Świat kolejek wąskotorowych SMF
12 Października 2025, 01:20:34 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 8 9 [10]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Uprawnienia do kier. poj. szynowymi - dyskusja - jak jest  (Przeczytany 115008 razy)
Jsz
Zawiadowca
****
Długość toru:: 403 m

W terenie W terenie



Jakub Szadkowski
« Odpowiedz #180 : 25 Czerwca 2011, 08:50:56 »
-1

Kiedyś ludzie jeździli wozami zaprzężonymi w woły. Dlaczego teraz ludzie nie jeżdżą takimi zaprzęgami?
Kiedyś ludzie nie jedli fast-foodów i żyli, dlaczego teraz jedzą i nadal żyją?
Kiedyś ludzie nie używali komputera, liczyli na palcach i na liczydle a mimo tego nie odkrywali więcej i nie rozwijali nauki.

Przestań więc widzieć w postępie szatana wcielonego, tylko zwyczajny wymóg obecnych czasów. Nie trzeba teraz złotej rączki co zna się na wszystkim. Po to mamy rozwój techniki, żeby zastępować pewne czynności ludzkie automatyką a obszerną wiedzę o budowie, znajomością obsługi komputera pokładowego.
Sądzisz, że pilot Boeinga jest głupszy od furmana zaprzęgu z wołem, bo steruje za pomocą komputera a nie lejców i nie potrafi naprawić swojej maszyny na najbliższym poboczu drogi?

Panie kolego humanisto chodzi mi maszynistów parowozowych i tych obsługujących pojazdy trakcji spalinowej eksploatowane obecnie na polskich wąskich torach którzy są dla mnie naprawdę prawdziwymi fachmanami a nieraz i cudotwórcami potrafiącymi utrzymać w jako takim stanie maszyny które mają do dyspozycji(które nierzadko od ponad 15 i nieraz więcej nie miały NG lub w ogóle jej nie miały jak np.Mbxd2).
Chciałbym dodać że nie chodzi mi o niedzielnych pseudo maszynistów(paru udziela się na tym forum),tylko o ludzi na co dzień pracujących na wąskim torze nierzadko za marne grosze i w niezłym syfie,którzy to ze stoickim spokojem znoszą fochy  i odpały różnych wolontariuszy i innych MK.

Jeśli chodzi o nowoczesną technikę na kolei to ja nie mam nic przeciwko ba nawet jestem jej zwolennikiem bardzo mi się podobają nowoczesne pojazdy trakcyjne(niekoniecznie z pewnej firmy z Bydgoszczy)które są bardziej przyjazne dla obsługi
zarówno dla warsztatu jak i dla maszynistów.
Chciałbym żeby kiedyś na którejś z polskich kolei wąskotorowych jezdziły jakieś nowoczesne i ekonomiczne lokomotywy i wagony motorowe np.firmy Schoma.
Jak wiemy jest to bardzo nierealne ale nie niemożliwe.
A w obecnych pojazdach trakcyjnych na wąskim torze to komputer może mieć co najwyżej takie zastosowanie że mechanik podczas przerwy w pracy na maszynie może sobie odpalić kompa i zobaczyć co nowego i ciekawego jest na naszym zacnym forum 750mm

Pozdrawiam wróg humanistów i kolejowych pajaców  
Zapisane

Jakub Szadkowski
Przemek
Dyrektor
*****
Długość toru:: 531 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #181 : 16 Października 2011, 20:37:48 »
0

piszecie że taki mikol jest bez szans na kolei bo to hobbysta i w razie usterki załamałby ręce i tyle, że nie da się nauczyć w domu obsługi taboru, trzeba spędzić na szopie wiele tygodni...  ale jeśli interesuje mnie mechanika, elektryka, po części elektronika, od dziecka pragnę zostać maszynistą to co w takim razie powinienem zrobić,
Nie. Chodziło o focistę czyli miłośnika fotografii kolejowej. Jeśli od dziecka interesuje cię mechanika i elektryka to masz świetne predyspozycje do zostania maszynistą. Jak już zostaniesz maszynistą to jeszcze wiele nauki cie bedzie czekało i wiele doświadczeń. Człowiek uczy się całe życie pod warunkiem że tego chce.

jeśli ktoś kończy właśnie LO i naprawdę planuje związać życie z koleją co powinien zrobić w dzisiejszych czasach?
Iść do szkoły wieczorowej i zdobyć zawód mechanika a najlepiej technika mechanika.

dlaczego niektóry na forum mówią na takich "pajaców" - co to za mechanik z niego będzie, lub że hobbysta z papierem zrobionym np u prywaciarza to nie jest prawdziwy mechanik bo trzeba wiele potu kwi i wyrzeczeń (tutaj cytat z kolegi Kucyka) i ogrom czasu spędzonego na szopie,
Tutaj pomieszałeś kilka pojęć.

