janeczek
|
 |
« Odpowiedz #4140 : 22 Lipca 2018, 21:37:12 » |
0
|
Jeden to z całą pewnością Px49-1800, który dostał tender czteroosiowy i tabliczkę Px48 z jednej strony budki maszynisty. A drugi ... wiem tylko o kotle Px49-1791, który zamontowano na podwoziu Px48 i z tego powstał Px48-3917.
A co pytania Kol. Dobrzynia - oznaczenia Pty50 były pierwotnymi oznaczeniami, zastąpionymi późniejszymi Pty49.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
majster
|
 |
« Odpowiedz #4141 : 23 Lipca 2018, 14:44:05 » |
0
|
Oczywiście jeden to Px49-1800. Jako uzupełnienie dodam, że zmiana tendra nastąpiła prawdopodobnie podczas naprawy okresowej w Krośniewicach w pierwszej połowie lat 80-tych XX wieku, a oryginalny tender trzyosiowy stał później na krótkim odcinku toru pomiędzy główną halą warsztatów a ulicą Poznańską, ostatni raz widziałem go tam oidp w 1985 roku. A drugi parowóz ... 3917 w pewnym sensie to też Px49 z tendrem czteroosiowym chociaż z Px49 ma tylko kocioł, ale nie o niego mi chodziło. Był jeszcze jeden na tor 750 mm.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kamlox
|
 |
« Odpowiedz #4142 : 23 Lipca 2018, 15:38:23 » |
0
|
1798? O ile dobrze kojarzę ze zdjęć, to on nawet ma chyba tender oznaczony Ptx48
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
majster
|
 |
« Odpowiedz #4143 : 23 Lipca 2018, 18:06:03 » |
0
|
Zgadza się, drugi parowóz to Px49-1798. Ten parowóz też w latach 80-tych XX wieku otrzymał tender czteroosiowy oznaczony serią Ptx48 i numerem 1798. Teraz mam dylemat kto powinien zadać następne pytanie bo i Janeczek i Kamil odpowiedzieli po połowie, więc niech będzie tak, że kto pierwszy ten zadaje. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kamlox
|
 |
« Odpowiedz #4144 : 26 Lipca 2018, 23:45:24 » |
-1
|
Jak powszechnie wiadomo, lokomotywy Lxd2 mają na dolnych reflektorach zamontowane oprawy, umożliwiające włożenie w nie specjalnej przesłony. Pytanie brzmi... 4861. Gdzie w Polsce za wyjątkiem lokomotyw produkcji Faura możemy spotkać do dzisiaj ten typ oprawy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dobrzyn
|
 |
« Odpowiedz #4145 : 27 Lipca 2018, 09:30:31 » |
0
|
Tymi oprawami została zgwałcona w Piotrkowie WLs150-7084
|
|
|
Zapisane
|
Trabant 1.3 '91 "Stanisław" Trabant 601 '66 "Dziadek" Romet 100 '83 "Henio"
|
|
|
kamlox
|
 |
« Odpowiedz #4146 : 27 Lipca 2018, 12:58:04 » |
0
|
Też prawda. Zupełnie zapomniałem o tej lomomotywie. Odpowiedź jak najbardziej prawidłowa, jednakże w moim zamyśle jest odpowiedź trochę mniej związana z koleją 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dobrzyn
|
 |
« Odpowiedz #4147 : 27 Lipca 2018, 15:16:52 » |
0
|
O ktoś mi nawet dał minusa za piotrkowski gwałt :-D Nie będę rościł praw do poprawności odpowiedzi, bo ciekawe jestem w tym przypadku poprawnej odpowiedzi
|
|
|
Zapisane
|
Trabant 1.3 '91 "Stanisław" Trabant 601 '66 "Dziadek" Romet 100 '83 "Henio"
|
|
|
Paweł Niemczuk
|
 |
« Odpowiedz #4148 : 28 Lipca 2018, 10:42:16 » |
0
|
Na jednym z wagonów tramwajowych typu N kursujących na linii 38 na ulicy Piekarskiej w Bytomiu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kamlox
|
 |
« Odpowiedz #4149 : 29 Lipca 2018, 11:02:27 » |
0
|
I o to chodziło  Paweł ma podany
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #4150 : 17 Sierpnia 2018, 21:17:06 » |
0
|
