Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #3060 : 18 Stycznia 2014, 20:46:34 » |
+3
|
Zara, zara - pytanie do pytania zapytywało czy bezpośrednio łomotkiem można odkręcić. Na ten przykład, podany jak na talerzu, korków nie można odkręcić za pomocą nap...* młotkiem.  *) napierania - Hehehe ale Sykuta zrobiłem w jajo! 
|
|
« Ostatnia zmiana: 18 Stycznia 2014, 20:49:44 wysłane przez Kucyk »
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Filip Bebenow
|
 |
« Odpowiedz #3061 : 18 Stycznia 2014, 20:48:23 » |
0
|
Bo to ani korek pilski ani bydgoski ;-) Pozostają jeszcze 2 rodzaje i ustalenie, który jest który.
Pozdrawiam, FB
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #3062 : 18 Stycznia 2014, 21:04:31 » |
0
|
Co nie pilski, jak Piła robiła!?  W sumie to znam zakrętki z główkami trojakiego rodzaju: 1. Zaprezentowane walcowe, które można wykręcić tylko kutachem, co niestety nie jest w pewnych ustawieniach możliwe; 2. Z wyfrezowaną, bądź przyspawaną "płetwą", które jeśli mają otwór, można wykręcić kutachem bądź młotkiem, albo jedynie młotkiem (obie wersje na zdjęciówce);  3. Najlepsze - gdzie łeb jest sześciokątny i nie skłania do walenia młotem. Odkręca się je kluczem płasko-oczkowym który zawsze jakoś podejdzie. Nie mam zdjęciówy. Znam jeszcze korek sochaczewski - ekologiczny. Zaimprowizowany z dowolnej gatunkowo tkanki drzewnej. Prezentowany szerokiej publiczności w postaci ociosanego siekierką, gustownego kołeczka umniejszającego otwór do nalewania oliwy sprawiedliwej.
|
|
« Ostatnia zmiana: 18 Stycznia 2014, 21:08:15 wysłane przez Kucyk »
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #3063 : 19 Stycznia 2014, 21:48:09 » |
+3
|
Co robimy?
Pytam, choć wiem co robić - należy zadać pytanie w myśl zasady "24 bez, i jedziemy", ale wciąż nurtuje mnie rozwiązanie owej zagadki: Czym zasłynął w tajlandzkiej aferze mięsnej korek pilski? Czy znaleziono ślady korka bydgoskiego na wraku Tupolewa? Który rodzaj korków wykorzystywały "wiadome służby" by zdyskredytować w oczach opinii publicznej prominentnych działaczy? Czy wojna Piły z Bydgoszczą może zakorkować plany budowy KDP? Na te i inne pytania - odpowiedź już w wkrótce!
Halo, halo, Filipie, czy uchylisz nam rąbka tajemnicy?
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Filip Bebenow
|
 |
« Odpowiedz #3064 : 20 Stycznia 2014, 10:30:22 » |
+1
|
Co robimy?
Pytam, choć wiem co robić - należy zadać pytanie w myśl zasady "24 bez, i jedziemy", ale wciąż nurtuje mnie rozwiązanie owej zagadki: Czym zasłynął w tajlandzkiej aferze mięsnej korek pilski? Czy znaleziono ślady korka bydgoskiego na wraku Tupolewa? Który rodzaj korków wykorzystywały "wiadome służby" by zdyskredytować w oczach opinii publicznej prominentnych działaczy? Czy wojna Piły z Bydgoszczą może zakorkować plany budowy KDP? Na te i inne pytania - odpowiedź już w wkrótce!
Halo, halo, Filipie, czy uchylisz nam rąbka tajemnicy?