Czyli ogólnie rzecz biorąc to pójście do tego cholernego ogólniaka to największy błąd jaki w życiu popełniłem... zmarnowane życie ,
Ja popełniłem ten sam błąd co ty i skończyło się to tym że zostałem maszynistą normalnotorowym.

Teraz z innej beczki. Maszynista to nie tylko człowiek, co prowadzi pociąg ale jest też diagnostykiem. Obsługując pojazd trakcyjny wyłapuje wszelkie usterki i nieprawidłowości, których naprawę zleca niżej wykwalifikowanym kolegom mechanikom (tym z warsztatu). Dlatego sam musi być fachowcem w dziedzinie budowy i działania lokomotywy. Dlaczego maszynista robi diagnostykę a nie ktoś na warsztatcie? Bo maszynista ma lokomotywe na 8-12h codziennie i to w warunkach nieosiągalnych dla warsztatu. Warsztat dostaje lokomotywe tylko na 2 godziny gdzie musi swoje czynności wykonać a nie szukać co lokomotywe boli.
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #182 : 16 Października 2011, 21:01:54 »
0

Szukać usterek ma komputer pokładowy, operator nie ma prawa diagnozować - za niego robi to zakład utrzymania. Spokojnie, dyrektywa 2007/59/WE niedługo wejdzie w życie...
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
Przemek
Dyrektor
*****
Długość toru:: 531 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #183 : 16 Października 2011, 21:09:15 »
+1

niedługo wejdzie w życie...
Może u murzynów ale my na szczęście jesteśmy 100 lat za murzynami więc mamy dużo czasu...
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #184 : 05 Grudnia 2011, 18:33:58 »
0

Może u murzynów

A może jednak i u nas się zaczynajązmiany? Cytując Rynek Kolejowy:

Co innego w nowym systemie szkoleń?

- Zasadniczą różnicą między starym na nowym systemem przyznawania uprawnień dla maszynistów, jest to, że postępowanie kwalifikacyjne jest dwustopniowe. Polega ono na uzyskaniu uprawnień zawodowych w oparciu o dwa dokumenty – licencję i świadectwo maszynisty – poinformował „Rynek Kolejowy” rzecznik Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Mikołaj Karpiński.

- Pierwszym etapem jest zdobycie licencji maszynisty. Każdy kandydat, który ukończył 20 lat, nie był karany oraz spełnia wymogi zdrowotne, może zgłosić się na kurs do ośrodka szkoleniowego wpisanego na listę opublikowaną na stronie Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego. Kurs ma charakter głównie teoretyczny i kończy się egzaminem testowym. Po zdaniu egzaminu licencję wydaje Prezes UTK – wyjaśnia Karpiński. - Należy podkreślić, że licencja nie uprawnia do prowadzenia pojazdu trakcyjnego, jednak to na jej podstawie można ubiegać się u przewoźników o dalsze szkolenie i pracę w charakterze maszynisty we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej – dodaje rzecznik ministerstwa.

Jak zaznaczył Mikołaj Karpiński, istotna zmiana polega na tym, że w nowym systemie formalnym warunkiem tego, aby zostać maszynistą nie jest już uprzednie posiadanie uprawnień na stanowisku pomocnika maszynisty pojazdów trakcyjnych. Kandydat nie musi też legitymować się ściśle określonym wykształceniem technicznym, choć przewoźnicy prawdopodobnie będą preferować kandydatów z odpowiednim przygotowaniem teoretycznym, które odpowiada zakresowi realizowanych na tym stanowisku zadań.

Więcej do czytania jest tu.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
TW Kolejofil
Młotkowy
**
Długość toru:: 133 m

W terenie W terenie



tomasz.wcislik
WWW
« Odpowiedz #185 : 01 Grudnia 2013, 02:45:22 »
0

Czuję w moczu, że Grzegorz F. zaraz się doczepi jakiegoś szczegółu...
Tym razem ja się doczepię Chociaż widzę, że było to już sprostowane artykułem prasowym, ale teraz poprę aktami prawnymi.