Czegoś Kolega Paweł się nie chce odezwać, zatem korzystam z okazji by nam koń-kurs nie zeszedł na kuce. Powierzchnia kolejowego zestawu kołowego tocząca się po szynach powinna mieć określone parametry wymiarowe zapewniające jej współgranie z torem, rozjazdami, przejazdami, etc. Rysunek takiego przekroju nazywamy zarysem, bądź profilem zestawu kołowego. Gdy pewne wymiary zostaną w nim w wyniku zużycia eksploatacyjnego przekroczone, konieczna jest obróbka kół. 4862. Kto, zdaniem Agnieszki Chylińskiej, zajmuje się tym procesem?Pytanie jest oczywiście z  przymrużeniem oka.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #4151 : 17 Sierpnia 2018, 21:21:36 » |
0
|
Czas
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #4152 : 17 Sierpnia 2018, 21:29:18 » |
0
|
Tak jest - toczy koła czas - Andrzeju, czyń swą powinność. Swoją drogą to chyba najszybsze rozwiązanie koń-kursowej zagadki.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
Paweł Niemczuk
|
 |
« Odpowiedz #4153 : 17 Sierpnia 2018, 23:47:15 » |
0
|
Czegoś Kolega Paweł się nie chce odezwać [...]
Kolega Paweł się przeprowadzał, dzięki czemu miał szansę na odwyk od internetu. A że na odpowiednio wyrafinowane pytanie nie miał jakoś koncepcji, to swoją drogą. Dzięki, Kucu, za wybawienie mnie z kłopotu 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andrzej2110
|
 |
« Odpowiedz #4154 : 18 Sierpnia 2018, 10:31:53 » |
0
|
Jak ktoś ma pytanie to niech pisze
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #4155 : 25 Sierpnia 2018, 22:15:51 » |
0
|
No to wracamy do spraw obsługi kotła parowozu. Zasadniczo kocioł albo pracuje, albo nie pracuje. Są jeszcze dwa stany przejściowe: przejście ze stanu zimnego do gorącego, zwane potocznie rozpalaniem, a prawidłowo rozruchem bądź uruchomieniem; oraz wygaszanie kotła nazywane profesjonalnie odstawieniem.
Jak wiadomo te stany przejściowe wprowadzają naprężenia do konstrukcji kotła, bo blachy zmieniają temperaturę, a zatem kurczą się bądź rozszerzają nierównomiernie - jedne szybciej, drugie wolniej - co powoduje powstawanie deformacji bojlera, wyginanie jego elementów czy ściskanie, bądź rozrywanie stali ścian. Oczywiście te niszczące czynniki są tym bardziej agresywne, im większe mamy różnice temperatur.
4863. Która z czynności - rozruch czy odstawienie - jest bardziej niekorzystne dla kotła parowozowego?
Oczywiście poprosił bym o krótkie uzasadnienie czemu tak jest - a dla ułatwienia podpowiem że rozwiązanie tkwi w starym układzie c.o.
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
MichałŁ
|
 |
« Odpowiedz #4156 : 26 Sierpnia 2018, 07:18:42 » |
0
|
Odstawienie. Bo odstawienie parowozu w większości przypadków kończyło się pocięciem jego na złom. Wtedy ekipa panów z palnikami przecinała kocioł na elementy nadające się na wsad hutniczy co powodowało osłabienie konstrukcji kotła. Choć słyszałem że palenie kotłów na złom nie było zbyt lubianą czynnością, gdyż kamień na ściankach kotła podczas palenia lubiał odpryskiwać np. w twarz, co nie było zbyt przyjemne.
A tak na poważnie. Jak w palenisku zniknie żar to woda przestaje krążyć w kotle. Jak za jakiś czas pomacamy kocioł na dole ma temperaturę otoczenia a na górze nie idzie go jeszcze pomacać bo parzy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #4157 : 26 Sierpnia 2018, 11:22:15 » |
+2
|
Brawo! Brawo!!!
