Reputacja - ocena postów

[agneskate]

Axel, a mnie ciekawi kto dał Ci tak dużo plusów (na początek), że miałeś ich ponad 200...a teraz - jakby mocno mniej.
Myślę, że wprowadzenie oceny postów jednak okazało się nie do końca pomysłem trafionym. Jedni chcieli "swoich" wywyższyć, a innych (obcych) "pogrążyć", a jedni stawiali  ocenę na przekór wszystkim. A tak ogólnie to wydaje mi się, że większość użytkowników na tym forum już ma swoją wyrobioną opinię o innych userach i to nie na podstawie postów tu napisanych tylko w relacjach czysto ludzkich...

[grzegorz_sykut]

Zasada przyznawania puntów była z zasady prosta.
Uważam post za interesujący - daje mu +1.
Uważam post za rażąco nietaktowny, naiwny, głupi - daje mu -1
W każdym innym przypadku zostawiam, wszak każdy ma prawo do swojego zdania.
Niestety nie do każdego ta wersja przemawia, wolą bawić się w podjazdowe wojenki, dali mi minusa, to ja im dam -10.
Jak Wam ciśnienie skacze to idźcie na spacer, grzyby, ryby czy nad rzekę. Poczytajcie książkę, posłuchajcie muzyki. Kolejki to hobby a nie jedyna słuszna droga życiowa.

[AXEL]

Axel, a mnie ciekawi kto dał Ci tak dużo plusów (na początek), że miałeś ich ponad 200...a teraz - jakby mocno mniej.

Jak już pisałem powyżej - chętnie i ja się tego dowiem. Ciekawa rzecz się stała. Plusów było Bóg raczy wiedzieć skąd ponad 200. Nagle gdy za post o imprezie posypało się około 10 na minus ich ogólna ilość spadła do siedemdziesięciu kilku !!! Jakby nie wiedzieć czemu jeden miał oznaczać +10 na ogólnym rozrachunku i tak samo jeden na minus oznaczał -10.

A swoją drogą nadal podtrzymuje zdanie wypowiedziane przez Grześka że większość ocen rodziła się z lubie/nie lubie usera jak z sensowności wypowiedzi.

Potrzebne to jak srajtaśma w pasztetowej...

[grzegorz_sykut]

A swoją drogą nadal podtrzymuje zdanie wypowiedziane przez Grześka że większość ocen rodziła się z lubie/nie lubie usera jak z sensowności wypowiedzi.

Co zresztą widać choćby po ocenie Twoich wypowiedzi. Bez względu czy napiszesz złośliwego posta czy zwyczajnie wyrazisz swoje zdanie dostajesz minusy. Czy autor tych ocen pragnie się dowartościować? A może chce domową metodą wyrównać rachunek Axela, żeby nie miał tych +200 bo kłuje w oczy. Ludzie, kręci Was dalej taka piaskownica?

Bajkopisarstwo z nutką historii ma zawsze dużo lepszy odbiór niż tłumaczenie hobbystom smutnych praw ekonomii wolnorynkowej.

[kalito]

Lekko zaktualizowałem pierwszy post, zmieniłem screeny, bo stare wraz z galerią niegdyś szlag trafił. Do tego drobna zmiana mająca zapobiec wyszarzaniu postów minusowanych przez osobiste animozje a nie przez zawartość merytoryczną postu (lub często jej brak) - post ukrywa się bądź koloruje się na szaro przy całkowitej ocenie -8, a nie tak jak dotychczas -4.

[Kucyk]

Jako ten, który ostatnio wciąż minusy zbiera, gdyż twierdzi że kolej to poważna rozgrywka dla zawodowców a nie piaskownica dla dzieciaków, oraz w związku z tym że jest wieczór i mi się nudzi zapytam: a jakież są obecnie na tym zacnym forum kryteria przyznawania owych "plusów" i "minusów" postom?
Bo jeśli jest to związane z reputacją osoby piszącej, to zaznaczam, że w niektórych środowiskach miłośników kolejowych mam ją ogólnie złą.

Tak naprawdę sprawdza się moje stwierdzenie z poprzedniej strony że nie merytoryka, a światopogląd jest często oceniany. No cóż, może ma to jakiś głębszy sens którego nie jestem w stanie ogarnąć?...

[kalito]

a jakież są obecnie na tym zacnym forum kryteria przyznawania owych "plusów" i "minusów" postom?

