Załapałem się jeszcze na wąskotorówki za czasów PKP...
- I co kierowniku, jutro ten pociąg już nie jedzie,nie?
- Ano nie, wakacje się kończą, teraz będziemy tym wcześniejszym kończyć. Tak tak, ja pamiętam, pani do Kołobrzegu na nockę pasuje tak jak teraz jeździ, ale co góra zadecyduje...
I kiwają się wszyscy zgodnie w lewo i w prawo, kierownik, pani sprzątaczka, dzieciaki z rowerami, babinka z koszem jakichś suszonych wiechci, jacyś przyjezdni, jakieś małżeństwo z dwoma dziećmi, ostatni pociąg ostatniego dnia wakacji, gdzieś między Rybokartami a Gryficami w połowie lat 90tych...