Gdzie tam... Nigdy w życiu nie wyślemy lok do naprawy do firm. Ta lokomotywa więcej dni stoi niż jeździ, Ci fachowcy w ogóle nie wiedzą jak się zabrać za tą lokomotywę- wiedzieli o tym, ale zdeklarowali się podjąć naprawy.
Po przyjeździe, po naprawie, koledzy w ogóle nie wyregulowali wiązarów co spowodowało, że jakakolwiek jazda nie była możliwa. Pomijam fakt, że skrzynia poszła jak i nowa pompa paliwa i to było zupełnie na początku kursowania 053. Koledzy przyjechali wręcz i wymontowali z 67 pompę paliwa. Niby działa, ale z tego co wiem to poszła głowica i cała zabawa zaczyna się od nowa. To tylko 10% tego co jeszcze nawaliło w tej lokomotywie po naprawie
