Świat kolejek wąskotorowych SMF
12 Października 2025, 01:23:23 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Sukcesy a ich braki.  (Przeczytany 62991 razy)
Bartosz Uryga
SGKW
*
Długość toru:: 343 m

W terenie W terenie


WRS Bytom Karb


« : 01 Lutego 2012, 22:30:37 »
+3

Patrząc na to aż żal patrzeć na Bytom. Kiedyś Rudy postrzegane przeze mnie były jako ubogi krewny, a teraz... Zawstydzony
Naprawdę mnie cieszy fakt, że kolejna gmina przekonała się, że warto finansować przedsięwzięcie pod hasłem "czynna zabytkowa linia kolejowa"! Wszystkie te pieniądze zostają w infrastrukturze, taborze, budynkach i innych środkach trwałych które składają się na mienie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych - jest mi obojętnie czy na części "rudzkiej" czy "bytomskiej", bo obie te części traktuję jako część jednej, choć rozdzielonej, całości.

Nie jest mi żal patrzeć na Bytom, bo choć kolej w tym roku praktycznie nie jeździła, to na prąd nie brakuje, myśli się o rozwiązywaniu problemów taborowych (sprowadzenie lok. Lxd2-372'' vel 322 z Piotrkowa), postępują remonty choć nie tak spektakularne jak w Rudach finansowane z własnych pieniędzy Stowarzyszenia, w mieście Bytom i UE znalazło się prawie 5 mln. zł na jeden z najważniejszych problemów ostatniej dekady czyli wiadukt nad linią PLK nr 132 Bytom - Wrocław, most nad Bytomką i linią kolejową 131 Chorzów Batory - Tczew oraz wiadukt nad dawną bocznicą do PBSzu a za trzy lata rozwiąże się problem toru na tzw. "szkodach górniczych" - nie będzie trzeba jeździć po niecce z i=30%o, tylko po płaskim torze z V=40 km/h. Przy problemach infrastrukturalnych brak w kasie miasta 200 tysięcy złotych na NG wagonów to problem mniej poważny i do przeskoczenia w perspektywie przyszłorocznego budżetu Miasta Bytom.

Większym problemem wydaje się zaangażowanie małej ilości osób w przedsięwzięcie, choć ta mała ilość osób wkłada naprawdę dużo czasu i wysiłku w prace Stowarzyszenia, część z tych najwierniejszych poświęca czas równy prawie pracy na "etat" lub "pół etatu", z pełnym zakresem odpowiedzialności za stan infrastruktury, taboru czy obiektów.

Łatwiej patrzeć z żalem niż poświęcić przyjemności i wolny czas. Tym którzy poświęcają - serdecznie dziękuję! A Rudom życzę dalszych inwestycji!
Zapisane

'Każdy dzień jest podróżą...'

www.sgkw.eu
dimekk
Młotkowy
**
Długość toru:: 137 m

W terenie W terenie


Dyżurny ruchu


« Odpowiedz #1 : 02 Lutego 2012, 11:38:10 »
+1

Nie krytykuję Bytomia, zazdroszczę Rudom.
Wkład wolontariuszy w "sprawę bytomską" jest nie do przecenienia, jednakże w obecnej formie to poniekąd reanimacja trupa. Owszem, łatanie dziur i gaszenie pożarów jest warte docenienia, wszak niełatwo utrzymać 21km szlaku przez ponad 10 lat na tak "gorącym" terenie... Remont wiaduktów - duża kwota na poważny remont, jednak to w dalszym ciągu utrzymywanie tego co jest (wiem, kluczowe) a nie rozwój.
Dopiero teraz, w porównaniu z "obecnymi Rudami" mocno rzuca się w oczy niedokapitalizowanie kolejki. NG trzech wagonów to kropla w morzu - latem (zanim zaczął wygasać popyt) jeździły składy 12 letniaków + 2 brankardy wypełnione po dach, w Suchej Górze nieraz nie dało się już wsiąść wszystkim chętnym, a teraz? Ile będzie wagonów jezdnych? Nie mówię już o remoncie chociażby Lasa, bo to science-fiction i nie dokona się prędzej jak w latach '20 XXI wieku (o ile w ogóle).

Bywam marzycielem i przykład Rud pokazuje, że by realizować marzenia, trzeba mieć pieniądze.
Dimekk, nie porównuj jednej stacji i 4 km torów po których jeździ x pociągów do kolei, która prowadzi normalny ruch pasażerski !
Ostatnio trudno mówić o Bytomiu jako o kolei prowadzącej jakikolwiek, zorganizowany ruch.
Większym problemem wydaje się zaangażowanie małej ilości osób w przedsięwzięcie, choć ta mała ilość osób wkłada naprawdę dużo czasu i wysiłku w prace Stowarzyszenia, część z tych najwierniejszych poświęca czas równy prawie pracy na "etat" lub "pół etatu", z pełnym zakresem odpowiedzialności za stan infrastruktury, taboru czy obiektów.

