Świat kolejek wąskotorowych SMF
12 Października 2025, 15:35:25 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Silnik z dostawczaka w lokomotywie  (Przeczytany 28124 razy)
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2697 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #20 : 14 Listopada 2011, 22:55:28 »
+1

Wydaje mi się że problem polega na tym, że silnik z Wls150/180 może pracować nieprzerwanie przez długi czas z pełną mocą 150/180 KM nie zużywając się i nie przegrzewając zbytnio dlatego że pracuje przy stosunkowo niskich obrotach. Silnik z dostawczaka pełna mocą pracuje tylko chwilami - przy ruszaniu i gwałtownym rozpędzaniu się, a potem pracuje przy niższym obciążeniu.
A co powiesz o silnikach montowanych w  kombajnach zbożowych?? One tam pracują cały czas na maksymalnych obrotach i pod obciążeniem. Taka praca może trwać kilka godzin non stop.
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
Jsz
Zawiadowca
****
Długość toru:: 403 m

W terenie W terenie



Jakub Szadkowski
« Odpowiedz #21 : 15 Listopada 2011, 00:24:37 »
0

Wydaje mi się że problem polega na tym, że silnik z Wls150/180 może pracować nieprzerwanie przez długi czas z pełną mocą 150/180 KM nie zużywając się i nie przegrzewając zbytnio dlatego że pracuje przy stosunkowo niskich obrotach. Silnik z dostawczaka pełna mocą pracuje tylko chwilami - przy ruszaniu i gwałtownym rozpędzaniu się, a potem pracuje przy niższym obciążeniu.
A co powiesz o silnikach montowanych w  kombajnach zbożowych?? One tam pracują cały czas na maksymalnych obrotach i pod obciążeniem. Taka praca może trwać kilka godzin non stop.
A czy kolega mógłby się trochę konkretniej wypowiedzieć i podać o jakie typy silników jemu chodzi,podać ich moce,momenty obrotowe,zakresy prędkości obrotowych min/max,pojemności skokowe.
« Ostatnia zmiana: 15 Listopada 2011, 00:30:01 wysłane przez Jakub Szadkowski » Zapisane

Jakub Szadkowski
MichałŁ
Dyrektor
*****
Długość toru:: 673 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #22 : 15 Listopada 2011, 09:10:00 »
+1

W Bizonie masz SW 400 ale ustawiony na bodajże 105 KM a nie na 150 KM jak w Autosanie H9
Zapisane
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2697 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #23 : 15 Listopada 2011, 16:21:47 »
0

Owszem SW 400 ale czasami jest zamontowane jeszcze turbo.  Jeśli chodzi o Bizona supra to turbo jest przeważnie montowane gdy kombajn ma sieczkarnie do słomy. Tak czy tak podczas pracy silnik ma obroty 2400-2500.
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
MichałŁ
Dyrektor
*****
Długość toru:: 673 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #24 : 15 Listopada 2011, 16:46:42 »
0

No to doładowany w Bizonie ma 120KM a w Autosanie koło 170KM
Zresztą tu jest całe zestawienie http://pl.wikipedia.org/wiki/SW-400
Zapisane
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2697 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #25 : 15 Listopada 2011, 16:51:02 »
0

Niektórzy do bizona zakładają silniki od autobusów.
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
MichałŁ
Dyrektor
*****
Długość toru:: 673 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #26 : 15 Listopada 2011, 18:17:23 »
0

No przecież nie zabronię. A pompa wtryskowa jest z Autobusu ? Czy z wielozakresowym regulatorem zakładają ?
Zapisane
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2697 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #27 : 15 Listopada 2011, 18:30:32 »
0

A o pompę to nie pytałem Ale podejrzewam ze jest nie ruszana, jedynie mocowania silniku i wyjście napędu.
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
MichałŁ
Dyrektor
*****
Długość toru:: 673 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #28 : 15 Listopada 2011, 20:52:41 »
0