Wybacz drogi Kucyku, ale to pytanie chyba nie było zbyt przemyślane. Mam regulamin wystawiania owych 'plusów' i 'minusów' napisać? Jeśli się zobowiążesz do stania na straży jego przestrzegania, będziesz codziennie przeczesywał mysql'a w poszukiwaniu tożsamości osób wystawiających plusy i minusy (są anonimowe), to proszę bardzo - napiszę taki regulamin.

Bo jeśli jest to związane z reputacją osoby piszącej, to zaznaczam, że w niektórych środowiskach miłośników kolejowych mam ją ogólnie złą.

Admini forum wezmą to pod uwagę pod warunkiem dostarczenia od odpowiednich organów stosownego zaświadczenia potwierdzającego deklarowany przez Ciebie stan rzeczy. W przeciwnym razie mało nas to interesuje kto kogo lubi, a kto kogo nie.

Tak naprawdę sprawdza się moje stwierdzenie z poprzedniej strony że nie merytoryka, a światopogląd jest często oceniany.

Czasami też poziom kultury piszącego.

[Kucyk]

...zwłaszcza gdy ów "poziom kultury" oceniany jest przez pryzmat własnych słabości. 

[kalito]

Dorzuć jeszcze stosowny cytat z Kazika, żeby mi bardziej unaocznił pointę powyższej wypowiedzi

[Paweł Niemczuk]

Plusy i minusy to oceny subiektywne wstawiane przez użytkowników TZF. Najwyraźniej subiektywnie niekoniecznie im treść (a osobiście sądzę, że raczej forma) Twoich postów niekoniecznie podoba.

[Kucyk]

Dorzuć jeszcze stosowny cytat z Kazika, żeby mi bardziej unaocznił pointę

Ależ oczywiście:

Każdy kij ma dwa końce
Ale co, gdy znajdziesz kończący trzecim końcem?
Wtedy duma podniesiona, na kamień założona
Ten kamień poleci w to miejsce, gdzie wróg kona.

Trzeba pamiętać że reputacja to broń obosieczna. Świadczy również o reputodajcy, choć jest on anonimowy na tym zacnym forum, który klikając +/_ może siebie, bądź grupę z którą się utożsamia, niepotrzebnie postrzelić z nienabitej procy która ponoć raz do roku sama strzela.

Widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę
Niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi.  

[kalito]

Kucyk a co chcesz udowodnić, hę? Bo jakoś nie wiem. Czy znowu sobie klepiesz aby poćwiczyć wykonanie różnych figur retorycznych?

edyta, żeby już skończyć wątek.

W moim mniemaniu jak się coś głupiego zrobi czy powie to zazwyczaj słowo przepraszam wystarczy. Bez robienia bezcelowej dyskusji to bardziej winny a kto mniej. Umiejętność przyznania się do pewnego błędu i zań przeproszenia jest wyrazem dojrzałości człowieka. I to zazwyczaj zamyka dyskusję jeśli sprawa nie dotyczy spraw grubszych, gdzie jeszcze wypada naprawić szkody itd. W momencie jednak gdy ktoś uczepi się swojej "godności" i "racji" i brnie w temat coraz głębiej i głębiej tylko po to, żeby nie nadpsuć swojej oceny we własnych oczach (która notabene i tak jest już nadpsuta, czemu wyraz dają kolejne zabiegi aby ją ratować a także reakcja na ocenę zewnętrzną czynu/słowa), to ja przestaję mieć do takiego jegomościa szacunek.

Dojrzały, niezakompleksiony człowiek robi tak: sprawiłem komuś przykrość - przepraszam - żyję dalej i staram się nie powtórzyć przykrości. Ot tyle. Nie filozofuję rozległymi epistołami czy przykrość była zasłużona, czy to w ogóle była przykrość i czy przypadkiem inni też może są winni. Po co takie zabiegi jak nie dla ratowania swojej niskiej samooceny? Nie potrafię znaleźć innego wytłumaczenia.

[Kucyk]

Chcę udowodnić to, co nie tylko tu życie zweryfikowało.
Owa reputacja nie służy podniesieniu poziomu merytoryki forum będąc często bronią we wojenkach - jeśli nie posiadam argumentów przeciw, to daję "-" interlokutorowi. Oczywiście, i mi, jak również innym Kolegom niegrzecznie piszącym, oberwało się nie raz słusznie za ton, jednakże były to sporadyczne przypadki. Najczęściej "głosowania" odbywały się w wątku o GKW, co jakoś dziwnie pachnie.
Dlatego jakoś nie widzę sensu owych "strzałek" chyba, że... były by imienne.
Hehehe, nie łatwo jest krytykować jednym kliknięciem będąc widocznym.  