Łatwiej patrzeć z żalem niż poświęcić przyjemności i wolny czas. Tym którzy poświęcają - serdecznie dziękuję! A Rudom życzę dalszych inwestycji!
Wolontariat jest nie do przecenienia, jednak jak widać etatowi pracownicy są elementem kluczowym prawdziwego rozwoju. A odnośnie ostatniego akapitu - podziwiam Cię, że umiesz pogodzić studia, pracę w KŚ i jeszcze częste udzielanie się na GKW. Mi studia i praca na moich 17 "normalnych" torach zajmuje tyle czasu, że z GKW jestem wyłączony (no, chyba, że zrobię autoryzację na BKw ).
Zapisane

Panta rhei a nad tym most
Janusz
SGKW
*
Długość toru:: 181 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #2 : 02 Lutego 2012, 14:44:11 »
0

Dyskusję o bytomskiej kolejce przenieśmy może do właściwego działu, naprawdę nie ma potrzeby tutaj ciągnąć tego tematu.
A Rudom warto gratulować, tamtejsza ekipa odwala kawał naprawdę dobrej roboty.
Należy tylko pamiętać o jednej rzeczy. Kiedy już opadną emocje związane ze spektakularnymi sukcesami i zacznie się "proza życia", to dopiero wtedy praca staje się najtrudniejsza. Życzmy więc ekipie z Rud, by i taki czas przetrwała w dobrej kondycji.
« Ostatnia zmiana: 02 Lutego 2012, 16:35:53 wysłane przez Janusz » Zapisane

785mm
Michał P.
SGKW
*
Długość toru:: 39 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #3 : 03 Lutego 2012, 13:06:04 »
+1

Bywam marzycielem i przykład Rud pokazuje, że by realizować marzenia, trzeba mieć pieniądze.

I to jest właśnie podstawowy problem, osób które pojawiają się na stacji sporadycznie. Stażu pracy na GKW leci mi juz 8 rok. przez ten czas na BKw "przewineło" się już wiele osobistości (myślę, że ponad 100 lekko), każda z nich miała swój pomysł na ratowanie kolei poprawienie sytuacji i spełnianie własnych marzeń. Po okresie tzw. "słomianego zapału" poznali realia i musieli się z tym zmierzyć i podołać obowiązkom, a nie marzeniom i przyjemnościom. Zostali najwytrwalsi.

Ostatnio trudno mówić o Bytomiu jako o kolei prowadzącej jakikolwiek, zorganizowany ruch.

Uważam, argument nie trafny, z racji tego że nie jest to w żadnym stopniu zależne od nas.

Co do sukcesów, występują one zarówno w Rudach, jak i w Bytomiu, jedne bardziej spektakularne inne mniej. Jedne bardziej widoczne inne mniej. Sukcesy sukcesami, warto też spojrzeć na to w jaki sposób się je osiąga i jakie ma się możliwości osiągnięcia tych sukcesów.

A i jeszcze jedno chciałem powiedzieć - ogólnie:
Bawią mnie tacy gawędziarze - bajkopisarze, którzy nie znają realiów, nie wiedzą co się dzieje, a mają najwięcej do powiedzenia, bo oceniają wszystko po okładce. Można by ich przyrównać, do szarego obywatela zaglądającego na stację raz do roku i wyciągającego wnioski na podstawie pierwszego wrażenia (choć tych szarych obywateli jeszcze potrafie zrozumieć, bo mają prawo się nie znać).

Zaraz mi ktoś odpowie:
Ale od tego jest forum, żeby wyrażać własne zdanie.

Okey niech jest, ja tylko mówie - wyrażam własne zdanie, że bawią mnie tacy ludzie.