Wobec tego, że Kucyk był najbliżej odpowiedzi niechaj on zada kolejne pytanie. Odpowiedź brzmi: pilskie korki od wiązarów to te z "dziurką i płetwą" możliwe do odkręcenia specjalnym kluczem do korków zwanym łamką lub pinczerkiem, nazwanym przez Kuca kutachem. Odkręcać można również młotkiem... bydgoskie korki były wykonywane jako dopasowane do klucza, zasadniczo pod rozmiar 27, ale w toku eksploatacji różnie to wychodziło. Skąd inąd wiem, że kolega feyg posiada odpowiednią fotodokumentację ;-) Parowóz po ZNTK Bydgoszcz wychodził z korkami dopasowanymi do kluczy płaskich, po ZNTK Piła z płetwami. Genezy okrągłych korków z dziurką niestety nie znam. Co do Tupolewa to niedaleko Bydgoszczy jest Brzoza Bydgoska, a globalnie patrząc również niedaleko Brzoza Toruńska (zamieszana w jedną katastrofę w latach 80-tych), tak więc strach się bać!!! Kucyku - na koń i wio... Pozdrawiam, FB
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #3065 : 20 Stycznia 2014, 20:49:52 » |
0
|
Dziękuję Koledze Filipowi za dawkę wiedzy parowozowej o której pojęcia nie miałem. Co do korasów walcowych, zaprezentowanych przeze mnie, myślę że ich pilski rodowód jest podbudowany tym, że do wykonania wystarczała sama tokarnia, a zatem oszczędność na frezarce była... Na początek następnego pytania, które kieruję również w stronę Kolegi Filipa, zapodam taki stary dowcip którego nie zrozumieją ci, którzy nie byli we wojsku, czyli jakieś 95% użytkowników tego oto zacnego forum: - Co je żołnierz? - Żołnierz je obrońcą ojczyzny...2027. Co to je?
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
AXEL
|
 |
« Odpowiedz #3066 : 20 Stycznia 2014, 22:51:54 » |
0
|
To zje kwas a teraz je to kamień:D ...sie znaczy te szklanke zaworu zasilającego  A to je produkcja "made in DE" dokładniej Biała Woda.
|
|
« Ostatnia zmiana: 20 Stycznia 2014, 23:10:42 wysłane przez AXEL »
|
Zapisane
|
|
|
|
MichałŁ
|
 |
« Odpowiedz #3067 : 21 Stycznia 2014, 05:01:58 » |
0
|
To je syf będący wynikiem zbełtania wody rdzy i smaru grafitowego.
- Co żołnierz ma w spodniach ? -Żołnierz ma w spodniach chodzić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dobrzyn
|
 |
« Odpowiedz #3068 : 21 Stycznia 2014, 07:52:10 » |
0
|
A nie je to jakowaś dławica?
-od kiedy żołnierz używa broni? -od kiedy Bronia skończy 18 lat
|
|
|
Zapisane
|
Trabant 1.3 '91 "Stanisław" Trabant 601 '66 "Dziadek" Romet 100 '83 "Henio"
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #3069 : 21 Stycznia 2014, 08:36:52 » |
0
|
To je zawór zwrotny zaworu zasilającego (kotłowego) w stanie tuż po demontażu. Patrząc od góry: widać grzybek ze sfatygowaną uszczelką gumową, który zawiesił się w swym gnieździe (stąd ta szczelina), zaś niżej widać szlam z kamienia kotłowego (nie rdza, choć ciutka grafitu jaki dostał się podczas rozbierania jest) który zebrał się między kadłubem zaworu a zwrotniakiem. Można by teraz zadać pytanie: a o czym ten szlam świadczy? Taki mulisty towar świadczy o polepszaniu wody kotłowej sodą w tendrze - wtedy syf wydziela się już podczas podgrzewania wody przez inżektor, i osadza w miejscach gdzie prędkość przepływu maleje, a pierwszym miejscem jest ów zawór zasilający.
Swoją drogą to przeglądając różne zdjęcia okazuje się że mam dużą ilość fotografii różnych awarii - zastanawiam się czy nie zrobić oddzielnego tematu w którym można by je zaprezentować...
- Co maszynista ma za wór? - Maszynista ma zawór utrzymywać w sprawności!
AXEL - jazda.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
AXEL
|
 |
« Odpowiedz #3070 : 21 Stycznia 2014, 12:30:39 » |
0
|
No to zatem pozostając przy zaworach zwrotnych:
Pytanie 2028: Czym na parowozie objawia się zawieszenie zaworu zwrotnego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ptr
|
 |
« Odpowiedz #3071 : 21 Stycznia 2014, 14:28:11 » |
0
|
Ucieczką pary z kotła do zbiornika wody na tendrze tudzież w skrzyni wodnej?
|
|
|
Zapisane
|
To jest przekaz.