[kalito]

Patrz wyżej. W między czasie edytowałem. Z mojej strony eot, nie mam nic więcej do powiedzenia ^^

[agneskate]

Od siebie dodam, że dla mnie ocena postu (od strony moderatora) nie jest wyrazem reputacji osoby która post napisała. Dla mnie to jest dalszy ciąg "bitewki" pomiędzy "miłośnikami" różnych kolejek: "Ten pisze o nas źle to dam mu minus", "a ten pisze prawdę o nas to też dam mu minus". "O, kolega się wypowiedział i zamieścił zdjęcia to dam mu plus." itp.
Oczywiście są wyjątki i widać to od razu (ilość minusów oraz komentarze).
Jest po prostu rodzaj urozmaicenia forum, niż jakaś reputacja.

[kalito]

Oczywiście, że nie jest wyrazem reputacji. Jest wyrazem jakości konkretnego postu. I tyle. Prosta sprawa. I próg jest teraz tak ustawiony, że post staje się szary gdy faktycznie coś jest na rzeczy, a nie wtedy gdy piszącego nie lubi parę osób.

Jak już napisałem wyżej. Jak ktoś ma problem z tymi ocenami to najwyraźniej ma problem ze sobą. Nie podoba się to nie patrzyć na ocenę i tyle. Dla jednego będzie to jakiś wskaźnik, dla innego nie będzie. O co tyle gadania?

[KLAN PALUCHOWSKICH]

Was naprawdę jarają te plusiki i minusiki ? Przecież tak się w gimnazjum an fotka.pl robiło ...

[kalito]

Miałeś konto na fotka.pl?? hyhy

[Brood.K]

A ja daję plusa za każdym razem, gdy z danego postu dowiaduję się czegoś nowego. Nie jestem praktykiem wąskotorowym (stety niestety, zawodowo  przyszło mi zajmować się taborem 1435mm...), a wiedzę pozostaje chłonąć z wszelkich dostępnych źródeł. Każde forum na dowolny temat, choćby i kolekcjonerów ołówków służy przede wszystkim zbieraniu w jednym miejscu wiedzy. I obojętnie, czy będzie to zestaw doświadczeń na temat prowadzenia firmy "dowolna KD" w po PKP-owskim systemie kapitalistycznym, czy też skan rozkładu jazdy sprzed 50 lat, czy temat o naprawianiu czegoś pozornie już nie do naprawienia.

Bardzo dużym plusem naszego forum są posty pisane przez długoletnich praktyków. Piszą je ludzie którzy nieraz i nie dwa rozmontowywali Rumuna czy Wls-kę na przysłowiowe części pierwsze. Będzie to tutaj wisieć jeszcze długo,a nigdy nie wiadomo komu i jaka wiedza się przyda, ale wiadomo gdzie szukać..  Głupi przykład z mojego podwórka: Nie sądzę żeby Marcin Przybysz przypuszczał że temat o remoncie kapitalnym Wls40 po latach przysłuży się do budowy modelu do symulatora Drobiazg,ale pomocny.

Nawet naprzemienne posty o organizowaniu i odwoływaniu imprez też tu czemuś służą -> choćby jako przykład negatywny, nie wszyscy wszystko od razu muszą wiedzieć i nie od razu Kraków. Nawet publiczne pranie brudów też może czemuś w przyszłości się przysłużyć - choćby i uczeniu się na cudzych błędach.

Natomiast minus leci za personalne wycieczki. Niektóre były naprawdę żenujące, argumenty ad personam dowodzą niestety wyłącznie braku argumentów merytorycznych.. Ale i to też tylko wtedy, gdy dyskusja ewidentnie zabrnie w muł.

[AXEL]

Przeczytałem kilkadziesiąt postów i czasem zaskakujące  jest to, że jednak pomimo iż dwóch różnych userów ma podobne zdanie ich reputacja postów różni się jak w lustrze. Ani to w żaden sposób obiektywne ani do niczego nie potrzebne. Pozwala jedynie niektórym pozbawionym pewnych części ciała ale za to obficie zaopatrzonym w kompleksy poprawić na ułamek sekundy sobie humor.

Zgodnie z pewnym wierszem z "Dnia świra" - "Dopier.. sąsiadowi.