Świat kolejek wąskotorowych SMF
18 Kwiecień 2024, 19:54:43 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: LYd2-04  (Przeczytany 37703 razy)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« : 14 Wrzesień 2013, 17:53:10 »
+24

Nadszedł czas przedstawić nową rumuńską koleżankę w Piasecznie. Jak już powszechnie wiadomo, jest to maszyna nr 04 z Cementowni Odra w Opolu. Opiszę zatem dziś, jak ta panna do Piaseczna przybyła. A co będzie dalej się z nią działo - opiszę jak się to zdarzy...

Piaseczno bardzo potrzebowało trzeciej lokomotywy. Kiedy parowóz był jeszcze na chodzie, wtedy odstawienie którejś z lokomotyw spalinowych na przegląd czy też naprawę nie stanowiło problemu, wszak wiadomo że zawsze na chodzie muszą być dwie maszyny z których jedna stanowi rezerwę na wypadek awarii drugiej. Jak czajnik w lecie 2010 r skonał powstał duży problem który powodował że większe naprawy można było wykonywać jedynie w czasie gdy pociągi nie jeździły czyli późną jesienią i wczesną wiosną. Aby rozwiązać tą niewygodną sytuacje, i mając na względzie dostępność taboru na 1000 mm, padł pomysł aby zakupić maszynę z Cementowni Odra, wszak było już wiadomo że kolej tego zakładu będzie likwidowana. Niestety, droga od projektu do efektu ciągnęła się, jakoś brak było konkretnych działań. Zdawało by się że temat umrze, jednak wystawienie lokomotywy 05 na zimowej aukcji WOŚP odgrzało kotlecik, który nawet zaczął parzyć gdy emocje na licytacji sięgnęły powyżej 30 tysi. Jak pamiętacie oferta Piaseczna przegrała wtedy z koszalińską, jednak taki obrót spawy nie załamał dążenia do zakupu, wszak pozostały jeszcze w kamieniołomie dwie maszyny.

Nastała wiosna, a za nią lato i znów wydawać by się mogło że sprawa została zapomniana, lecz nagle nastąpił przełom - po wyjątkowo krótkich ale konkretnych rozmowach o konkretach stanowisko Cementowni uległo drastycznemu przeobrażeniu: w ciągu trzech dni sprawa została załatwiona jak trzeba - beż żadnych ą, ę: oferta, decyzja, faktura, przelew. Maszyna nr 04 wyposażona w doładowany silnik 16H12A stała się własnością Towarzystwa. Teraz pozostało "jedynie" przemieścić nowy nabytek PGTKW o 350 km...

W środę 11 września, w tydzień po zakupieniu lokomotywy, na Śląsk wyjechał zespół do zadań specjalnych i niemożliwych: Kucyk, Kolega Buczek_pkp i jego opel astra kombi. Na wstępie zawitaliśmy do Bytomia i do Rud aby popodziwiać co się tam nowego na tych kolejkach wydarzyło, ale to oddzielny temat. Po noclegu w Rudach, i zakupie paru kilogramów kiełbasy z małej rudzkiej masarni, udaliśmy się do Opola. Załadunek miał się rozpocząć o godzinie 16, stąd w kamieniołomie czekał już Pan Lawetowy ze swą kosmiczną lawetą. Również czekały lawety kolegów z Koszalina, gdyż aby obniżyć koszty zatrudnienia dźwigów obie kolejki zdecydowały się na wspólny załadunek. Za chwilę przyjechał pan Dźwigowy - który, jak się potem okazało był najlepszym dźwigowym jakiego kiedykolwiek widziałem w akcji. Załadunek miał być przeprowadzany za pomocą dwóch dźwigów jednak drugi Pan Dźwigowy lekko opóźnił swe przybycie, co akurat nie specjalnie przeszkadzało, gdyż tę godzinkę poświęciliśmy na wysłuchanie uwag eksploatacyjnych udzielanych przez głównego mechanika - Mirka. W międzyczasie przeprowadziliśmy manewry celem podstawienia lokomotywy do załadunku. I tu czas zacząć opowiadać bardziej fotografiami.