I jak to się sprawuje ?
Zapisane
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2697 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #29 : 15 Listopada 2011, 21:03:36 »
0

Podobnie do oryginalnego. Trafiła się jeszcze okazja kupić dużo sprężarkę napędzaną SW400 i kupił aby był silnik na zapas. A właściwie to kupił  dwie sztuki. jedno sprzedał i koszty się wróciły.
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
mw
Gość
« Odpowiedz #30 : 26 Stycznia 2012, 08:38:18 »
-1

Proponuje autorowi tego tematu zadać sobie trzy podstawowe pytania
-w jakim celu ?
-po co?
-dla czego? nie mylić z dlaczego
Proponuje zmienić temat na "Silnik SW400  w lokomotywie Lxd2  jako alkoholowe wizje miłośników kolei w rozważaniach natury teoretycznej"



« Ostatnia zmiana: 26 Stycznia 2012, 11:47:24 wysłane przez mw » Zapisane
Waldi7
Mechanik
***
Długość toru:: 181 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #31 : 08 Lutego 2012, 13:20:45 »
+1

Proponuje autorowi tego tematu zadać sobie trzy podstawowe pytania
-w jakim celu ?
-po co?
-dla czego? nie mylić z dlaczego
Proponuje zmienić temat na "Silnik SW400  w lokomotywie Lxd2  jako alkoholowe wizje miłośników kolei w rozważaniach natury teoretycznej"

Temat wcale nie jest pozbawiony sensu. Są to mniej lub bardziej realistyczne wizje zastąpienia silnika fabrycznego iloś-letniego czymś bardziej współczesnym. Czy to coś złego?
Jeżeli mamy na myśli Lxd2 - może nie najzdrowszy pomysł (*), ale do lżejszych lokomotyw - całkiem realna alternatywa... A tu uwzględnić trzeba nie tylko samo zużycie paliwa - mniejszy silnik (ale wystarczający - jak pisał Jakub w tym temacie wcześniej o SW-680) z reguły oznacza mniejsze zapotrzebowanie na pozostałe materiały, jak oleje, smary itd, co w prostej linii oznacza często wyraźnie mniejsze koszty.

Odpowiadając bardziej szczegółowo zwłaszcza w ostatniej kwestii - SW-400 nie do Lxd2, ale WLs40-WLs-50, ew. WLs-75, SW-680 do Lyd1, jak już było powiedziane, silniki dostawczaków pozostawmy do bardziej "hardcorowych" drezyn.

A po co to wszystko? Jak ze starego rupcia nie będzie już można nic wykrzesać, a przedłużanie jego agonii będzie powodowało zamykanie i likwidację z trudem co odtworzonych kolejek (chociaz zrębów kolejek tak naprawdę), to będziesz miał czym prowadzić ruch przynajmniej turystyczny, żeby ocalić kawałek historii od zapomnienia (że o "złomiarzach" już nie wspomnę).

(*) Tak na dobrą sprawę do ciężarówkowego silnika dobrać przekładnię hydrokinetyczną i nawet Lxd2 pojedzie bez problemu przy obecnych obciążeniach i natężeniu pracy. Skoro masa zestawu samochodowego może lekko sięgać 250 ton... proponuję wypreparować zespół napędowy od "nadgabarytów" w postaci quasi-"power packa".
Zapisane

Pozdrawiam serdecznie!
Janusz
SGKW
*
Długość toru:: 181 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #32 : 08 Lutego 2012, 15:42:16 »
+3

