Dariusz
|
|
« : 17 Lipca 2007, 17:03:12 » |
0
|
Witam Na stronie http://www.expres-ponidzie.k-ow.net/galeria/andrzejek/42/index.htmlmożna obejrzeć galerię z odbudowy przejazdu w Hajdaszku. Jak widać, nie ma tu technicznych fajerwerków w postaci np. płyt tramwajowych, jednak te konstrukcje są sprawdzone i pewne, na niektórych przejazdach JKD wytrzymały już prawie 20 lat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KLAN PALUCHOWSKICH
|
|
« Odpowiedz #1 : 19 Lipca 2007, 23:57:46 » |
0
|
Przyjemnie to wygląda zwłaszcza jak 30 sekund wcześniej czytałem o problemach z właścicielami spółki :|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andy
|
|
« Odpowiedz #2 : 24 Lipca 2007, 09:18:27 » |
0
|
Ukończony przejazd: Oznakowanie:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kajetan
|
|
« Odpowiedz #3 : 24 Lipca 2007, 16:31:41 » |
0
|
A czy rozjazd też zostanie odbudowany?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
|
|
« Odpowiedz #4 : 27 Lipca 2007, 19:43:45 » |
0
|
A czy rozjazd też zostanie odbudowany? Jak na razie nie, prowadzi on do nieużywanego od 15 lat układu torowego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
|
|
« Odpowiedz #5 : 10 Czerwca 2011, 22:11:03 » |
0
|
Stacja w Hajdaszku i jej okolice - dzisiaj. Od dwóch lat nie było tu pociągu. W zeszłym roku praktycznie pchana przez cały czas dotarła tu jeszcze drezyna SwKD. Dziś nie ma już szansy na wjazd czegokolwiek ...http://750mm.pl/index.php?action=media;sa=album;in=35
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maciek JKD
|
|
« Odpowiedz #6 : 11 Czerwca 2011, 10:57:59 » |
0
|
Małe sprostowanie. Pociągu nie było od 2008 roku i pamiętnego przejazdu do Sędziejowic (wszelkie zapotrzebowania na przejazd były skutecznie wygaszane), drezyna motorowa została dopchnięta w 2009 roku. Szanse na wjazd czegokolwiek są jak najbardziej realne, pod warunkiem, że są chęci ku temu. Tych już jakby brak, choć nie u wszystkich - najlepszym przykładem jest ekipa szczecińska kolegi Wojciecha, która dokonała w dniu 26.04.2011r ostatniego jak dotąd historycznego wjazdu na Hajdaszek do samej, nieistniejącej już niestety głowicy wjazdowej od strony Rakowa Opatowskiego. http://www.ciuchcia.eu/~maciek/galeria/wojciech/20110426/08.jpg Z galerii Dariusza wynika niezbicie, że wybujała po ostatnich opadach roślinność Ponidzia znów zdecydowanie lepiej od kolejarzy potrafi wykorzystać uruchomione niegdyś torowisko... PS Myślę, że mostek na ramie transporterowej mógłby mimo wszystko spowodować dezaprobatę i niesmak u co poniektórych fachowych ciał jako jedyny z przełącznikiem ładowny/próżny
|
|
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwca 2011, 11:31:52 wysłane przez Maciek JKD »
|
Zapisane
|
Śpieszmy się jeździć koleją, tak szybko odchodzi...
|
|
|
andrzej2110
|
|
« Odpowiedz #7 : 11 Czerwca 2011, 11:23:00 » |
0
|
Kurde tam trawsko wyrosło na metr a u mnie w okolicy trawy uschły na pniu
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
andy
|
|
« Odpowiedz #8 : 11 Czerwca 2011, 22:46:46 » |
0
|
Trochę upału i tiry same odasfaltują ten przejazd.... Na takie naciski to jedynie wzmocniony Edilon...
