Cordylus
|
 |
« : 21 Września 2016, 02:33:09 » |
+1
|
Z racji faktu, że w przyszłości planujemy dokładne ogrodzenie całej stacji w Koszalinie oraz na torze wyjazdowym powstanie zdalnie zamykana brama, chcemy aby jej strzegły semafory wjazdowe oraz wyjazdowe. Zamierzamy jednak aby były to z oczywistych względów semafory kształtowe, jednak nie ma szans by były obsługiwane przy pomocy pędni. Najlepsze byłyby napędy elektryczne.
Czy gdzieś były stosowane tego rodzaju urządzenia i czy z tej okazji można by podejrzeć zastosowane tam rozwiązania? Może ktoś z was również zastanawiał się nad czymś podobnym?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
CX MANIAK
|
 |
« Odpowiedz #1 : 21 Września 2016, 12:17:36 » |
+1
|
W Płocicznie stoi na stacji wyjazdowy właściwie dla ozdoby. Sterowanie zrobiliśmy ręczne za pomocą prostej dźwigni u dołu. Ale były plany zrobienia napędu elektrycznego, przy pomocy siłowników elektrycznych liniowych. Właściwie możliwości jest dużo. Chyba że ma to być powiązane uzależnieniami na przykład z rozjazdami, to wtedy temat się trochę komplikuje. Ale też jest do ogarnięcia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #2 : 21 Września 2016, 13:04:14 » |
+1
|
Innym rozwiązaniem kombinowanym w Piasecznie, które jednak nie wyszło poza fazę projektu był, ze względu na swą szybkość, napęd pneumatyczny. Finalnie jednak zainstalowano krótkie pędnie i zwykłe dźwignie z nastawni.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Paskud
|
 |
« Odpowiedz #3 : 21 Września 2016, 13:26:59 » |
0
|
Elektryczne napędy semaforów kształtowych pracują na stacji w Gnieźnie - oczywiście normalnotorowej. Zaś co do "dokładnego" ogrodzenia, zalecałbym jeszcze dobrze się zastanowić. Bo odgradzając się od niechcianych gości, odgrodzicie się także od turystów.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam! Mateusz
|
|
|
E583.002
|
 |
« Odpowiedz #4 : 24 Września 2016, 22:10:48 » |
+3
|
Elektryczne napędy sygnalizatorów kształtowych są wszędzie tam gdzie suwakowe USRK. Są to bodaj 3 stacje w PL:
- Gniezno - Toruń Wsch. - Nowe Skalmierzyce
Może ktoś jescze jakieś zna. Są to generalnie silniki prądu stałego pracujące na napięcie ok 135V. Napęd wyposażony jest w sprzęgło sygnałowe. Opisane sa krótko w którejś książce o mechanicznych usrk - musze poszukać.
|
|
|
Zapisane
|
Nazywam się Roman i od 35 lat naprawiam pralkę
|
|
|
andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #5 : 25 Września 2016, 09:08:23 » |
0
|
A czemu nie ma szans na pędnie??
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Cordylus
|
 |
« Odpowiedz #6 : 25 Września 2016, 21:26:13 » |
0
|
Z powodu wysokich kosztów budowy i utrzymania. To co funkcjonowało tam za PKP zostało zaorane już dawno, a budowa prawie kilometra nowych pędni mija się z celem jeśli można położyć całkiem bezobsługowy kabel. Nie ma nas aż tak wielu by dbać o tego typu infrastrukturę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #7 : 26 Września 2016, 19:06:36 » |
+8
|
A czemu nie ma szans na pędnie?? Andrzeju, tam cienszko było by zastosować pendnie, bo je: 1. Kradno; 2. Trza pszecingnonć pod rampo transporterowo; 3. W Koszalinie na budowie ich sie nie znajo; 4. Czeszczo jak sie poruszajo. Tak na serio to pomyślałeś: jaką siłę trzeba by przykładać aby podawać semafor z kilometra? Jak trudno było by utrzymać właściwe napięcie tak długich odcinków drutów? Wreszcie: jak kosztowna była by to inwestycja, tym bardziej iż nie miała ona by wpływu na ilość podróżnych. Budowę pędni w obecnym zaawansowaniu technicznym napędów można porównać do prób rąbania drzewa toporkiem z krzemienia - oczywiście że da się, i nawet będzie to dla świra jakaś forma powrotu do korzeni, ale jednak normalni ludzie stosują po temu huskwarnę czy chociażby siekierę.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Bogdan_KRK
|
 |
« Odpowiedz #8 : 28 Września 2016, 01:16:41 » |
-6
|
Witam! Januszu,Twoja dbałość o szlak,jego otoczenie,sprzęt i historię (wykształcenie pominę),zaskakuje mnie takimi "wieśniackimi " zachowaniami ! Kol Andrzej ,pisze już w miarę po polsku! A Ty się czepiasz nie wiadomo czego! Czy aby, nie jest to przerost formy nad treścią? Bo zabrakło Ci tematów? Pozdrawiam . Bogdan
|
|
|
Zapisane
|
"Mędrzec ciągle się uczy, głupiec już wie wszystko"
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #9 : 30 Września 2016, 21:32:59 » |
+12
|
Kolego Bogdanie!