Pyrsk!
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #4 : 03 Lutego 2012, 14:33:02 »
+1

Wiecie, zawsze można pochodzić do sukcesów niczym Linda do kwestii prześcieradeł w "Krollu" - sztuka jest sztuka.
I oczywistą oczywistością jest że każda pliszka swój ogonek chwali. Ale gdy spróbujemy stanąć z boku to nie do końca już jest sukces sukcesowi równy.
Subiektywność odczuć: dla jednego wycinka 100 m krzaków będzie sukcesem, dla innego będzie nic nie znaczącą czynnością utrzymaniową. Dla kogoś 100.000 to ogrom nie do przeskoczenia a dla innego to zwykły wydatek. W reszcie podejście miłośnicze całkowicie różni się nie tylko co do celów ale i dróg do nich wiodących od  biznesowego.
Ja popieram takie działania jak w Rudach czy Gryficach - realne sukcesy dające fizyczną, zdecydowaną poprawę substancji kolei i zwiększenie jej wartości księgowej. Bo tak naprawdę miernikiem sukcesu są bezpośrednie nakłady inwestycyjne - powtarzam: inwestycyjne, a nie remontowe.
Bardzo trafnie Kolega Dimek określił mianem łatania dziur i gaszenia pożarów stan większości egzystencji naszych wąskotorówek. I to się nie zmieni dopóki nastawienie władających będzie skierowane w stronę (również dobre określenie) reanimacji trupa. Tutaj trzeba mieć realny cel do którego się dąży. Konkretny plan a nie listę pobożnych życzeń w stylu dajcie mi pieniądze to zrobię to czy tamto - "gdybym miał gitarę tobym na niej grał". Ten plan to jasne określenie co zrobimy i jak zrobimy, a przede wszystkim po co i za co. Z tym zastrzeżeniem że źródło finansowania będzie osiągalne nawet przed powstaniem koncepcji a nie będziemy starali się dopasować działania do tego co może kiedyś uzyskamy.
Obecnie na większości kolejek działania można porównać do grzebania w śmietniku - a może coś tam się znajdzie do jedzenia, albo puszeczka, a może koszula - może nie będzie za mała czy damska i jakoś da się założyć - a i tak zazwyczaj tylko się człek nagrzebie, upanieruje i nic nie znajdzie.
Ja popieram inny system. Jak w Gryficach czy Rudach (przepraszam jeśli ominąłem inną kolej z inwestycjami, ale te dwie akurat znam z autopsji). Konkretne, zaplanowane działania mające przełożenie z jednej strony na pokaźne finanse, z drugiej w istotny sposób zmieniające kolej. I dla mnie to jest miarą prawdziwego sukcesu. Tylko powtarzam - bez menadżerów z prawdziwego zdarzenia nic z tego nie wyjdzie, bo organizacje społeczno-miłośnicze w naszym kraju są zlewane ciepłym strumykiem przez władzę. I nie zmieni tego największa pasja czy poświęcenie.

P.S.
Ja zdaję sobie sprawę że niektórych może mój post może boleć, ale takie jest życie i  niestety to co dobre dla kolei, mam tu na myśli konkretne zarządzanie, często nie jest dobre dla wszelkiego rodzaju ruchów społecznikowskich. Chyba że wreszcie i w takich organizacjach na szczycie staną odpowiednie osoby mające do kierowania silną rękę i mocne przełożenie w samorządach.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
Janusz
SGKW
*
Długość toru:: 181 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #5 : 03 Lutego 2012, 15:08:56 »
+1

Chciałbym zauważyć, mniej lub bardziej przytomnie, że Rudy również są efektem reanimacji. Po latach udało się ożywić niemalże trupa. Lecz gdyby nie reanimacja prowadzona przez lata, w różny sposób i z równą skutecznością, ale jednak, nie byłoby prawdopodobnie czego ożywiać.
 Póki więc można, reanimujmy.
« Ostatnia zmiana: 03 Lutego 2012, 15:32:48 wysłane przez Janusz » Zapisane

785mm
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #6 : 03 Lutego 2012, 16:06:20 »
+2

Tylko chodzi o to aby ta reanimacja nie przestawała być ratunkiem wynikającym z potrzeby chwili, nie przekształcała się w sposób na życie i by taki niekończący się zabieg nie zostawał z czasem uznawany za stan normalny.

Skoro tak gawędzimy sobie medycznie, to przypomniałem sobie historię reanimacji w jednej afrykańskiej wiosce o nazwie Muuawa, gdzie reanimujący lekarz posilał się odgryzając co pewien czas kawałek mięsa z reanimowanego. Po jakimś czasie sztuczne płucoserce podłączone było do gołego szkieletu którego jeszcze kostki doktor wygotowywał na rosołek. W sumie nie można tym czynnościom nic zarzucić - reanimacja była, sprzęt pracował - zatem system działał! A pacjent? - na koniec zwołano konsylium i stwierdzono że i tak by nie żył, zatem zjedzenie go przez medyka nie miało wpływu na całokształt operacji.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
kiler021
SGKW
*
Długość toru:: 43 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #7 : 03 Lutego 2012, 17:28:23 »
0

