Poloneza czas . . . przerobić

[Marcin Przybysz]

Marcin, jeżeli jest to mogomat, czyli automat spawa;niczy w osłonie CO2 to DAWAJ CHŁOPIE... ja tym śmigam jak Józek WLs-ka

Aaaa, ratunku, wyłazi na jaw moja niewiedza technicza ja mam zwykła spawarkę, a skojarzyłem sobie nazwę 'migomat", bo mój warsztatowiec tak mówi na swoją maszynę, ale tam jest rzeczywiście butla z CO2.
Czy taka spawareczka dla majsterkowiczów może się nam jednak przydać?

Pozdraw
]MP

[kalito]

Co do Auto-Drezyny to chyba szukacie nie tych rozwiązań co trzeba ale co mnie to obchodzi...

O widzę, że się kolega zdenerwował Jak masz jakiś problem, to o nim powiedz, a nie siej tu aluzjami :> A odnośnie rozwiązania, to masz rację - laweta czy piesek, to nie są dobre rozwiązania i mają więcej wad niż zalet. Po długiej dyskusji chyba większość doszła do podobnego wniosku, więc Ameryki Panie nie odkrywasz

[AXEL]

Marcin ja ze spawaniem zwykłą spawarką, taka na elektrody juz nieco gorzej, ale myślę że KAŻDA spawarka sie przyda na szopie (aluzja )

A tak poważnie to powinienem i tą jakos sobie poradzić.

[AXEL]

Nie ma rzeczy niemożliwych do przerobienia na wąski tor:

Fakt, dla przyjaciół zza Buga nie ma rzeczy niemozliwych i nie tylko chodzi tu o wąski tor

A tak wogóle to czy u nich wąski też jest nieco szerszy

Zwracam uwage na sposób zamocowania szyny do żelbetowego podkładu, zauważcie że nie ma podkładki...

[Michał]

Witam nie wiem moze sie myle ale migomat mozna chyba wypozyczyc za przyzwoite pieniadze w wypozyczalni, jesli sie nie da to moge zapytac sie jeszcze sasiada on ma zaklad spawalniczy (tlumiki, katalizatory,.....itd) moze on bedzie mial ale czy pozyczy to nie wiem :?:  :roll:

[AXEL]

Wypożyczenie migomatu to około 80 zł (netto) za dobę także odpada...

[Michał]

o to ja sie zetknalem z czyms takim ze jesli wypozycza sie na dluzszy okres to jest jakos taniej kazdy nastepny dzien 15% taniej tylko to chyba dziala na tydzien i potem stala cena, nie wiem dokladnie ale mysle, ze na tydzien nie powinno przekroczyc 300zl

[Przemek]

1. Nikt sie (teoretycznie) nie doczepi, że jeżdżę drezyną bez uprawnień - toż to zarejestrowany, ubezpieczony, z ważnymi badaniami samochód! Na staracchowicką drogówke wystarczy

Zdobyć uprawnienia na drezyne to wtej chwili najmniejszy problem.
Co do drógówki jeśli to jeździ po szynach to zdajsie że i tak musisz jednak jakiś papier odpowiedni mieć.

3. szkoda mi kroic rodzinnego poldka, któremu rok temu zafundowałem generalny remont blacharki i konserwację podwozia

Łatwiej zrobic od podstaw drezyne niż przerabiac samochód. Skoro jest po remoncie i nie ma problemu z jego rejestracją to czemu chcesz go na drezyne przerabiac??

4. Chcę nim czasami pojechać po gaz na stację, a za 5-10 lat na zlot starych pojazdów

no koment

5. Poldek ma zamontowany z tyłu hak, co ułatwia montaż na sztywno "pieska"

kiepski pomysł. Pomysl o przodzie.

Najlepsze rozwiązanie to doczepne kółeczka szynowe. Kółeczka takie jadą po szynach a koła poldka po podkładach dając napęd. Takich pojazdów jest bardzo dużo na koleji i w komunikacji tramwajowej.

Przy tym rozwiązaniu odpada problem napędu hamulców.

[Marcin Przybysz]

Zdobyć uprawnienia na drezyne to wtej chwili najmniejszy problem.

Tak? To ja poproszę o odpowiedź na pytania: 1. Gdzie? 2. Za ile? 3. W jakim czasie?

Co do drógówki jeśli to jeździ po szynach to zdajsie że i tak musisz jednak jakiś papier odpowiedni mieć.

Dobrze piszesz "zdaje się". Sytuacja jest na tyle nietypowa, że tak naprawdę "nikt nic nie wie". Chyba, że coś wiesz?

Łatwiej zrobic od podstaw drezyne niż przerabiac samochód. Skoro jest po remoncie i nie ma problemu z jego rejestracją to czemu chcesz go na drezyne przerabiac??

Bo mam taki kaprys. I już. Nie chcę budować drezyny, chcę przerobić poloneza. Takim samym kaprysem było przywrócenie go do życia 2 lata temu, za cenę 10 takich wraków jakim on był.

no koment

dziękuję.

