Otwarcie sezonu 2006

[fidzio]

Czyli Axel ma tyle wspolnego z FPKW co informacje na fpkw.pl z prawda? :>

Dokładnie tak , zauwaz usmiech po mojej odpowiedzi

[kalito]

Axel przyznaj sie: masz cos wspolnego z FPKW czy Fidzio strzelil sobie gola?

[fidzio]

Axel przyznaj sie: masz cos wspolnego z FPKW czy Fidzio strzelil sobie gola?

Sadze za ma to zajebiscie duzo wspolnego z otwarciem sezonu No ale jak nie można odpowiedziec konkretnymi argumentami to nalezy czepic sie malo istotnego fragmentu sam administrator robi OT a ja robie EOT. Mozesz mnie teraz kalito z czystym sumieniem usunąc z forum.

[fidzio]

Oficjalne moje oświadczenie : Proszę mnie usunąć z form, bo Fidler to ch*** gdyz pomaga prezesowi a dobry prezes to martwy prezes. A kazdy kto mu pomaga to jest frajer.

[Ogoniasty]

Panowie z Pionek ,taka rada dla was na kolejne kursy (mam nadzieje ze pełne) Przygotujcie jakąś atrakcje dla wycieczkowiczów w Lipiu bo jak narazie to po za przejazdzką kolejką to nic nie ma, :?  nawet nie ma gdzie tyłka posadzic w lipiu. I co wazne Rozwiescie rozkład jazdy. Mam nadzieje ze ktos sie po kompromitującym otwarciu sezonu zjawi 11 czerwca na stacji. Pamietajcie ze zawiedziony klient drugi raz w to same miejsce nie przyjdzie. :evil:

[Ogoniasty]

Fidzio nie ma powodów by cie usuwac z Pionek.  Tylko spraw by ten wasz Michałek przestał sie tak wywyzszac i wypowiadac na temat sytuacji na kolejce

[kalito]

Sadze za ma to zajebiscie duzo wspolnego z otwarciem sezonu Very Happy No ale jak nie można odpowiedziec konkretnymi argumentami to nalezy czepic sie malo istotnego fragmentu sam administrator robi OT a ja robie EOT. Mozesz mnie teraz kalito z czystym sumieniem usunąc z forum.

Oficjalne moje oświadczenie : Proszę mnie usunąć z form, bo Fidler to ch*** gdyz pomaga prezesowi a dobry prezes to martwy prezes. A kazdy kto mu pomaga to jest frajer.

Fidzio celowo zrobilem ten off topic, bo:

- jestem zazenowany poziomem dyskusji,
- cos mi sie robi gdy musze sluchac ciaglych przepychanek,
- cos mi sie robi jak widze postepowanie typu "teczki IPN". Tzn. wiemy, ze cos jest nie tak, ale za wszelka cene staramy sie to zachowac w tajemnicy (prosby o nieroztrzasnie tematu na publicznych forach). Niestety analogii do zachowan naszych elit (ktore oczywiscie potepiamy) zaczyna sie robic wiecej. Czyli jednak "nie da sie"? A szkoda.

Ponadto Fidzio napisales dosc nielogiczna riposte na tekst Axela, wiec ja rowniez zripostowalem. Zauwaz przy tym...

...usmiech po mojej odpowiedzi

Prosze sie nie stawiac w roli meczennika. To nie jest tak, ze FPKW to organizacja heroicznie walczaca z wielka liczba klod rzucanych im pod nogi. Fidzio my bardzo chcemy wspolpracowac. Wszystko zalezy od FPKW. Ciekawe tylko czy FPKW zechce kiedykolwiek rozpoczac rozsadna wspolprace. My reke do FPKW wyciagalismy wielokrotnie. Swiadczy o tym cala nasza wolontariacka dzialalnosc, bo generalnie zdroworozsadkowo myslac osobiscie powinienem sie wycofac juz ze dwa lata temu. Jednak tego nie zrobiłem(ismy). W pewnym momencie przychodzi czas na powiedzenie "dosc". Tak sie wlasnie stalo. Powiedz mi teraz: czyja teraz kolej na wyprostowanie spraw? No raczej FPKW. Dlatego mnie juz krew zalewa kiedy musze czytac opinie, oswiadczenia, stanowiska, ktore za wszelka cene probuja udowodnic, ze ze strony FPKW wszystko jest OK, ze nic sie nie dzieje i pod zadnym pozorem nie wolno tego rozdmuchiwac publicznie. Na tych wlasnie zasadach opierala sie cala postkomunistyczna wladza. Dokladnie na takich samych. No a teraz jeszcze przyszlo mi oswiadczenie, ktore stawia jednego z wiernych dzialaczy FPKW w pozycji meczennika. Ja proponuje: zakonczmy w koncu te chore wzajemne oskarzenia. Proponuje w ciszy poczekac na konkretne propozycje wspolpracy ze strony FPKW. I tyle.