04, Michał i Mirosław.



Godzina 15.50. Manewry - właśnie rusza ostatni pociąg kolei kopalni Cementowni Odra. Na czele jedyna czynna maszyna - 01.



Godzinę później nadjeżdża drugi dźwig i zaczynamy akcję. W górę kaczko! O 17.12 lokomotywa odrywa się od macierzystych torów na których spędziła cały swój żywot.



Dwóch na jedną: Stop, stop! Nie wywoźcie mnie!
Tu widać pewien paradoks - w tym momencie to nie lokomotywa ma na przejeździe kolejowym pierwszeństwo...



O godzinie 18.00 laweta z lokiem wyjechała do Piaseczna. My zaś zabieramy się za pomoc przy ładowaniu maszyny 05 dla Koszalina. Znów to samo: lok w górę, laweta pod maszynę, lok w dół.



Jeszcze tylko przegląd podwozia i można ładować!



O godzinie 18.50 lokomotywa 05 opuszcza kamieniołom by udać się do Koszalina. Nasza 04 do Piaseczna dociera w piątek o 2 w nocy.
O 6.00 zaczynamy akcję rozładunku, gdzie tradycyjnie, jeden z Panów Dźwigowych spóźnia się godzinę.



Po kilku dziwnych ruchach, strzałach łańcuchów i rozlaniu przez dźwig kilkunastu litrów oleju hydraulicznego, o godzinie 7.15 LYd2-04 staje na torach Grójeckiej KD.



O 7.45 lokomotywa stoi już na kanale gdzie odbywa się pobieżny przegląd podwozia, o 8.00 załoga LOKOMOTYWOWNI I KL. KD w PIASECZNIE przystępuje do czynności związanych z jej uruchomieniem.



Gdy mechanicy skręcają i zalewają układ chłodzenia Kolega Krzysztof odkuwa stwardniały wapień zalegający w każdym zakamarku lokomotywy.



Bo ten sprzęt musi błyszczeć, musi lśnić,
Musi błyszczeć, musi lśnić, a ty możesz o nim śnić!






O godzinie 13.50 maszyna zostaje uruchomiona i po kilku zabiegach o 15.00 wyjeżdża na zapoznanie szlaku ciągnąc za sobą maszynę 465 jak by trzeba było się ściągnąć. Jazda jednak nie trwa długo - po dwóch kilometrach kończy się paliwo...  No cóż, nie można mieć wszystkiego na raz, zrobiliśmy wszystkie czynności uruchomieniowe, ale zapomnieliśmy o tankowaniu. Z resztą powiedzenie kolejowe mówi wyraźnie: nie ma świętowania bez zatrzymania! Pociąg na przystanku Piaseczno Zalesie.



A teraz najważniejsze: podziękowania!

- Dla zarządu stowarzyszenia, że się wreszcie dał przekonać i kasy nie żałował.
- Dla Panów Kierowców z firmy Sasin z Milanówka za cierpliwość, pomoc w załadunku, perfekcyjnie skoordynowany transport i ogromną życzliwość.
- Dla Panów Dźwigowych z firmy Langosz, w szczególności Pana Janka, za niesamowicie sprawnie i, rzekł bym, brawurowo poprowadzoną akcję załadunku w ekstremalnych warunkach.
- Dla Pana Rafała z Cementowni za przekonanie zwierzchników że to właśnie w Piasecznie tej maszynie będzie dobrze.
- Dla Kolegi Mirosława że dbał o maszynę i bardzo wiele nam pomógł w kwestiach technicznych.
- Dla Naczelnika Łuszcza za dopilnowanie tematu.

