Robierają Nasielską

[grzegorz_sykut]

http://750mm.pl/index.php?action=media;sa=album;in=20
Kilka zdjęć ze stacji Winnica.  Zdjęcia wykonał mój znajomy.

Chyba z miejsc gdzie znajdowała się stacja Winnica.

[andrzej2110]

Kolejka nie jest zlikwidowana tylko zamknięta, szyny są (przynajmniej w tym miejscu).

[lxd2bartek]

Nasielska Kolej Wąskotorowa 2010	Małe | Duże

[grzegorz_sykut]

Kolejka nie jest zlikwidowana tylko zamknięta, szyny są (przynajmniej w tym miejscu).

Nie wiem w jakim świecie żyjesz.
Ale trup jest trupem, nawet jeśli ma uśmiech na twarzy i wygląda jakby drzemał. Nie obudzisz go szturchnięciem a nawet energicznym potrząsaniem. Nasielsk to historia, która poległa w zderzeniu z ekonomiczną współczesnością.
Zamknijmy więc wieko tej trumny i nie róbmy sobie jaj z pogrzebu.

Lepiej niech materiał torowy z Nasielska zasili inne kolejki z pożytkiem dla tych kolejek niż utlenić się dlatego bo paru megalomanów z uporem maniaka będzie mówiło że Nasielsk jeszcze ożyje, bo kolejka jest zamknięta a nie zlikwidowana.

[2xm]

Ale trup jest trupem, nawet jeśli ma uśmiech na twarzy i wygląda jakby drzemał.

Żeby być precyzyjnym pozostając w terminologii medycznej, należałoby powiedzieć, że mamy do czynienia raczej z pacjentem w stanie wegetatywnym z trwałymi uszkodzeniami mózgu. Czyli jednak nie "trup", tyle że co z tego, skoro szans na wybudzenie nie ma...
W praktyce pozostaje czekać bo raczej nie znajdzie się nikt, kto skróciłby agonię. Jak na razie "pacjenta" podłączono do urządzeń podtrzymujących w formie wpisu do Rejestru. Nawet jeśli "organy" przydałyby się do przeszczepu to niewiele można zrobić...

[AXEL]

Mieszkam 6 km od linii kolejki. Przeszedłem ja całą niemal i szczerze przyznam że jest w lepszym stanie jak Starachowice które jednak uruchomilismy. Może to i pacjent w śpiączce ale jeszcze nie trup.
Podstawowy problem kolejki Nasielskiej to własność gruntów która jest niejasna. I powstrzymałbym zapędy rozbiórki linii i przekazania jej fragmentów na inne kolejki. Rozebrać jest łatwo...

[grzegorz_sykut]

Ile jeszcze będziecie się karmić mitomańskim przekonaniem, że da się z gówna bat ukręcić jeśli się mocno zewrze pośladki.
Od 2001 roku Nasielsk sukcesywnie staje się nie tylko techniczną ruiną ale także to przykład zerowego  zainteresowania i pomysłu na tą kolejkę. Mówię o prawdziwym zainteresowaniu a nie o wycięciu krzaków na odcinku 100 metrów i snucie fantazji.
Dla kogo i po co chcecie udawać że podtrzymujecie życie tego trupa który od dawna nie żyje?


Stosując Waszą retorykę równie dobrze mogę Wam obiecać że jutro kupie kolejkę Nasielską bo dzisiaj w losowaniu padnie 6 cyfr które skreśliłem na moim kuponie.

[AXEL]

Srasz w drut Grzesiek,
Znam Cie i wiem że nie jesteś mitomanem dlatego szanuję Twoje wypowiedzi ale uważam, że Nasielska póki jest to niech będzie. Łatwo rozebrać ale odbudować dużo trudniej. Dlatego obstaję za opcją pozostawienia tego tworu w takim stanie w jakim jest. A że jest niemal kompletna - niech leży i czeka na lepsze czasy. Wszak jeść od nikogo nie woła prawda?

[2xm]

Gdyby rozebranie Nasielska mogło przynieść jakąkolwiek korzyść sąsiednim kolejkom - byłbym za natychmiastową rozbiórką. Problem w tym, że w przypadku fizycznej likwidacji na ratowanie pozostałych nie pójdzie nawet pęknięta podkładka. Złom do huty, podkłady na sprzedaż - kasa do PKP. Nie ma praktycznie żadnej możliwości przekazania czegokolwiek gdziekolwiek.
Niech sobie leży. Może coś się zmieni zanim wszystko ukradną.

[kalito]

To ja zapytam ludzi, którzy tam bywają i się orientują:

1. Czy okolica posiada jakieś walory turystyczne? (obiekty, zabytki, krajobrazy, infrastruktura itd.)
2. Czy istnieje zapotrzebowanie na przewóz miejscowych pasażerów/towarów?
3. Jakie inne cele uruchomienia kolejki widzicie?

Trzy proste pytania, proszę o rzeczową odpowiedź. Z góry dzięki.