5. Poldek ma zamontowany z tyłu hak, co ułatwia montaż na sztywno "pieska"

kiepski pomysł.

Jak znasz lepszy, to podaj, bardzo  proszę.

Pomysl o przodzie.

Pomyślałem, dorobimy taki sam hak.

Najlepsze rozwiązanie to doczepne kółeczka szynowe.

Gdzie mam je doczepić?

Kółeczka takie jadą po szynach a koła poldka po podkładach dając napęd.

... a polonez trzęsie się jak gówno, i rozpada po przejechaniu 2 km. Pisałeś to poważnie? sam odcinek przed leśnym przejazdem wykończy zawieszenie 25 letniego poloneza

Takich pojazdów jest bardzo dużo na kolei

Pokaż choć JEDEN przykład

i w komunikacji tramwajowej.

Tu się zgodzę, ale - tramwaje jeźdżą z reguły po normalnych drogach. Tam gdzie torowisko biegnie oddzielnie, taki wehikuł porusza się V max 10 km/h - widziałem taka akcję na ul. Lotniczej we wrocku.

Pozdrawiam
Marcin

[Przemek]

Proszę bez mięsa. To mogą czytać małoletni :-)

Ok ale tylko dlatego że Kalito mnie o to prosił bo:

Pokaż choć JEDEN przykład

link do kilku przykładów

Jęśli się nie myle to Star był budowany w Starachowicach ale może to tylko plotka :/

[AXEL]

Myślę że nie ma o czym dyskutować a tym bardziej się kłócić...

Marcin jeżeli będziesz chciał, kończ swoje cudo - poldiszcze a ja swoją drogą zrobię mały wózek motorowy... do ciągnięcia wózka z podkładami i narzędziami czy patrolowania szlaku będzie jak znalazł...

Poza tym można będzie robić wycieczki drezynowe.... takie jak robią www.drezyniarze.pl

To i tańsze i szybsze do zorganizowania a dla niektórych  (małe grupy) dużo przyjemniejsze...

Co do przykładów Przemka to myślę że zapomniałeś o jednym istotnym elemencie...

Samochody na zdjęciach mają rozstaw kół zbliżony do rozstawu szyn także małe kółka nazwijmy to kolejowe utrzymuja pojazd w szynie, przenoszą część masy a koła drogowe zapewniają napęd bezpośrednio na szynę...

W przypadku 750 mm nie ma takiej możliwości a napęd kołami drogowymi jadącymi poboczem torowiska nie wchodzi w grę...

Wyobraź Sobie tor na łuku  na trójkącie gdzie nie ma podsypki (różnica wysokość torowiska) a przejazd na Iłżeckiej...

Sam oceń postawiony przez Ciebie pomysł.

[Przemek]

oceniam tak:
Zaleta-można przejechać cały szlak bez względu czy są na nim tory czy je ktoś pożyczył i nie oddał.

Co do napędu z jednej strony małe kółka utrzymują pojazd na pewnej wysokości co zmniejsza w pływy nierówności terenu na podsypce z drugiej strony fakt że konstrukcja ta wymaga jeszcze dopracowania w celu dostosowania do torów 750mm. Jednak uważam że jest to dużo lepszy pomysł niż laweta czy piesek i ja bym jednak zachęcał do pójścia w tym kierunku jeśli chodzi o pomysł Marcina. Jeśli by połączyć idee tego rozwiazania oraz pieska można już do czegoś konkretnego dojść choć nie koniecznie tędy trza iść. Polecam zastanowić się.

[Marcin Przybysz]

oceniam tak:
Zaleta-można przejechać cały szlak bez względu czy są na nim tory czy je ktoś pożyczył i nie oddał.

Ale jeżeli będzie to "lawetowiec" to będzie można przejechać cały szlak tym bardziej , bo w każdej chwili zjeżdża z lawety, i jedzie o własnych siłach. Jka ktoś nam odkrzaczy pozostałą część......

Pozdraw
MP

[Marcin Przybysz]

link do kilku przykładów

Ok, ale to wciąz nie to ! Jak słusznie zauważył powyżej Axel, w warunkach Starachowic idea nie do zastosowania, poza tym jak sięb liżej przyjrzeć kołom tego Stara, to one idą po szynach, a te kólka torowe tylko "prowadzą", nie przyjmując obciązenia.

To ja Wam cos zdradzę w tym miejscu , hihihi. Dokładnie tę ideę wykorzystuje obecnie mój warsztatowiec, robiąc dla SKW "dwurower" - kółka idą po główkach szyn, a rolki prowadzące, dokąłdnie tak jak na wyszukanym przez Przemka przykładzie - pilnują, żeby rower nie spadł.
No i miała byc niespodziuewanka, echhh...

