Witam.
Ja też byłem uczesnikiem zlotu drezynowego,(bez drezyny) świetna impreza, fajne towarzystwo, zarówno szlak kolejowy urozmaicony i długi (takie lubię), jak i stacja główna zadbana, ogrom taboru, który suksesywnie poddawany jest renowacji, jestem pełen podziwu, ile pracy wkładacie
aby to wszystko ogarnąć i utrzymać.
Ostatnio tak jechałem na podobnej zlocie w Jędrzejowie (do Pińczowa i Hajdaszka oraz na krzakobraniu krośniewickiej kolei w kierunku Wielkiej Wsi) w ubiegłym roku.
Tutaj można się sporo nauczyć zarówno w zakresie renowacji jak i mechaniki wagonowej czy lokomotyw.
Jechałem w Wmc jak i na drezynach węgierskich, było świetnie, tak jak czyszczenie bocznicy w ekspresowym tępie.
Co do regulaminu wcale nie był zły, dobry, tylko połowe polaków wolałoby go nie przestrzegać i skutki tego nieprzestrzegania bogły by się okazać opłakane w skutkach.
.
Jest też regulamin tzw. białego domku i najlepiej aby wszyscy go znali

.
Co do kosztów, to środki potrzebne były na paliwo do drezyny i ubezpieczenie wszystkich uczesników tej imprezy i ztym się zgadzam, a jak została reszta, to zostanie przeznaczona na zakup niezbędnych materiałów do renowacji, lub bieżące utrzymanie.

.
Pozdr.