Marzyło mi się wąskotorowe forum profesjonalnych zarządców i profesjonalnych przewoźników. Takie, na którym można by omówić każdy temat tak, by w przyszłości ktoś nie musiał popełnić błędu, który już został popełniony. Oczywiście, moje marzenia zweryfikowała polska tendencja do utajniania wszelakiej wiedzy i dążenia aby ziomowi się jak najgorzej działo. Ale z tym się liczyłem, że te wszystkie wąskotorówki od wieków ze sobą skłócone, nie będą chciały się wymieniać doświadczeniami i będą wciąż odkrywać proch na nowo.
I z tym się pogodziłem, że żadnej komitywy zarządców i przewoźników zarówno na 750, jak i w realu nie będzie i foremka, tak jak wszelkie deklarowane do tej pory inicjatywy współdziałania, zemrze dokładnie jak wąskotorowe linie nie potrzebne nikomu.
Dobra - starałem się za pomocą własnego przykładu pokazać, że warto dzielić się wiedzą. Kilka osób nawet plusa jakiegoś dało. Sam mam pewną satysfakcję, że gdy nie pamiętam jakichś danych dotyczących GrKD, to na 750 pewnie gdzieś one są. I to mnie cieszy, że za sprawą kilku chcących się dzielić wiedzą (do których i ja sam się zaliczyłem) mamy może niezbyt głęboki, ale pojemny zasobnik prawd o wąskotorowym świecie.
Dlatego też proszę Bogdanie o zrozumienie, że gnębić, gonić, gnoić, gazować zamierzam po wsze czasy portalu 750mm.pl takich patałachów jak Andrzej2110 którzy nie potrafią nic więcej ze swych klawiatur wybździć niż niepełnozdaniowe posty w stylu do którego piję.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
E583.002
|
 |
« Odpowiedz #10 : 01 Października 2016, 09:00:26 » |
0
|
Tak na serio to pomyślałeś: jaką siłę trzeba by przykładać aby podawać semafor z kilometra? Jak trudno było by utrzymać właściwe napięcie tak długich odcinków drutów? Wreszcie: jak kosztowna była by to inwestycja Oj nie chce mi się ale mnie kolega Kucyk zdrzaźnił więc odpowiem mu : 1. Napęd sygnałowy wyposażony był oryginalnie w silnik o mocy 550W (napięcie 110V =) 2. Aby utrzymać właściwe napięcie z kilometra musimy policzyć rezystancje przewodu. Zakładając przewód YKSY 7x1,5 bo kontrola położenia itp itd. to dla jednego kilometra rezystancja przewodu wyniesie 22.4 Ohm. Z mądrych wzorów można wyliczyć, ze prąd silnika to 5A. Co przy tej rezystancji przewodu spowoduje wystąpienie strat na poziomie... 112V  Oczywiście można sobie z tym poradzić bo prąd nie będzie przewodem płynął ciągle tylko chwiliwo, więc można po prostu podnieść napięcie zasilania i stracić te 112 V na długości jednego kilometra. Nie trzeba więc wcale kłaść kabla o przekroju cztery-kwadrat 3. Idąc po bandzie pewnie dało by się układ zrobić na przewodzie YKY 4x1,5 (cena brutto ok. 3300 zł/km). Ale żeby zrobić to po bożemu należałoby użyć po za nowymi uszczelkami przewodu YKSY 7x1,5 (cena brutto ok. 4500 zł/km). Do tego trzeba dołożyć cenę zakopania przewodu Temat analizowałem bo sam chce cos takiego zrobić w Rg
|
|
|
Zapisane
|
Nazywam się Roman i od 35 lat naprawiam pralkę
|
|
|
Jacek 83218
|
 |
« Odpowiedz #11 : 01 Października 2016, 09:45:06 » |
+5
|
A Kucykowi to czasem nie chodziło o siłę mięśni potrzebną do podania sygnału na semaforze sterowanym pędniami i utrzymanie napięcia tychże pędni na tak długim odcinku? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #12 : 01 Października 2016, 16:29:22 » |
+4
|
