Harry Potter
|
 |
« Odpowiedz #4 : 24 Lipca 2007, 23:01:03 » |
0
|
Panowie. Osobiście mam nadzieje, że Mława w końcu ruszy i skończy przepychanki. Jednocześnie, na prośbę kolegi "Łowcy" zamieszczam jego wypowiedz. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Oto ona:
Drobne sprostowanie – bo już po prostu nie zdzierżę tej dezinformacji
Mniej więcej 2-3 tygodnie temu od marszałka województwa mazowieckiego wpłynęła na konto gminy krasne kwota ok. 112 tysięcy złotych – żeby nie wyszła z tego druga ciuchcia krasińskich to jest pewien warunek – ta kasa musi pójść w całości na „modernizację stacji w przasnyszu i przystosowanie jej do ruchu towarowego” no i wójt dostał sraczki co będzie jak skplu nie będzie po tym jak usłyszał od nich parę niestworzonych historii i bajek... – dlatego tak mu zależy na współpracy z skpl i na ile go znamy to za kilka miesięcy w końcu pęknie i da kaliszowi te pieniądze do ręki, bo suwnicy z tego raczej nie będzie – a dlaczego to wyjaśnię dalej... na razie jest twardy, ale ja osobiście wiem, że zmięknie i będzie tańczył za kilka miesięcy jak skpl zaśpiewa, bo to tego typu samorządowiec
Od tego czasu gdy kasa się pojawiła nie została wydana ani jedna złotówka, nie rozpisano przetargu na projekt suwnicy, na kupno, na wykonawstwo, nawet na kosztorys, nic – wójt upiera się przy suwnicy do rozładowywania kontenerów – nie zostało zrobione nic, kompletnie nic i nie zanosi się by coś się zmieniło w najbliższym czasie. Jedno jest tylko prawdą – zainteresowanie tym ruchem kontenerowym ze strony klientów jest i to bardzo realne. W każdym razie oprócz gadania, na papierze nic nie ma, ani słówka – choć wiadomo, że papier przyjmie wszystko, to nawet na cierpliwym papierze nic nie ma.
SKPL można powiedzieć, że właściwie wzięło gminę w szantaż – albo kasa na towarowe, lub dostają od nich tą kasę do ręki albo pociągów nie będzie i koniec. Tak więc dopóki albo - suwnica nie powstanie ( a nie powstanie bo dotacji jest 112 kafli – a okazało się że suwnica najtańsza – podkreślam najtańsza będzie kosztowała 200-300 tysięcy po wstępnym zbadaniu sprawy ) albo - póki skpl nie dostanie jakiejś kasy - to cały tabor kolejki ma zostać przewieziony na stację w Przasnyszu i tam stać do wyjaśnienia – ponieważ mława obecnie jest bez jakiegokolwiek dozoru, bo „p.o. naczelnika” od paru tygodni nie pilnuje już kolejki i nie przewiduje obecnie dalszej współpracy z operatorem – dlatego cały tabor ma wyjechać do przasnysza, dopóki kwestia spożytkowania tych pieniędzy przez gminę nie zostanie jakoś wcielona w życie. W przasnyszu ma być niby nad nim większa kontrola by zapobiec dalszemu niszczeniu... ciekawe czyja tak w ogóle, no ale to nie moja sprawa chwilowo. No a gmina się na przewiezienie taboru do Przasnysza zgadza, postanowili, że to co zostanie w mławie ma być w miarę kradzieży wykreślane z rejestru zabytków i listy majątku trwałego – być może uda się zorganizować jakąś komisję spisująca majątek kolejki – domagają się tego inne gminy, oraz miasto mława – gmina krasne boi się tego jak ognia, no ale może się uda taka komisję powołać
Oprócz tego są równolegle obietnice o pociągach towarowych, turystycznych, oraz złote góry, najlepsza to pociąg na odpust 15 sierpnia...
W tej chwili jakakolwiek jazda jest nie możliwa – nawet te techniczne pociągi ewakuujące tabor do przasnysza są wykluczone ( choć skpl stwierdziło że jak dostanie pieniądze to w 3 dni przeciera lokomotywą szlak i uruchamia wahadła z kontenerami – gratuluję – ale wójt krasnego im uwierzył – poważnie uwierzył, bo się nie zna na kolei wcale ) Tor zarośnięty po pas, drzewka gdzieniegdzie, nie sprawdzone braki w elementach nawierzchni, uszkodzony przepust, podmyte torowisko – wisi 3,5 metra w pewnym miejscu koło gruduska, szlak bez dopuszczenia do ruchu, bez oznakowania, zamknięta bocznica na punkt styczny z PLK – bo to kosztowało 450 złotych miesięcznie i skpl dawno zaprzestał płacić, do tego dochodzą niesprawne lokomotywy i nie jest to robota na 5 minut, oraz wagony z przegrzewającymi się maźnicami, a nie rzadko z rozkradzionymi – tym trzeba 5 na godzinę jechać po kawałeczku i się modlić, bo połowa tego szmelcu już za pkp była odstawiona w krzaki.... ale oni chcą w godzinę być w przasnyszu z całym majdanem. No i pytanie – kto to zrobi... bo tak naprawdę to nie ma komu i można różne bajki opowiadać, ale praw fizyki się nie zmieni, bo jak połowa pracowników odeszła to ni ma komu tu przyjechać – ( a odstawionym samochodem opel już się policja zainteresowała, bo nie ma opłaconego oc – taka ciekawostka )
Czas pokaże co z tego wyniknie, jak na razie nie zanosi się na jakikolwiek ruch przez długi, długi czas, wszystko ruszy dopiero, gdy wójt pęknie i da kasę do ręki, albo gdy sam wyda ją – nie na suwnice, bo to nie realne – tylko na co innego np. naprawę lokomotyw, torowiska, dopuszczenia, rewizje wagonów, zatrudnienie dla skpl-u ludzi itd.– jedno z dwojga – bo inaczej PAT będzie trwał kolejny miesiąc.