I po wykonaniu zaliczonej jazy próbnej otrzymujesz prawo kierowania pojazdami danej trakcji. Które ważne jest tylko u tego pracodawcy, które je wydał.
W momencie pisania tamtego postu chyba Kolega za bardzo się martwił swoją wątrobą, a za mało aktualnym już wtedy brzmieniem art. 22-22e ustawy o transporcie kolejowym. Już w lutym 2011 r. wydano na ich podstawie rozporządzenia o licencji maszynisty (wydawanej przez UTK) i świadectwie maszynisty (wydawanym przez przewoźnika-pracodawcę) oraz oddzielne dotyczące pozostałych pracowników przy ruchu.

Jeśli kończysz właśnie LO i naprawdę planujesz związać życie z koleją w dzisiejszych czasach, to idź na policealne studium dające tytuł technika gdyż rozporządzenie stawia kryteria dotyczące wykształcenia. Potrzeba mieć wykształcenie średnie oraz tytuł zawodowy technika, albo dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe technika, lub wykształcenie zasadnicze zawodowe oraz tytuł robotnika wykwalifikowanego, albo dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe na poziomie zasadniczym w specjalnościach mechanicznej lub elektrycznej.
[...]
Nie trzeba kończyć technikum kolejowego aby zostać maszynistą. Wystarczy zawodówka o specjalności mechanicznej lub elektrycznej (elektrotechnicznej).
Zgodnie z aktualnym brzmieniem ustawy:
Cytuj
2. Licencję maszynisty może uzyskać osoba, która:
1) nie była karana za przestępstwo umyślne;
2) ukończyła 20 lat;
3) ma co najmniej wykształcenie zasadnicze zawodowe;
4) spełnia  wymagania  zdrowotne,  fizyczne  i  psychiczne  określone  w  przepi-
sach wydanych na podstawie art. 22a ust. 11 pkt 2;
5) odbyła szkolenie i zdała egzamin maszynisty.
Co najmniej, tzn. można mieć mgr inż. mechanik/elektryk albo i budowlaniec. Historyk, socjolog albo filozof wg obecnych przepisów też przejdzie. (Tylko okularnik nadal nie, dlatego mój znajomy studiuje głównie po to, żeby skończyć 24 lata i się zoperować.) Obsługi i diagnostyki nauczy się w trakcie szkolenia, napraw na szlaku Chichot

Aby stać się pajacem wcale nie trzeba marzyć o karierze maszynisty. Wystarczy polatać po terenie kolejowym w kamizelce odblaskowej, czapce i z obowiązkową chorągiewką w czasie i miejscu gdy jest to absolutnie bez sensu: ot choćby na nieczynnej kolei.
A żeby Kolega wiedział - w czapce, z chorągiewką oraz nawet trąbką występowałem na nieczynnej bocznicy podczas testów mojego roweru szynowego. Przynajmniej koledzy mieli "śmiechowe" motywy do sesji fotograficznej

Może u murzynów ale my na szczęście jesteśmy 100 lat za murzynami więc mamy dużo czasu...
Biorąc pod uwagę kolor skóry prezydenta USA, jest to naprawdę bliskie prawdy
« Ostatnia zmiana: 01 Grudnia 2013, 02:56:26 wysłane przez TW Kolejofil » Zapisane

Inż. bud. kol. --> Student mgr. PWr
W budowie rower szynowy v2.0
buczek_pkp
Zawiadowca
****
Długość toru:: 405 m

