Przyjaciel z okolic Nowej Anglii zwrócił mi niedawno uwagę na ciekawą sprawę, mianowicie w tamtym regionie znajduje się kilka niemieckich parowozów wąskotorowych, głównie znanego producenta O&K. Fakt, że zawędrowały aż do Stanów wydaje się trochę dziwny, początkowo sądziłem, iż może sprowadził je tam jakiś bogaty kolekcjoner - ale okazuje się, że nie. Lokomotywy trafiły za ocean w ramach reparacji wojennych i to na dodatek reparacji po 45-tym roku. Jeden z nich pracuje od kilkudziesięciu lat w ośrodku narciarski w Loon Mountain, NH, gdzie wozi narciarzy pomiędzy wyciągami:
Parowóz ma co ciekawe tylko hamulec ręczny i z tego względu hamuje się na nim kontrparą. Dobudowano do niego tender na drewno, oraz drewnianą kabinę.
W okolicach znajduje się podobno jeszcze kilka nieczynnych, w tym jeden na prywatnej posesji.