Tak na dobrą sprawę do ciężarówkowego silnika dobrać przekładnię hydrokinetyczną i nawet Lxd2 pojedzie bez problemu przy obecnych obciążeniach i natężeniu pracy. Skoro masa zestawu samochodowego może lekko sięgać 250 ton... proponuję wypreparować zespół napędowy od "nadgabarytów" w postaci quasi-"power packa".
Czemu ma służyć taka pisanina?
Dlaczego brak jest tu postów (z małymi wyjątkami) typu: do lokomotywy Lcośtamileśtam wstawiłem silnik SW 50002 montując go na łożu przejściowym wykonanym tak a tak i stosując przekłądnię hydroelektrycznodynamiczną produkcji f-my takiej a takiej i uzyskałem taką a taką siłę pociągową przy takiej a takiej prędkości i taką przy prędkości większej, spalając tyle a tyle paliwa.  Lub wykonałem nowy blok sterujący przekładnią hydrodynamiczną który ....... (wpisać cechy charakterystyczne) pozwala na to a na to. Albo zastosowałem w Lyd1 silnik od Melexa, który pozwala na jazdę z prędkością Vmax 0,5km/h. Wtedy rozumiem, można i jest o czym dyskutować.
Ale na razie jest to czcza pisanina, nie poparta w dodatku odpowiednim przygotowaniem teoretycznym, o praktycznym już nie wspominając. Tracę na tym czas ja, przebijając się przez kolejne pokłady bzdur, tracą na tym czas wszyscy szukający na forum konkretnych porad i konkretnych wiadomości. Tematy robią się rozwlekłe, forum zajmuje coraz więcej miejsca, a i tak nic z tego nie wynika.
Zapisane

785mm
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2697 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #33 : 08 Lutego 2012, 16:38:06 »
0

Odpowiadając bardziej szczegółowo zwłaszcza w ostatniej kwestii - SW-400 nie do Lxd2, ale WLs40-WLs-50, ew. WLs-75, SW-680 do Lyd1, jak już było powiedziane, silniki dostawczaków pozostawmy do bardziej "hardcorowych" drezyn.

Chcesz w WLs-50 założyć silnik ponad 2 razy mocniejszy?? Jaka ma być oszczędność paliwa?? Ten silni z turbo osiągnie około 150km a może i więcej jak się na pompie podkręci czyli bardziej pasuje do WLS 150. Co prawda nie jest zazbyt ekonomiczny ale podobno moc ma silnik IFA montowany w kombajnach zbożowych Fortschritt E-512 i E514. Z tego co wiem spala około połowy tego co SW 400.
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
lisiogonek
Zawiadowca
****
Długość toru:: 305 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #34 : 08 Lutego 2012, 20:26:11 »
0

Tak na dobrą sprawę do ciężarówkowego silnika dobrać przekładnię hydrokinetyczną i nawet Lxd2 pojedzie bez problemu przy obecnych obciążeniach i natężeniu pracy. Skoro masa zestawu samochodowego może lekko sięgać 250 ton... proponuję wypreparować zespół napędowy od "nadgabarytów" w postaci quasi-"power packa".
Czemu ma służyć taka pisanina?
Dlaczego brak jest tu postów (z małymi wyjątkami) typu: do lokomotywy Lcośtamileśtam wstawiłem silnik SW 50002 montując go na łożu przejściowym wykonanym tak a tak i stosując przekłądnię hydroelektrycznodynamiczną produkcji f-my takiej a takiej i uzyskałem taką a taką siłę pociągową przy takiej a takiej prędkości i taką przy prędkości większej, spalając tyle a tyle paliwa.  Lub wykonałem nowy blok sterujący przekładnią hydrodynamiczną który ....... (wpisać cechy charakterystyczne) pozwala na to a na to. Albo zastosowałem w Lyd1 silnik od Melexa, który pozwala na jazdę z prędkością Vmax 0,5km/h. Wtedy rozumiem, można i jest o czym dyskutować.
Ale na razie jest to czcza pisanina, nie poparta w dodatku odpowiednim przygotowaniem teoretycznym, o praktycznym już nie wspominając. Tracę na tym czas ja, przebijając się przez kolejne pokłady bzdur, tracą na tym czas wszyscy szukający na forum konkretnych porad i konkretnych wiadomości. Tematy robią się rozwlekłe, forum zajmuje coraz więcej miejsca, a i tak nic z tego nie wynika.

