andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #160 : 17 Listopada 2009, 18:13:30 » |
0
|
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Phinek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #161 : 21 Listopada 2009, 00:11:32 » |
0
|
a
|
|
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 13:23:51 wysłane przez Phinek »
|
Zapisane
|
|
|
|
buczek_pkp
|
 |
« Odpowiedz #162 : 21 Listopada 2009, 20:15:53 » |
0
|
Szkoda, że na trasie przejazdu tej samochodo-ciężarówki nie było żadnego tunelu lub wiaduktu :mrgreen:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #163 : 21 Listopada 2009, 21:07:28 » |
0
|
Ale nie uważnie oglądałeś! W minucie 1:35 mimochód chce przejechać pod wiaduktem w Rogalowie. Nawet data na filmie się zgadza: dokładnie dwa lata temu 21 listopada 2007r.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Ptr
|
 |
« Odpowiedz #164 : 21 Listopada 2009, 21:16:16 » |
0
|
Teraz coś o szynach:
"Szyny (...) są więc czymś tak potrzebnym jak powietrze i ładne ubranie, w ich stalowym spokoju zaklęte jest nasze szczęście" :wink:
|
|
|
Zapisane
|
To jest przekaz.
|
|
|
buczek_pkp
|
 |
« Odpowiedz #165 : 21 Listopada 2009, 21:59:41 » |
0
|
Ale nie uważnie oglądałeś! W minucie 1:35 mimochód chce przejechać pod wiaduktem w Rogalowie. Nawet data na filmie się zgadza: dokładnie dwa lata temu 21 listopada 2007r. Janku mi chodzi o ten drugi film Poco Komu Pociągi...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #166 : 21 Listopada 2009, 22:32:26 » |
0
|
 Ech, co za brak skojarzeń!??  I żeby to mojemu uczniowi się zdarzyło... :oops: Po co komu pociągi → odbudowa wiaduktu w Rogalowie uszkodzonego dokładnie dwa lata temu 21.XI → filmik Poco Komu Pociągi
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
buczek_pkp
|
 |
« Odpowiedz #167 : 21 Listopada 2009, 23:12:29 » |
0
|
Kurde nie skojarzyłem :oops: No i podpadłem u profesora Kucyka :cry: hehe :mrgreen:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Phinek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #168 : 13 Grudnia 2009, 09:56:04 » |
0
|
a
|
|
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 13:08:51 wysłane przez Phinek »
|
Zapisane
|
|
|
|
andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #169 : 13 Grudnia 2009, 11:49:12 » |
0
|
widziałem ale wąskich torów niema zaznaczonych.
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #170 : 15 Grudnia 2009, 11:02:37 » |
0
|
A ja coś śmiesznego ale prawdziwego opowiem: Na początku 2001r. pojechałem do Gniezna po części do peiksa - przelane panewki osiowe. W środowisku kolejarskim wiadomo, że się pije i to ostro. Postawiłem za fatygę chłopakom na warsztacie kilka trzyczwartówek które momentalnie znikły w przepastnych gardłach. Akurat zbliżała się 14, a więc fajrant, i jeden z mechaników podszedł do mnie mówiąc: - No, warszawiak, jesteś w porządku! Ja cię teraz zapraszam na kielicha. Poszliśmy do małego baru gdzie mechanik z dumą oświadczył: - No, a teraz napijesz się naszego GROGU. - O - pomyślałem widząc jak barmanka ustawia dwie szklanki od herbaty na ladzie - pewnie to jakiś taki smakowity poncz, albo rum z herbatą, na pewno aromatyczny i pyszny, albo... - i tu mnie zamurowało. Ichniejszy grog to był "nektar" sporządzony wedle skomplikowanego przepisu: do szklanki dajemy 100g wódy, łyżkę cukru i wrzątku do pełna.  Jakoś nie wypadało się krzywić - wszak byłem gościem...
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
janeczek
|
 |
« Odpowiedz #171 : 15 Grudnia 2009, 11:38:14 » |
0
|
To wcale nie jest śmieszne. :wink: Wszak sprawa załatwiona po Twojej myśli. Panewki przelane ...podwójnie a jakby wchodzić w szczegóły to nawet potrójnie. Prawdobnie tak oblane służyły długo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #172 : 15 Grudnia 2009, 11:57:16 » |
0
|
Prawdopodobnie tak oblane służyły długo. No i tu Zonk. Panewki były oblane wzorowo, za to przelane nagannie. Sceptyk może stwierdzić, że oblanie nie było wystarczające i się rozeschły, ja jednak twierdzę, że piliśmy na obie nóżki, yps, znaczy na wszystkie 8 panewek. Może powodem późniejszego zacierania było niewłaściwe smarowanie? Ależ skąd! Zagryzaliśmy słoninką wędzoną! Prawdopodobnie podczas transportu panewki zostały zaatakowane przez 8 kąślików które osłabiły miekką osnowę stopu Ł83 powodując jego późniejsze wykruszanie.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
102N
|
 |
« Odpowiedz #173 : 15 Grudnia 2009, 15:19:34 » |
0
|
Ichniejszy grog to był "nektar" sporządzony wedle skomplikowanego przepisu: do szklanki dajemy 100g wódy, łyżkę cukru i wrzątku do pełna. Może i był 2001 rok,ale starych nawyków się nie da odrzucić,do dziś się to praktykuje :mrgreen: Adeptów tej sztuki nawet przybyło :wink:
