Ja osobiście uważam, że nie damy rady uruchomić odcinka iłżeckiego przed Dniami Rycerskimi.
:arrow: Nie ma taboru - według ustaleń FPKW i Starostwa, do Iłży ma przyjść Wlska ze Starachowic wraz z jednym letniakiem, a na odcinek Starachowice - Lipie ma ruszyć Lydka z Wlekiego Pieca - wiadomo w jakim jest stanie i szczerze wątpie, żeby udało się ją uruchmoić do wiosny biorąc pod uwagę ile jeszcze jest prac poza jej remontem. Ponadto do Iłży ma przyjść jakaś towarówka do przerobienia na letniaka, ale gdzie w Iłży ten wagon będzie robiony i kto to będzie robił - nie mam pojęcia.
:arrow: Nie ma maszynisty - pan Józek może przyjechać na otwracie w Iłży, ale nie jest to rozwiązanie na dłuższą metę.
:arrow: Nie ma gdzie trzymać taboru - pod chmurką odpada, lokomotywowni nie wybudujemy bo zostało jescze tylko praktycznie 2 miesiące, bo w mróz fundamentów nie wykopiemy, tak samo jak wiosną w czasie roztopów budynku nie postawimy. Poza tym nie mamy planów budynku (te przygotowane przez emibe już się zdeaktualizowały) pozwolenia na budowę, , materiałów, pieniędzy, murarzy. Zostaje wiata + ogrodzenie terenu siatką i oświetlenie go. Jednak wtedy może komuś przyjśc do głowy pojeździć lokomotywą
:arrow: Torowisko - Nie mamy nawet wykoszonej trawy, nie mówiąc o sprawdzeniu dokładnie stanu torowiska, z grubsza wygląda nieźle i ztcw nie brakuje przytwierdzeń nigdzie, nie licząc miejsc kradzeży szyn. Brakuje nam ok. 200 metrów torowiska w Pastwiskach (około, bo nawet nie wiemy dokładnie ile) - złodzieje zajęli się również podkładami. Wszystkie łączenia szyn trzeba posprawdzać i podokręcać. Miejscami powymieniać podkłady (nie jest to pikuś bo w połowe podkładów na stacji łoapata wchodzi łatwiej niż w ziemię). Były głosy, żeby przystanek końcowy znajdował się w Jasieńcu, ale wg. mnie jest to bezsens, bo przejażdżka wzdłuż ruchliwej drogi krajowej i odpoczynek w odległości 50 metrów od niej na pewno nie przyciągnie turystów, a wręcz ich zniechęci do powtórnego przyjazdu, kiedy to już cały odcinek będzie przejezdny.
Jednym słowem (no może nie jednym) - nie ma kto, nie ma czym i nie ma po czym jeździć.
:arrow: Kolejną sprawą jest fakt, że nie ma na tyle pieniędzy, żeby to wszystko zrobić w tak krótkim czasie, bo na pozyskanie sponsorów potrzeba dużo więcej niż 3 miesiące (co i tak nas nie ratuje, bo potrzeba nam kasy teraz). Nie można oczywiście liczyć, że wszystko dostaniemy za darmo, co dadzą to super, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy,( Ja ze swojej strony mogę zapewnić słupki metalowe, takie jak się używa do znaków drogowych na ewentualne reklamy czy do mocowania krzyży św. Andrzeja)
:arrow: No i na koniec- brak ludzi do pracy - nie mam tu żadnych pretensji do nikogo, bo rozumiem, że każdy pomaga ile może. Ogólnie rzecz biorąc w tym momenciez iłżaków do pracy co sobotę zostałem tylko ja, Dancer pisze w tym roku maturę, i nie będzie już tak często gościł na szlaku. Przemek (aka ilza.info) często w soboty pracuje, w związku z czym zostaje mi tylko czekać na deklaracje, kiedy kto może przyjechać. Wiosną mają nam znowu pomagać harcerze, ale to nie rozwiązuje problemu ze względu na ich młody wiek (zapału im nie brakuje co już pokazali). Jeżeli dobrze pójdzie, to postaram się ponowić wielką akcję wrześniową, kiedy to pojawiło się prawie 100 osób ode mnie ze szkoły.
W ciągu najbliższego tygodnia, nie będę miał czasu ze względu na koniec semestru, ale do końca przyszłego przygotuję dokładną listę rzeczy do zrobienia w Iłży.
Pozdrawiam i zapraszam do dalszej dyskusji
Michał Brudka
Nie jest tak do końca.
Tabor jest. Lyd1 z WP ma byc remontowana i jest to juz niemalże pewne.
Maszynista - z Józkiem rozmawiałem. Wstępnie się zgodził na Iłżę, szczegóły do ustalenia
.
Co do torowiska myślę że nie jest tak źle z tego co niegdyś mówił P.B.
(podobno w Iłży nie kradną)
Co do braku ludzi... pozostawię bez komentarza. Myślę że robienie wyrzutów wolontariuszom Wam nie pomaga. Bądźmy dobrej myśli.
Na zakończenie dodam tyle.
Skoncentrujmy się na połączeniu kolejek a nie na odbieraniu sobie ludzi do pracy, klientów, robieniu waśni i wyrzutów.
Konkurencja wewnątrzfirmowa nosi miano kanibalizmu a to jak wiadomo
nie wychodzi nikomu na zdrowie
