Co się stało się temu forumu?

[Piottr_tt]

Szanowni,

zauważyłem, że ostatni wpis jest sprzed ponad dwóch tygodni.

Co się stało z tym niegdyś żywym i czasem pełnym emocjonujących wymian poglądów Forum?
Czy wszyscy przenieśli się na pejs-zbuka? A może temat kolei wąskotorowych się po prostu już przejadł?

O co kaman?

[Kucyk]

Moim zdaniem na pierwszy rzut oka odpowiedź już została udzielona - inne, szybsze i wygodniejsze media społecznościowe przystosowane do eksploatacji na telefonach zastąpiły tą zacną foremkę.

Po prostu nam - tym egzystującym w czasach gdy fora internetowe stanowiły krwioobieg organizmu miłośniczego, już włosy na jajach posiwiały, część z nas tworzących ten barwny świat kolei-wąskotorowych-post-restrukturyzacyjnych-A.D.-2000 zwyczajnie wyleczyło się z zamiłowania, bądź proza życia spowodowała odłożenie ideałów wąskotorowych Chrystusów gdzieś głęboko w głąb szuflady.

Ci, którzy nas zastąpili, są innym pokoleniem któremu ta forma komunikacji jaką świadczy te zacne zwyczajnie nie pasuje.

Niby to takie proste. Tylko czemu np. na takim forum modelarstwo.info ciągle się dzieje?

Ja mam swoją teorię upadku, ale raczej zachowam ją dla siebie, bo niektórzy by się obrazili. 

[Zgroza]

O tym, że temat kolei wąskotorowych się nie przejadł świadczy na przykład frekwencja na jubileuszu w Śmiglu: 1200 osób.

A gdzie umknął ruch z 750mm, trudno powiedzieć, bo wydaje się że ten ruch rozproszył się na grupki i profile, a nie przeszedł w jedno miejsce.

[dobrzyn]

To samo zjawisko dotyczy też innych forów - podobnie umarły fora trabantowe: ogólnopolskie cartoontrabant (razem z klubem) i regionalne. A dlaczego? Chyba dlatego, że grupki na fejsbuku są bardziej dostępne. Problem polega na tym, że są też o wiele płytsze merytorycznie.

[Piottr_tt]

Jakoś Forum SSC żyje i ma się dobrze, nie wiem czy to kwestia skali lub wielotematyczności, czy obu tych czynników naraz.
W każdym razie - tak zupełnie na marginesie -  w pierwszych miesiącach wojny rosji z Ukrainą było ono (i w dużym stopniu jest nadal) najpewniejszym źródłem informacji z frontu. To co się pojawiało na SSC, do mediów trafiało 2-3 dni później.

[skansen]

Tak jak wcześniej napisali Koldzy - powodów było zapewne kilka. Facebook częściowo wyparł tradycyjne fora. Dzieci Neostrady zniechęciły sporo osób. Na przykładzie for z innych często niszowych dziedzin widać, że jeśli wszystkie te zawirowania przetrwało jedno silne forum to jako tako się trzyma..

Polecam lekturę "Duży wpływ na powstanie skryptu phpBB by Przemo miały gry. Historia Przemysława Matogi":
https://geek.justjoin.it/duzy-wplyw-na-powstanie-skryptu-phpbb-by-przemo-mialy-gry-historia-przemyslawa-matogi

[WIĆUŚ]

Dzieci Neostrady zniechęciły sporo osób.

Hah, dobre. Jeśli już, to stara gwardia z automatu szufladkowała każdego nowego użytkownika w taki sposób. Na szeroką skalę stosowany był gatekeeping co zniechęcało nowych użytkowników do dalszego udzielania się.

[Piottr_tt]

Zjawisko dzieci Neostrady wymarło jakieś ładne kilka(naście) lat temu.
Natomiast faktem jest ogólne schamienie obyczajów w Sieci, nie wiem jednak, jak to się ma względem naszego Forumu...?

[Kucyk]

Absolutnie nie uważam że schamienie (które było, jest i będzie) podniosło swój poziom i z tego powodu foremki się zwinęły. Ja stawiam na brak zapotrzebowania na merytoryczne, branżowe fora, gdyż takie jest obecnie pokolenie młodych ludzi - nie interesuje się jakimiś zawiłościami techniczno-eksploatacyjnymi. Dlatego takie fora jak kolejowe, samochodowe czy motocyklowe padły.