Kucyk.. Wszystko fajnie i pięknie nam opisałeś..
Ale też musisz zważyć na fakt, że bez odpowiedniego zaplecza nic nie zdziałasz. Zarówno finansowego jak i tego, który sobie dośpiewasz. Jeżeli masz z góry ustalone ileś tam $$$$$$ to niestety.. Siłą rzeczy albo musisz tak dobrać działania by się zmieścić w iluś zerowej kwocie albo dorzucasz z własnej kieszeni. Jakby nie było właśnie o tym jest mowa. Owszem.. Można część przeznaczyć na dalszy rozwój, a resztę na utrzymanie tego co już jest.. Wyobraź sobie taką sytuację.. Są dwa mieszkania: Twoje x i sąsiada y.. Twoja końcówka zarobku ma 3 zera, a sąsiada 4 zera.. On jedno zero śmiało może sobie przeznaczyć na remonty mieszkania, instalowanie urządzeń coraz nowszych i tak dalej.. Ale Ty masz większe mieszkanie swoje od sąsiada.. A zaznaczę jeszcze, że Ty i sąsiad otrzymaliście w podobnym stanie mieszkanie.. I co teraz? Jak musisz teraz liczyć co do grosza z miesiąca na miesiąc, a Cię nerwica chwyta za każdym razem, jak sąsiad co jakiś czas sobie wymienia telewizor na coraz to lepszy.. I teraz przełóż to na obie kolejki: Bytom, Rudy.. Nie ma o czym gadać.. Na każdą z nich trzeba patrzeć indywidualnie, a nie porównywać.. BO tu masz inne warunki i tu masz inne.. To dwie różne bajki.
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #8 : 03 Lutego 2012, 17:40:16 »
+1

Twoja końcówka zarobku ma 3 zera, a sąsiada 4 zera
To jest właśnie problem: zarabiam 3 zera bo nie mam możliwości, nie mam wykształcenia, nie mam umiejętności, nie mam..., ..., ...nie mam koneksji jak sąsiad zarabiający 4 zera.
Rada: podnieść swój poziom możliwości, wykształcenia, umiejętności, ..., koneksji do wysokości poziomu sąsiada, a że gra nie idzie o to aby złapać króliczka, ale by go gonić, dogonić, wyprzedzić i spowodować aby zniknął w tylnym lusterku, to ten poziom należy przekroczyć aby zarabiać 5 zer.
Antyrada: użalać się wszem i wobec że zarabiam tylko 3 zera oraz i, tu kolejna kwestia rdzenniepolska zaraz wyjdzie, jeszcze głośniej użalać się że sąsiad zarabia o zero więcej. Stąd wynika również nerwowy stan gdy:
sąsiad co jakiś czas sobie wymienia telewizor na coraz to lepszy.

To dwie różne bajki? Nie, to życie. A życie to nie je bajka.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
2xm
Minister
******
Długość toru:: 1560 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #9 : 03 Lutego 2012, 20:20:06 »
+1

Trzymając się medycznej metafory - natychmiastowe podjęcie reanimacji nawet przez przypadkową osobę może uratować życie ale jedynie pod warunkiem, że pacjent możliwie szybko otrzyma profesjonalną pomoc lekarską. Nasze kolejki mają faktycznie wiele wspólnego z ofiarą wypadku wykrwawiającą się na chodniku. Problem w tym, że reanimacja i zatamowanie krwotoku (jakkolwiek niezbędne) może jedynie przez jakiś czas utrzymać delikwenta przy życiu. Co więcej nawet pojawienie się pogotowia nie gwarantuje, że gościu z tego wyjdzie. Nawet bez zastosowania Pavulonika acetylenowego rany mogą być na tyle ciężkie, że poszkodowany zejdzie. Dopiero w sytuacji, gdy mija zagrożenie życia możemy mówić o sukcesie. W przypadku kolejek jest to przede wszystkim uporządkowanie sytuacji majątkowej, znalezienie dla kolejki miejsca w strukturze i zapewnienie w miarę stałego sposobu finansowania.

