Kucyk
|
 |
« : 01 Sierpnia 2014, 18:19:17 » |
+10
|
Każda kolej z pewnością spotkała się z jakimś Życzliwym który starał się przeszkadzać w jej działaniu przez różne donosy, skargi czy wręcz pisma o nakazowej treści. Jako że uznałem iż warto będzie uśmiechnąć się czytając różne dziwaczne, ze względu choćby na absurdalności, twory tworzone w niektórych głowach różnych domorosłych poprawiaczy świata (bądź zwykłych zawistników) gorąco zachęcam przedstawicieli innych kolei do zaprezentowania podobnych tekstów.
Na początek zapodaję rzecz świeżą - skargę wraz z odpowiedzią z tego miesiąca. Pisownia oryginalna:
Szanowni Państwo,
Uprzedzam Państwa, że ostatni raz w dniu dzisiejszym to jest 12 lipca 2014r. o godzinie 1:12 w nocy przejechali Państwo NIE OŚWIETLONĄ kolejką z taborem w miejscowości Głosków. Następny taki przejazd zgłaszany będzie na policję. Jeśli nie zaprzestaną Państwo nocnych jazd, zorganizuję petycję mieszkańców okolicznych miejscowości do władz powiatu o bardziej restrykcyjne podejście do Państwa "pasji". Uczulam aby potraktować sprawę poważnie, gdyż Państwa przejazdy kończyły się już tragicznie a sytuacja taka ak dzisiaj NIE MA PRAWA SIĘ POWTÓRZYĆ.
Z wyrazami szacunku, Radosław (tu pada nazwisko)
ps. okoliczni sąsiedzi już jakiś czas temu zgodzili się udostępnić strategiczne miejsca do zamontowania monitoringu - w przyszłym tygodniu zamierzam to wykorzystać o czym Państwa lojalnie uprzedzam w celach ewentualnych późniejszych czynności procesowych
A poniżej odpowiedź na ów mail:
Szanowny Panie Radosławie! Mając na względzie wielki szacunek jakim należy darzyć wszelkich obywateli dbających poprzez swą czujność zarówno w dzień, jak i w nocy nad przestrzeganiem prawa i sprawiedliwości w naszym Kraju, pragnę uspokoić Pana, iż pociąg nr 1210 relacji Tarczyn Wąsk. - Piaseczno Miasto, który dnia 12 lipca 2014 r. o godzinie 1:12 przejechał przez miejscowość Głosków w powiecie piaseczyńskim posiadał prawidłowo osygnalizowane czoło sygnałem Pc 1 "Oznaczenie czoła pociągu" zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 18 lipca 2005 r. w sprawie ogólnych warunków prowadzenia ruchu kolejowego i sygnalizacji (Dz. U. Nr 172, poz. 1444, z późn. zm.) oraz instrukcją WRS zatwierdzoną przez Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego decyzją nr TTN-500-228/07/09 z dn. 27 marca 2009 r. Ponadto pragnę Pana poinformować, iż zarówno władze powiatu jak i policja doskonale zdają sobie sprawę, że na Grójeckiej Kolei Dojazdowej od 116 lat ruch pociągów odbywa się zarówno w dzień jaki i w nocy, który to fakt oczywiście w żaden sposób nie stoi na przeszkodzie aby Pan te organy o nim poinformował. Pozostaję z wyrazami szacunku.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Harry Potter
|
 |
« Odpowiedz #1 : 01 Sierpnia 2014, 20:54:12 » |
0
|
A może akcja bezpieczny przejazd: zatrzymaj się i żyj wzorem PKP PLK?
