115 rocznica otwarcia Koszalinskiej Kolei Wąskotorowej

[kolej koszalin]

Zapraszam na imprezę z okazji 115 rocznicy otwarcia Koszalińskiej Kolei Wąskotorowej oraz Dnia Kolejarza. Impreza odbędzie się w dniu 23 listopada 2013r. odjazd pociągu o godzinie 11.00.
 
Trasa: Koszalin-Manowo-Koszalin (wjazd z stronę Rosnowa do ok. 17km)
Skład pociągu: Lyd2 (lokomotywa została uruchomiona w trakcie naprawy jest sprężarka) lub Lxd2-475 + 4 wagony towarowe z Opola + brankard +MBxd2
 
Przejazd z fotostopami. Na zakończenie ognisko na lokomotywowni.
 
Cena 40zł – przedpłata na konto (rezerwacja miejsca na podstawie wpłaty na konto) lub w pociągu 50zł.
Nr. konta gbw s.a. bor Koszalin 90 1610 1162 7101 1426 2000 0001
 
tel. kontaktowy 601 154 937

[Grzesiek]

Wybiera się ktoś z okolic Szczecina.

[Wojtek_SZN]

Się jedzie się.

[werner18]

Ja też ze Sz-na
Pytanie - Czy odjazd powrotny do Koszalina nastąpi chwilę po przyjeździe do miejsca docelowego? Strasznie męczą mnie atrakcje typu "dwugodzinny postój na ognisko"..
Na pocztę dostałem informację, że przejazd trwa aż cztery godziny - stąd pytanie.

[Mateusz]

Też się wybieram ze Szczecina.
Ognisko będzie jak wynika z ogłoszenia przy lokomotywowni - czyli na zakończenie przejazdu. Nie sądzę żeby w miejscu docelowym w lesie chłopaki zaplanowali dwugodzinny postój. Chyba że ktoś będzie chciał dojść śladem do Rosnowa.

[Grzesiek]

Można by było się zgadać i jechać w trójkę samochodem jeśli takie rozwiązanie odpowiada a jeśli chodzi o sam przejazd to spokojnie w jedną stronę zajmie nam 1.5 godziny z fotostopami.

[Grzesiek]

Teraz jest już 4

[Wojtek_SZN]

Dzięki za propozycję Grześku. Osobiście staram się w miarę możliwości na takie imprezy dojeżdżać koleją w myśl zasady " na imprezę kolejową przyjeżdża się koleją". Usłyszałem to od pewnego Anglika bodaj 2 lata temu na koszalińskiej właśnie. On osobiście przyjechał na koszalińską imprezę ze swojej wyspy pociągiem.

[Kucyk]

No, pochwalcie się Towarzysze - jak impreza?

[joxar]

Zacna, Towarzyszu! Emocji było co nie miara, jako, że Lyd1 nie podołała No i jeszcze jedno wydarzenie na koniec, równie emocjonujące...

[AXEL]

Zacna, Towarzyszu! Emocji było co nie miara, jako, że Lyd1 nie podołała

Yyyyy... Lyd2 chyba

[joxar]

Yyyy racja, moja mea culpa Urwała nam się potem w drodze powrotnej

[Kucyk]

Dawajcie Towarzyszu Joxar jakąś relacjówę. Ciekawym ja bardzo, co tam pisać - cała Polska czeka na info!

[joxar]

No to tego, skład był następyjący: Lyd2+4x wagon z cementowni+brankard+MBxd2 jako popych. Zajechaliśmy zdaje się za przejazd na Połczyńskej i dalej ni chu chu, bo "sterowanie" w Lyd2 padło - o szczegóły nie mnie pytać, a kogoś z obsługi . Więc, chcąc, nie chcąc, dawaj nazad na stację. Z wielkim bólem oczywiście, bo całość musiał pociągnąć MBx, co mu baaaardzo opornie szło. Koniec końców dojechaliśmy na stację w Koszalinie, chłopaki podłączyli Lxd2 ("nową"), Lydka została w składzie i tak pojechaliśmy do Manowa, gdzie przerwa dziesięciominutowa wykorzystana została do szturmu na lokalny sklep. Na stacji zaś odłączony został MBx i po ponownym usadowieniu się w nim, pojechaliśmy na koniec trasy, tj. zaraz za przejazd na DW 168, na oko z pół kilometra przed Rosnowem. Dalej - ubytek. Chwila wjazdu na ten króciutki odcinek zaprzejazdowy historyczna, bo byliśmy tam po raz pierwszy od 12 lat, czyli jeszcze za PKP. Powróciliśmy do Manowa, tam Lxd2 poleciała na początek składu, zaś Donald pozostał na końcu. No i jedziemy sobie, jedziemy... Nagle za jednym z przejazdów stop, poruszenie wielkie, "każdy pyta: co się dzieje?". Okazuje się, że urwał nam się Donald. Składem pojechaliśmy na stację w Koszalinie, odłączony został MBx i z chętnymi zabrał się do lokomotywowni na ognisko i kiełbaski. Lxd2 zaś popędziła po Donka, który szybko został ewakuowany do hali.

Chyba wszystko z mojej perspektywy opisałem - ogólnie ujmując: pozytywnie i z przygodami

EDYTA: Załącznik czysto poglądowo, bez absolutnie żadnej wartości artystycznej

[AXEL]

Okazuje się, że urwał nam się Donald.

Jak to się URWAŁ DONALD

[joxar]

Normalnie, urwał się i tyle. A że stało się to praktycznie za przejazdem, sytuacja migiem została opanowana.

[werner18]

No, a na tym przejezdzie czuwa jakis zlosliwy, waskotorowy duch Tego lata podczas przejazdzki, mbx zgasl na samym srodku skutecznie tamujac ruch samochodowy

[Filip Bebenow]

Normalnie, urwał się i tyle.

Nie, rozerwanie pociągu to nie jest normalna sprawa. Ja bym uważał na zamieszczanie tego typu relacji bo jeśli się takie coś rozniesie to narobicie dużo smrodku chłopakom z Koszalina.
pozdrawiam,
FB

[AXEL]

Normalnie, urwał się i tyle.

Nie, rozerwanie pociągu to nie jest normalna sprawa.

Bingo !!! Szczerze przyznam, że nie zdarzyło mi się, by "coś się urwało"
Rozumiem hamulec zespolony, długi skład, nieumiejętne obchodzenie się z hamulcem, tu odhamuje, tam nie, po pozycjach i masz dwa pociągi, ale tu... Dziwna sprawa naprawdę. Stąd moje zdziwienie.

[Kucyk]

Smród można robić z 1000 innych powodów, jeśli tylko chęć dokopania komuś jest. Natomiast osobiście uważam, że takie nieoczekiwane zdarzenia są wisienką na wąskotorowym torcie imprezowym. Sam bardzo chętnie wspominam różne akcjówy typu urwanie wału sprężarki i jej brawurowa wymiana w rekordowym czasie przy pomocy świrusów, uroczyste otwarcie drezyniarni przy pomocy zbiegających wagonów, czy wykolejenie drezyny przez Lamę z okazji wznowienia ruchu do Grójca.