|
|
|
Zapisane
|
1. Admin / Moderator ma zawsze rację. 2. Gdy Admin / Moderator nie ma racji - patrz punkt 1.
|
|
|
klon200
|
 |
« Odpowiedz #174 : 15 Grudnia 2009, 17:26:32 » |
0
|
Jak koledzy wyżej napisali wiadomo że Polacy lubią wyskokowe trunki a niektóre grupy zawodowe szczególnie. W 2007 roku podczas robót w urządzeniach srk w przekaźnikowni na nastawni w Łodzi Andrzejowie byłem częstowany przez tamtejszego montera ichniejszym nektarem. Jako że robota jakoś nie szła, wszystko się pierniczyło szanowny monter sięgnął do swojej torby z narzędziami i wyciągnął tzw. "połówkę" o kolorze lekko brązowawym. Jak to bywa w życiu było jeszcze kupe roboty do zrobienia więc padło hasło: no to po szklanie i do roboty. I wyciąga chłop z kieszeni MUSZTARDÓWKĘ. Gdy już zrobiliśmy po tej szklanie (polane było z zakładkami :grin:  ) mordy nam się cieszyły i robota zaczęła się posuwać do przodu. Podczas późniejszej rozmowy wyszło że ta MUSZTARDÓWKA jest z nim za pan brat od 15 lat. Chciałem ją odkupić ale powiedział że nie sprzeda bo ma do niej sentyment. Ciekawe jak często z jego ust padało to słynne powiedzenie : no to po szklanie i do roboty przez te 15 lat pracy na kolei bo będąc tam tylko jedną noc (przełączanie zasilania) dość często padały te słowa. Ale dzięki MUSZTARDÓWCE szybko uwinęliśmy się z robotą i jeszcze nas rano pochwalano że tak sprawnie i bez problemów się uwinęliśmy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #175 : 16 Grudnia 2009, 09:32:53 » |
0
|
W letnie popołudnie stałem z pewnym kolegą "siódemką" w peronach dworca Kielce. Do odjazdu była z dobra godzina. Czas dłużył się niemiłosiernie. W ciszy i sennej atmosferze spod opuszczonych powiek obserwowałem kieleckie perony. Nagle przyszła wielka, czarna burzowa chmura. Momentalnie zerwał się potworny wiatr, o takiej sile że zaczęło bujać lokomotywą, w powietrze uniosły się tumany kurzu i śmieci, woda z nielicznych kałuż rozpryskiwała się na boki, ludzie którzy nie zdążyli się skryć się wywracali, a od strony miasta po asfaltowym placu zbliżały się turlając i podskakując całe stada uschniętych psich kup. Kolega podsumował tą całą sytuację jednym, krótkim zdaniem: - Piździ jak na dworcu w kieleckim...
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
janeczek
|
 |
« Odpowiedz #176 : 16 Grudnia 2009, 10:27:48 » |
0
|
- Piździ jak na dworcu w kieleckim... Można taktowniej: Damski wiatr wieje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Phinek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #177 : 16 Grudnia 2009, 12:37:31 » |
0
|
a
|
|
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 13:08:15 wysłane przez Phinek »
|
Zapisane
|
|
|
|
emibe
|
 |
« Odpowiedz #178 : 16 Grudnia 2009, 13:39:22 » |
0
|
Często spotykałem się w... kieleckim ze sformułowaniem "piździ jak w kieleckim". Stosunkowo niedawno dowiedziałem, się że pochodzi to od wiatrów panujących niegdyś i obecnie na kieleckim dworcu. Skoro o słownictwie mowa... - Przepraszam.. Siusiaczek Tobie w Pupcię Można tak jak przetłumaczono w jakiejś holiłudzkiej szmirze "kij ci w oko" (w związku z tym obniżono restrykcję i zamiast czerwonego kółeczka był pomarańczowy trójkąt). Zaś z lat szkolnych pamiętam jak w okolicach końca podstawówki wymyślaliśmy na przerwie sobie skróty. Np. Centralna Inspekcja Pracowników Administracji (jeden z łagodniejszych wówczas utworzonych). Jeden z kolegów rył ze śmiechu powtarzając ten skrót w skrócie, kiedy obok przeszła polonistka. Na nic nie zdało się tłumaczenie, że ćwiczymy tworzenie skrótowców (które zresztą było z miesiąc wcześniej na polskim omawiane) :mrgreen:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
emibe
|
 |
« Odpowiedz #179 : 19 Grudnia 2009, 01:18:33 » |
0
|
Czytając wątek o piosenkach (m.in. Heniek Star, Wars Wita i osobach je wykonujących) przypomnieliście mi o kolejowych dokonaniach kabarety Tey. "Telefon komórkowy" AD 1976 :mrgreen:
"Koks czy węgiel"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|