Fizyka jest nieunikniona... niezależnie z kąd będziesz tą wodę czerpał to lustro wody będzie takie zamo -> Naczynia połączone...
Troszkę się nie zrozumieliśmy

Funkcją tej śluzy miałoby być nie zmiana poziomu lecz zabezpieczenie przed mieszaniem (lub tylko nadmiernym) się wody słodkiej z Zalewu Wiślanego z wodą słoną z Bałtyku. Być może cel zostałby osiągnięty już przez sam fakt zamkniętych wrót. Natomiast poziom luster wody byłby tu problemem dodatkowym wywołanym warunkami meteo i siłą rzeczy przeszkodą w postaci wrót.
Technicznym problemem będzie kierunek wypadkowego parcia cieczy na wrota śluzy. W klasycznych konstrukcjach wiadomo gdzie jest "wyżej" i tak się konstruuje wrota, aby parcie cieczy domykało wrota (doszczelniając) zaś w tym przypadku będzie to zdecydowanie trudniejsze.
Ciekawy problem techniczny do rozwiązania

Acz wydaje mi się ze tez do rozwiązania mianowicie tak:
Zamiast wrót klasycznych tj. z pionową osią obrotu instalujemy wrota z pozioma osią obrotu (coś w rodzaju jazów przelewowych przy elektrowniach wodnych) w etapach śluzowanie wyglądałoby tak (A jest nasza łódeczką) :
1. A-
\-
/_ 2. -
_A
/_ 3.-
\_
_A_
Oczywiście tyle "wydajemisię", teraz pytanie co na to rzeczywistość

Dla ułatwienia... wyobraź sobie, że dzwi do Twojego pokoju nie posiadają ani zamka, ani klamki. Co wówczas? Gdy przeciąg wieje w jedną stronę drzwi się same zamykają i przeciągu nie ma, zas gdzy wieje w przeciwną stronę, wówczas przeciąg "rozpieprza" drzwi na oścież i powoduje wielki bałagan.
Chciałem tylko delikatnie nadmienić ze na 20 wiosen za mną pływam od 20 lat

toteż większość budowli hydrotechnicznych (głównie tych ze szlaku Warszawa-WJM oraz Kanału Mazurskiego, czyli chyba większości spotykanych) mam oblatanych