[AXEL]

Axel przyznaj sie: masz cos wspolnego z FPKW czy Fidzio strzelil sobie gola?

Chciałoby sie krzyknąć Gooooooollll !!!!!

Ehh... szkoda zdrowia, tak jak powiedziałes Kalito,  postkounistyczne sposoby siania propagandy... Wystarczy wejść na strone fundacji i poczytać.

Nie ważne co jest prawdą ważne by z wierzchu zachować wygląd.

Skończmy temat bo naprawdę nic to nie da.

Jeszcze tylko jedno...

Przyganiał kocioł garnkowi. Obraziłeś się na FPKW i nie działasz już na SKW, masz do tego pełne prawo. Więc dlaczego sam robisz dym, jeżeli odeszłeś to "rozstań się po męsku" a nie wypłakujesz swoje żale na PMK i chociazby tym forum...

Wiesz, działasz tu od bardzo niedawna. Włożyłeś w Star nieco pracy i serca ale nie tyle co My, może ja też nie jestem pierwszym który wyszedł na Starachowicki tor ale zrobiłem tu napewno więcej.

Wyobraź sobie inną sytuacją. Pawła wyganiaja z Pionek i przejmuje obca osoba skansen z planem zbudowania tam np. Tesco.

Zastanów sie co poczujesz.
A niestety Wasze ostatnie działania niewiele różnia się od powyższego przykładu.

Dlatego nie mogę ot tak po prostu patrzeć (jak z resztą i wszyscy inni) jak FPKW marnuje tą kolej i doprowadza ją do upadku chyba nawet świadomie.

[kalito]

Dlatego nie mogę ot tak po prostu patrzeć (jak z resztą i wszyscy inni) jak FPKW marnuje tą kolej i doprowadza ją do upadku chyba nawet świadomie.

Axel w ten sposob nie mozna. Tak sie rodza plotki, a nie rzetelna informacja. Nie sadze, zeby to byly swiadome dzialania. To raczej brak odpowiednich zdolnosci "menagerskich" zarzadu FPKW. Sytuacja wynika z niewiedzy i ignorancji raczej. Ktos zaraz walnie: "A czemu pan panie kalitowski sam nie sprobujesz zrobic kolejki?" To ja powiem: WIEM, ze poki co nie mam mozliwosci, czasu, pieniedzy, a co za tym idzie - nie potrafilbym tego zrobic na takim poziomie na jakim bym sobie zyczyl. Moze w przyszlosci. Z tego co pamietam istnieje takie przyslowie: "Jesli nie potrafisz - nie pchaj sie na afisz". A dlaczego mam prawo krytykowac? Bo FPKW to organizacja publiczna, a nie prywatne kolko szachowe. Poza tym mam prawo krytykowac FPKW tak samo jak komentator prasowy ma prawo krytykowac polski rzad (nie bedac samemu politykiem) czy krytyk muzyczny ma prawo krytykowac muzyke (nie umiejac samemu zagrac ani nuty). Mam do tego pelne prawo i mysle, ze teksty typu "Co sie odzywasz? Lepiej sie wez do roboty i zrob cos sam." sa nieuzasadnione.

Tez jestem za tym, zeby na sicher skonczyc te wszystkie glupie dyskusje, a probowac nawiazac kontakt i wypracowac jakis sensowny kompromis.
Tak dla przypomnienia krotka definicja kompromisu za SJP:

kompromis «ugoda, rozstrzygnięcie sporu na podstawie wzajemnych ustępstw; odstępstwo od zasad, założeń lub pretensji w celach praktycznych»

Inna sprawa, ze nie wiem czy kompromis jest mozliwy w momencie kiedy ja osobiscie nie mam juz za grosz zaufania do FPKW...

[AXEL]

Inna sprawa, ze nie wiem czy kompromis jest mozliwy w momencie kiedy ja osobiscie nie mam juz za grosz zaufania do FPKW...

O !!!! I to jest myśl przewodnia !!! Wszyscy juz dawno stracilismy cierpliwość do FPKW, wiarę w jej możliwości nie tylko finansowe bo te akurat są poniżej miernych, ale przede wszystkim ZAUFANIE.

I wracamy do początku mojej wypowiedzi...

Dlatego nie mogę ot tak po prostu patrzeć (jak z resztą i wszyscy inni) jak FPKW marnuje tą kolej i doprowadza ją do upadku chyba nawet świadomie

[AXEL]

Jeszcze jedno, z innej beczki.

