2xm
|
 |
« Odpowiedz #40 : 26 Listopada 2010, 14:22:47 » |
0
|
Mam wrażenie, że dyskusja schodzi na fascynujący (i kilkakrotnie na TZFie poruszany) temat "świrów i p-busów kolejowych". Termin "pajac" powinno się chyba jednak zarezerwować dla osobników próbujących za wszelką cenę upodobnić się do personelu kolejowego i hiperekspresyjnie wykonujących gesty naśladujące sygnały związane z prowadzeniem ruchu kolejowego. Ich celem jest zmylenie możliwie jak największej liczby pasażerów, a marzeniem - wprowadzenie w błąd samej obsługi tak, żeby np. pociąg ruszył na dany przez nich sygnał...(albo żeby chociaż tak to wyglądało).
Jak wspomniałem - strój nie czyni pajaca... Należy pamiętać, że dla wielu ŚK i PbK kamizelka (najlepiej ta z logo dawniej PKP/obecnie PLK, ale w ostateczności działa nawet ta z TESCO czy innego Oszołoma) wraz z odpowiednim strojem (gustowna czapka, ortalion, brudne dżinsy, wąsy - jak komuś się uda zapuścić) stanowi rodzaj przepustki upoważniającej do swobodnego poruszania się po terenach kolejowych. Jeśli delikwent nie paraduje z ogromnie wielką lufą obiektywu na wierzchu, mało komu przychodzi do głowy, że taki krasnal jest w istocie zakamuflowanym ŚK. Przyznam, że nie stosowałem ale z opowieści wiem, że przynajmniej kiedyś działało. W tym wypadku o pajacowaniu nie ma więc mowy - twarda logika.
Należy też pamiętać, że część młodszego pokolenia znanego jako "Łowcy Rp1" rozwinęła wiarę w to, że pomarańczka to kolejowy odpowiednik kamizelki kuloodpornej, która w 105% zabezpiecza przed śmiercią pod kołami pociągu. Widać to zresztą na licznych filmach, gdzie ŚK stoi w skrajni aż do ostatniego momentu święcie przekonany, że pociąg jednak go ominie...
|
|
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
grzegorz_sykut
|
 |
« Odpowiedz #41 : 26 Listopada 2010, 14:26:20 » |
0
|
Bardzo trafne podsumowanie całego tematu.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam
Grzegorz Sykut Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Nadwiślańskiej KW
|
|
|
Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #42 : 26 Listopada 2010, 14:40:53 » |
0
|
Przyznam, że nie stosowałem ale z opowieści wiem, że przynajmniej kiedyś działało.
Owszem działało. Sam tak wlazłem do WGW Koluszki (wracając z Rogowa) czy do MD Warszawa Odolany. Czarny miś i granatowe portki były zdecydowanie przepustką na tereny, gdzie normalnie by miłośnika wyproszono. Z drugiej strony elementy munduru przydawały się do wypraszania nieproszonych gości z skierniewickiej szopy...
|
|
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
2xm
|
 |
« Odpowiedz #43 : 26 Listopada 2010, 14:52:30 » |
0
|
A... zapomniałem jeszcze odnieść się do zdjęcia, które zapoczątkowało dyskusję. Nie wiem, gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach powstało, jednak mnie bardziej wygląda na pozowaną fotkę grupową niż fotorelację z prawdziwego osłaniania przejazdu. W mojej ocenie kwalifikuje się więc do kategorii "Obiektywnie  o...": 
|
|
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
buczek_pkp
|
 |
« Odpowiedz #44 : 26 Listopada 2010, 16:04:05 » |
0
|
Zdjęcie to wykonane było we wrześniu, roku ubiegłego, na stacji w Grójcu, podczas jazdy z fotostopami. Razem z kolegą Tomkiem posilaliśmy się przepyszną gientą z zaworów i bułą. Jak widać na tym zdjęciu nikt nie miał z nas kamizelki, chorągiewki, ani marynarki w 35 stopniowym upale. Jak widać i bez tych zbędnych gadżetów pociąg jedzie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #45 : 26 Listopada 2010, 17:38:16 » |
0
|
Witam na kolejnym wykładzie dotyczącym zjawiska wiksy wąskotorowej nazwanej przeze mnie pajacowaniem.
Na wstępie, w związku z zapytaniami na PW co oznacza użyte w poprzednim poście określenie „wiejski tuning” wyjaśniam, że nie miałem zamiaru obrażać mieszkańców obszarów aktywnych rolniczo. Cytując (z zachowaniem oryginalnej pisowni) za Wiki: „Wiejski tuning” ("Agrotuning") - Złośliwe określenie na bardzo pżesadzony lub groteskowy tuning optyczny. Typowe elementy tuningu „wiejskiego” to nalepki mające w zamieżeniu podkreślać walory tehniczne pojazdu, ktury tyh waloruw w żaden sposub mieć nie może, bądź pruby upodobnienia pojazdu (klasy bardzo popularnej) do pojazduw innyh marek, stojącyh dużo wyżej. Czyli gówienko owinięte w papierek mające być czekoladowym cukierkiem Lindt.