Największe zaś podziękowania składam w stronę Kolegi Buczka_pkp bo to On był spiritus movens całości. Zakup z Opola był Jego pomysłem. To On jeszcze za życia Chmiela męczył zarząd o to. To On po śmierci Chmiela również, a nawet jeszcze bardziej, męczył zarząd. To On pogadał konkretnie z kim trzeba w Opolu. To On... Dobra, starczy bo się młodemu w d... poprzewraca.
Michał, bardzo Ci dziękuje. Praca z Tobą zawsze kończy się spektakularnym efektem.
« Ostatnia zmiana: 14 Wrzesień 2013, 23:25:05 wysłane przez Kucyk » Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Sadek
Gość
« Odpowiedz #1 : 14 Wrzesień 2013, 19:59:19 »
0

Pogratulować
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #2 : 14 Wrzesień 2013, 23:24:22 »
+4

Lyd2-04 jedzie do Piaseczna! Małe | Duże
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
andy
Dyrektor
*****
Długość toru:: 831 m

W terenie W terenie



CiuchciaJKD
WWW
« Odpowiedz #3 : 15 Wrzesień 2013, 23:54:06 »
0

Gratulacje!
Zapisane
Harry Potter
Dyrektor
*****
Długość toru:: 786 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #4 : 16 Wrzesień 2013, 11:41:50 »
0

Gratulacje Panowie!!!

Cieszy taka wiadomość, szkoda tylko, że za szybko się do Piaseczna nie wybiorę z rodzinką...

Zróbcie tylko porządne oblewanie zakupu/powitanie sprzęta ,co by dobrze jej się tu jeździło

Pozdrawiam z MMz


ps. planujecie ją zostawić w "oryginalnych" oznaczeniach ??
Zapisane

Jak się nie ma co się lubi,
To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #5 : 16 Wrzesień 2013, 12:08:05 »
+10

Oczywiście że tabliczki oryginalne zostaną. Byłoby barbarzyństwem je zamieniać nie tylko ze względów historycznych ale i estetycznych. Poza tym co można by zamiast nich przywiesić? Zdjęcie obecnego premiera?
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Harry Potter
Dyrektor
*****
Długość toru:: 786 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #6 : 16 Wrzesień 2013, 12:23:19 »
0

Np"PGTKW"
A tak poważniej to już myślałem, że tego zakupu nie będzie...
Tym bardziej szacun za upierdliwość wobec zarządu.
Zapisane

Jak się nie ma co się lubi,
To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
andy
Dyrektor
*****
Długość toru:: 831 m

W terenie W terenie



CiuchciaJKD
WWW
« Odpowiedz #7 : 16 Wrzesień 2013, 12:23:51 »
0

Malunki na czole będą utrudnione
Zapisane
olomar
Młotkowy
**
Długość toru:: 128 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #8 : 16 Wrzesień 2013, 12:30:48 »
0

Gratuluję nowego nabytku
To teraz ładnie ją na czarno, jakąś węglarę i za Px-a może robić      
A dobrze dymi?
« Ostatnia zmiana: 16 Wrzesień 2013, 12:38:37 wysłane przez olomar » Zapisane

Gdyby to ode mnie zależało, to w Polsce parowozy nie stałyby po krzakach, tylko sobie jeździły po torach
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #9 : 16 Wrzesień 2013, 16:01:20 »
0

Już pomysł na elektryczną ciufę na parę był. Dymi dobrze, szczerze mówiąc po parowozowemu.

Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
sarna
Zawiadowca
****
Długość toru:: 319 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #10 : 16 Wrzesień 2013, 16:25:30 »
+1

"Na<wycięte przez głównego cenzora>cz torowy"? Chichot

Z niecierpliwością czekam na dalsze relacje  

edit: ja rozumiem, że niektórzy czują się w rynsztoku jak ryba w wodzie, ale bez przesady... //kalito

« Ostatnia zmiana: 16 Wrzesień 2013, 20:44:15 wysłane przez kalito » Zapisane
dobrzyn
Minister
******
Długość toru:: 1482 m

W terenie W terenie



bartek.dobrzynski
« Odpowiedz #11 : 16 Wrzesień 2013, 17:20:19 »
0

Czyli w Opolu zostały jeszcze dwie tak? Jakie są plany cementowni co do nich?
Zapisane

Trabant 1.3 '91 "Stanisław"
Trabant 601 '66 "Dziadek"
Romet 100 '83 "Henio"
sarna
Zawiadowca
****
Długość toru:: 319 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #12 : 16 Wrzesień 2013, 17:28:22 »
0