|
|
|
Zapisane
|
Jak się nie ma co się lubi, To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
|
|
|
olomar
Młotkowy
 
Długość toru:: 128 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #2 : 01 Sierpnia 2014, 23:09:21 » |
+3
|
|
|
|
Zapisane
|
Gdyby to ode mnie zależało, to w Polsce parowozy nie stałyby po krzakach, tylko sobie jeździły po torach 
|
|
|
Leśny Dziadek
|
 |
« Odpowiedz #3 : 02 Sierpnia 2014, 08:41:34 » |
0
|
A może akcja (...) zatrzymaj się i żyj
Lepiej "zatrzymaj się i żryj", zatrzymać się, poczęstować, wznieść toast, zakąsić, i już jednego wroga kolei mniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Harry Potter
|
 |
« Odpowiedz #4 : 03 Sierpnia 2014, 21:28:25 » |
0
|
Się znaczy klasyczny Brudershaft  ...no to na drugą nóżkę chlup 
|
|
|
Zapisane
|
Jak się nie ma co się lubi, To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #5 : 05 Sierpnia 2014, 18:36:34 » |
-3
|
A teraz skarga pasażera z przed ponad dwóch lat, który z niewiadomych przyczyn wyobraził sobie że kupując bilety na przejazd sylwestrowy w wagonie salonce będzie traktowany jako VIP i jedzie nie na przywitanie Nowego Roku w plenerze (czytaj w lesie na zadupiu) lecz na bal sylwestrowy: Szanowni Państwo,
Chciałbym przekazać Państwu swoje uwagi dotyczące organizacji tegorocznej imprezy sylwestrowej. Miałem nieszczęście uczestniczyć w tej imprezie w grupie przewożonej w tzw. wagonie VIP. Wprawdzie komfort podróżowania był do zaakceptowania jednak „czar prysł” w momencie kiedy chcieliśmy powiesić swoje okrycia. W wagonie nie było nawet wieszaków a futra i płaszcze powędrowały na podłogę. W czasie podróży zastaliśmy puste stoły a o drobnym poczęstunku czy szklance wody można było tylko pomarzyć. Liczyliśmy, że w naszym wagonie organizatorzy zaproponują symboliczny poczęstunek, tym bardziej, że ponieśliśmy wyższa opłatę za imprezę wynikającą nie tylko z wagonu o wyższym standardzie. Po dotarciu do Runowa poinformowano nas abyśmy w miarę szybko pobiegli w poszukiwaniu miejsc siedzących pod wiatami bo w przeciwnym przypadku możemy nie spotkać się przy poczęstunku ze swoimi towarzyszami podróży. Każdy przedsiębiorczy rozpierzchł się w swoim kierunku i zarezerwował zimne, ciemne i wilgotne miejsce oczekując na dotarcie współmałżonki czy współmałżonka. O skompletowaniu naszej 11-to osobowej grupy przy jednym stole nie było mowy.
Horror się zaczął gdy rozpoczęła się część gastronomiczna imprezy a my zostaliśmy zaproszeni do konsumpcji z kartkami w rękach. Poszedłem więc po dwa posiłki dla mnie i małżonki, ale doniesienie ich do stolika w stanie nienaruszonym wymagało dużej zręczności. Naczynia były cienkie, plastikowe i parzące w ręce a tacek nam nie zaproponowano, niosłem więc dwie miseczki w rękach a kromkę chleba w zębach bo w kieszeni byłoby niehigienicznie. Skonsumowaliśmy po 100 ml miseczce barszczu białego i udałem się po drugie danie sylwestrowe: łyżkę kapusty z 10 cm bieżącymi kiełbasy. Dania te doniosłem małżonce i sobie wraz z chlebem jak poprzednio w zębach.
Po sutej konsumpcji udaliśmy się z żoną w poszukiwaniu towarzyszy podróży. Udało nam się odnaleźć ale powrót na poprzednie miejsce był utrudniony bo nasze miejsca były już zajęte przez pijanych i „pożyganych” sylwestrowiczów. Pozostało nam zaproponować znajomym oczekiwanie i witanie nowego roku przy ognisku. Przy ognisku spędziliśmy 3 godziny w oczekiwaniu na jak najszybszy odjazd ciuchcią do Piaseczna i szczęśliwe dotarcie do domu. Mam również bardzo kosmetyczne uwagi dotyczące nie zapewnienia przez organizatora warunków do spełniania niezależnych od nas potrzeb higienicznych. Na terenie Runowskiej polany nie było toalet a uczestniczki i uczestnicy balu sylwestrowego „sikali gdzie popadnie”.
Nie będę dalej rozpisywał się nt tego sylwestra. Mogę jedno stwierdzić, że żyję na tym świecie przeszło 60 lat i nie spodziewałem się, że będę w 21 wieku uczestnikiem tak nieprzygotowanej imprezy. Imprezy za którą zapłaciłem, jako VIP, 360 złotych. Wprawdzie poczęstowani zostaliśmy, żona i ja, daniami za ok. 7,20 złotych (3,60 x 2 osoby) to jednak wydałem na imprezę dużo więcej. Na żadne inne dania nie miałem ochoty bo konsumpcji wątpliwej jakości dań i to na stojąco i w chłodzie nie postrzegałem w kategorii przyjemności przeżywania powitania Nowego Roku.
