Muzeum wizytówką regionuEkomuzeum im. Jana Pazdura w Starachowicach pięknieje w oczach. Mogli się o tym przekonać radni podczas plenerowej sesji Rady Powiatu. Pojawiły się też ciekawe pomysły na przyciągnięcie turystów do muzeum.
Stary w krakowskim muzeum
Los papamobile i innych starachowickich starów szczególnie zainteresował radnych powiatowych. Wiadomo, że obecnie nie ma pieniędzy na to, by wybudować nowe pomieszczenie, w którym wystawiane by były auta. Jednym z zamierzeń programowych muzeum na przyszły rok jest właśnie budowa hali na potrzeby techniki samochodowej. Obecnie papieski samochód został zdeponowany w magazynie na terenie zakładów.
Czy jest możliwe, by papamobile został w Starachowicach? - dopytywał radny Cezary Berak.
Okazuje się, że już niedługo starachowickie pojazdy trafią na wyjątkową wystawę. W listopadzie pojawią się w Krakowie w muzeum inżynierii na wystawie „Wyjątkowe Stary”.
Dogadaliśmy się z muzeum w Krakowie, że dopóki nie wybudujemy hali samochody u nich zostaną. Chcielibyśmy, by hala była godna. Projekt już jest. Niestety teraz nie jest dobry czas na pozyskiwanie pieniędzy. Nie mam pomysłów, gdzie zwrócić się jeszcze o pieniądze – powiedziała Magdalena Gorzkowska, dyrektor muzeum. - Regionalny Program Operacyjny wymaga wyłożenia wkładu własnego w wysokości 40%, a nas na to nie stać – mówi.
Podzielić się z przedsiębiorcami
Pojawił się pomysł, by budynek po starej dyrekcji, który teraz jest w fatalnym stanie, po wyremontowaniu udostępnić przedsiębiorcom.
Myśleliśmy o tym, by w tym budynku pojawiły się sale restauracyjne, a na poddaszu pokoje gościnne. Na pierwszym piętrze znalazłaby się administracja muzeum, bo obecny budynek jest za ciasny. W jednym pokoju jest sześć osób – mówi M. Gorzkowska. - Gdyby znalazł się przedsiębiorca, który zgodziłby się ten budynek odbudować byłoby dobrze – dodała.
Dojechać kolejką?
Według radnych dobrym rozwiązaniem byłoby połączenie kolejki wąskotorowej z muzeum.
Kolejka to doskonały pomysł. My jesteśmy na to przygotowani. Jest brama wjazdowa i miejsce na przystanek – powiedziała dyrektor muzeum.
Taki pomysł rozważany był już przez Wydział Kultury, Promocji i Rozwoju Powiatu w 2007 roku. Podjęte zostały nawet rozmowy z dyrekcją PKP ze Skarżyska.
Kontaktowaliśmy się z PKP w sprawie możliwości przedłużenia torowiska, chcieliśmy wiedzieć czy pod względem technicznym jest to możliwe do wykonania – mówi Krzysztof Niedopytalski, dyrektor wydziału. - Trzeba by było dobudować szynę do istniejącego torowiska, tak by mogła przejechać kolejka wąskotorowa. Niestety miasto sprzedało działki pod garaże i przebieg kolejki by był utrudniony. Spotkanie z właścicielami już się odbyło. Nie wyrazili sprzeciwu. Zwróciłem się także do dyrekcji generalnej Polskich Linii Kolejowych. Przewidywana jest modernizacja stacji kolejowej w naszym regionie i wtedy można by było przystąpić do dalszych rozmów – dodał.Odsłonić kanał
O wykorzystaniu kanału wodnego, który znajduje się za halą lejniczą pod ziemią wspomniał radny Cezary Berak.
To by była atrakcja. Można by było organizować spływy kanałami połączone ze światłodźwiękami – zasugerował.
Kanał to olbrzymia inwestycja. Trzeba by było wykonać odmulanie. Teraz 240 metrów kanału jest zasypane przez poprzedniego właściciela i nie ma połączenia ze stawem. Równie atrakcyjne by było przejście kanałem podziemnym – powiedziała Magdalena Gorzkowska.
źródło:
http://www.starachowicki.tygodnik.net.pl/index.php?pokaz=wiecej2&kategoria=1&news=2477____
Można zrobić więcej Hotel w muzeum? Restauracja i sala konferencyjna na dole, a wyżej biura dla muzealników i pokoje dla gości - tak miałby wyglądać budynek zarządu huty, który obecnie straszy swoim wyglądem. Póki co, jest to tylko pomysł, w urzeczywistnieniu którego mogliby pomóc przedsiębiorcy. Czy uda się nim kogoś zainteresować? O tym, jak bardzo zmieni się wkrótce starachowickie muzeum nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Od kilku miesięcy możemy podziwiać efekty prac remontowych, jakie rozpoczęły się tam blisko rok temu. Z każdym dniem placówka nabiera nowego blasku. Do pełni szczęścia brakuje jednak kilku szczegółów - hali, w której można byłoby wyeksponować zabytkowe pojazdy, nowego budynku zarządu huty, który - jak dotąd - straszy tylko wyglądem i odrestaurowania kanału wodnego.