Coś kiedyś słyszałem że jedna ma iść na pomnik
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #13 : 16 Wrzesień 2013, 17:40:59 »
+2

06 z dwoma kolebami będzie eksponowana, zaś 01 została kupiona przez prywatną osobę z tego co słyszałem nie związaną z kolejami wąskotorowymi, ale nie mam pojęcia w jakim celu.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
olomar
Młotkowy
**
Długość toru:: 128 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #14 : 16 Wrzesień 2013, 20:00:13 »
0

Daje rade, nawet DPF-a wycinać nie trzeba 
Zapisane

Gdyby to ode mnie zależało, to w Polsce parowozy nie stałyby po krzakach, tylko sobie jeździły po torach
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4304 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #15 : 17 Wrzesień 2013, 22:28:38 »
+13

Tak więc mamy lokomotywę już wstępnie uruchomioną, zatem czas na garść informacji która wstrząśnie światem, czyli omówienie spraw technicznych.

Na wstępie trzeba się zagłębić w sens powstania tej lokomotywy. Moim zdaniem budowa lokomotyw typu L30H, o wyjątkowo prostej konstrukcji, miała jedno źródło odbiorców: koleje przemysłowe. Zwłaszcza przy rozstawie szyn 1000 mm, na który rozstaw tych lokomotyw wybudowano zaledwie kilka, widać że ich charakterystyka nie spełnia oczekiwań przynależnych lokomotywom liniowym, jakimi są bez wątpienia większe koleżanki typu L45H znane jako Lxd2. Nie jest to ani silna ani szybka maszyna. Ma, a dokładniej miała, jednak wielką zaletę: taniość budowy.

Patrząc na stojącego w Piasecznie donaldejrosa, szczególnie gdy się spojrzy z kanału, i porównując z tej perspektywy ze stojącymi na tych samych torach większymi maszynami Lxd2, widać wyraźnie - konstrukcja jest uproszczona do granic możliwości. Jest to połączenie parowozu, jeśli chodzi o przeniesienie napędu, ze zdobyczami zachodniej techniki jeśli chodzi o źródło mocy. Konkludując: patrzę na tę lokomotywę i widzę że nie można wymagać od niej zbyt wiele.

Masa lokomotywy zbudowanej w zakładach Faur Bukareszt w 1981 roku wynosi 24 tony. Może ona rozwijać prędkość ok. 30 km/h. Silnik - 12 cylindrów w widlastym układzie. 26,6 litrów pojemności. Dwie turbosprężarki ładują z gwizdem powietrze. 465 koni do dyspozycji. Ten silnik niczym (oprócz zastosowanej pompy wtryskowej Bosch) nie różni się od eksploatowanych w Piasecznie znanych maszynach 454 i 465. Przekładnia hydrokinetyczna o jednym przetworniku przenosi napęd na wał wykorbiony, z którego siła, tak jak ma to miejsce w parowozach, poprzez wiązary kręci kołami. Hamulec powietrzny oddziaływuje na pierwszą i ostatnią oś bezpośrednio, środkowa oś w celu umożliwienia przechodzenia przez ciasne łuki ma obręcze pozbawione obrzeży. Łożyska napędu smarowane są smarem stałym.

Teraz czas na moją ocenę stanu technicznego Lyd2-04.

Ostoja, jak to ostoja blachowa po przepracowaniu 30 lat na krzywych torach kopalni, ma połatane w kilku miejscach pęknięcia, kadłuby łożysk osiowych mają luzy w prowadnicach, zaś panewki wiązarów nie grzeszą ciasnością. Zderzaki i system sprzęgania są inne niż w wagonach eksploatowanych na Grójeckiej KD.

I na tym kończą się narzekania. Dalej będą już tylko zachwyty.