Wróciłem do domu spragniony wody, odrobiny normalnego jedzenia a przede wszystkim wytarcia z pamięci tak koszmarnych godzin z przełomu 2011 i 2012 roku.
Grupa nasza liczyła 11 osób, w tym goście z Francji i Anglii, i wszyscy podzielają moje zbulwersowanie dot. organizacji. W dniu dzisiejszym, już po nabraniu małego dystansu do „casusu sylwestra organizowanego przez piaseczyńską kolejkę wąskotorową” zadawaliśmy sobie, między innymi, następujące pytania: Dlaczego nie przygotowano nam wody pitnej i symbolicznego poczęstunku w wagonie ?; Dlaczego wagon nie posiadał wieszaków na płaszcze ?; Dlaczego nie przydzielono dla każdego wagonu oznakowanych wiat ?; Dlaczego nie zapewniono promienników ciepła pod wiatami ?; Dlaczego nie zapewniono ToyToy’ek lub innych toalet na placu zabawy ?; Dlaczego kuchnia była tak „oszczędna”, brakowało grilla, szwedzkiego stołu ze smalcem, chlebem wiejskim i ogórkami ?; Dlaczego nie zapewniono naczyń jednorazowych żaroodpornych i tacek ?; Dlaczego klienci VIP nie posiadali obsługi kelnerskiej ? itd……….. Dlaczego nasza 11-to osobowa grupa wydała 1.980 za ten koszmar  ?? P.S. Ostatnie dziewiąte pytanie zadaliśmy nie Państwu lecz sami sobie. Reasumując proszę o zwrot na moje konto kosztów w/w sylwestra w wysokości 360 złotych. Byłbym wdzięczny za zainteresowanie się Państwa moimi refleksjami, satysfakcja klienta jest ponoć najcenniejsza przy prowadzeniu każdej działalności gospodarczej. Z poważaniem/Best regards Andrzej (tu nazwisko) Gwoli ścisłości, to co do jednego Pan Andrzej miał rację: we wagonie nie było wieszaków. Zwrotu pieniędzy nie było...
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
andy
|
 |
« Odpowiedz #6 : 05 Sierpnia 2014, 22:11:20 » |
0
|
Niestety, choć widoki piękne, to primo: marna organizacja, przejawiająca się chociażby w braku miejsc na powrót (ponieważ wycieczka dołączyła); po drugie boisko do siatkówki, to 2 przerdzewiałe słupy na polu trawy sięgającej kolan, że nie wspomnę o boisku do kosza, które nie ma koszy a nawet jeden słup jest bez deski... generalnie wiele pracy aby osiągnąć właściwy poziom. Cóż, najbardziej oryginalne to nazwisko autorki na fejsie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ptr
|
 |
« Odpowiedz #7 : 05 Sierpnia 2014, 22:33:54 » |
+8
|
Jeżeli rzeczywiście było tak jaq opisuje, to chyba jednak miała uzasadnione te wątpliwości. Pisała nie po to aby wam dogryźć (jak jegomość z pierwszego w tym temacie listu), ale po to żeby zwrócić waszą uwagę na rzeczy które są ważne z punktu widzenia waszego usługobiorcy, a wy być może tego w ten sposób nie widzicie i nie jesteście świadomi takiego problemu. Poprawiliście przynajmniej te boiska?
|
|
|
Zapisane
|
To jest przekaz.
|
|
|
Misza
Młotkowy
 
Długość toru:: 136 m
W terenie
750 czytam od dawna
|
 |
« Odpowiedz #8 : 05 Sierpnia 2014, 22:34:42 » |
+3
|
Gwoli ścisłości, to co do jednego Pan Andrzej miał rację: we wagonie nie było wieszaków. Zwrotu pieniędzy nie było... [/quote]
Słowo VIP jednak zawsze oznacza to samo, czyli niefortunnie go użyliscie.. Za "przejazd w salonce"* skarga byłaby krótsza * nie salonką
|
|
|
Zapisane
|
Misza
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #9 : 05 Sierpnia 2014, 22:57:47 » |
+7
|
A ja myślę, że jeśli ktoś pisał DO WAS jakieś komentarze, to adresatem jesteście Wy, a nie szanowni użytkownicy tego forum. Upublicznianie korespondencji, która ma konkretnego adresata jest moim zdaniem niestosowne i nie do końca profesjonalne. Jeśli ja bym swoje zażalenie przeczytał w sieci i to jeszcze pokazane w niezbyt przyjemnym tonie to nie byłbym z tego faktu zadowolony i na pewno bym na taką kolejkę nie wrócił a i jeszcze odradził znajomym. Ale to tylko moje zdanie - rób Kucyk co pan uważasz ;]
PS. Weź tę córę koryntu usuń z podpisu, bo będę zmuszony sam to zrobić ;]
pzdr
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
gajos
|
 |
« Odpowiedz #10 : 06 Sierpnia 2014, 00:27:49 » |
0
|
A ja mam trzy pytania: -Czy Pan od nocnego przejazdu odpowiedział na ripostę? -Co to jest best regards? Bo żaden słownik języka Polskiego nie znalazł odpowiedzi. -Po co usuwać te córy koryntu? Podejrzewam że większość zauważyła je po zwróceniu uwagi przez Kalito. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leśny Dziadek
|
 |
« Odpowiedz #11 : 06 Sierpnia 2014, 07:39:19 » |
+7
|
A odezwę się...
