Kolega Szymon znany jest z tego że jak coś
fotnie, to lipą i niechlujstwem nie pachnie. Ja natomiast zwracam uwagę na chyba najwspanialsze zdjęcie - może nie ze względu na światło czy samą kompozycję, ale na to że jest tak autentyczne, po prostu pachnie czasami gdy kolej wąskotorowa była koleją, a nie kolejką.
Niech nie rozpalają stosów adresowanych dla mnie Koledzy z innych kolei starających się odwzorować "lata minione", ale niestety, choćbyście jak najwierniej odmalowali fabryczne kolory i zadbali o wszystkie napisy, a nawet o ładunek mniej, lub bardziej historyczny - nie macie szans. Ta łuszcząca się farba, ta rdza, te pogięte blachy, ten usyfiały kolor - tak właśnie koleje wyglądały w czasach świetności gdy eksploatacja wymuszała wyższość sprawności nad estetyką.
Ech, gdyby tylko ten krzyż św. Andrzeja był bardziej pordzewiały i połamany...