Oczywiście, że nie chodziło o napięcie elektryczne, tylko takie napięcie które napina skarpety na pięcie: naprężenie czy też naciągnięcie drutów pędniowych! I teraz im dłuższa trasa, tym większą siłą należy cięgna obciążać aby nie tworzyły się destabilizujące pracę zwisy. Im większy naciąg, tym większe opory na załomach i konieczna większa precyzja w trasowaniu, aby rolki prowadzące nie były obciążane. Aby uzyskać trwałą i stabilną trasę pędniową konieczne jest nie tylko precyzyjne wypozycjonowanie podpór i krążków załomowych, ale i ich solidne zafundamentowanie stanowiące o niewzruszalności. Itd. itp. słowem - zdalny mechaniczny napęd semaforów był używany tak jak oranie pola babą - bo innego dostępnego źródła energii nie było. Teraz są lepsze rozwiązania, ale przecież nikomu nie można zabronić aby raz na jakiś czas żonę do pługa zaprzęgał. Niektórym żonom to nawet może być zalecane dla zdrowotności.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Vincent
Nowicjusz

Długość toru:: 41 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #13 : 01 Października 2016, 18:34:01 » |
+2
|
Oj nie chce mi się ale mnie kolega Kucyk zdrzaźnił więc odpowiem mu : 1. Napęd sygnałowy wyposażony był oryginalnie w silnik o mocy 550W (napięcie 110V =) 2. Aby utrzymać właściwe napięcie z kilometra musimy policzyć rezystancje przewodu. Zakładając przewód YKSY 7x1,5 bo kontrola położenia itp itd. to dla jednego kilometra rezystancja przewodu wyniesie 22.4 Ohm. Z mądrych wzorów można wyliczyć, ze prąd silnika to 5A. Co przy tej rezystancji przewodu spowoduje wystąpienie strat na poziomie... 112V  Oczywiście można sobie z tym poradzić bo prąd nie będzie przewodem płynął ciągle tylko chwiliwo, więc można po prostu podnieść napięcie zasilania i stracić te 112 V na długości jednego kilometra. Nie trzeba więc wcale kłaść kabla o przekroju cztery-kwadrat 3. Idąc po bandzie pewnie dało by się układ zrobić na przewodzie YKY 4x1,5 (cena brutto ok. 3300 zł/km). Ale żeby zrobić to po bożemu należałoby użyć po za nowymi uszczelkami przewodu YKSY 7x1,5 (cena brutto ok. 4500 zł/km). Do tego trzeba dołożyć cenę zakopania przewodu Temat analizowałem bo sam chce cos takiego zrobić w Rg żeby się kolega uspokoił to tak na szybko: - nie ma chyba na naszych wąskich liniach snów takich odległości od głowicy do głowicy. Nawet jeśli by było to i tak zasilanie należałoby wyprowadzić z pkt centralnego. Ale przyjmijmy 1000m. - lepiej przesyłać wysokie napięcie niż duży prąd - ja bym zasilił linie 220V i dopasował transformatorem przy silniku na 110V. W tym przypadku wystarczy nam 2x1,5 (uziom lokalnie ), sterowanie osobnym przewodem 4x0,75 etc). Koszt znacznie spadnie. Można i dać przewód 6x0,75 i teoretycznie też będzie dobrze (spadek ok 50%), i jeszcze taniej. Do tego trzeba dołożyć cenę zakopania przewodu
I tutaj może wykazać się kolega Andrzej2110 - bo kocha.....i jest mu szkoda - to dajcie mu szpadel - niech zatka usta niedowiarkom :-)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ptr
|
 |
« Odpowiedz #14 : 03 Października 2016, 14:33:40 » |
0
|
Akurat w Rogowie Semafor wjazdowy będzie musiał być ustawiony niestety w odległości około 950m od nastawni wykonawczej, która będzie go (jak i wszystkie inne semafory kształtowe) obsługiwać. Podyktowane jest to tym, że tuż za ostatnim rozjazdem stacji Rogów Towarowy Wąsk zaczyna się odcinek toru z największym na linii spadkiem, a tuż za tym odcinkiem jest jeszcze Droga Krajowa nr 72, i dopiero za nią można w miarę sensownie zatrzymywać pod semaforem pociąg.