O ile skarga numer jeden wywołałaby i u mnie reakcję jak u Kucyka, i powiesiłbym ją (wraz z zacną jego odpowiedzią) na wszelkich forach wykopach, itepe, to skarga numer dwa cóż, moim zdaniem w dużej części (nie mówiąc już o tych nieszczęsnych wieszakach), zwłaszcza to:
Dlaczego nie zapewniono ToyToy’ek lub innych toalet na placu zabawy ?; Dlaczego kuchnia była tak „oszczędna”, brakowało grilla, szwedzkiego stołu ze smalcem, chlebem wiejskim i ogórkami ?; Dlaczego nie zapewniono naczyń jednorazowych żaroodpornych i tacek ?;
Zasadna.
To nawet ja, który do najdelikatniejszych nie należę, organizując na Helu przejazd dla Niemców z Białośliwia, zapewniłem im, prócz garnka grochówki i dwóch mega-zgrzewek piwa, rozpalonego grilla z tandetną kiełbachą, tojtoja oraz jednorazowe tacki. I nie był to bynajmniej VIPowski przejazd noworoczny, ale siermiężny peerelowski przejazd wojskowymi składakami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #12 : 06 Sierpnia 2014, 17:56:47 » |
-4
|
Mnie ten tekst skargi śmieszy z dwóch powodów: po pierwsze ktoś, użyję przenośni, chciał poczuć smak Toscanii w dworcowej zapiekance, czyli wybrał się na plenerową imprezę do lasu, a potem miał pretensje że nie było "promienników ciepła" i "obsługi kelnerskiej". Po drugie skarga, a dokładnie jej forma - styl i użyty język, jest grubym przerostem formy nad treścią. I właśnie ten nieadekwatny do rangi sytuacji ton jest kwintesencją groteskowości sytuacji, a nie czy kibelki które w rzeczywistości były, jednak były, czy grill był, a może czy "żaroodporne tekturowe tacki" też były. Jeśli ja bym swoje zażalenie przeczytał w sieci i to jeszcze pokazane w niezbyt przyjemnym tonie to nie byłbym z tego faktu zadowolony i na pewno bym na taką kolejkę nie wrócił a i jeszcze odradził znajomym. Ależ nawet bez zamieszczenia tego wpisu Autor na tą kolejkę nie wrócił i odradzał, i odradza, po dziś dzień ją wszystkim!  Wszystkim, którzy jednak się uśmiechnęli, stawiam (na razie wirtualnie), a właściwie podaję na kelnerskiej tacy, markowy produkt delikatesów Biedronka - piwo VIP. Tylko może pozwolicie że nie będę ustawiał tych promienników, bo słońce ostro przygrzewa.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
2xm
|
 |
« Odpowiedz #13 : 06 Sierpnia 2014, 18:13:43 » |
+2
|
Tylko może pozwolicie że nie będę ustawiał tych promienników, bo słońce ostro przygrzewa. No nie, teraz to po osobistym, ekskluzywnie dedykowanym klimatyzatorze.
|
|
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
MBd1-138
Młotkowy
 
Długość toru:: 109 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #14 : 06 Sierpnia 2014, 19:50:08 » |
+2
|
Nie róbmy sobie jaj. Gość Andrzej ma RACJĘ! Jestem pewien że, zamawiając bilet(y) w salonce (VIP), pani sprzedająca bilet(y), "wciskała" wszelką ciemnotę, aby sprzedać bilet(y). Jeżeli Kucyku nie wierzysz, TO SPRAWDŹ!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #15 : 06 Sierpnia 2014, 20:30:12 » |
+4
|
...styl i użyty język, jest grubym przerostem formy nad treścią.