Można jeszcze zastanowić się, czy część działań miłośników nie jest opatrywaniem drobnych skaleczeń, podczas gdy z tętnicy sika na dwa metry, ale jeśli sprawia im to przyjemność nie widzę problemu.
Zapisane

Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
dimekk
Młotkowy
**
Długość toru:: 137 m

W terenie W terenie


Dyżurny ruchu


« Odpowiedz #10 : 03 Lutego 2012, 21:10:53 »
0

@Bytom, relax, take it easy...
Ja tylko zazdroszczę Rudom inwestycji rozwojowych, tyle Bytomiowi również życzę otwartego kurka z kasą.
Zapisane

Panta rhei a nad tym most
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #11 : 03 Lutego 2012, 21:37:17 »
0

Jak zwykle macie rację doktorze 2xm.
Zalepić otarcie plastrem prawie każdy potrafi. Ale złożyć złamaną kończynę, przeprowadzić przeszczep, czy zastosować właściwą rehabilitację... uuu to trudna sprawa o której wiedzy, a przede wszystkim doświadczenia, nie nabędzie się czytając periodyki "Szpitale małe i duże" czy "Świat lekarzy". Poważne schorzenia wymagają stosowania odpowiednich leków w odpowiednich dawkach i właściwym czasie. Niektórzy twierdzą że na schorzenia dobre jest ogólnodostępne ziołolecznictwo (każdy sekator może nabyć) ale aby skuteczne było, to też nie takie proste, poza tym ziółkami się stanu ze wegetatywnego pacjenta nie wyprowadzi. Słowem leczenie prawdziwych pacjentów nie jest takie hop-siup jak rozłożenie na dywanie gry "Młody doktor". Tym bardziej że grę można rozłożyć i zwinąć w pięć minut i schować do pudełka, zaś prawdziwy pacjent w przypadku śmierci, bądź chociażby wdania się zakażenia, może zacząć śmierdzieć okrutnie. Nie mówiąc już o konsekwencjach kipnięcia podczas leczenia bądź kosztach pogrzebu. Poza tym pacjent to nie mysza w laboratorium na której jak się coś nie powiedzie, to się ją zutylizuje.
Tak, aby leczyć trzeba mieć przede wszystkim wiedzę o pracy szpitala. Wtedy się wie, że koszty takiej lecznicy to nie tylko aspiryna i gaziki. To przede wszystkim wykwalifikowany personel, sale z wyposażeniem, ence-pence-falograf. Bez tego otwierać można raczej obiekt rozrywkowy na wejściu którego znajduje się izba przyjęć (służąca, jak sama nazwa wskazuje, urządzaniu jubli) zaś na końcu - izba... pamięci.
Tak, Kolego doktorze - proponuję wypić za polską służbę zdrowia. Oby leczyła, a nie uśmiercała eksperymentując po omacku z braku profesjonalizmu. I oczywiście za NFZ aby chciał ją dotować.

- Siostro, spirytus!
...
- Siostro, ogórka!
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
kamicz
SGKW
*
Długość toru:: 298 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #12 : 07 Lutego 2012, 23:03:15 »
+4

Dimmek, IMO piszesz tak, jakby w Bytomiu nic się nie działo w nic się nie inwestowało.

tak z pamięci "ostatnie" inwestycje:

- rozpoczęcie remontu w biurowcu (wymiana okien,drzwi, remont pomieszczeń),
- zakup silnika po NG do WLp,
- zakup zmiennika po NG do WLp,
- zakup nagrzewnicy olejowej do ogrzewania hali,
- budowa "namiotu" dla potrzeb zimowego remontu taboru,
- regeneracja instalacji powietrznej w Lxd2,
- przygotowania 375 do pracy liniowej

to tak na szybko... i nie są to kwoty rzędu tysiąca złotych...


Zapisane

Pozdrawiam, Kamil
Górnośląskie Koleje Wąskotorowe
www.sgkw.eu
Paweł Niemczuk
Administrator
*****
Długość toru:: 1840 m