Nie wiem jak inni byli wolontariusze, ale ja nie widzę obecnie możliwości jakiejkolwiek współpracy z operatorem w tej chwili. Dzięki panu prezesowi skpl, oraz przede wszystkim dzięki koledze axelowi - bo cały ten zakaz to tak naprawdę jest wynik pisania pod adresem kolegi axela złośliwych epitetów na ukrytym i zamkniętym dla publiki dziale forum stacji mława – jakoś tam on się dostał i to przeczytał, albo ktoś mu o tym powiedział – w każdym razie następnego dnia dostaliśmy zakaz od skpl-u... wejścia na stację za - dalszą krytykę skpl-u – a co ciekawe od dnia spotkania z nimi nie padło ani pół słowa pod ich adresem – nawet na tym ukrytym dziale – jeździliśy tylko po koledze Axelu, bo wg. nas na to zasłużył Oto co do dzisiejszego dnia nie zostało „przez nas” zrobione od usunięcia nas z kolejki: 1. na dni przasnysza akcja drezynowania – nawet zaproszenia były opracowane wystarczyło wydrukować, oraz rozdać w mdk na obchodach – było już uzgodnione 2. naprawa Wmc – był mechanik, który za jedzenie i spanie plus kasa na dorbne wydatki w mławie zgodził się przerobić chłodzenie, zreperować hamulce, rozrusznik i złożyć to wszystko do kupy – miejsce noclegowe było załatwione, mechanik był umówiony ( i nie był to kolega tucholski ) – kasa na naprawę była, na materiały, tokarz i warsztat niedaleko za drobne załatwiony, oraz wypożyczenie narzędzi darmowe z pks-u 3. znaki i wskaźniki, które zakupił LOT i które zostały przez nas przygotowane nie zostały rozwiezione i zamontowane nie zostały zebrane też niedobitki starych do regenracji 4. nie został ukończony remont wagonu osobowego 5. nie został wykoszony szlak ani na jednym metrze ( oprócz stacji przasnysz – tuż po wywaleniu nas - skpl obiecał pociąg na dni przasnysza, burmistrz się ucieszył i wykosił stację do zera ludźmi z interwencji, pociąg nie pojechał – burmistrz się wkurzył na maxa i obiecanej skpl kasy za ten pociąg - nie puścił, bo niby czemu miał puścić skoro pociągu wcale nie było – a tłumaczenie skpl było następujące – i tu uwaga - wolontariusze popsuli lokomotywę... ) 6. nie zostały zrobione opryski ani na jednym metrze To są rzeczy jakie zostałyby do dzisiejszego dnia zrobione. Może to niedużo, całego szlaku nie zrobilibyśmy na pewno – ale odcinek do Czernic Borowych był do zrobienia – zwłaszcza, że współpraca z tamtejszym wójtem kwitła zarówno finansowa jak i sprzętowa. Rozpoczęta został też zbiórka kasy na miejscowych byłych mechaników – do remontu lokomotyw, powoli by się uzbierało, zwłaszcza, że LOT wyrażał chęć pomocy i pozostałe gminy. Jak wpsominałem w jakimś innym wklejonym poście przez kogoś w moim imieniu – skpl dostałby właściwie linię na tacy, wszystko naprawione, przygotowane do jazdy – wystarczyło by tylko przysłać ludzi i wystartować – no niestety o przymykaniu przez nas oczu na znikające z kolejki transportery, zwory, głowiczki do maybacha, oraz agregaty z pługów oczywiście mowy by nie było no i dalsza krytyka działań skpl-u z naszej strony byłaby na pewno, ale – ale to nie my zerwaliśmy tę współpracę!!, krytyka byłaby dalej, ale współpraca by trwała także dalej, bo wola z naszej strony była i na kolejce coś więcej by się działo poza gadaniem obietnic, no i finałowo – nie za swoje pieniądze skpl dostałby kolejkę przynajmniej w jakimś stopniu ogarnietą, pilnowaną, zadbaną – w miarę oczywiście możliwosci naszych - zwłaszcza finansowych i pomocy od innych samorządów.
Kolejka stoi już 9 miesięcy – tak dla przypomnienia.
A na Mławie coś się dalej dzieje, niedobitki wolontariuszy w sile 2 osób próbują coś wydłubać samemu przy drezynie Wmc, wójt Czernic Borowych wziął na swój koszt do naprawy rozrusznik drezyny do remontu i ma być gotowy lada dzień. W każdym razie – nie robi tego gmina Krasne, nie robi tego skpl, nie robi tego kolega axel – robi to gmina Czernice Borowe i niedobitki wolontariuszy jacy zostali przy skpl-u na kolejce.
Łowca
P.S. – bocznica to właściwie w Przasnyszu jest... chodzi o coś co będzie rozładowywało kontenery... pewne osoby uparły się na suwnicę i zdania nie chcą zmienić... w końcu będą musiały, bo za tyle suwnicy chyba nie zrobią.
Reszta informacji dla chętnych na majla, publicznie ich nie powiem. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
|