Temat jest tylko oczywisty w wymiarze teoretycznym i dotyczacym normalnych torów. Kolejka wąskotorowa nie jest partnerem do rozmów i jej interes zawsze będzie marginalizowany. Tak stało sie w Jędrzejowie, gdzie dla minimalizacji kosztów wykonano w obwodnicy mizerny przepuścik. Samorządom zależało na szybkim zamknięciu robót, wykonawcy na nierobieniu problemów. Temat odszkodowania dla kolejki za utracone zyski w trakcie robót został połozony na ołtarzu ważniejszych celów.
Temat jest oczywisty zarówno w wymiarze teoretycznym jak i praktycznym dotyczącym każdej kolei. Wszystkich obowiązuje takie samo prawo - kolej szeroką, wąską jak i zarządcę każdego innego obiektu czy terenu. Przykłady - Przedstawiciel Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej uzgodnił po wnikliwej analizie dokumentację obiektów nad Obwodnicą Północną GOP, autostradą A1, stacji benzynowej w Miasteczku Śląskim i wielu innych inwestycji. Uzgodnieniom podlega nawet przejście przez nieczynną linię kolejową, gdyż inwestor wchodzi w teren do którego nie ma tytułu prawnego. Inaczej inwestor by nie otrzymał pozwolenia na budowę. Obawiam się, że na niektórych kolejach po prostu uzgodnienia podpisuje się "jak leci" i problem się staje gdy konsekwencje są już widoczne i nieodwracalne.
Sprawa wysokości odszkodowania za utracone PRZYCHODY z powodu zamknięcia ruchu pociagów dla wykonania inwestycji również jest ustalana na etapie uzgodnień poprzedzających rozpoczęcie robót. Trzeba PISEMNIE zgłosić w odpowiednim czasie inwestorowi wszelkie przewidywane roszczenia z powodu prowadzenia inwestycji. Wszystko jest tu w rękach osoby, która podpisuje uzgodnienie. Aczkolwiek gdy inwestorem jest to sama jednostka samorządu, której własnością jest kolej następuje oczywista sprzeczność interesów. To sprzyja wywieraniu nacisku, zwłaszcza gdy kolej korzysta z wymiernego wsparcia ze strony samorządu.
Dodać muszę tu, że projektanci często "podstawiają" do uzgodnienia dokumentację, której realizacja poważnie utrudni później funkcjonowanie kolei, ale inwestorowi oszczędzi nakładów. Bardzo łatwo coś przeoczyć, pochopnie złozyć podpis przybić stempel i napisać UZGADNIAM (i wystawić fakturę za uzgodnienie) co w przyszłości równa się wymiernemu ograniczeniu mozliwości przewozowych kolei. Rysunki budowlane potrafi odczytać raczej tylko inżynier lub dobry technik budownictwa. Na kolejkach nie ma z reguły takich osób, a zaczyna brakować już także w PLK. W tej sytuacji najbezpieczniej byłoby zlecić wykonanie uzgodnienia komuś, kto posiada odpowiednie kwalifikacje i uprawnienia budowlane. Sam pewnego razu na okoliczność pewnej inwestycji pospieszyłem się z podpisem dopingowany przez przedstawicieli urzędu pewnego miasta, konsekwencje czego odczułem osobiscie już wkrótce. Na szczęście nie była to sprawa o nieodwracalnych skutkach.
Na koniec pozwolę sobie zadać pytanie: Jakie mozliwości przewozowe utraciła kolej Jędrzejowska z powodu zbudowania na obwodnicy Jędrzejowa takiego a nie innego obiektu ??
Pozdrawiam