Podsumowując poprzedni wykład: omawiane przeze mnie pajacowanie, dotyczące wyłącznie kolei o prześwicie torów mniejszym od 1435 mm, jest powszechne, gdyż daje każdemu możliwość w sposób prosty i szybki zostania „kolejarzem” poprzez maskaradę. Prawdziwy kolejowy pajac różni się od zwykłego pracownika przewoźnika, bądź zarządcy infrastruktury wąskotorowej kolei tym, że gadżetów, przyborów sygnałowych, sprzętu ochrony osobistej i elementów umundurowania używa możliwie często, a przede wszystkim wtedy, kiedy ich użycie nie ma absolutnie najmniejszego sensu.
Dziś postaram się omówić charakterystykę podstawowego pajaca.
Jakie są podstawowe atrybuty prawdziwego pajaca? Nieodłącznym atrybutem, bez którego pajac kolejowy nie potrafi fizycznie wykonać nic na terenie kolejki, jest kamizelka odblaskowa w kolorze pomarańczowym. Wskazane jest aby posiadała logo spółki PKP. Kamizelka z logo PLK dodaje pajacowi szczególnej powagi i jest obiektem uwielbienia. Dalszymi wyróżnikami są: błękitna koszula, granatowe spodnie i czapka kolejowa, najlepiej z "trumienką" PKP. Czapka kolejowa musi być noszona niemalże zawsze gdyż, zdaniem pajacującego, szczególnie dobrze pasuje nie tylko do munduru, ale i do szortów i kolorowych podkoszulek z emblematem dawnej kolejowej imprezy typu "Parowozjada 2007". Do tego wszelakie gadżety typu krawat PKP, gwizdek IC, smycz z PR, stara torba "raportówka" skórzana, oczywiście różne znaczki mające przeciętnego Kowalskiego upewnić, że ma do czynienia z etatowym pracownikiem Polskich Kolei Państwowych.
Jaki jest geodezyjny zakres pajacowania? Pajac staje się zazwyczaj pkp przez ubranie się w kamizelkę niezwłocznie po przekroczeniu granicy działki ewidencyjnej stanowiącej obszar kolejowy danej kolei wąskotorowej. Poza obszarem kolejowym prawdziwy kolejowy pajac zdejmuje kamizelkę i wstydliwie chowa ją do plecaka, wszak rozumie, że przeciętny przechodzień popuka się w czoło na widok kolesia sunącego po ulicy w odblaskowym kubraczku, podobnie jak zrobił by to na widok kogoś w butach narciarskich, kasku budowlanym, woderach, czy masce do nurkowania.
To tyle na dziś. Na następnym wykładzie omówimy przyczyny zakażenia wirusem Pajacus Kolejus, rozpoznanie choroby, metody leczenia i rokowania.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
E583.002
|
 |
« Odpowiedz #46 : 26 Listopada 2010, 19:30:31 » |
0
|
pżesadzony Co zrobiony? To tyle na dziś. Na następnym wykładzie omówimy przyczyny zakażenia wirusem Pajacus Kolejus, rozpoznanie choroby, metody leczenia i rokowania.
Leczenie? badziewnie proste wystarczy delikwenta zatrudnić na kolei na jakieś pół roku, przejdzie każdemu. Najbardziej oporne sztuki wystarczy skierować do brygady napraw podwiozia bądź na silniki spalinowe  jeżeli to nie pomoże zawsze pozostaje sprzątanie pociągów na stacjach zwrotnych 
|
|
|
Zapisane
|
Nazywam się Roman i od 35 lat naprawiam pralkę
|
|
|
Bogdan_KRK
|
 |
« Odpowiedz #47 : 26 Listopada 2010, 20:10:14 » |
0
|
Witam! Kolego "Grzegorz Fidler" Nieuważnie czytałeś post od "Kucyka". Wszak napisał,że cytuje z zachowaniem oryginalnej pisowni. Tak więc "pżesadzony" wcale nie był taki przesadzony  Pozdrawiam. Bogdan
|
|
|
Zapisane
|
"Mędrzec ciągle się uczy, głupiec już wie wszystko"
|
|
|
E583.002
|
 |
« Odpowiedz #48 : 26 Listopada 2010, 20:47:09 » |
0
|
Nie wyłapałem tego fragmentu z tego słowotoku kol. Kuca. Nawiasem mówiąc proponuje nowe hasło : JESTEM NIETRZEŹWY - NIE PISZĘ NA FORUM. Nie to żeby to była jakaś aluzja 
|
|
|
Zapisane
|
Nazywam się Roman i od 35 lat naprawiam pralkę
|
|
|
2xm
|
 |
« Odpowiedz #49 : 26 Listopada 2010, 21:35:45 » |
0
|
Mam lepsze: PIŁEŚ - NIE PISZ, NIE PIŁEŚ - WYPIJ WARS wita...
|
|
|
Zapisane
|
Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
|
|
|
Doctor
|
 |
« Odpowiedz #50 : 26 Listopada 2010, 23:37:29 » |
0
|
Tak sobie czytam i czytam... I załamuje mnie brak dystansu do świata prezentowany przez wielu piszących. Temat jak najbardziej leciutki a tu widać święte oburzenie...