Panowie, tu nie ma co ukrywać że zakupiliśmy dobrą, o ile nie najlepszą, maszynę.
Zestawy kołowe mają nowe obręcze. Dawno nie widziałem tak solidnych "butów". Profil mają mocny, niczym z normalnego toru, bez podcięć i zużycia.
Układy olejowe, układ chłodzenia, przekładnie bez żadnych wycieków płynów. Instalacja elektryczna bardzo zadbana. Sterowanie działa bez zarzutu. Hamulce - brzytwa. Silnik pali na dotyk i ma niesamowite e-rdolnięcie.
Jedyne mankamenty, z którymi z resztą zawsze się trzeba liczyć gdy lokomotywa jest przez ponad rok odstawiona, to problemy w instalacji pneumatycznej wynikające z zanieczyszczeń - tutaj mamy nieprecyzyjnie działający reduktor ciśnienia.
Mam ponadto trochę walki z instalacją elektryczną gdyż układ automatyki rozruchu silnika trochę nie współpracuje, oraz silnik pompy wstępnego smarowania musi mieć wymienione łożyska, ale są to drobiazgi w porównaniu do całości stanu technicznego donalda.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony. Tak, zrobiliśmy dobry biznes - kupiliśmy za dobrą cenę bardzo dobre urządzenie. Piszę "urządzenie", gdyż nie traktuję tej lokomotywy w sposób emocjonalny, ale pragmatyczny - mamy wreszcie rozwiązane kilka problemów, ale o tym później opowiem.

Dla ciekawych jak się mają prace przy Lyd2 toczyć podaję co nastąpić ma:
1. Oczyszczenie całej lokomotywy z pozostałości przeszłości, czyli gliniastej mazi która zalega wszędzie, i która uniemożliwia jakiekolwiek działanie.
2. Zdjęcie wiązarów, wylanie panewek stopem łożyskowym oraz regeneracja prowadnic łożysk osiowych.
3. Wymiana oliwy w silniku.
4. Wymiana złączek gumowych instalacji wodnej które swym zębem nadgryzł czas.
5. Zamontowanie sprzęgów by lokomotywa mogła być spięta z wagonami.
...
...
...
X. Estetyzacja (reflektory, prostowanie blach, malowanie) będzie na samym samym końcu.
Na początek, i na zachętę, lokomotywa dostała pół tysiąca litrów oleju napędowego do zbiornika.

A teraz chwila na którą wszyscy czekali: odpowiedź na pytanie kiedy Lyd2-04 zobaczymy z pociągami?

Otóż spieszę z informacją, że nie zobaczymy tej maszyny z pociągami turystycznymi. Jak już pisałem nie po to ją zbudowano by była lokomotywą liniową. Jest to spalinowóz manewrowy i takie ma być jego zadanie. Całe życie przemieszczał powoli wagony z kamieniem wapiennym przestawiając je z jednego toru na drugi i teraz też będzie tę rolę pełnił tyle że bez wapienia. Jeśli by chcieć go dawać do osobowych szybkich składów to połatana rama nie wytrzyma tego choćby z tego powodu że nie do takich jazd obliczyli ją rumuńscy inżynierowie.
 
Może zrodzić się zatem pytanie: w jakim celu lokomotywa została zakupiona, skoro nie będzie wozić turystów? Otóż powody są trzy: po pierwsze można będzie wreszcie jedną z dwóch lokomotyw liniowych serwisować w dowolnym terminie, gdyż w razie defektu drugiej liniówki ów "donald" może pojechać z odsieczą i ściągnąć skład, słowem Lyd2-04 będzie sobie stała na końcu któregoś z torów w hali lokomotyw i będzie nią powoli okrywał kurz. Ale będzie ona w pełni sprawna, zatankowana, gotowa do natychmiastowego rozruchu w czasie jednej minuty, gdy zajdzie taka awaryjna potrzeba.
Druga sprawa, to ułatwienie przy konieczności wyprawienia pociągu roboczego do naprawy torów, gdyż do obsługi Lyd2 wystarcza jeden maszynista, wszak wiadomo że na dużym "rumunie" Lxd2 muszą być dwie osoby z uprawnieniami, a często przecież zachodzi potrzeba zawiezienia platformą (akurat nie obywatelską) tłucznia i podkładów które nie zmieszczą się razem na drezynę.
Trzecia - chyba najważniejsza: na kolej grójecką przybył po raz pierwszy od 16 lat nowy tabor! Mało tego - być może uratowało się tę maszynę od finału w hucie.

