Gmina finansująca długoterminowe inwestycje z pożyczek w parabankach? To się w głowie nie mieści....
Gmina chce zaciągnąć 50-milionową pożyczkę od skarbu państwa na spłatę najbardziej uciążliwych długów. Regionalna Izba Obrachunkowa negatywnie zaopiniowała wniosek gminyPożyczka państwowa jest nadmorskiej gminie potrzebna, by spłacić zadłużenie wymagalne i kredyty zaciągnięte na niekorzystnych warunkach - głównie w parabankach. W przeciwieństwie do kredytów komercyjnych i parabankowych ten udzielany na pomoc gminom przez skarb państwa jest dawany na bardzo korzystnych warunkach - z niskim oprocentowaniem i spłatą rozłożoną na wiele lat.
- Wniosek o taką pożyczkę gmina składa w Ministerstwie Skarbu, ale musi on być zaopiniowany przez nas - mówi Bogusław Staszewski, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie.
Braki we wnioskuMimo że kolosalne długi gminy (przekraczające 250 proc. rocznych dochodów budżetowych) RIO wykazało ponad rok temu, Rewal dopiero w październiku złożył wniosek o pożyczkę państwową.
- Niestety, komisja orzekająca Izby negatywnie zaopiniowała ten wniosek - informuje "Gazetę" Jolanta Włodarek, członkini kolegium RIO z Koszalina, który prowadzi sprawę Rewala. - Wniosek był niekompletny. Przede wszystkim brakowało mu dołączonego, planowanego harmonogramu spłat zadłużenia. Dlatego nie mogliśmy go przyjąć.
- Argumentacja odrzucenia wniosku liczy kilka stron - wyjaśnia Agnieszka Tesarz, nowa przewodnicząca Rady Gminy. - Najdramatyczniej brzmi zdanie, że nie jesteśmy w stanie spłacić tej pożyczki.
Tesarz i kilku innych radnych z Rewala już spotkali się z prezesem RIO. Przyjechali do Szczecina, by dowiedzieć się, co mają zrobić, by wyjść z tej sytuacji.
Prezes RIO zapewnia, że negatywna rekomendacja nie zamyka Rewalowi możliwości starania się o pożyczkę. - Przede wszystkim gmina musi mieć nowy, realny plan naprawczy. Musi zapomnieć o jakichkolwiek nowych inwestycjach, dopóki nie nastąpi poprawa finansów - mówi Staszewski.
Budżet bez inwestycjiW zaproponowanym przez wójta Roberta Skraburskiego budżecie na 2015 r. znalazły się nowe inwestycje - m.in. budowa tzw. ekorynku w Niechorzu.
- Już na pierwszy rzut oka widać, że nie możemy przyjąć tego budżetu, bo jeśli my go nawet uchwalimy, to RIO go zablokuje - mówi Tesarz.
Wtóruje jej Staszewski: - Jeśli mówimy, że nie ma być żadnych nowych inwestycji, to oznacza, że żadnych. Ani dworców, ani muzeów kolejki. To jedyna możliwość ratunku dla gminy. A jestem przekonany, że Rewal stać na wyjście z kryzysu, bo jest to gmina, która ma znacznie większe szanse na spłatę zadłużenia od tych, które mają podobne problemy, ale nie leżą nad morzem.
Jak zauważa prezes RIO - w Rewalu była w ostatnich latach prowadzona tzw. kreatywna księgowość. Wiele wydatków było niewykazywanych w sprawozdaniach finansowych składanych w Izbie, a dodatkowym problemem jest to, że kilka tygodni temu z pracy zrezygnował skarbnik gminny i nie ma chętnych do przejęcia jego obowiązków.
- To wszystko pokazuje, że nadal nie dzieje się dobrze w Rewalu. Wprawdzie my mamy obowiązek dokładnej kontroli wydatków raz na cztery lata, ale chyba tam będę musiał zarządzić ponowną kontrolę szybciej - kończy Staszewski.
Według danych na koniec ub.r. długi Rewala wynosiły 136 mln zł przy rocznym budżecie w wysokości 48 mln zł.
Cały tekst:
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,17184646,Coraz_wieksze_problemy_Rewala___RIO_nie_zgadza_sie.html#ixzz3NNzqAA6o