Może to nie lokomotywa a tylko zwykła drezynka na 600mm ale skoro chcielibyście pogadać o konkretach:
Mam silnik Andorii S301d o mocy 7KM przy 2000 rpm i 25Nm momentu obrotowego Marzy się mi zastosować  sprzęgło hydrokinetyczne w miejsce zwykłego sprzęgła sprężynowego zamkniętego. Nie wiem jak ten temat ugryźć od strony teoretycznej - a mam obawy czy sprzęgło hydrokinetyczne zdoła przenieść moc i moment. W praktyce chodzi o to żeby maszyna nie stanęła na zapiaszczonym przejeździe, w wysokiej roślinności i innych trudnych warunkach. Sprzęgło hydrokinetyczne ma współpracować z 3 biegową skrzynią Żuka. Użytkowy zakres obrotów - 600-2000rpm przewidywana V-max  ok 20km/h , obwód koła 1m. Może ktoś zechce mi pomóc?
Zapisane

TWKP : LKM 26004 - już pod parą!
Waldi7
Mechanik
***
Długość toru:: 181 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #35 : 09 Lutego 2012, 12:44:56 »
0

Do andrzej2110: faktycznie z mocą SW400 w powyższym przykładzie może przesadziłem, ale trzeba uwzględniić nie tylko moc - moment obrotowy, pojemność skokowa itp. ma też swoje znaczenie (oczywiście wymagałoby to głębszej analizy). Ale chodziło mi tylko o potencjalne możliwości dopasowania silników motoryzacyjnych do lokomotyw.

Czemu ma służyć taka pisanina?
Dlaczego [...] Tematy robią się rozwlekłe, forum zajmuje coraz więcej miejsca, a i tak nic z tego nie wynika.

Przepraszam kol. Janusza i ew. innych urażonych czytających mój wskazany, nonsensowny post. Faktycznie, dopóki obecne loki jeszcze się turlają, "kanibalizm techniczny" ma się czym nasycić, taka dyskusja jest zbędna. A co będzie za lat kilka, kilkanaście - a kogo to obchodzi?

Wydaje mi się, że Janusz woli poczekać na poszukiwanie rozwiązań zastępczych na czas umownie określany niekiedy jako "przebudzenie z ręką w nocniku". Bo po co szukać innych silników, przekładni itp. skoro części zamienne dostępne będą wiecznie, a w razie czego kolejki dostaną bezproblemowo i szybko euro-dotację pozwalajacą z "pełną parą" wykonać remont kapitalny np. Lxd2 połączony w razie czego z wymianą "silnicy" na odpowiedniego Cumminsa (marka przypadkowo podana), a nawet zakup nowego loka ... Przecież wymagany wkład własny kolejki mają "pod ręką".

Tylko dlaczego u diabła takiej szansy raczej nie widać?

Do Admin-a: opierając się na opinii kol. Janusza należałoby usunąć "rail fiction" itp. tematy z forum. Zajmowałoby wtedy mniej przestrzeni na serwerach...

Do wszystkich: Przepraszam, jeśli ktoś czuje się urażony po przeczytaniu powyższego! Moją intencją jest jedynie zapobieganie niszczeniu tego, co inni z wysiłkiem wielkim odtworzyli, bądź uratowali od zniszczenia. A jednym z warunków powstrzymania np.. degradacji linii przez złomiarzy i inne "czynowniki miarodajne" jest używanie jej do prowadzenia ruchu - no bez sprawnych pojazdów trakcyjnych się nie da, bez pieniędzy (dużych) w zasadzie też, więc może przydałyby się wyjścia awaryjne..  Tylko jeżeli nie będzie praktycznie blokowanej tu dyskusji, to wielu utopi jakąkolwiek kasę na wdrażanie rozwiązań zastępczych nie do końca przemyślanych, którym można zapobiec właśnie na takim, jak nasze forum, gdzie analiza założeń projektów dokonana przez wiele mózgów nie tylko teoretycznych, ale i praktycznych, pozwoliłaby uniknąć pewnych błędów bez ponoszenia dodatkowych kosztów. A niekiedy pomysły nietypowe są najlepsze...