Na koniec napiszę coś o wrażeniach z jazdy tą lokomotywą.
Chodzi fajnie. Proszę zwrócić uwagę na pierwsze słowo - "chodzi". Nie napisałem "jeździ". Tak, zwyczajowa nazwa Lyd2 "donald" utożsamiająca kaczy chód, jest jak najbardziej na miejscu. Napęd wiązarowy, poza swą prostotą, daje niezapomniane wrażenia. Ja osobiście po testach mam propozycję innej nazwy nie kojarzącej się politycznie, czyli nie posiadającej w sobie zjawiska kaczki - proponuję: Bujacz Worów. Nie podoba się moja nazwa? Zapraszam na jazdę. Panów owiązują wyłącznie luźne spodnie!
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
sarna
Zawiadowca
****
Długość toru:: 319 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #16 : 17 Wrzesień 2013, 23:32:48 »
0

"Na<wycięte przez głównego cenzora>cz torowy"? Chichot

Z niecierpliwością czekam na dalsze relacje  

edit: ja rozumiem, że niektórzy czują się w rynsztoku jak ryba w wodzie, ale bez przesady... //kalito



Ale chyba nie mnie masz na myśli? Wszak ja tylko cytowałem 

Kucyk, spodnie luźne mam (w sumie tylko takie) ale niestety daleko troche..
Tak w ogóle to chyba najmocniejszy L30H
Zapisane
lisiogonek
Zawiadowca
****
Długość toru:: 305 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #17 : 18 Wrzesień 2013, 17:30:54 »
+1

Na 1000 typowo manewrowo - na 600 najcięższa lokomtywa liniowa . Ale i nasi mechanicy uważali Lyd2 za maszynę przetokową którą używano jako liniową  na torze 600mm. Zresztą zasłynęły jako mocno niszczące to wąziutkie torowisko. Zasłynęły także z powodu awaryjności - w Białośliwiu mieszkało przez pewien czas paru rumuńskich serwisantów - no cóż gnębiły je wówczas choroby wieku dziecięcego. Nie grzeszyły także oszczędnością - chociaż to akurat pojęcie względne. Ale za to mocy im nie brakowało - na trudnym  profilu naszego szlaku brały 240 ton na hak i nie było zmiłuj. Znane są  sporadyczne przypadki że i ponad 300ton wyciągały na raz. Prędkość jak na 600mm to tak akurat w sam raz dla dość długich pociągów. Wrażenia z kabiny (akurat ze ŻKP - u nas nie ma sprawnych L30H) więcej podrzucania worów  niżeli bujania - ale na 1000 to może być trochę inaczej.Donald wyglada nieco komicznie na 600mm - osobiście skojarzył się taczką - ale to jest jedyna lokomotywa na 600 która jest w stanie zastąpić parowozy - takie jest moje zdanie po kontakcie z wieloma różnymi typami lokomotyw (a róznych typów spalinowozów akurat u nas jest dostatek).
Szkoda że nie mamy czynnej lokomotywy Lyd2 ...
Zapisane

TWKP : LKM 26004 - już pod parą!
Harry Potter
Dyrektor
*****
Długość toru:: 786 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #18 : 18 Wrzesień 2013, 20:46:06 »
0

No to tak BTW z normalnego toru...
W L30H z wiadomego powodu nie ma obrzeży na 2-gim zestawie.
Np W 401Da jest taki układ obrzeży: UIC28-AC10-UIC28
AC10 (profil zestawu środkowego w wózkach 3osiowych) ma "węższe obrzeża" przez co ma większe luzy na łuku, gdzie może wystąpić sytuacja iż, 1 i 3 zestaw jest podcięty/nawalcowany a 2 nieruszony a taką nawet widziałem...
Zapisane

Jak się nie ma co się lubi,
To się lubi co się ma...ja mam Elf' y, Impulsy i inne "perełki"
buczek_pkp
Zawiadowca
****
Długość toru:: 405 m

