Mam zagwozdkę. Dane tej prądnicy spisane z tabliczki znamionowej znalezionej na zdjęciu w sieci to: napięcie znamionowe 28V, prąd 35A, moc 0,9kW przy 2800br/min. Niby wszystko jasne, ale... Rosjanie produkują lub produkowali prądnicę
Г-731 o identycznym wyglądzie, jednak mocy 1,5kW. Nawet dla najsłabszej ze znalezionych wersji nadal jest to 1,2kW. Żeby było ciekawiej, prądnica z naszej lokomotywy nie ma tabliczki znamionowej, a jedynie wybity na korpusie symbol PCPOx 76/220. Natomiast w tarczach łożyskowych spoczywają radzieckie łożyska ту, szczotki mają te same wymiary, wykonane są z tego samego materiału (M 20) i jest ich tyle samo, co w radzieckiej.
I teraz pytanie zasadnicze. Czy w polskich wersjach poczyniono jakieś oszczędności?
Bezpiecznej jest oczywiście nastawić regulator na niższe wartości prądu, ale te dziesięć czy piętnaście amper więcej nieco kusi, a skoro rosyjski odpowiednik jest mocniejszy? Chyba, że Rosjanie podali zbyt optymistycznie parametry, lecz z drugiej strony zamontowany na naszej lidce regulator RRT-32 ograniczał prąd na poziomie ok. 50A a jednak komutator i uzwojenia wirnika prądnicy nie nosiły śladów przeciążenia. Mniej prawdopodobne wydaje mi się podanie przez Rosjan mocy mechanicznej na wale, tym bardziej, że w dostępnych danych nigdzie właściwie nie określono prądu znamionowego albo sprawności maszyny.