A co do samego zjawiska przebierańców. Kto chce, niech się przebiera, jego sprawa. Oczywiście uważam, że reszta może się z niego pośmiać, jak ze wszystkiego. Ale myślę nie ma się o bzdyczyć, niezależnie od tego, po której stronie barykady się stoi ;-)
To co Kucyk, po browarku? ;-)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Brood.K
|
 |
« Odpowiedz #51 : 27 Listopada 2010, 01:13:37 » |
0
|
Wiele razy powtarzałem, ale tutaj chyba nie: kolej (dowolnego prześwitu) jest genialną, fascynującą, monotonną, powtarzalną, nużącą pracą, często męczącą zarówno fizycznie jak i psychicznie.. I jeżeli po przykładowym roku pajac przetrwa, to już na niej zostanie. Przy czym też jedna różnica. Dla znakomitej większości PT użytkowników 750mm.pl praca na swojej wąskotorówce odbywa się w czasie wolnym od pracy zarobkowej. I dobrze, do hobby człowiek bardziej się przykłada. Ale tak zasunąć delikwentowi 8h dziennie, albo 12/24 - tu już byłoby gorzej i ciekawi mnie podejście do tematu takiego przykładowego pajaca (jakim po trochu wszyscy jesteśmy), właśnie po np. roku takiego zawodu. Obawiam się że co niektórym liczenie zębów przekładni by zwyczajnie przeszło.. Kult klucza owszem, przy czym poniżej 46/50 się nie liczy. A dystans, to też termin jakby znajomy, są różne takie tulejki, podkładki... ;-)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Phinek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #52 : 28 Listopada 2010, 03:11:41 » |
0
|
Tak sobie czytam i czytam... I załamuje mnie brak dystansu
Malarze holenderscy... http://www.youtube.com/watch?v=2n8nkACTF8Q...to jest powód dla którego sądzę, że udział w tej gimnastyce winny brać osoby, które potrafią z dystansem spojrzeć na swoje pajacowanie - wszak wszyscy pajacujemy, tylko każdy na inny sposób.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Brood.K
|
 |
« Odpowiedz #53 : 30 Listopada 2010, 18:33:20 » |
0
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Phinek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #54 : 30 Listopada 2010, 19:38:57 » |
0
|
Ty... PKP "miarkowy"  No więc właśnie o to chodzi... możemy mieć różne poglądy, różna wiedzę, różne doświadczenie... coś co dla jednego jest oczywiste dla kogoś innego może być niezbadane i ciekawe... To co dla jednego będzie pajacowanie, dla innego będzie sensem działania i sposobem na rozwój swej osobowości... Proponuję, więc nauczyć się śmiać z siebie, a do innych uśmiechać, nawet gdy to co robią zdaje się być śmieszne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #55 : 30 Listopada 2010, 20:13:28 » |
0
|
Jako, że dywagacje nie trzymają się w żaden sposób nurtu moich zamierzeń (no, poza wyjątkiem: Kolegą 2xm który jak zwykle czuje temat), proponuję przypomnienie idei pajacowania: Prawdziwy kolejowy pajac różni się od zwykłego pracownika przewoźnika, bądź zarządcy infrastruktury wąskotorowej kolei tym, że gadżetów, przyborów sygnałowych, sprzętu ochrony osobistej i elementów umundurowania używa możliwie często, a przede wszystkim wtedy, kiedy ich użycie nie ma absolutnie najmniejszego sensu.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
KMH
Czytelnik
Długość toru:: 7 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #56 : 15 Grudnia 2010, 17:17:19 » |
0
|
O gustach się nie dyskutuje... Prawdziwe pajacowanie to napis CIUCHCIA EXPRESS na wagonach, a nie chodzenie w kolejowym mundurze, kamizelce itp.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #57 : 15 Grudnia 2010, 18:07:43 » |
0
|
Prawdziwe pajacowanie, nieprawdziwe pajacowanie, prawdziwe miłośniczenie, nieprawdziwe miłośniczenie. A niech się każdy zajmie swoim podwórkiem i da innym żyć, bo niestety takie "przepychanki" o to kto jest prawdziwym miłośnikiem, kto jest pozerem a kto pajacuje przypomina mi zachowania subkultur młodzieżowych, gdzie też było przegadywanie kto jest prawdziwy a kto pozer i stanowiło to zasadniczą treść istnienia tychże. Żyjcie i dajcie żyć innym. Nie osądzajcie, bo sami zostaniecie pewnego dnia osądzeni. Prawdziwe pajacowanie to napis CIUCHCIA EXPRESS na wagonach stoi w sprzeczności z O gustach się nie dyskutuje...
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
Brood.K
|
 |
« Odpowiedz #58 : 15 Grudnia 2010, 18:34:24 » |
0
|
Otóż właśnie - a przykładowo wolę CIUCHCIĘ EXPRESS która jednak jeździ i jest dokąd co rok zaglądać. Vide chociażby Gryfice.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
bastionn
|
 |
« Odpowiedz #59 : 28 Stycznia 2011, 18:04:58 » |
0
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|