W terenie W terenie

PKP InterCity, Wąski w Piasecznie


« Odpowiedz #19 : 22 Wrzesień 2013, 12:09:26 »
+1

http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=11886


PIASECZNO W ubiegły piątek tabor kolejki wąskotorowej wzbogacił się o nową lokomotywę – Lyd2-04. Lokomotywa przyjechała do Piaseczna z Opola i została kupiona od Cementowni Odra. 24-tonowa maszyna kosztowała razem z transportem niecałe 30 tys. zł

Po stracie parowozu Px48, który jakiś czas temu został wystawiony na sprzedaż za pośrednictwem jednego z portali aukcyjnych, piaseczyńska wąskotorówka dysponowała tylko dwoma lokomotywami spalinowymi. Cały czas myślano jednak o zakupie jeszcze jednej lokomotywy manewrowej, która stanowiłaby swego rodzaju rezerwę. W końcu zarząd administrującego wąskotorówką Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej zgodził się na zakup lokomotywy Lyd2-04, która została wystawiona na sprzedaż przez Cementownię Odra.

Pierwsza lokomotywa trafiła na WOŚP

W taborze cementowni jeszcze niedawno znajdowały się cztery lokomotywy. Jedna z nich została przekazana Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy i zlicytowana w styczniu. W aukcji brało udział także PGTKW, ale nieznacznie przegrało ją z kolejką koszalińską. Cementownia Odra miała jednak na sprzedaż jeszcze dwie lokomotywy. Jak się okazało, jedna z nich była w jeszcze lepszym stanie, niż ta licytowana na WOŚP. Rozmowy trwały raptem kilka dni. Rumuńska Lyd2-04 ostatecznie kosztowała towarzystwo niecałe 30 tys. zł razem z transportem. Do Piaseczna trafiła w piątek, 13 września.

Świetny stan techniczny

- W każdym zakamarku lokomotywy zalegał stwardniały wapień, który trzeba było usunąć – mówi Jan Sędzicki z PGTKW. - Po zalaniu układu chłodzenia uruchomiliśmy lokomotywę i wyjechaliśmy nią na szlak. Niestety, po dwóch kilometrach skończyło się paliwo. Byliśmy tak podekscytowani nową maszyną, że zapomnieliśmy ją zatankować...
Teraz Lyd2-04 stoi w parowozowni, gdzie poddawana jest drobnym naprawom i zabiegom konserwacyjnym. Choć z zewnątrz 24-tonowa lokomotywa nie wygląda rewelacyjnie, jej stan techniczny nie budzi zastrzeżeń. Potężny, 12-cylindrowy, doładowany silnik 16H12A o widlastym układzie i mocy 465 KM (26,6 l) chodzi cicho i równo. Od 1981 roku przepracował jedynie 10 700 godzin. Jako, że lokomotywa ma napęd wiązarowy, przez lata eksploatacji wyrobiły się małe luzy na panewkach wiązarów, luzy w prowadnicach mają też kadłuby łożysk osiowych. Do odświeżenia jest także zewnętrzna powłoka lokomotywy, w tym m.in. skorodowane blachy. - Oprócz tego stan lokomotywy nie budzi zastrzeżeń – uważa Jan Sędzicki. - Zestawy kołowe mają nowe obręcze, układy olejowe i układ chłodzenia nie mają wycieków, a instalacja elektryczna jest bardzo zadbana. Sterowanie działa bez zarzutu, podobnie jak hamulce.

Udany zakup

Zarówno Jan Sędzicki, jak i prezes towarzystwa Jerzy Walasek podkreślają, że PGTKW dokonało udanego zakupu. - W tym sezonie zarobiliśmy trochę pieniędzy, a lokomotywa manewrowa naprawdę była nam bardzo potrzebna – mówi Jerzy Walasek. - Będzie służyła nam na razie do przetaczania wagonów. Do przewozu ludzi nie bardzo się nadaje, bo lokomotywy liniowe mają nieco inną charakterystykę.
Wydaje się, że stratę niezwykle drogiego w eksploatacji parowozu Px48 rozpamiętuje dziś coraz mniej osób. Póki co nie zanosi się, żeby wrócił on do Piaseczna. Towarzystwo myśli natomiast o kupnie kolejnej, czwartej już lokomotywy spalinowej.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!