No to krótka relacja: było nas paru, więc prace troszke się posunęły do przodu. Zdemontowaliśmy resztę siedzeń z wagonu rumuńskiego, tor nr 2 udrożniony, piasek z torów w miejscach, gdzie zwykle się gromadzi usunięty. Szlak do km 7,5 przetarty rowerem

, ubytków nie stwierdzono. Ogłoszenia na szlaku uzupełnione. A ja znalazłem nowe natchnienie, tak samo dla mnie kultowe, jak kiedyś odcinek przed Lipiem. Mianowicie odcinek nasyp/wąwóz za brukowaną drogą. Jeśli kiedys zobaczycie tam człowieczka na torach, to będę to ja. Jak wiadomo, szyny są (za wyjątkiem małego kawałka), tylko przytwierdzić i oczyścić (takie młode drzewka, za rok to będzie już problem)
Pozdraw
MP