W terenie W terenie

PKP InterCity, Wąski w Piasecznie


« Odpowiedz #186 : 01 Grudnia 2013, 13:08:50 »
-1

Obsługi i diagnostyki nauczy się w trakcie szkolenia, napraw na szlaku Chichot



Taaa na pewno. Jak czego kolwiek ma się nauczyć człowiek, który nie ma nawet zielonego pojęcia o technice, prądzie, kolei a nauczenie się IE-1 jest czymś nie do przeskoczenia. A przepuszczony jest dalej tylko dla tego, że przewoźnik wziął kasę z unii na szkolenie licencjatów, którzy są największym problemem instruktorów, którzy najchętniej nikogo by nie przepuścili a są tylko dalej przepuszczani bo góra tak każe. Całe szczęście instruktorzy mają coś jeszcze do powiedzenia i nawet, że większość chłopaków jest po pseudo egzaminach i tak nie jeździ i jak na razie nie będzie jeździła!!! A czemu piszę pseudo egzaminy?? A no dlatego, ze jak egzamin na maszynistę może nazywać się egzaminem gdy nie ma wogóle egzaminu ustnego z ruchu?Co?!!!!  I są takie kwiatki, że się wykuli testów jak na prawko i się podniecają, że zdali ch*** wie jaki egzamin, a do tej pory nie wiedzą jak wyjeżdżać i wjeżdżać na zastępczy, wyjeżdżać na tor zamknięty lub lewy, co i kiedy jakie rozkazy itd.....  Ale teraz to będą najlepsi pracownicy bo za marny grosz jeżdżą już za pomocników i za jakiś czas pewnie będą za śmieszne 2000zł jeździć za maszynistów. Tylko czekajmy na kolejne Szczekociny.....
« Ostatnia zmiana: 01 Grudnia 2013, 15:24:17 wysłane przez buczek_pkp » Zapisane
grzegorz_sykut
Global Moderator
*****
Długość toru:: 846 m

W terenie W terenie


waskotorowka
« Odpowiedz #187 : 01 Grudnia 2013, 15:07:05 »
0


I są takie kwiatki, że się wykuli testów jak na prawko i się podniecają, że zdali chuj wie jaki egzamin, a do tej pory nie wiedzą jak wyjeżdżać i wjeżdżać na zastępczy, wyjeżdżać na tor zamknięty lub lewy, co i kiedy jakie rozkazy itd..... 

@Buczku, krytykujesz głupotę przepisów a sam nie potrafisz sprostać giga wyzwaniu żeby nie używać na tym forum słów uważanych za niecenzuralne. Nie pomagają prośby, ostrzeżenia, 2 tygodnie wolnego od pisania.

Weź się chłopie ogarnij, weź urlop, pojedź na grzyby, ryby. A jak nie potrafisz trzymać emocji na wodzy to nie pisz.
Więcej ostrzeżeń nie będzie, kolejny raz dostaniesz bana na forum.
Zapisane

Pozdrawiam

Grzegorz Sykut
Stowarzyszenie
Na Rzecz Rozwoju
Nadwiślańskiej KW
Paweł Niemczuk
Administrator
*****
Długość toru:: 1840 m

W terenie W terenie



WWW
« Odpowiedz #188 : 01 Grudnia 2013, 17:04:25 »
+3

Mnie osobiście bycie maszynistą na normalnej kolei nie interesuje. Nie te lata. Za stary na to jestem, żeby w wieku lat niemal 40 zaczynać karierę od podstaw. Co do głupoty przepisów - nie tyle przepisy są głupie, co ludzie je wykonujący. Przepisy są skonstruowane zgodnie z zasadą, że odchodzimy od przesadnego formalizmu, zdajemy się na zdrowy rozsądek obywateli. Z resztą - czy poprzednie były mądrzejsze? Wymóg posiadania wykształcenia technicznego niczego konkretnego nie wnosił. Jak ktoś wyżej zauważył - starczyło sobie zrobić policealnie i zaocznie cokolwiek, co dawało tytuł technika i sprawa załatwiona, wymóg formalny spełniony. Np. jeden z dawnych wolontariuszy SGKW ma papier technika radiologa, na jego podstawie zrobił papiery pomocnika, a później maszynisty i pracował przez niezłych parę lat jako maszynista w PTKiGK Zabrze, a następnie w DB Schenker.

Najbardziej nawet restrykcyjne przepisy nie zabezpieczą nas przed oszustwami, głupotą oraz olewactwem.
A jaka jest przyczyna tego, że nie ma fachowych kadr teraz i przewoźnicy "przepychają" przez szkolenia i egzaminy miernych kandydatów? Jest jedna i konkretna - luka pokoleniowa, która powstała w wyniku dwóch spraw:

1. Likwidacji szkół kolejowych
2. Całkowicie zbędnego utrzymywania przez lata przesadnie wyśrubowanych FORMALNYCH wymagań odnośnie kandydatów na maszynistów. Wymagań, które nie zostały dostosowane do kompletnej zmiany struktury kolei w Polsce oraz zaniku kolejowego szkolenia na poziomie zawodowym. Po prostu zabrakło kandydatów mających formalną możliwość uzyskania prawa kierowania. A ci nieliczni, które te wymagania spełniali nie byli zainteresowani 2 czy 3 latami odpieprzania pańszczyzny w kanale za minimum ustawowe. Przewoźnicy też nie byli zainteresowani ładowaniem pieniędzy w szkolenia. Toć musieliby utworzyć nie wiadomo ile stanowisk pracy, na których potencjalni kandydaci zdobyliby wymagane przez prawo doświadczenie. I to bez gwarancji, że szkolony przez nich kandydat dotrwa w ogóle do momentu zakończenia szkolenia, nie zwieje od nich w trakcie. ,