FPKW rozpoczęła sezon z wynikiem nagannym. Brak reklamy (którą zajmowali się wolontariusze), nie rozwieszonae rozkłady (które to rozwieszali wolontariusze), bałagan w Lipiu (bo od stolika po grill zrobili wolontariusze - wraz z Józkiem, on chyba też wolontariacko zmajstrował tam ławki), brak chęci do przewozów i REGULARNOŚCI RUCHU (bo taką chęć do czegokolwiek od początku wykazywali tylko wolontariusze).

Możnaby tak wymieniać i wymieniać... podsumuję to krótko cytując słowa Marcina Przybysza.

(...) na Starachowickiej pracowali ludzie pod szyldem FPKW, a teraz został
sam "szyld".

Szyld fizycznej pracy nie zrobi.

[kalito]

No dobra tylko po co na sile udowadniac FPKW, ze jestesmy na SKW niezbedni? A zamknijmy w koncu dzioby i zobaczmy co z tego wyniknie. Nie ma co sie pienic.

[AXEL]

Andrzej, nikomu niec nie trzeba udowadniać. To po prostu widać jak było z nami jak jest bez nas... chodzi o zwykłą ludzką wdzięczność i przyzwoitość oraz poszanowanie tego co zrobiliśmy. Oni teraz po prostu to zaprzepaszczają zamiast kontynuować dzieło zarówno Nasze jak i ich wlasne. A nie "tera won bo jak nie to w ryja" - jak macie honor wolontariusze...

FPKW rządzi się samo a nam łza sie w oku kręci co tam sie dzieje, jak kolejka upada... Nie tak miało być  :evil:

[kalito]

Andrzej, nikomu niec nie trzeba udowadniać. To po prostu widać jak było z nami jak jest bez nas... chodzi o zwykłą ludzką wdzięczność i przyzwoitość oraz poszanowanie tego co zrobiliśmy. Oni teraz po prostu to zaprzepaszczają zamiast kontynuować dzieło zarówno Nasze jak i ich wlasne. A nie "tera won bo jak nie to w ryja" - jak macie honor wolontariusze...

FPKW rządzi się samo a nam łza sie w oku kręci co tam sie dzieje, jak kolejka upada... Nie tak miało być  :evil:

Owszem, tylko po co sie o te podziekowania upominac? Nie dostales ich, to trudno. Masz lekcje, ludzie dokola widza (albo nie) co sie dzieje i koniec. Jak sie zaczynasz pienic o takie kwestie jak wdziecznosc itp, to sam na tym tracisz. Nie jestem specjalista od PR, ale tak mi sie zdaje

Nie tak mialo byc, ale:

1. Jesli masz mozliwosc zmian, to je zainicjuj. Za pomoca czynow, nie slow.

2. Jesli nie masz mozliwosci, to przynajmniej sie nie denerwuj i nie wylewaj tego nadmiernie na papier. Jak to mi kiedys kolega powiedzial: "Nie ma co sobie zdrowa psuc przez czyjasc glupote". Lepiej na tym wyjdziesz(my), kiedy przestaniemy na lewo i prawo wystosowywac swoje opinie jeszcze bardzo nasiakniete emocjami.

Ja mysle, ze z FPKW mozna sie dogadac, ale jak juz wspomnialem potrzeba do tego ustepstw z jednej jak i drugiej strony. Po pierwsze. Strony musza sie spotkac i pogadac jak ludzie "w cztery oczy". Zalatwianie takich polemik na forach publicznych nie jest dobrym rozwiazaniem. Na forach publicznych mozna zamieszczac jedynie rzetelna i bezstronna informacje, a nie dyskutowac, zwlaszcza gdy obie strony sa w sprawe emocjonalnie zaangazowane. Jesli chcecie dyskutowac, to prosze. Swoje nr telefonow znacie. Moze lepiej bedzie ustalic wspolna dla nas liste propozycji, żądań, pomyslow i zwrocic sie z tym do FPKW. Niech oni zdecyduja czy na to ida czy nie. Jesli nie to mowimy sobie do widzenia i koniec. Ja wiem, ze kolejka, ze nasza kolejka, ze wszyscy ja kochamy itd itd, ale niestety w pewnym momencie emocje niech ida na bok, a niech sie wlaczy zdrowy rozsadek. Po coz sie nabawiac nerwic przez takie sytuacje? Zwlaszcza, ze jest spore pole do popisu na WP. Daj sprawom nabrac swojego toku. Przepychanki jeszcze nigdy nic dobrego nie wniosly. Nawet jesli toczyly sie w jak najsluszniejszych sprawach.

[AXEL]

Andrzej, nikt nie chce współpracować z FPKW, ani w jakikolwiek sposób z nimi sie układać. Czara goryczy przelała się. Klamka zapadła. Albo oni albo my. Jedyne co możemy zrobć to wpłynąć na nich, na opinie publiczną, na media by doprowadzić do zmiany postawy wobec Starachowic lub do rozwiązania umowy z powiatem.