Warto byłoby także pomyśleć o połączeniu muzealnego torowiska z kolejką wąskotorową, na co zwrócili uwagę radni po czwartkowej wizycie w obiekcie.- Albo grajmy w unijną loterię, gdzie wygrana jest wysoka, albo stwórzmy PPP, tj. powiązania z przedsiębiorcami prywatnymi - proponował Cezary Berak. - Tylko w taki sposób uda się zdobyć pieniądze na renowację budynku administracji, niszczejącego po starej dyrekcji. Można byłoby uruchomić tam małą restaurację, a może nawet hotel - proponował radny. Ubolewał również nad kanałem wodnym, którego wciąż nie udało się odnowić.
- Marzyło się nam pływanie kajakami, światło i dźwięk - mówił z nutką goryczy w głosie.
Radny Krzysztof Pecelt proponował natomiast połączenie torowiska z kolejką wąskotorową, co stanowiłoby nie lada atrakcję dla obu stron. Ale największą bolączką jest wciąż brak hali, w której można byłoby wyeksponować zabytkowe pojazdy, w tym osławionego już Papa Mobile.
- Byłaby wielka szkoda, gdyby papieski samochód został wyprowadzony z naszego muzeum - przekonywał C. Berak. W tej chwili wszystkie pojazdy są zdeponowane w magazynach na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W listopadzie zostaną przewiezione do Krakowa, gdzie wezmą udział w wystawie ph. "Wyjątkowe stary". Do czasu znalezienia im odpowiedniego lokum będą mogły zostać w Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie.
- Mamy już projekt, a także lokalizację pod nowy obiekt - poinformowała Magdalena Gorzkowska, dyrektor muzeum. - Ale czas nie jest dobry na pozyskiwania środków. Jeden z ministerialnych programów został zlikwidowany. Tak naprawdę nie mamy gdzie pisać projektów. W RPO potrzebne jest 40 proc. wkładu własnego, na który nas nie stać. Także w urzeczywistnieniu innych pomysłów dyrektor sprowadziła radnych z obłoków na ziemię.
- Odnowienie kanału wodnego byłoby ogromną inwestycją, porównywalną z obecną - stwierdziła. - Ma on wysokość ponad 3,5 m. Najpierw trzeba byłoby zrobić ekspertyzy, odmulić teren i wpuścić wodę, co stanowi pewien problem, bo poprzedni właściciel zasypał go. Nie ma połączenia ze stawem. Kanały kończą się na archeoparku. Infrastruktura utrudnia odprowadzenie wody. Równie atrakcyjne dla turystów mogłoby być jednak przejście kanałem podziemnym - dodała M. Gorzkowska. W tym przypadku koszty byłyby ogromne.
Najbardziej realne wydaje się połączenie obu kolejek. - Planowaliśmy przystanek za bramą - przyznała dyrektor. - Dlatego w nowym ogrodzeniu jest miejsce na kolejkę. Do tego, by ją uruchomić droga jeszcze daleka.
- Zastanawialiśmy się nad tym, już w 2007 roku, przystępując się do odbudowy brakującego odcinka wąskotorówki - mówił Krzysztof Niedopytalski, p.o dyrektora Wydziału Kultury, Promocji i Rozwoju Powiatu. - Okazało się, że istnieje techniczna możliwość wydłużenia połączenia z dworca wschodniego. Wystarczyłoby zamocować szynę na istniejącym torowisku szerokotorowym. Odbyliśmy także spotkania z właścicielami garaży sąsiadujących z muzeum. Nie wyrazili sprzeciwu. Dlatego zwróciliśmy się do dyrekcji PLK, gdzie usłyszeliśmy, że modernizacja stacji Starachowice Wschodnie byłaby możliwa w ramach odbudowy połączenia na trasie Skarżysko - Sandomierz. Jeżeli dojdzie do jej realizacji, podejmiemy stosowne rozmowy - zapewnił K. Niedopytalski. Trudno powiedzieć, czy do podobnych rozmów w sprawie budynku b. zarządu huty skłonni będą przedsiębiorcy. A pomysł jest interesujący. Niezależnie od tego, czy uda się urzeczywistnić któryś z nich i tak można będzie mówić o ogromnym sukcesie. Bo takich pieniędzy, jakie udało się pozyskać z programu Reggio Ferrea, i takiego muzeum, jakim stanie się obiekt po zakończeniu inwestycji, pozazdrości nam z pewnością niejedno miasto. Już dziś mówi się, że będzie to prawdziwa perełka, jeśli nie na europejską, to z pewnością na krajową skalę. (An)
źródło: Gazeta Starachowicka, wydanie internetowe 524, 2009-10-04