W terenie W terenie



WWW
« Odpowiedz #13 : 08 Lutego 2012, 01:36:41 »
+14

Kucuś, załatw nam prezesa, co przy okazji jest dobrze prosperującym biznesmenem, co? I z tych biznesów może łożyć na swoje hobby. To nie gmina Kuźnia Raciborska jest bogatym wujkiem... Jak się prezes znudzi, to gmina znów zostanie ze stacją, na której wiatr hula smętnie przerzucając zeszłoroczne liście z jednego niepotrzebnego (bo zupełnie pustego) toru na drugi, równie niepotrzebny.
A tak z innej beczki - zaczyna mnie Twoje moralizowanie wpieprzać z deczka. Czy uważasz, że jesteśmy cierpiącymi na acefalię (po polsku: bezmózgowie) kretynami, którzy nie zdają sobie sprawy z takich oczywistości, jakie tu od dłuższego czasu wypisujesz z miną mędrca, wynalazcy ognia, koła i odkrywcy teorii względności za jednym zamachem?? Do ciężkiej cholery - zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. I, jak być może byś zauważył, gdybyś ze swojego piedestału zstąpił na grunt błotnisty, koślawy i, ogólnie rzecz ujmując, przy dotknięciu nieskalaną stopą raczej mało przyjemny - nie zajmujemy się jeno marudzeniem i szlochaniem. Swoje, panie drogi, z uporem robimy. Zdobycie 3 lokomotyw, remont kapitalny 3 letniaków, remont kapitalny 3 wiaduktów (za jedyne 5 mln złotych), remonty kolejnych obiektów mostowych w Tarnowskich Górach - to wszystko się skądeś bierze. Z nieba nie spada. Czym innym jednak jest zrobienie dobrego wrażenia na kolejce, która ma od końca do końca 4 czy 5 kilometów i pyrka sobie z użyciem WLs50 czy 75, jak jej się zechce, a czym innym utrzymanie w ruchu kolei wykonującej sezonowe bo sezonowe, ale zwyczajne rozkładowe przewozy (ca. 250 par pociągów w ciągu ca. 75 dni kursowania - prezes może niech zarzuci danymi odnośnie pracy przewozowej i innym wskaźnikami).
Czasem gdy czytam Twoje wynurzenia odnoszę wrażenie, że w jakiś perwersyjny sposób usiłujesz przekonać tych, którzy mimo przeciwności i niezbyt kolorowych perspektyw starają się iść do przodu, zniechęcić do tego. Że z niepojętych przyczyn wręcz chcesz zobaczyć ludzi, którzy stwierdzili, że nadziei już nie ma i czas złożyć broń. O to Ci chodzi?

Nie wiem, czy taki jest Twój cel, ale odnoszę wrażenie, że usiłujesz wykazać, że zarówno ja, jak i moi koledzy, jesteśmy zwyczajnymi bachorami, którzy w d*** byli, g**** widzieli, a w kolejkę się bawią. A tym czasem powinni zająć się raczej wyciskaniem pryszczy ze swoich twarzy albo tyłków. Popraw mnie jeśli się mylę.
Zapisane
ICkonduktor
Młotkowy
**
Długość toru:: 71 m

W terenie W terenie



WWW
« Odpowiedz #14 : 08 Lutego 2012, 09:03:37 »
+1

Dimmek, IMO piszesz tak, jakby w Bytomiu nic się nie działo w nic się nie inwestowało.

tak z pamięci "ostatnie" inwestycje:

- rozpoczęcie remontu w biurowcu (wymiana okien,drzwi, remont pomieszczeń),
- zakup silnika po NG do WLp,
- zakup zmiennika po NG do WLp,
- zakup nagrzewnicy olejowej do ogrzewania hali,
- budowa "namiotu" dla potrzeb zimowego remontu taboru,
- regeneracja instalacji powietrznej w Lxd2,
- przygotowania 375 do pracy liniowej

to tak na szybko... i nie są to kwoty rzędu tysiąca złotych...



Ponadto przypominam, że ciągle trwają prace, w zakresie urządzeń SRK na BKw. M. in. odbudowa tras pedniowych, przebudowa skrzyni zaleznosci. I jak to kamicz powiedział ,, nie są to kwoty rzędu tysiąca złotych...''
Zapisane

PKP INTERCITY S. A.
AXEL
Minister
******
Długość toru:: 2017 m

W terenie W terenie


www.axel-rail.pl


« Odpowiedz #15 : 08 Lutego 2012, 09:32:24 »
+8

Czytam i czytam i przypomina mi to pewną grupę dyskusyjną spierającą się o wyższość jednej lokomotywy nad inną. Rudy mają prezesa co dla swoich zabawek gotów jest dać temu dać tamtemu kupić to czy tamto i jak to Paweł określił, jest biznesmenem co może łożyć na swoje hobby a Bytom ma upartych, drepczących do coraz to nowych urzędów i pukających do coraz to nowych drzwi ludzi w swoich szeregach, którzy może sami takiej kasy nie mają ale potrafią wydreptać pieniądze na remont tego czy owego właśnie w opisany wyżej sposób.

Może ktoś wyjasni mi cel tej dyskusji?

Podtrzymuję jednak swoje zdanie. Kazda kolej potrzebuje biznesmena u steru. Biznesmena z krwi i kosci.
Gdyby tacy ludzie jak Bytom mieli takiego biznesmena jak Rudy mielibyśmy najlepiej prosperująca kolejkę w Polsce. Bez względu na jej lokalizację.
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #16 : 08 Lutego 2012, 11:47:37 »
0

Oj, Paweł, Paweł... Zdenerwował się Kolega, a to nie jest zdrowe. Kolego Pawle, zważ że w temacie http://750mm.pl/index.php?topic=2529.0 na podobny temat dyskutowaliśmy i obyło się bez ***, zatem troszkę zdziwiony jestem tonem posta. Czyżby Kolega wieczorem zamiast melisy zaparzył sobie herbatkę z wilczych jagódek?