Fora żyją gdy się na nich pisze, a gdy nie ma dla kogo pisać, nie ma też piszących i pętla się zamyka. Ja sam jestem tego przykładem - z entuzjazmu z jaki pisałem artykuły tematyczne pozostały wspomnienia, choć pomysłów na ciekawe wątki dotyczące sekretów eksploatacji mam nadal tyle, co Escobar koksu. Ktoś tam mówił: załóż bloga, ale mnie to nie kręci. Bo prawdziwą frajdę mam gdy ktoś wykazuje zainteresowanie moją pisarską pracą, a taką mozliwość daje, a właściwie dawało, tylko forum.

Fora zabił brak dążenia młodych do posiadania wiedzy. Po prostu świat się zmienił i fora straciły sens bytu, bo przestały być potrzebne, być wykorzystywane. Kilka for jeszcze jakoś ciągnie, ale to są skanseny zrzeszające fachowców - relikwie przeszłości. Nowych nie będzie, bo czasy już nie te. I dzieje się to dokładnie tak, jak z tymi naszymi wąskotorówkami - dzieje się nieuchronnie...

J.

[PiotrS]

Ja tu zaglądam dosyć regularnie, przeważnie aby sprawdzić czy się coś nowego cudownie nie pojawiło. Ale też zdarza się wracać do starych wątków i przekopywać posty sprzed 10 lat w poszukiwaniu jakiejś informacji. To forum to skarbnica wiedzy o kolei wąskotorowej w Polsce. Zawiera mnóstwo cennych informacji i co bardzo ważne - jest bardzo przejrzyste i klarowne. Zaglądają tu nawet obcokrajowcy, najwięksi entuzjaści wąskich torów na Świcie - to wiem z pierwszej ręki. Budowaliśmy je wspólnie przez wiele lat, dlatego fajnie byłoby gdyby przetrwało nawet w postaci "nieaktywnej" jak obecnie.

Podzielam Wasze poglądy na temat powodów braku aktywności na forum. Młodzi interesują się tematem inaczej i korzystają z innych nowych mediów. Ale przecież są jeszcze starzy, którzy to wszystko rozkręcili a oni jeszcze żyją i też tutaj milczą . Zauważam, że w skali ostatnich 20 lat zainteresowanie kolejnictwem w kraju znacznie przygasło. 20-25 lat temu ludzie uzyskali powszechny dostęp do Internetu i zaczęli bardzo gwałtownie eksplorować jego zasoby. Były wielkie imprezy jak Parowozjady w Chabówce, które przyciągały dosłownie tłumy..., było mnóstwo stron internetowych o mniejszej lub większej wartości,  były rozmaite fora, a później z roku na rok zainteresowanie było coraz mniejsze. Dla wielu umiarkowanych entuzjastów temat się po prostu wypalił. A młodzi interesują się tematyką kolejnictwa inaczej. Zresztą mają ku temu inne, w mojej opinii znacznie gorsze warunki (zaostrzenie przepisów związanych z bezpieczeństwem ruchu, zakazy fotografowania, automatyzacja infrastruktury, znaczny wzrost kosztów uczestnictwa w imprezach itd...).

Te wszystkie przyczyny się na siebie nakładają.

Pomimo intensywnej modernizacji infrastruktury normalnotorowej, kolej traci to coś, co każdego z nas do niej przyciągało. A wąskie tory są w nieustannym i nieuchronnym regresie. Jak to ostatnio stwierdził pewien kolega z Warszawy "jego królestwo się kurczy". Ileż można podziwiać wciąż te same obiekty. Ludzie żyją coraz szybciej, mają coraz mniej czasu, coraz mniej czytają a jeśli już to treści krótkie i proste. No i koszty tego hobby. Wydanie 300 zł za sam udział w imprezie to przy naszych krajowych dochodach wydatek niemały. Do tego trzeba doliczyć koszt dojazdu, wyżywienia itp... Wychodzi, że wyjazd na imprezę na drugi koniec kraju to wydatek około 500 zł. I pojawia się dylemat czy mogę sobie na to pozwolić w sytuacji gdy brakuje na inne podstawowe potrzeby. A przecież nie wiadomo jaka będzie pogoda, czy parowóz znowu nie zdefektuje. Zawsze jest to obarczone ryzykiem.  To wszystko wpływa na spadek popularności, na zniechęcenie itd.... Do tego wymiana pokoleń, zmiana mentalności, przewartościowanie czasu itd... Tak jak ewoluuje moda, sztuka, architektura, podobnie zmieniają się ludziom kierunki zainteresowań... Kiedyś fajne były wąskotorówki, teraz ciekawsze wydają się sporty ekstremalne. 

Pozdrawiam.

[PiotrS]

A znacie w ogóle jakieś jedno duże, żywe i porządne forum poświęcone historii i technice parowozowej? Kilkakrotnie szukałem - bezskutecznie. Będę wdzięczny za informację. 