|
|
« Ostatnia zmiana: 12 Czerwca 2011, 01:43:42 wysłane przez andy »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
|
|
« Odpowiedz #9 : 11 Czerwca 2011, 22:49:58 » |
0
|
Pociągu nie było od 2008 roku i pamiętnego przejazdu do Sędziejowic (wszelkie zapotrzebowania na przejazd były skutecznie wygaszane), drezyna motorowa została dopchnięta w 2009 roku. Jak ten czas leci Przyrost roślinności jest niewiarygodny. Mam wrażenie, że wróciliśmy do punktu wyjścia z 2003 roku, kiedy to zaczęliśmy przywracać szlak do życia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maciek JKD
|
|
« Odpowiedz #10 : 12 Czerwca 2011, 00:04:37 » |
0
|
Mam wrażenie, że wróciliśmy do punktu wyjścia z 2003 roku Myślę, że nie jest tak źle - problemem jest głównie trawa i niewielkie odrosty, z którymi można sobie w szybki sposób poradzić. Trawa zajęła miejsce po wyciętych krzakach i drzewkach, które wtedy skutecznie dusiły i zacieniały dobrze nawiezione i nawilżone podłoże Ale na upartego, przy dobrym sprzęcie bez problemu można się jeszcze doturlać do samej stacji. Poza tym mostek nadal posiada przyczółek, który jeszcze w 2003 roku nie istniał, a przejazd we wsi ma nadal rowki Czymś się trzeba pocieszyć! Niestety chęci, zapał, nadzieje i siły w 2003 roku były nieporównywalnie większe... a i przepisy bardziej wyrozumiałe. Pozdrawiam Maciek
|
|
|
Zapisane
|
Śpieszmy się jeździć koleją, tak szybko odchodzi...
|
|
|
andy
|
|
« Odpowiedz #11 : 12 Czerwca 2011, 01:45:52 » |
0
|
Mam wrażenie, że wróciliśmy do punktu wyjścia z 2003 roku, kiedy to zaczęliśmy przywracać szlak do życia.
Proponuję więc wrócić na przodek ze sprzętem. Teraz nie ma takich drzew więc będzie prościej Hajdaszek - reaktywacja
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
|
|
« Odpowiedz #12 : 12 Czerwca 2011, 08:50:00 » |
0
|
Proponuję więc wrócić na przodek ze sprzętem. Teraz nie ma takich drzew więc będzie prościej Hajdaszek - reaktywacja Andrzeju Doskonały pomysł. Hajdaszek to rzut kamieniem od Pińczowa, gdzie działa duża grupa MK zrzeszonych w SSZJKD (do Kielc też niedaleko, więc tamtejsza grupa też może szybko się pojawić). Z Maciejem mamy sprzęt i doświadczenie, zawsze natomiast brakowało ludzi. Chcemy więc się spotkać na hajdaszkowym Trawo-braniu. Mam nadzieję, że jako V-ce Prezes Stowarzyszenia uruchomisz w Waszym gronie tą akcję, my chętnie będziemy w niej uczestniczyć. Kiedy możemy działać ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maciek JKD
|
|
« Odpowiedz #13 : 12 Czerwca 2011, 11:20:36 » |
-1
|
Jedno pytanko - w jakimże to celu ma nastąpić reaktywacja Hajdaszka?
|
|
|
Zapisane
|
Śpieszmy się jeździć koleją, tak szybko odchodzi...
|
|
|
andy
|
|
« Odpowiedz #14 : 12 Czerwca 2011, 12:05:03 » |
0
|
Z Maciejem mamy sprzęt i doświadczenie
Mam nadzieję, że się nieco podzielicie doświadczeniem. Kiedy możemy działać ?
W każdej chwili. Myślę, że możemy się spotkać w lipcu, ponieważ mam wyłączone weekendy do 3 lipca włącznie. 8 lipca? Jedno pytanko - w jakimże to celu ma nastąpić reaktywacja Hajdaszka?
Piotrkowianin 2011
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maciek JKD
|
|
« Odpowiedz #15 : 12 Czerwca 2011, 12:41:15 » |
-1
|
Mam nadzieję, że się nieco podzielicie doświadczeniem.
Przede wszystkim krzaki wycinamy tuż przy korzeniu (łącznie z tymi zwieszającymi się w kierunku skrajni) nie zaś na wysokości pasa i lub zasięgu rąk wycinającego w pozycji wyprostowanej - należy się schylić. Czasem w krzaki należy wejść. Wycięte krzaki najlepiej zwieźć na kupę, przesuszyć i spalić, a nie pozostawiać w miejscu cięcia. Na dziś to tyle - wystarczy, żeby nie było zbyt wiele wiadomości do zapamiętania na raz. Zadanie domowe - powtarzać i utrwalić W każdej chwili. Myślę, że możemy się spotkać w lipcu, ponieważ mam wyłączone weekendy do 3 lipca włącznie. 8 lipca?
Już to widzę. Piotrkowianin 2011
Ale przecież Hajdaszek nie leży na trasie Piotrków - Sulejów, prędzej Końcówka Kikuta Rakowianina 2011
|
|
|
Zapisane
|
Śpieszmy się jeździć koleją, tak szybko odchodzi...
|
|
|
Dariusz
|
|
« Odpowiedz #16 : 14 Czerwca 2011, 20:17:58 » |
0
|
Kiedy możemy działać ?