Gdy ogień w kotle zgasnąć zdąży To woda w środku nie chce krążyć, Z powodu dołu oziębienia Wzrastają w kotle naprężenia.
Pamiętajmy: rozpalanie powoduje zawsze powstawanie cyrkyulacji wody w kotle - tak jak to się dzieje w starym c.o. bez pompy obiegowej. Ruch wody zapewnia różnica jej gęstości, bo ciepła woda jest lżejsza od chłodnej i w górę leci. Gdy H2O krąży, to wraz z nią temperatura się wyrównuje tak, że cały kocioł się rozgrzewa. Oczywiście, góra jego jest gorętsza a dół chłodniejszy, ale czuć że wszystko w miarę równo łapie temperaturę.
Co ciekawsze, i uwaga! to zdanie przez niektórych uważane może być za herezję - im szybciej kocioł rozpalamy, tym lepiej dla niego, bo im intensywniejszy obieg wody tym równiej konstrukcja się nagrzewa. Jak się równiej nagrzewa, to się równiej rozszerza. Jak się równiej rozszerza, to się nie gnie. Oczywiście, mowa tu o jakiejś "rozsądnej" szybkości a nie paleniu "na chama" zasilając dmuchawę 12 atmosferami z drugiego kotła i lejąc w piec terpentynę. Stara zasada mówi że kocioł należy tak uruchamiać, aby od momentu zahajcowania do momentu zagotowania opłynęło tyle godzin, ile ton wody jest w kotle. Czyli w przypadku parowozy Px48 jest to mniej-więcej półtorej godziny.
Natomiast gaszenie jest, jak Kolega Michał pisze, zawsze obarczone tym, iż krążenie wody (wyrównanie temperatur ścian) ustanie wraz ze zgaśnięciem węgielków. I na to nie ma rady. Znaczy jest: należy stopniowo, na raty, na pracującym kotle obniżać ciśnienie podnosząc poziom wody. Ale ważne jest by palenisko było czynne - pokryte solidną warstwą koksu. Gdy osiągniemy ciśnienie ok. 5 atn a na ruszcie mamy żar, to tak odstawiamy kocioł i będzie on stygł w miarę równo bo jeszcze długo woda będzie cyrkulować.
Najgorszym zaś sposobem wyłączenia kotła jest tuż po intensywnej pracy wywalenie żaru z pieca i gwałtowne zasilanie wodą aby jednorazowo zbić ciśnienie. Wtedy nie dość że obieg wody gwałtownie ustaje, to jeszcze cała porcja zimnego towaru od razu ląduje w najniższym miejscu - na dole skrzyni ogniowej. A potem spawacz ma co robić - oczywiście nie dzieje się to od razu, bo kotły cierpliwe są, ale do czasu...
Michale - czyń swą powinność!
|
|
|
Zapisane
|
Na peronie zostało wszystko to Cię męczy. Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.
*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
|
|
|
MichałŁ
|
 |
« Odpowiedz #4158 : 26 Sierpnia 2018, 18:49:26 » |
0
|
To może znowu o mniej znanych zastosowaniach znanych rzeczy, choć ta rzecz jest też już mniej znana. A chodzi o suwak regulacyjny z parowozowej prądnicy PP-32 o taki jak tu: http://plany.zonk.pl/parowozy/Pt47/album10/pg.083.pngPierwotnym jego zadaniem jest regulowanie dopływu pary do prądnicy, ale mimo tego że parowozy to już rzadkość to jeszcze często jest używany na kolei. Zwłaszcza przez starszych datą maszynistów. 4864. Jakie jest to "drugie" zastosowanie suwaka z turboprądnicy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
majster
|
 |
« Odpowiedz #4159 : 27 Sierpnia 2018, 12:53:02 » |
0
|
Czy chodzi może o zastosowanie tegoż suwaka jako "kwadrat" czyli klucz konduktorski?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|