[Kucyk]

W Polsce nie ma takiego. Było forum na stronie Wolsztyna, ale tam... no cóż, brakowało parowoziarzy: czy to znawców od strony technicznej lub historycznej, czy wręcz takich, którzy wiedzą co i jak się dziś wydarzyło.

Z drugiej strony - no ilu jest w Polsce ludzi zajmujących się eksploatacja czy naprawą parowozów? Nie mówię o hobbystach, czy takich którzy "coś tam, kiedyś", ale o osobach które zawodowo się w tym babrzą. Zakładam że jest ich może w skali kraju z 50 osób. Z tego 30 ma lata takie, że nie w głowie im komputery. Z pozostałych dwudziestu 10 nie ma chęci do pisania, 8 nic nie powie, bo nie będzie zdradzać tajników, a pozostałych dwóch, to sobie może przez telefon pogadać - tak będzie łatwiej bo po przeciwnej stronie (czyli po tej która biernie we foremce uczestniczy) nie ma za bardzo nikogo kogo to by interesowało.

A to zacne - nich hula jak najdłużej! Żal było by mi tych wszystkich pisanych nocami artykułów tematycznych niosących krużganek oświaty między lud który wcale tego nie chce. Ale przynajmniej ja czasem siebie samego poczytać mogę dla poklepania próżności swej. 

Ave!

[kamlox]

Fora żyją gdy się na nich pisze, a gdy nie ma dla kogo pisać, nie ma też piszących i pętla się zamyka. Ja sam jestem tego przykładem - z entuzjazmu z jaki pisałem artykuły tematyczne pozostały wspomnienia, choć pomysłów na ciekawe wątki dotyczące sekretów eksploatacji mam nadal tyle, co Escobar koksu. Ktoś tam mówił: załóż bloga, ale mnie to nie kręci. Bo prawdziwą frajdę mam gdy ktoś wykazuje zainteresowanie moją pisarską pracą, a taką mozliwość daje, a właściwie dawało, tylko forum.

Akurat Janku Twoje "wypociny" (w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście) były tym, co zdecydowanie napędzało to forum i pozwalało się zagłębiać w lekturę w takie chłodne, ciemne wieczory jak dzisiejszy z ogromnym zaciekawieniem. Ogromna szkoda że te czasy już minęły

[kuracyja]

Pozwolę sobie zabrać głos jako osoba z tego młodszego pokolenia.

Na forum wchodzę, częściej lub rzadziej, od około 14 lat - tak, znalazłem 750-kę jak byłem w podstawówce. Dla mnie zawsze było to gigantyczne źródło wiedzy i jego utrata byłaby wielkim problemem.

Dlaczego nie ma takiego ruchu jak kiedyś? Można odpowiedziec że rozwinął się Facebook i młodych już nie interesują wąskie tory bo teraz mają jakieś skibisribi toalety (sam nie wiem co to w ogóle jest, nie pytajcie mnie). Młodzi często nie wiedzą w ogóle, że takie forum jak 750-ka w ogóle istnieje. Bo na przykład nie zaglądają do napisów końcowych (bądźmy dojrzali dorośli też mają ten problem).

Padł przykład SSC - ale haczyk polega na tym, że o SSC można usłyszeć na Twitterze/X, w innych zakątkach internetu. 750-ka miała ruch jak poza nią można było o niej usłyszeć. Można porównać na X-ie w szukajce wpisując "SSC" i "750mm.pl" i policzyć wyniki.

Ale grupy na Facebooku... Im większe tym trudniejsze. Ludzi nie obchodzą zasady które muszą zaakceptować przy dołączeniu. Jak administracja zaczyna reagować na łamanie zasad to jest oburzenie o niesprawiedliwego admina lub moda. Kiedyś była tylko 750-ka, teraz na Facebooku są minimum 2 lub 3 grupy poświęcone wąskotorówkom - w co najmniej 1 przypadku powodem było rzekomo niesprawiedliwe traktowanie. Na forach tego nie było...

[PiotrS]

Jak to się mówiło: "i masz babo placek". Komentarz kolegi Kuracyja wiele nam wyjaśnia, choć przyznam, że niewiele z tego rozumiem... . Odchodzimy do lamusa razem z wąskotorówkami.

[kuracyja]

Jak to się mówiło: "i masz babo placek". Komentarz kolegi Kuracyja wiele nam wyjaśnia, choć przyznam, że niewiele z tego rozumiem... . Odchodzimy do lamusa razem z wąskotorówkami.

Zawsze mogę wyjaśnić niezrozumiałe rzeczy, ja jeszcze z tych "starszych" młodszych pokoleń