Rzeczywiście - niefortunnie zamieściłem swój post w dziale z dwoma rywalizującymi kolejkami w tytule, stąd mogło wziąć się jego "lokalne" odebranie (czytaj: Kuc depcze po GKW chwaląc Rudy na harfie i cytrze). Nie! Proszę czytać uważnie: piszę globalnie o wszystkich kolejach stawiając im jako wzory przykłady dwóch jednostek.
Z uporem maniaka od lat forsuję i forsować będę stwierdzenie że aby kolej się rozwijała potrzeba tego... o czym przed chwilą napisał Kolega AXEL. Zarządzania. Profesjonalnego zarządzania. Zawodowego zarządzania. Biznesowego zarządzania. A jeśli takie zarządzanie będzie miało oręż w zapale społeczników, to wtedy sukces murowany.


A teraz tak od serca:
Pawle, czy potrafił byś z ręką na sercu, przed ołtarzem pospawanym z szyn, klęcząc na świętym podkładzie kolejowym przysiąc że jeśli na GKW zjawiłby się konkretny człowiek, co przy okazji jest dobrze prosperującym biznesmenem, z ofertą że obejmie on funkcję prezesa to okoliczne płoty nie uległy by anihilacji przy wtórze trzasków sztachet kruszonych na plecach tego delikwenta? No powiedz szczerze...
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
Paweł Niemczuk
Administrator
*****
Długość toru:: 1840 m

W terenie W terenie



WWW
« Odpowiedz #17 : 08 Lutego 2012, 14:34:47 »
+8

Przez pierwsze kilka lat swojej działalności - owszem, pogonilibyśmy potencjalnego konkurenta rzeczonymi sztachetami. W chwili obecnej jednak, kierując się poczuciem właściwie wypełnionej misji przeprowadzenia kolei od PKP do Lepszych Czasów, wycofamy się jeśli tylko pojawi się lepszy organizacyjnie i finansowo podmiot chętny sprawą się zająć.
Nie są to czcze deklaracje - miasto Bytom rozważało już wybór innego operatora oraz prowadzenie kolei samodzielnie w ramach zakładu budżetowego. Zastanawialiśmy się wtedy (zarówno zarząd, jak i ogół członków stowarzyszenia), jak się zachować i co zrobić. Sensem istnienia stowarzyszenia jest zachowanie tego, co się da z GKW, a nie kurczowe trzymanie się kawałka toru i mówienie "po nas choćby potop". Dlatego też stanowisko nasze jest takie, a nie inne.

Źle też uważasz, że chodzi o (wyimaginowany w gruncie rzeczy) konflikt między dwiema kolejami - nasze targety są różne, oferujemy mocno różniące się zakresu usług - z tej choćby przyczyny nie traktujemy Rud jako istotnego zagrożenia dla funkcjonowania bytomskiej części GKW.
Ciśnienie mi podnosi co innego - przykładanie tej samej miary do dwóch różnych kolei należących do odmiennych kategorii, zachwycanie się jedną, że och i ach oraz marudzenie, że na drugiej to menedżerów brak i biznesowego myślenia. Tym czasem, że Orwella zacytuję, "i ślepy by dostrzegł", że specyfika pracy obu kolei jest zdecydowanie różna. Dość spojrzeć na długość linii i wskaźniki eksploatacyjne.

Ciśnienie podnosi mi też nieustanne powtarzanie w kółko, że zaś znanego polityka zacytuję, "oczywistych oczywistości". Niewątpliwie pośród ludzi zajmujących się kolejami wąskotorowymi istnieją tacy, którym pomyliły się one z kolejką Piko. Śmiem twierdzić jednak, że znaczna część z nas dobrze wie, co robi i doskonale zdaje sobie sprawę z realiów. Rzeczą jasną jest dla wszystkich, że jeśli nic się nie zmieni, to prędzej, czy później osiągniemy ten etap, że zostanie nam tylko jedno - zgasić światło.
Powtórzę się, wybacz(cie): czytając Twoje Bardzo Mądre Posty dochodzę do wniosku, że z niewyjaśnioną, perwersyjną wręcz determinacją chcesz ludzi oddanych sprawie i robiących swoje mimo przeciwności losu i nieciekawych perspektyw, zniechęcić. Doprowadzić do rezygnacji i porzucenia podejmowanych przez nich wysiłków. Ja się pytam - dlaczego? Nie podejrzewam Cię o to byś ostatnio zakupił znaczny pakiet udziałów w firmie trudniącej się obrotem złomem. Dlaczego zatem?
Wieczne czytanie stwierdzeń tego typu, które tu wypisujesz jest dla tego typu ludzi, ideowców, dla nas przykre, momentami niemal obraźliwe. Czasem wręcz uwłaczające. Ileż można czytać, że jest się nieumiejącycym, niewiedzącym nieudacznikiem? Nie wiem, czy było Twoją intencją nadanie takiego wydźwięku Twoim słowom. Chcę zakładać, że nie. Niemniej jednak tak mogą zostać odebrane. Tak są odbierane. Mam ochotę walnąć wszystkim w cholerą i z radością zawiadomić Cię: odniosłeś sukces, dyletanci posłuchali swoich bezcennych rad. Zamiast zarządzanej niefachowo  kolei masz zupełnie fachowo i profesjonalnie niezarządzane ściernisko.
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #18 : 08 Lutego 2012, 15:18:58 »
0