Przyganiał kocioł garnkowi...  Kucyk nie ma o czym dyskutować. Róbcie co chcecie, olewajcie klientów - wasz interes. A każdy niech sobie o tej skardze pomyśli co chce pomyśleć. Naprawdę nie ma o czym gadać 
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
Paweł Niemczuk
|
 |
« Odpowiedz #16 : 07 Sierpnia 2014, 03:31:47 » |
+8
|
Z całym szacunkiem i sympatią - muszę jednak dołączyć do grona tych, którzy uważają, że skarga nr 2 jest nie taka znów do końca nieuzasadniona. Język - faktycznie - zabawnie napuszony. Ale treść sensu niepozbawiona. Skargę tę wziąłbym sobie jednak na warsztat i wyciągnął z niej wnioski. I przybił do niej parę haków (tudzież haczyków) żeby było na czym futro powiesić.
A skarga nr 1 rozbawiła mnie do łez!
|
|
« Ostatnia zmiana: 29 Sierpnia 2014, 02:21:05 wysłane przez Paweł Niemczuk »
|
Zapisane
|
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #17 : 07 Sierpnia 2014, 07:50:09 » |
+4
|
Mam podobne jak przedpiśca (czy Leśny Dziadek) zdanie. O ile pierwszą skargę można porównać do modnego ostatnio żądania oświetlenia drogi na Rysy, tak druga skarga jest do analizy i wyciągnięcia wniosków a nie robienia sobie jaj z autora. Ależ nawet bez zamieszczenia tego wpisu Autor na tą kolejkę nie wrócił i odradzał, i odradza, po dziś dzień ją wszystkim!  I czy jest to jakikolwiek powód do dumy? Po pierwsze autor będzie odradzał ale też inni potencjalni klienci, którzy zobaczą że umieszczacie skargi w sieci mogą stwierdzić że klienta to wy macie w głębokim poważaniu. Mało tego! Sami nigdy nie napiszą do was niczego bo się będą po prostu bać. A takie skargi to jest dobre źródło informacji o tym czego klient oczekuje, a co za tym idzie - co możemy zrobić w celu poprawy jakości naszych usług. A to się potem przekłada na pieniądze, których kolejki nie mają i paradoksalnie dość łatwo przepuszczają okazje do ich pozyskania. A tak zupełnie na marginesie: czy ktoś Cię w Piasecznie w ogóle upoważnił do publikowania korespondencji adresowanej do PKW? Jak dla mnie jest to jawne działanie na szkodę pracodawcy. Ale to już jest wasz interes. 
|
|
« Ostatnia zmiana: 07 Sierpnia 2014, 07:57:36 wysłane przez kalito »
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #18 : 07 Sierpnia 2014, 17:15:44 » |
0
|
Skoro już przebrnęliśmy przez wywody o etyce biznesowej i zostałem osądzony jako ten który jawnie działa na niekorzyść poproszę Czytelników, a szczególnie Kolegę Kalito, o zastanowienie się czy w ogóle wątek ma sens i czy nie lepiej zamknąć i ukryć go, bo jak widzę stał się z niezrozumiałych powodów drażniący. Zamieszczać chciałem podobne, posiadane przeze mnie, "rewelacje" gdyż jeśli je komuś odczytuję ten człowiek się śmieje. Taki też był mój zamiar prezentacji ich w dziale Hyde Park - miał służyć wytworzeniu naturalnej fizjologicznej reakcji organizmu jaką jest uśmiech. Stało się inaczej - zamiast lajtowego podejścia ruszył temat o moralnym prawie Kucyka do szargania ludzkiej godności poprzez publikację poufnej korespondencji wewnętrznej łamany tematem jakości obsługi klienta. Skoro tak - nie widzę sensu dalszej kontynuacji bo dojdziemy do sytuacji jak z kawałami o blondynkach - większość się z nich śmieje, ale zawsze można się doczepić i opowiadacza podać do prokuratury za seksizm, poniżanie osób o odmiennym kolorze włosów i znieważanie ludzi mających niższy iloraz inteligencji.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #19 : 07 Sierpnia 2014, 21:53:51 » |
+5
|
bo jak widzę stał się z niezrozumiałych powodów drażniący.
Słuchaj mnie on zupełnie nie drażni. Wywołuje jedynie delikatny niesmak. Ale jeśli jest to dla Ciebie niezrozumiałe to trudno. Właśnie dlatego to nie Ty jesteś w waszym interesie szefem 
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
|