W każdej chwili. Myślę, że możemy się spotkać w lipcu, ponieważ mam wyłączone weekendy do 3 lipca włącznie. 8 lipca?
OK, ile osób ze Stowarzyszenia z Pińczowa będzie uczestniczyło w pracach ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
TW Kolejofil
|
|
« Odpowiedz #17 : 04 Sierpnia 2011, 15:13:33 » |
0
|
[...] te konstrukcje są sprawdzone i pewne, na niektórych przejazdach JKD wytrzymały już prawie 20 lat. Tylko przez te 20 lat trochę wzrosło natężenie ruchu drogowego i ciężar samochodów... Proponowałbym jednak przy najbliższym remoncie drogi Edilon albo chociaż płyty gumowe. Na szlaku mógłbym pomóc - tryb przypuszczający, a nie oznajmujący, bo jestem na praktyce w Warszawie (studium wykonalności KDP) i prawdopodobnie wrócę tuż przed wyjazdem do Wrocławia, chcąc poświęcić pozostały czas na prace nad rowerem szynowym, bo już mi on nie daje spokoju.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andy
|
|
« Odpowiedz #18 : 05 Sierpnia 2011, 11:09:42 » |
0
|
Tylko przez te 20 lat trochę wzrosło natężenie ruchu drogowego i ciężar samochodów... Proponowałbym jednak przy najbliższym remoncie drogi Edilon albo chociaż płyty gumowe.
Edilona nie robią na 750mm, pozostają szyny podobne do tramwajowych, ale z szerszym rowkiem, przyspawane do stalowych podkładów i dodatkowe zbrojenia. Płyty gumowe nie przetrzymają (choć istnieją na 750mm). Zrobienie samodzielnie czegoś a'la Edilon nie stanowi większego problemu - zbrojenia można obliczyć dając koszmarny zapas z 300%, betoniarnia na miejscu jest. Ale jest coś innego - papiery... Niestety duży ruch przeładowanych ciężarówek jest problemem - stojąc na szynie 100m od drogi przy przejeżdżającym samochodzie czuć wręcz szarpnięcia szyną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
TW Kolejofil
|
|
« Odpowiedz #19 : 27 Października 2012, 18:24:34 » |
0
|
Podczas III Świętokrzyskich Spotkań Drezynowych przeprowadzenie paru ciężkich drezyn przez zaasfaltowany przejazd spowodowało wygniecenie rowków, które w drodze powrotnej pozwoliły na niemal całkiem bezpieczny powrót. Wydaje mi się, że pewnym rozwiązaniem kwestii tego przejazdu (niekoniecznie zgodnym z przepisami dotyczącymi skrzyżowań dróg publicznych z liniami kolejowymi, ale kompromisowym wobec dążeń drogowców) byłoby trwalsze wygniecenie rowków o wymiarach odpowiadających obrzeżom kół. Umożliwiałoby to przejazd z ograniczoną prędkością albo chociaż przeprowadzenie drezyn (ewentualnie pociągu, gdyby jakimś cudem udało się wyremontować mostki), a jednocześnie nie byłoby przerwą w nawierzchni drogowej tak szeroką, żeby ŚZDW chciał ją od razu wyrównywać. Ciekawe, że sterczących na parę centymetrów starych szyn tramwajowych w wielu miastach nikt nie zalewa asfaltem... Nawiasem mówiąc, to droga wojewódzka, a nie krajowa, jak niektórzy twierdzili na miejscu (źródło: GDDKiA, ŚZDW). Jedyne skrzyżowanie ŚwKD z drogą krajową to tunel w Jędrzejowie. Na rozkradanym odcinku są jeszcze DK nr 78 i 73 koło Chmielnika. Pozostałe drogi są wojewódzkie, powiatowe, gminne lub niepubliczne. Swoją drogą ciekaw jestem, czy takie asfaltowanie przejazdu jest każdorazowo uzgadniane z ŚwKD (która przecież teoretycznie ma prawo prowadzić tam normalny ruch pociągów), czy odbywa się na zasadzie: "Panie Mietku, trzeba jechać i zalać ten przejazd, bo się kierowcy skarżą, że sobie zawieszenie zepsuli" - oczywiście nikt wtedy nie zwraca uwagi, że kierowca jechał 80 km/h albo więcej, chociaż powinien 40...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|