|
|
|
MichałŁ
|
 |
« Odpowiedz #3072 : 21 Stycznia 2014, 15:06:21 » |
0
|
Wcześniej wywali parą przez przelew oczywiście po wyłączeniu inżektora.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
AXEL
|
 |
« Odpowiedz #3073 : 21 Stycznia 2014, 15:11:07 » |
0
|
Otóż to. Po tym poznać, że zawór nie jest szczelny, czyli cofa nam parę i przelewem paruje, grzeje inżektor i potrafi doprowadzić do inżektorowego armagiedona  MichałŁ - ciągnij wodę!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #3074 : 21 Stycznia 2014, 18:22:15 » |
+1
|
Dodam jeszcze iż stuprocentową pewność, że to właśnie zawór zwrotny zasilającego zaworu kotłowego jest przyczyną parowania z rury przelewowej inżektora (źródłem pary może być również nieszczelność zaworu parowego), dostarcza nam obserwacja rury zasilającej kocioł w wodę - jeśli gwałtownie nagrzała się aż idzie z niej dym - znaczy para wraz z wodą o temperaturze koło 200*C cofają się z kotła. Inny sposób to otwarcie zaworu zakrapiacza popielnika podpiętego do podejrzanego smoczka - jeśli słychać huk pary i rurki drżą, oraz zaczynają śmierdzieć od nagrzania - sprawa jest jasna.
Każdy inżektor ma w swym końcu dodatkowy zawór zwrotny, czy to wbudowany w zespół dyszy tłoczącej, czy też stanowiący oddzielną część. Teoretycznie uniemożliwia on przedostawanie się pary z przewodów zasilających, jednak w praktyce bywa z tym różnie. Należy zawsze podczas czyszczenia inżektora sprawdzić stan grzybka i gniazda, łatwość poruszania się części i szczelność całości - to ważna sprawa gdyż umożliwia operowanie inżektorem również gdy kotłowy się zawiesił a chwilowo nie ma możliwości naprawy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 21 Stycznia 2014, 18:27:39 wysłane przez Kucyk »
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
MichałŁ
|
 |
« Odpowiedz #3075 : 21 Stycznia 2014, 18:40:46 » |
0
|
Ja już w swojej krótkiej praktyce miałem przypadek że trzymał tylko zwrotny na inżektorze i o dziwo trzymał dobrze, może dlatego że inżektor był świeżo po remoncie.
Pytanie:
Co to jest Biegunek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Romas
|
 |
« Odpowiedz #3076 : 21 Stycznia 2014, 19:43:59 » |
+7
|
Rodzaj męski od rozwolnienia  Co wygrałem ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
AXEL
|
 |
« Odpowiedz #3077 : 21 Stycznia 2014, 20:03:12 » |
0
|
Rodzaj męski od rozwolnienia  Co wygrałem ? Kpl dziurek do druszlaka i medal z kartofla (nie z ziemniaka, nie, bo trzeba zwieśniaczyć!) Uśmiałem się !
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dobrzyn
|
 |
« Odpowiedz #3078 : 21 Stycznia 2014, 20:10:05 » |
0
|
Talon... 
|
|
|
Zapisane
|
Trabant 1.3 '91 "Stanisław" Trabant 601 '66 "Dziadek" Romet 100 '83 "Henio"
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #3079 : 21 Stycznia 2014, 20:35:10 » |
0
|
To taki mały gryzoń. Zazwyczaj miał norkę w wypróchniałym podkładzie gdzieś na wąskotorówce która dawno już czasy świetności miała za sobą. Wielu miłośników odkopując stare tory znalazło Biegunka. Zwierzątko to jest tak poczciwe, że nie sposób się oprzeć jego urokowi, dlatego niejeden zbawiciel zarastającej stacji zabrał biednego futrzaka do domu. Biegunek wdzięczny za ziarenka zboża i mleczko w miseczce zwykł był opowiadać swemu opiekunowi o czasach gdy nad jego domkiem huczały parowozy ciągnąc we wszystkie strony załadowane pociągi. Niejednemu miłośnikowi dodawało to sił by reaktywować np.: kolej sompolińską albo hrubieszowską. Niestety, wypróchniałych podkładów było coraz mniej, a z nimi Biegunków. Gdy nie miał kto snuć gawęd o kolejach odchodzili też ostatni którzy widzieli oczami wyobraźni pociąg jadący z Bogorii do Szczucina przez Kocmyrzów. Jesienią ostatniego roku Kolega Andrzej 2110, który bierze za prasowanie słomy 140 zł za godzinę, sprasował niechcący w kostkę ostatniego Biegunka. Tak się kończy ta smutna historia o małym gryzoniu wąskotorowym...  Dobrze odpowiedziałem?
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
|