[Piottr_tt]

Wady pełnej "lawety" w stosunku do konstrukcji opartej na wózku prowadzącym i "piesku" pod tylną osią:
- masa, zbyt duża, aby wstawić lawetę w dwie osoby
- nieprzewoźność na inne koleje (pieska i oś prowadzącą chowamy do bagażnika i jedziemy na gościnne występy do Rogowa)
- duży rozmiar - trudności z przechowywaniem
- trudności z najazdem i zjazdem - będzie to musiało być odpowiednio wysokie, żeby samochód znalazł się nad poziomem kół kolejowych
- problem z obrotem ( w przypadku osi prowadzącej i pieska - wyjeżdżamy samochodem na przejeżdzie w Lipiu, zawracamy i zakładamy pieska w przeciwnym kierunku.
- problemy z wykolejeniem - w ekstremalnym wypadku może samochód spaść z lawety, tak jak węglarka z transportera W przypadku wykolejenia osi prowadzącej, samochód ląduje na własnych kołach, a w przypadku wykolejenia pieska (mniej prawdopodobne niż pierwsza oś) po prostu go wyciągamy spod auta i zakładamy ponownie po wkolejeniu.

Najprostsze rozwiązania są najlepsze. Konstrukcja pieska powinna umozliwiać założenie go bez podnoszenia samochodu, na przykład poprzez ściągany śrubą rozstaw rolek tocznych.

[Marcin Przybysz]

To już ostatni post w tym dniu, obiecuję . Podsumowanie tej dyskusji, można by rzec. Przede wszystkim dziękuję za wszelkie rady, te pozytywne, i te krytyczne. Konstrukcja omówiona ze Zbychem warsztatowcem, specem od lawet. BęDZIE LAWETA. Oto podstawowe założenia:
1. Laweta uniwersalna, tzn można na nią najechać z obu stron (wypuszczane łapy)
2. Przeniesienie napędu na obu osiach - wiąże się z powyższym oraz zwiększa siłę hamowania, jeśli chodzi o hamulec hydrauliczny, samochodowy
3. Dodatkowy hamulec ręczny
4. Oświetlenie typowo kolejowe, zasilanie 12 V z instalacji samochodu (auto ma wtyczkę dla przyczepy, wykorzystamy)
5. Mocowanie do lawety za pomocą dwu haków do przyczepki - tylny już jest, z przodu Zbychu myśli wciąż, gdzie go zamocować, da sobie radę. Takie rozwiązanie 'usztywni" odpowiednio całą konstrukcję.

Grafik prac:

maj-lipiec 2005: remont Poloneza (silnik prawdopodobnie do wymiany, lub tylko zmiany pierścieni), badania techniczne, ubezpieczenia
sierpień-grudzień: budowa ramy, założenie kół
Styczeń- kwiecień 2006 : hamulec, oświetlenie, przekładnie,  kosmetyka, przewiezienie do starachowic

Grafik wyznaczają moje mozliwości finansowe, i tyle.

Poza tym, to widzę, że nam się robi konkretny park maszynowy: drezyna Pawła szweda, wózek motorowy Axela, dwa rowery szynowe, mój Polonez, gdzie my to wszytsko pomieścimy??
następny wątek będzie chyba "budowę drugiej szopy czas zacząć"

Pozdrawiam optymistycznie


MP

[Marcin Przybysz]

Wady pełnej "lawety" w stosunku do konstrukcji opartej na wózku prowadzącym i "piesku" pod tylną osią:

-  

Piottrze, a toś mnie podsumował  
Wezmę uwagi pod uwagę

MP

[Piottr_tt]

Marcinie, przepraszam że wtrącę sie w Waszą dyskusję ale jeśli chcesz uprawnienia na Loka to służę pomocą. Napisz na GG albo maila

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, Prawo kierowania pojazdem szynowym jest ważne tylko u tego pracodawcy które je wydał. Patrz wątek na pmk, podałem tytuł prawny tego zapisu.

[Piottr_tt]

"pieska" normalnotorowego możemy zobaczyć na tej fotografii:


(Są to zdjęcia tendra od Rewalskiego peiksa w Interloku)

Jak widzicie, te koła mają osobne półosie, tak więc jako przednie koła prowadzące do Poloneza nadawałyby się, natomiast jako koła napędne to trzebaby pokombinować...

[Rogoz]

Poza tym, to widzę, że nam się robi konkretny park maszynowy: drezyna Pawła szweda, wózek motorowy Axela, dwa rowery szynowe, mój Polonez, gdzie my to wszytsko pomieścimy??
MP

Szkoda, że większośc parku jest na razie wirtualana.

następny wątek będzie chyba "budowę drugiej szopy czas zacząć"
Pozdrawiam optymistycznie
MP

Może nie drugą szopę ale zadaszona wiata pod tabor zapewne by się przydało. Ja mam trochę materiału - są to krokwie dachowe, króre możnaby wykorzytać jako stemple do zadaszenia. Muszę je tylko jakoś sprowadzić z Wawy.