[kalito]

Jedyne co możemy zrobć to wpłynąć na nich, na opinie publiczną, na media by doprowadzić do zmiany postawy wobec Starachowic lub do rozwiązania umowy z powiatem.

OK, ale jak juz, to robcie to w jakis zorganizowany sposob, a nie poprzez zalewanie forum i pmk wieloma postami, co de facto zwraca sie przeciwko nam.

Poza tym Powiat nasze stanowisko zna, FPKW tez. Teraz daj im pole do popisu co z tym fantem zrobia. Jak dojda do wniosku, ze my tam nie jestesmy potrzebni, to jest to ich swiadomy wybor. Nie ma co sie wpychac tam gdzie nas nie chca. Proste. Axel to nie my w tym sporze podejmujemy decyzje i warto to miec na uwadze. Ja wiem, ze kazdy by chcial jak najlepiej, ale nie zawsze to do nas nalezy decyzja. Z pewnymi sprawami trzeba sie pogodzic i juz. Powiat swiadomie wybral FPKW do dalszej wspolpracy i koniec. Teraz to juz ich biznes i nie ma co sie tam na sile wpychac. Moze ja za latwo odpuszczam, ale przynajmniej nie jestem teraz klebkiem nerwow. Wiem co moge, czego nie moge i staram sie dzialac na miare moich mozliwosci, a nie powyzej nich. A niestety zmiana sytuacji jest powyzej naszych mozliwosci. Jesli sie myle, to na pewno ta droga, ktora zaczeliscie isc, nie jest dobra droga do rozwiazania problemu. A moze jednak lepsza droga bedzie nawiazac kontakt z FPKW. Ani dla jednych ani dla drugich nie bedzie to latwe i bezbolesne, ale moze wlasnie w ramach posiadania wspolnych celow zaczac dzialac razem, a nie przeciwko sobie?

[Michał Z]

Andrzej, nikt nie chce współpracować z FPKW, ani w jakikolwiek sposób z nimi sie układać. Czara goryczy przelała się. Klamka zapadła. Albo oni albo my. Jedyne co możemy zrobć to wpłynąć na nich, na opinie publiczną, na media by doprowadzić do zmiany postawy wobec Starachowic lub do rozwiązania umowy z powiatem.

Kolego Rafale i inni tak mocno zaangażowani w pieniactwo na wszelkich publicznych forach.

Po pierwsze proponuję uważniej czytać wypowiedzi innych a nie koncentrować się na swoich żalach do świata.

Po drugie, nikt nigdy nie negował zaangazowania wolontariuszy, w tym Twojego, w prace nad SKW. Polecam choćby przeczytanie Informacji ze spotkania Zarządu FPKW a przedsatwicielami Powiatu odbytego w dniu 15 maja 2006 r. dostępnej na http://www.fpkw.pl/www.php?idSekcji=9

Po trzecie, jak wielokrotnie już oświadczał zarząd FPKW, nie uważamy, że to tylko i wyłącznie FPKW koniecznie i na siłę musi być operatorem SKW. Przypominam tu choćby niedawną wypowiedz Andrzeja Tajcherta: "załóżcie jakiś podmiot, złóżcie Powiatowi ofertę i prowadźcie ruch na SKW! Fundacja na prawdę nie jest przyspawana do skw, na pewno wiele rzeczy można zrobić lepiej. Jeśli jednak tego nie chcecie lub nie potraficie zrobić proszę nie przeszkadzajcie."

Chciałem zauwazyć, że Wasze pieniactwo czyni szkodę głównie SKW a nie Fundacji, zastanówcie się chwilę, co i po co robicie.
pozdr M.

[PkL]

Tak wygląda SKW teraz. Jest lepiej - gratulacje

[Piottr_tt]

Koledzy...
przeczytałem ten wątek i zebrało mi się na wymioty. Torsje targają moim żołądkiem, ale pozwolicie, że zacytuję sam siebie z innego wątku:

Mam skromną nadzieję, że Wy, Wyżej Podpisani Bracia w Wierze w Wąski Tor nie będziecie w ŻADEN sposób również PRZESZKADZAĆ...

[emibe]

Otwieram sobie Świat Kolei a tu zaraz na początku artykuł, po którym może się zrobić równie niedobrze ( no moze tylko niesmacznie) Piottrze.
Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie to że jest wzmianka o Starachowicach, która jest jednostronna a co za tym idzie nieprecyzyjna i dopowiadająca sobie aż za nadto (że niby "w domyśle" separatystyczni wolontariusze chcieli sami organizować przewozy; może czegoś nie wiem?, ale jak na razie - rotfl).
Ten głównie internetowy spór odbił się czkawką, ale jak widzę nie ma woli poznania prawdy do końca, a pożądane jest na przykład zestawianie (problemu) z Żuławką, tak jakoby byłaby to analogiczna sytuacja...