z pojazdem można zapoznać się w Białośliwiu. Jest tam, to jego "macierzyste" miejsce stacjonowania, więc 19-22 powinien być dostępny.
Szybki nie jest. Może max 15km/h rozpędzisz go. Docisk koło do koła daje całkiem spory opór, ale 2 osoby całkiem raźnie sobie pedałują, choć jest to dosyć męczące, zwłaszcza przy wysokiej temperaturze

. Porównywać do jazdy na rowerze nie ma co. Raczej wychodzi na niekorzyść drezyny. Lepiej byłoby z pominięciem kół rowerowych przenieść napęd na wał wózka, ale głównym założeniem były niskie koszty, a każda część czy przeróbka wymagająca pracy tokarza (brak dostępu do maszyn) podnosiłaby koszty.
Więc wózek jeździ. Dzieciaki połamały mechanizm obracania i trzeba to robić "normalnie" czyli siłą rąk i pleców. Ew wozić ze sobą jakiś drąg

W zakręty wchodzi, choć ma lekkie szarpnięcia. Częściowo może to być wynikiem tego że jedno z kół wózka ma silne bicie na boki. Nie wiem czy słowo "scentrowany" jest tutaj dobre, hehehe. Wózek złapał nawet wykolejenie na rozjeździe.
Zapraszam na imprezę w Białośliwiu i do zapoznania się z konstrukcją i jego właściwościami jezdnymi, osobiście.