Gdyby obecnie obowiązujące przepisy wprowadzono 5 czy więcej lat temu, problem luki pokoleniowej nie byłby tak palący. Obecnie przewoźnicy, że się potocznie wyrażę, srają żużlem bo stoją w obliczu tego, że za rok-dwa nie będzie komu jeździć. Sytuacja obecnie jest taka, że około 50% czynnych zawodowo maszynistów w ciągu najbliższych 2-3 lat osiągnie wiek emerytalny. Realne jest zagrożenie, że za 2-3 lata kolej stanie, bo nie będzie komu prowadzić pociągów. I dlatego, w celu zażegnania tego niebezpieczeństwa, przewoźnicy przepychają kandydatów na siłę, nie zważając uwagi na braki w ich wyszkoleniu tudzież prowadząc szkolenie "po łebkach", byle szybciej. Po prostu stoją pod ścianą i nie mają wyjścia.

Gdyby obecnie obowiązujące przepisy wprowadzono, dajmy na to, lat temu 10, to przewoźnicy mieliby czas na rzetelne wyszkolenie swoich ludzi. Nie działaliby w obliczu grożącego totalnego braku maszynistów. Nie musieliby się spieszyć, mogliby być bardziej wybredni. Co więcej - kandydaci na maszynistów mieliby możliwość zdobycia doświadczenia pod okiem maszynistów, nazwijmy to "starej daty". A przez indolencję doprowadzono do tego, że przewoźnicy nie mają wyjścia. Muszą się spieszyć. Zaś niedoszkoleni, wzięci niemal z łapanki, kandydaci niemal bezpośrednio po uzyskaniu papierów wskoczą za nastawniki żeby zastąpić tych, co odeszli na emerytury.

Na zakończenie - nie utyskujmy na przepisy, które tak na prawdę nie są głupie. Utyskujmy na to, że władze wykazały się bezmyślnością i doprowadziły do takiej, a nie innej, dramatycznej wręcz sytuacji i zmusiły niejako przedsiębiorstwa kolejowe do podejmowania ryzykownych, acz koniecznych w obliczu grożącej katastrofy kadrowej, działań.

I jeszcze refleksja wąskotorowa. W świetle starych przepisów wyszkolenie własnych maszynistów przez kleje wąskotorowe było praktycznie niemożliwe. Obecnie większych problemów nie ma. I chętnie z tego dobrodziejstwa skorzystam. Zrobię sobie licencję maszynisty. Choćby po to, żeby móc legalnie prowadzić maszyny na "swojej" kolei. 
« Ostatnia zmiana: 01 Grudnia 2013, 17:35:58 wysłane przez Paweł Niemczuk » Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #189 : 01 Grudnia 2013, 19:31:11 »
0

Proces pozyskiwania, albo lepiej nazwę: produkowania maszynistów licencjatów będących w zamyśle Kolegi Buczka (i moim również) kalekami kolejowymi nie wynika z dziury personalnej, a z wejścia do Unii Europejskiej a zatem zgody na standardy europejskie. Nikt jednak nie zauważył że, owszem, prawo można dostosować do standardów europejskich, ale rzeczywistości - nie.

Otóż my mamy wciąż kolej będącą, pod względem jakości urządzeń zabezpieczenia ruchu, jak to trafnie określił jeden zwiąchol, na poziomie gdy jeździliśmy na parowozach, zaś park pojazdów wciąż się w dużej części prosi aby w kabinie sterowniczej było miejsce na drewnianą skrzynkę narzędziową.

Tymczasem jednak standardy europejskie co innego mówią o drutowaniu styczników by jakoś dojechać, jazdy "pod prąd" gdyż nie można dokończyć rozbabranych torów, czy permanentnemu jeżdżeniu na sygnał zastępczy bo zwarcie jakieś w tokach szynowych jest. Tam po prostu jest to stan niedopuszczalny, awaryjny. U nas jest stanem normalnym.

