Trochę po czasie, ale może niech to będzie zachętą do wybrania się na jesienną imprezę...
8.09.2012 - sobota, urlop, piękna pogoda, dwa składy na trasie:


Jeden z nich okazał się pociągiem weselnym:

Drugim jako rozkładowym dojechaliśmy do Prawego Brzegu Wisły:

Następnie goniliśmy go do Nowego Dworu:


Tylko po to, żeby przejechać się w krzaki - znaczy do Tui:


Kurcze, linie na południe od Nowego Dworu mają zupełnie inny charakter. Tu już nie czuć bliskości morza, nie widać turystyczno-wakacyjno-inwestycyjnego szału. Typowo rolnicze klimaty. Fajnie byłoby zachować choć jeden odcinek...
Przy okazji - podczas zwiedzania stacji w NDG nasunęły mi się pewne porównania:

Niestety, tym razem z dołu, bo drabinki już nie ma.
Jest za to jeszcze kilka zdjęć
TUTAJ.