Świat kolejek wąskotorowych SMF
12 Października 2025, 06:40:39 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Serwer FTP już działa! Szczegóły na forum.
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Lokomotywy ręcznie robione - czy się opłaca ?  (Przeczytany 41994 razy)
2xm
Minister
******
Długość toru:: 1560 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #60 : 28 Kwietnia 2010, 01:02:31 »
0

Mnie ta dyskusja o "ręcznie robionych lokomotywach" bardzo się podoba... dopóki nie zaczynamy się zastanawiać nad zasadnością takich działań.

Wiadomo wszak, że (niemal) sprawne maszyny można kupić w cenie złomu (patrz: najnowszy nabytek Rogowa). Żadna inna konstrukcja (nawet w oparciu o elementy prosto ze szrotu) nie ma tutaj szans. Co więcej, w tej konkurencji tylko nieco lepiej wypadają wszelkie poważniejsze modernizacje. Pomijam kwestie historycznego podejścia - po prostu nie ma tak na prawdę większego powodu bawić się w coś takiego (przynajmniej na razie). Jedyne, co można osiągnąć to pewna oszczędność na kosztach eksploatacyjnych - problem tylko w tym, że wąski tor to nie żadne CTL, czy inny Lotos. Tutaj jak na kolej przebiegi są niemal śladowe. Oszczędności będą proporcjonalne, a koszty...

Czy można? - oczywiście, że tak. Dowodzą tego zresztą liczne przykłady taboru budowanego "w dawnych, dobrych czasach" metodami gospodarczymi przez różne warsztaty KD - czasem mniej, czasem bardziej udane.

Czy samemu? - raczej nie. No, chyba, że ktoś jest akurat właścicielem warsztatu zajmującego się naprawą np. sprzętu budowlanego (co oznacza w praktyce również odpowiednie zaplecze finansowe  :wink: )

Czy warto? - moim zdaniem nie. Zwyczajnie w chwili obecnej (i w dającej się przewidzieć przyszłości zapewne również) nie ma zapotrzebowania na tego typu tabor. Wybór istniejących konstrukcji jest wystarczająco szeroki. Z dyskusji w innym wątku wychodzi, że przydałoby się może coś pomiędzy Lidka i Rumunem (jeśli chodzi o moc), ale akurat takiej konstrukcji chałupniczymi metodami na pewno się nie wystruga. Zresztą, byłaby to raczej modernizacja Lxd2 a nie nowa konstrukcja.

Faktycznie - temat raczej może nawet nie tyle do Rail Fiction, ale do wątku w Hyde Parku: "Założenia konstrukcyjne współczesnej lokomotywy wąskotorowej" :wink: .

Jeśli chodzi o przekładnie mechaniczne i klimaty motoryzacyjne, to przecież w większości wąskotorowych wagonów motorowych wykorzystywano podzespoły samochodowe. Efekty bywały różne, ale cześć konstrukcji okazała się całkiem udana (i nawet mogła uciągnąć w miarę przyzwoity skład).
Tak więc nie dyskwalifikowałbym z miejsca tego rozwiązania.
Zapisane

Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
Waldi7
Mechanik
***
Długość toru:: 181 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #61 : 29 Kwietnia 2010, 16:28:26 »
0

Cytat: "Phinek"
1 - Lydka ma 4 biegi...  i jakoś sobie radzą i to ze składami 100 t ...

Zgadzam się, jeno początkowo nie określono masy całkowitej składu, więc poszedłem "na max". Jednocześnie ilość przełożeń w pracy pociągowej ma wyraźny wpływ na zużycie paliwa w trakcji. Chyba, że kwestia wiadro/godzinę lub beczka/godzinę nie ma znaczenia...

Cytat: "Phinek"
2 - 12..18 i więcej biegów w samochodach ciężarowych to zazwyczaj układ 4-6 biegowej skrzynki biegów połączonej ze spliterem oraz riderem...
Zdecydowanie tak.

Cytat: "Phinek"
3 - Przekładnia hydromechaniczna wcale nie musi posiadać blokowania hydrauliki...
Zgoda, ale zużycie paliwa (sprawność) bez blokowania przetwornika hydrokinetycznego będzie zasadniczo wyższe.

Cytat: "Piottr_tt"
Jest takie stare przysłowie...
Znamy to przysłowie, jeno pojawia się ono ostatnio z częstotliwością równą powiedzeniu "Po owocach..." w pewnym innym temacie, co onegdaj nie było mile widziane...
Zapisane

Pozdrawiam serdecznie!
Phinek
Gość
« Odpowiedz #62 : 29 Kwietnia 2010, 17:10:30 »
0

.
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 15:30:54 wysłane przez Phinek » Zapisane
TW Kolejofil
Młotkowy
**
Długość toru:: 133 m

W terenie W terenie



tomasz.wcislik
WWW
« Odpowiedz #63 : 23 Stycznia 2011, 20:42:11 »
0

Problem z machajką na rozjazdach polega nie na wpadaniu do środka, co na zacieraniu się na opornicach - wewnętrzna strona obrzeża zaciera się o zewnętrzną płaszczyznę opornicy.

Akurat problem tymi słowami opisany to mógłby wystąpić, gdyby machajka miała zestawy na jakieś 900 mm i na zwykłym torze jechała po podkładach z szynami między kołami Szok Prawdopodobnie chodziło nie o opornice (czyli szyny, do których przylegają iglice w zwrotnicy), ale o kierownice i szyny skrzydłowe, które utrzymują zestawy kołowe przy przejściu przez krzyżownicę
Zapisane

Inż. bud. kol. --> Student mgr. PWr
W budowie rower szynowy v2.0
Paweł Niemczuk
Administrator
*****
Długość toru:: 1840 m

W terenie W terenie



WWW
« Odpowiedz #64 : 26 Stycznia 2011, 20:05:44 »
0

Oczywiście, że chodziło o kierownice. Przejęzyczenie (czy jak to nazwać w kontekście pisania). Dzięki za skorygowanie.
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!