Mam osobiście nadzieje, że kolej w Polsce dojdzie niedługo, choćby za jakieś 40 lat, do tego stanu, gdzie nie będzie potrzeby aby maszynista był mechanikiem, ślusarzem, prawnikiem i jeszcze elektrykiem by ten pociąg bezpiecznie i punktualnie dojechał z punktu A do B...

P.S.
Ostatnio na szkoleniu jeden z fachofców od jeżdżenia wokół Pałacu Kultury na pytanie co by zrobił gdyby zobaczył na semaforze pewien dość oczywisty, ale rzadko spotykany, układ świateł odpowiedział: zatrzymał bym pociąg i zapytał dyżurną, czy mogę jechać...
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
2xm
Minister
******
Długość toru:: 1560 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #190 : 01 Grudnia 2013, 19:34:04 »
+2

@ Paweł
Tyle, że tu raczej nie przepisy były problemem, lecz dramatyczne zmiany (zapaść) na kolei po 1989 roku. Jeśli firma na skutek ograniczenia "produkcji" jest zmuszona zredukować zatrudnienie zwalniając doświadczonych fachowców z wieloletnim stażem, to nie będzie zatrudniać i szkolić młodych. Jednocześnie z drugiej strony młodzi znając sytuację w branży nie będą pchać się w tym kierunku (oczywiście poza fascynatami, ale mówimy o statystyce a nie jednostkach). W tej sytuacji likwidacja szkół kolejowych była praktycznie nieunikniona. Wcześniejsza zmiana przepisów niewiele by dała - mieliśmy w kraju nadmiar wyszkolonych maszynistów i poluzowanie przepisów mogłoby co najwyżej spowodować zastępowanie tych lepiej wyszkolonych desperatami gotowymi pracować za mniej i mniej i mniej...

Szkolnictwa technicznego nie uwaliły przepisy, lecz zmiany w gospodarce - również spowodowany nimi spadek prestiżu i atrakcyjności tego typu zawodów. W moich czasach szkolnych (połowa lat '90) prawidłowość była oczywista: ci, co mogą - idą do liceum, ci co są za słabi na liceum - wybierają technikum, reszta trafia do zawodówek. "Reforma edukacji" tylko potwierdziła i utrwaliła ten fakt. Teraz trzeba jakoś to odwrócić.

Podobnie jest zresztą z inżynierami od dróg szynowych. Upadek większości państwowych biur, redukcja kadr i liche pensje w pozostałych powodowały, że przez kilkanaście lat mało kto chciał się kształcić w tym kierunku. Nawet ci, co u schyłku poprzedniego systemu zaczynali pracę w kolejnictwie pouciekali i zajęli się czym innym. W efekcie projekty klepią emeryci (tu jest łatwiej niż z maszynistami - nie ma badań lekarskich), bo młodych z uprawnieniami brakuje. Teraz powoli będzie się to zmieniało: uczelnie techniczne (nieraz wręcz na siłę) uruchamiają odpowiednie specjalności (uprawnienia kolejowe można zresztą uzyskać po dowolnej specjalności z budownictwa), pojawiają się oferty pracy z warunkami konkurencyjnymi w stosunku do branży drogowej czy ogólnobudowlanej. Z czasem luka się wypełni.

Podobnie zapewne będzie z maszynistami: pewność zatrudnienia i atrakcyjniejsze warunki pracy przyciągną z czasem lepszych kandydatów. Rezygnacja z wymogu odpowiedniego kierunkowego wykształcenia zdecydowanie ten proces ułatwi i przyspieszy. Oczywiście jest też druga możliwość - wykorzystanie większej swobody do cięcia kosztów i poszukiwania kogokolwiek, kto zgodzi się pracować za coraz niższe stawki...

Swoją drogą jako osobę związaną z dwoma zawodami regulowanymi (architektura i budownictwo) bawi mnie trzymanie się kurczowo wymogu wykształcenia jako głównego wyznacznika kompetencji, szczególnie przy uwzględnieniu jego obecnego poziomu.
« Ostatnia zmiana: 01 Grudnia 2013, 19:56:56 wysłane przez 2xm » Zapisane

Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
andy
Dyrektor
*****
Długość toru:: 831 m

W terenie W terenie



CiuchciaJKD
WWW
« Odpowiedz #191 : 01 Grudnia 2013, 22:03:51 »
-1

zawodami regulowanymi (architektura i budownictwo)
Te by wartało zderegulować...
Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!