Niepewna Przyszłość Żuławskiej Kolejki

[bigbird]

I co sie stalo w koncu??? Strona PTMKZ w ogole mi nie dziala i dalej trwam w niepewnosci :?  Oswieccie mnie!

[Karol]

Mi też niedziałała (np. 10 dopiero pojawiło się ogłoszenie z 7 kwietnia). Musiałem skasować pamięć podręczną to wkońcu się dobrze zaladowała.

[bigbird]

NO I CO BYLO NA NIEJ NAPISANE??? Powiedzcie mi bo inaczej dostane zawalu serca!!!

[tomasz_sokolowski]

Sorki. Strona PTMKŻ nie działa bo elektrycy mieli dziś coś przełączać w budynku i pewnie coś schrzanili.

Oto kopia info ze strony

W dniu 11 kwietnia 2006 roku odbyły się rozmowy Zarządu PTMKŻ z władzami powiatu nowodworskiego na temat dalszej współpracy związanej z działalnością Żuławskiej Kolei Dojazdowej. Jako, że ustalenia zawarte podczas rozmów nie zostały przez powiat nowodworski potwierdzone na piśmie sytuacja pozostaje "w zawieszeniu".

Na dzień dzisiejszy Pomorskie Towarzytwo Miłośników Kolei Żelaznych NIE JEST operatorem Żuławskiej Kolei Dojazdowej.

[kolej koszalin]

Skandal tyle pracy włożonej

[Wojtek Sz.]

SKANDAL... Dlaczego w naszym kraju władze są tak nieprzychylne tym, którzy próbują zrobić coś pożytecznego?

[bigbird]

Bez przesady jeszcze nie wszystko stracone... moze SKPL sie zainteresuje?  

[Piottr_tt]

Chyba wątpię. SKPL to nie hiena cmentarna, nie będzie Kolegom kolejki podbierać.

[Wojtek Sz.]

Ale jeśli kolejką nie zajmie się SKPL to kto? Szanse na znalezienie nowego operatora są nikłe...

[Karol]

Może Kormoran? A tak poważnie to niepodano informacji czy wtorkowe spotkanie było korzystne dla PTMKŻ, czy też nie.

[Piottr_tt]

Kormoran znaczy śmierć. Patrz Opalenica.
W ogóle kto stoi za tą tajemniczą nazwą?
Lepiej, żeby sobie powiat sam wyrobiła licencję.

[emibe]

Jeżeli chodzi o samego operatora - to nie musi mieć licencji.
Podstawa prawna: Ustawa o transporcie kolejowym. Po zmianie Dz.U. 2006 nr 12. poz 63.

Art.2 Przepisy ustawy stosuje się także do:
pkt 3)  infrastruktury kolejowej obejmującej linie kolejowe o szerokości torów mniejszej niż 1.435 mm i przewoźników kolejowych korzystających z tej infrastruktury kolejowej, z wyjątkiem rozdziałów 4a, 6-8, art. 5 ust. 3-6, art. 9, art. 13 ust. 1 oraz art. 59-64.";

Dla wąskotorówek wypada m.in. rozdział 8 p.t. "Licencjonowanie transportu kolejowego". Choć IMHO jest to małe piwo w porównaniu z art. 19 ww. ustawy.

[Krzysiek]

A tyle mówiło się, aby zwolnić operatorów na kolejach wąskotorowych z obowiązku posiadania licencji i było "niedasię". A widać da się, i rozwiązano to w bardzo prosty sposób. Problemem pozostają świadectwa, które nadal (może już nie długo?) są wymagane.

[Pechu]

A tyle mówiło się, aby zwolnić operatorów na kolejach wąskotorowych z obowiązku posiadania licencji i było "niedasię". A widać da się, i rozwiązano to w bardzo prosty sposób. Problemem pozostają świadectwa, które nadal (może już nie długo?) są wymagane.

Moim zdaniem ten zapis w ustawie otwiera furtke dla roznych firm typu "krzak" ktore moga powaznie zagrozic kolejkom - np. chec pozyskania gruntow. Moim zdaniem licencja byla pewnego rodzaju zapora przed takimi- wiekszosc przewoznikow waskotorowych licencje i tak posiada.... Coz, wielu chcialoby sie bawic w kolej, lecz nie kazdy ma czyste intencje i ja to rozumiem, lecz na sprawe nalezy tez spojrzec z innej strony.
Co do ustawy- jest to bubel, gdyz wyeliminowana zostala mozliwosc dotacji do przewozow jak i zwrotu ulg ustawowych dla toru wezszego niz 1435mm.

[Krzysiek]

Możliwe, że ma to poza pewnymi zaletami również i wady. Muszę przyznać, że oceniałem sprawę z perspektywy sytuacji w Czarnej Białostockiej. W tym wypadku o dotacjach nikt nie myślał.
Rozumiem, że Urząd Marszałkowski może przyznać dotację tylko licencjonowanemu przewoźnikowi? Ciekawe czy po wyłączeniu rozdziału o licencjonowaniu dla kolei o torze węższym niż 1435 taką licencję będzie można mimo wszystko nabyć... Zresztą, jak już wspomniałeś większość operatorów na wąskich już owe licencje nabyło.

[emibe]

Moim zdaniem ten zapis w ustawie otwiera furtke dla roznych firm typu "krzak" ktore moga powaznie zagrozic kolejkom - np. chec pozyskania gruntow. Moim zdaniem licencja byla pewnego rodzaju zapora przed takimi- wiekszosc przewoznikow waskotorowych licencje i tak posiada....

Teoretycznie. Owszem, tak może być, ale niekoniecznie. W przypadku "dobrych" gruntów, owa firma "krzak" (albo i spółeczka np. "pożądnej" firmy handlowej) mogłaby kupić sobie licencję. I co wtedy?
Najwięcej - moim zdaniem - ma do powiedzenia właściciel wąskotorówki. Bo - tak jak w omawianym wątku - on zrezygnuje lub wybierze sobie operatora (z licencją lub teraz bez).
 A to zależy od poczuwania się do obowiązku ochrony dobra kultury technicznej jakim są koleje wąskotorowe, przedkładania tych wartości nad profity z handlowania nieruchomościami (niewykluczam spieniężenia zbędnego majątku by kolejka nie zniknęła całkowicie). Oczywiście zależy to również od współpracy i zrozumienia (obopólnego) z operatorem.