Pawle, jeśli to co napisałeś w pierwszym akapicie jest szczerą prawdą, to chylę czoła, a co tam - kłaniam się przed Wami w pas. Przyznaję otwarcie: nie wierzyłem że istnieją w Polsce ludzie którzy dobro publiczne stawiają ponad własne. Sam długo do tego dążyłem aby w swym charakterze wykształcić siłę do odrzucenia polskiej małostkowości - albo ja, albo nikt. Bo górnolotnym sensem ratowania czegokolwiek jest dążenie aby zapewnić tej materii nie tylko dobrego, ale lepszego, jeszcze lepszego a najlepiej najlepszego opiekuna. Niestety takie podejście w Polsce jest równie częste jak kałuże na Saharze.

Teraz coś o nieporozumieniu: jest ewidentną nieprawdą świadcząca o złej woli kapitalistycznej Ameryki twierdzenie jakobym chciał ludzi oddanych sprawie i robiących swoje mimo przeciwności losu i nieciekawych perspektyw, zniechęcić. Doprowadzić do rezygnacji i porzucenia podejmowanych przez nich wysiłków. Pawle, ja chcę ich namówić aby spróbowali choć trochę spróbować myśleć w sposób inny niż dotychczas.
Wytłumaczę to na przykładzie lokomotywy. Skoro lokomotywa ledwie zipie, cieknie z niej oliwa i psuje się często, to zamiast ciągle upychać szmatkami dziury, wiązać drutem rurki i jeździć z duszą na ramieniu bo sami nie za bardzo znamy się na maszynerii może warto zatrudnić doświadczonego mechanika któremu powierzy się lok. Mechanika, który będzie za niego fizycznie odpowiadał i który, przede wszystkim, będzie się znał i wiedział gdzie jeszcze jakiś czas cieknąć może, a gdzie jest to absolutnie niedopuszczalne. Mechanika, który będzie na co dzień dłubał, a nie z doskoku zajmował się maszyną, będzie wiedział skąd części zdobyć i jak najskuteczniej mechanizmy naprawić. Oczywiście ten mechanik musi mieć decydujący głos w sposobie eksploatacji i sam musi weryfikować czy dany maszynista nadaje się do jeżdżenia, ale to już całkiem inna kwestia.
Czy nie uważasz że ten system jest właściwym modelem utrzymania lokomotywy? Nie jest on tani, ale w znaczący sposób gwarantuje że ciągnik będzie działał sprawniej i zwiększy się jego trwałość.
Jeśli taka myśl się pojawi jako realny projekt do realizacji to wiedz że z przyjemnością wysłucham z Twych ust stwierdzenia: odniosłeś sukces, dyletanci posłuchali swoich bezcennych rad.
« Ostatnia zmiana: 08 Lutego 2012, 15:22:50 wysłane przez Kucyk » Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
Janusz
SGKW
*
Długość toru:: 181 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #19 : 08 Lutego 2012, 16:58:38 »
0

A zatem idąc tym tropem, w interesie GKW byłoby kopnięcie w 4 litery dotychczasowych mechaników i zatrudnienie nowych, jak się domyślam bardzo rzutkich i mających spore zasoby środków smarnych. Można przypuszczać, że mających również doświadczenie w regeneracji kebabów, przepraszam - przegubów.
Dotychczasowych, mimo że doprowadzili do jazdy na osiem osi zamiast jak to bywało wcześniej tylko na cztery i mimo, że zlikwidowali w tym roku niedrożności obiegu środków smarnych, warto odstawić do zimnej rezerwy. Do tego celu zmierza dyskusja?
Ech... za dużo piwa... idę wiązać drutem rurki, to mi dobrze zrobi...
Zapisane

785mm
Strony: [1] 2 3 ... 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!