|
|
|
Zapisane
|
To jest przekaz.
|
|
|
Paweł Niemczuk
|
 |
« Odpowiedz #15 : 04 Października 2016, 17:39:56 » |
0
|
Odległości rzędu setek metrów nie wydają mi się tutaj wydumane. Semafor wjazdowy do Bytomia Karbia od strony Bytomia Wąskotorowego będzie się znajdował około 800 metrów od obsługującej go nastawni dysponującej. Wykonawczej (która była znaaaacznie bliżej) już nie ma. Jedynym pocieszającym czynnikiem jest to, że jeszcze trochę wody w Bytomce upłynie zanim do ustawiania semafora dojdzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Adam W
|
 |
« Odpowiedz #16 : 04 Października 2016, 20:40:47 » |
+3
|
W przypadku długich tras pędniowych problemem jest nie tyle samo naprężenie co konieczność "wybrania luzu" pędni powstającego wskutek zwisu pędni między sąsiednimi słupkami. Dlatego do długich tras pędniowych (powyżej 1300 m) stosowano windy sygnałowe dla których skok pędni był większy (dźwignia sygnałowa ma skok 500 mm, a winda 900 mm). Ciekawskich zachęcam do pogooglania co to takiego winda sygnałowa. Nie mylić z wciągiem latarniowym  Wartości podałem z pamięci, bo akurat nie mam przy sobie literatury.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Juras XR4Ti
Młotkowy
 
Długość toru:: 103 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #17 : 05 Października 2016, 13:24:52 » |
0
|
A jakby zasilanie wziąć z bliższego punktu, a z nastawni tylko sterowanie poprowadzić. Taki przekaźnik to dużo prądy nie pobiera, to i spadki napięcia będą małe.
pozdrawiam - Juras
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vincent
Nowicjusz

Długość toru:: 41 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #18 : 05 Października 2016, 14:53:48 » |
0
|
A jakby zasilanie wziąć z bliższego punktu, a z nastawni tylko sterowanie poprowadzić. Taki przekaźnik to dużo prądy nie pobiera, to i spadki napięcia będą małe.
pozdrawiam - Juras
a konkretniej Juras- jak sobie to wyobrażasz? Jakiego i ile tych punktów? Tylko poprzyj to kwotami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
banowy
Nowicjusz

Długość toru:: 35 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #19 : 18 Stycznia 2017, 14:35:56 » |
0
|
Pozwolę sobie nieco odgrzać temat - bo pamiętam jeszcze kształtowy semafor wjazdowy w Koszalinie. Druty pędniowe przebiegały nawet dłuższą drogą niż torowisko, bo wzdłuż betonowego parkanu oddzielającego stację od ul. Kolejowej (tam tez stały naprężacze). Część podpór pędni nawet się jeszcze zachowała zarośnięta trawą. Po wymianie semafora na świetlny poprowadzono kable, które nadal tam są (a przynajmniej były parę lat temu, jeszcze przed zabezpieczeniem fundamentu). Można je wykorzystać do podania sygnału sterującego - jak to proponuje Kol. Juras XR4Ti. Zasilanie można podciągnąć z szopy, albo ze stolarni - to tylko kilkanaście metrów (230 AC, 110, 24 DC - to już do wyboru). Można też eleganciej rozwiązać sterowanie - np. przez Wi-fi plus dwa komputerki typu Raspberry Pi (bo na nich można w zasadzie wszystko sterujące zrobić), z odpowiednio zabezpieczonym algorytmem zabezpieczającym przed zhakowaniem i przejęciem sterowania. Maszt semafora może być równocześnie masztem dla radiolinii 2,4 GHz (lub GSM, ale to nieco droższe rozwiązanie) oraz alarmu, bo nie sądzę, ze standardowa tabliczka "Uwaga! wysokie napięcie" odstraszy lokalnych czerwononosych przed prywatyzacją napędu i sterownika.  . Co do zasilania - widziałem na DB (chyba stacja Wittenburg na bardzo bocznej linii) latarnie sygnałowe semafora wjazdowego były tam zasilane przez fotoogniwa umieszczone obok, na oddzielnym maszcie przy semaforze - a napęd tradycyjnie pędnią drutową z nastawni, ok 1 km na stacji. Gdzieś mam fotkę, jakby ktoś chciał sprawdzić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|