Jak zwykle popadam w skrajności - albo zapodaję pytanie zbyt trudne i przepytywanych za uszy muszę ciągnąć by słowo stało się odpowiedzią, albo zbyt łatwe - o, i widać to powyżej. Wystarczyło 20 minut.
Oczywiście Kolega Filip zadaje następny konkurs, ale ja jeszcze korzystając z okazji walne wieczorny wykładzik boży o miodzie i jego znaczeniu w przyrodzie.
Popatrzcie na rysunek przepustnicy:
Przepustnica otoczona jest parą która prze na wszystko swym ciśnieniem. Mamy
zawór mały, zwany dodatkowym, czy też pomocniczym, który gdy zostanie uniesiony przepuszcza parę jak strzałki pokazują
pod grzybek zaworu głównego 5 który siedzi na gnieździe
2. Pod grzybkiem dużym jest w kadłubie
1 taka
komora z kanalikiem łączącym się z rurą prowadzącą parę do silników. Komorę uszczelnia pierścień
6.
Jeśli w
komorze niebieskiej nie ma ciśnienia, to na
główny grzybek 5 nacisk pary od góry wyniesie w parowozie Px48 ok. 1,5t i nie ma bata aby go otworzyć. Jeśli zaś wpuścimy parę podnosząc
mały grzybek (aby tego dokonać trzeba siły ledwie ~30kg) to ciśnienia nad i pod dużym czerwonym zaworem będą równe i całość będzie można otworzyć i towar popłynie do silników.
Dla nielubiących rysunków zapodaję zdjęcie przepustnicy w częściach. To po lewej to kadłub
1 a po prawej zestaw zaworów głównego i pomocniczego - widocznego trochę wewnątrz dużego:
Kto nie zakapował, to jeszcze jedno zdjęcie dostanie. Widać na nim zbliżenie na zawór główny z wystającym po lewej pomocniczym oraz pokrywę kadłuba przepustnicy (gniazdo
2) na której uszczelnia się zawór główny.
A teraz rozwiązanie przypowieści o opornej przepustnicy przytoczonej przez Kolegę Filipa. Powodem dla którego nie można było otworzyć zaworu nie była zatarta dławnica - jeśli komora odciążająca jest w takim (typowym) stanie jak poniżej:
Zaś pierścień uszczelniający ma taką "idealną" gładź:
To nie ma co się spodziewać że ciśnienia nad i pod zaworem się wyrównają. Po prostu przez nieszczelności pierścień-kadłub oraz przez niebieski otworek (tu zwrócę uwagę że na poprzedniej fotce widać ten kanalik łączący przestrzeń niebieską z rurą do silników który służy do tego aby przepustnicę móc zamknąć) para spierdala i główny zawór nie da się otworzyć inaczej niż siłowo.
No to dla grzecznych Czytelników będzie teraz zdjęcie zamontowanej w kotle przepustnicy wraz z widocznym sterowaniem zaworami - to taki kabłąk obejmujący "buta".
Na koniec aforyzm o maszyniście co miał kłopoty ze stanem uszczelnienia swego dużego zaworu i siłowo musiał na co dzień uruchamiać wypływ pary do silników:
Zamiast między fajne cyce
Musiał walić w przepustnice.