To tak, jakby chcieć zbudować drezynę i testować metodą prób i błędów, który zespół napędowy będzie najlepszy, bez zaznajomienia się z opiniami innych, np. na tym szacownym forum - przecież takie dywagacje też zajmują miejsce, a sprawdzone rozwiązanie produkują w Interloku - wystarczy kupić...

Na tym kończę przydługiego posta, żeby czytający nie usnęli z nudy. Jednocześnie obiecuję poprawę (niezwłocznie po otrzymaniu pierwszego ostrzeżenia).
Zapisane

Pozdrawiam serdecznie!
MichałŁ
Dyrektor
*****
Długość toru:: 673 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #36 : 09 Lutego 2012, 15:10:10 »
0

@lisiogonek. Jak chcesz sprzęgło hydrokinetyczne to chyba najbardziej by pasowało takie od wentylatora z Kamaza
http://www.35135.ru/files/plakat_kamaz_a3_13.jpg
Ale nie wiem czy takie coś ci pomoże bo sprzęgło hydrokinetyczne nie zwiększa momentu które przenosi a będziesz miał tylko większe zużycie paliwa. Nie prościej po prostu zredukować bieg przed trudniejszym fragmentem szlaku ?
Zapisane
lisiogonek
Zawiadowca
****
Długość toru:: 305 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #37 : 16 Lutego 2012, 19:36:20 »
0

Sprzęgło hydrokinetyczne chcę zastosować z racji bardzo płynnego przeniesienia napędu. Jeśli zaś chodzi o moment obrotowy to wcale nie zależy mi na jego zwiększaniu przez sprzęgło hydrokinetyczne . Od tego ma być skrzynia biegów. Ze wzrostem zużycia paliwa względem sprzęgła sztywnego liczę się - lecz licząc realnie ile to wyjdzie więcej ? Przecież taką drezyną nie jeździ się tyle co samochodem osobowym więc problemu tu nie widzę.Natomiast problem stanowi dla mnie obliczenie czy sprzęgło hydrokinetyczne z samochodu osobowego będzie prawidłowo przenosić moment obrotowy w niższym zakresie obrotów silnika wysokoprężnego S301d. Sprzęgło hydrokinetyczne od samochodu osobowego - dlatego że cena takiego podzespołu jest dość przystępna. Ponadto czytałem gdzieś kiedyś, że współczesne sprzęgła hydrokinetyczne mają mechanizm pozwalający na sztywne zasprzęglenie przy niewielkiej różnicy obrotów między wejściem a wyjściem. Może ktoś przybliży zasadę działania  tego mechanizmu?
Zapisane

TWKP : LKM 26004 - już pod parą!
MichałŁ
Dyrektor
*****
Długość toru:: 673 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #38 : 16 Lutego 2012, 21:13:58 »
0

No od samochodu to może być lipa. Ale jeżeli ci chodzi o takie sprzęgło hydrokinetyczne z automatycznej skrzyni biegów to z tego co się orientuję to jest normalny zmienik momentu. Tam jest tak robione że kierownica zmienika jest sprzęgnięta z obudową za pomocą sprzęgła jednokierunkowego, co powoduje ze kiedy obroty pompy i turbiny się zrównują to kierownica zaczyna się obracać i wtedy zmienik zaczyna pracować jak zwykłe sprzęgło hydrokinetyczne. A to podobno dlatego ze sprawność sprzęgła w takiej pracy jest lepsza niż zmienika momentu.

Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!