dostały dodatkowe atrakcje w rodzaju manewrów i dwóch "ciuf" w pociągu. Ale nie jest to schemat nadający się do powielania