[2xm]

1. Nie*
2. Nie
3. Żadne

* Teoretycznie Pułtusk ma pewne walory, ale turystyczna Mekka to to raczej nie jest. W zasadzie teren można porównać z okolicami Rawy Mazowieckiej, tyle że do Łodzi dalej - zostaje tylko Warszawa. Do tego kolejka została obcięta i kończy się na odludziu ponad 1,5 km od centrum miasta. Sama trasa jest wyjątkowo monotonna. Niemal cały czas prosto równolegle do drogi przez pola.

[Ptr]

ad 1:
Wzdłuż trasy jest kilka obiektów potencjalnie atrakcyjnych turystycznie:
Krzyczki – Farma Krzyczki - dosyć duży ośrodek jeździecki z rozbudowanym zapleczem turystyczno rekreacyjnym, organizuje imprezy firmowe, rodzinne oraz prowadzi restauracje i ma pokoje gościnne (właściciel kiedyś chciał pomóc w ożywieniu kolejki ale mu sie teraz odechciało -  było to tu opisywane)
Winnica – Kościół pw Świętej Trójcy zbudowany w latach 1484-1509
Golądkowo – most nad niedużą Rzeką Niestępówką
Pułtusk – Dosyć ciekawe miasto, jednak obecna stacja końcowa kolejki mieści sie na obrzeżach miasta i jest to kawałek od starej (najciekawszej) części miasta.
Zabytki [za wikipedią]:
- gotycka Bazylika kolegiacka Zwiastowania NMP z XV wieku, z renesansową przebudową z XVI wieku (kolebkowe sklepienie wykonane w latach 1554-1561). W 1975 roku papież Paweł VI nadał kolegiacie tytuł bazyliki mniejszej
- zamek biskupi usytuowany na brzegu Narwi z XIV-XVI wieku, obecnie Dom Polonii.
- Kaplica pw. Świętej Marii Magdaleny przy rynku
- ratusz z wieżą ratuszową z XVI w (gotycko-renesansowa).
- Kościół pojezuicki, barokowy z XVII-XVIII w.,
- Kościół św. Krzyża z XVI w., późnogotycki z elementami barokowo-klasycznymi. Wokół świątyni rozciąga się najstarszy pułtuski cmentarz katolicki, z grobowcami z XIX w.
- Kościół św. Józefa z XVII w., poreformacki. Do budynku przylegają budynki dawnego klasztoru Benedyktynów, w których w okresie PRL znajdowało się więzienie.
Dodatkowo przez miasto przepływa rzeka Narew, jest wypożyczalnia sprzętu pływającego i wiele ciekawych miejsc do pływania (odnogi rzeki i kanały pomiędzy budynkami starego miasta), Po drugiej stronie rzeki zaczynają się lasy Puszczy Białej. Ciekawe są też budynki dawnych koszar carskich – ale atmosfera i mieszkańcy nie zachęcają do głębszego zapoznawania się z nimi.

ad 2:
Myślę, że planowe przewozy pasażerskie mogłyby być ciekawą alternatywą dla mieszkańców wiosek wzdłuż trasy – ale tylko w przypadku gdy kolejką dało by się szybko i pewnie dojechać do Nasielska i tam przesiąść się w skomunikowany pociąg normalnotorowy do Warszawy a potem wracając do domu powtórzyć to w odwrotnej kolejności. Cały czas trwania podróży musiał by jednak być krótszy od przejazdu autobusem na analogicznym kierunku. Jak wiadomo teraz trasa z Warszawy do Nasielska (i dalej) przechodzi remont, więc czas przejazdu pociągiem będzie krótszy. Ale czy to wystarczy żeby konkurować z trasą szybkiego ruchu, która niedługo powinna dotrzeć też do Pułtuska (realizacja puki co na razie wstrzymana chyba jest, ale kiedyś w końcu powstanie)? Obecnie autobusy z Pułtuska jeżdżą chyba co 15 lub 20 min i mają dość wysoką frekwencje. Jednak ludzie mieszkający w wzdłuż trasy kolejki i tak muszą najpierw dojechać do Pułtuska na autobus lub do Nasielska na pociąg. Można by też może dowozić ludzi do Pułtuska na autobus. Cała ta koncepcja wymaga jednak najpierw rzetelnego sprawdzenia czy by to wszystko byłoby opłacalne...
Towary - kiedyś kolejką dowożono węgiel do elektrociepłowni w Pułtusku, teraz nie wiem czy znalazłoby się jeszcze na to zapotrzebowanie. W okolicach stacji końcowej jest kilka składów budowlanych, magazynów i hurtowni, ale pewnie dobrze sobie radzą z transportem samochodowym i raczej nie będą zainteresowane usługami kolejki...

ad 3:
Cele mogą być tylko dwa: przewozy komercyjne (ludzi i/lub towarów) i przewozy turystyczne (regularne lub okazjonalne, pociągiem lub drezyną). Jeżeli teraz nie znajdzie się zainteresowanie nimi to może w przyszłości - patrz przykład odtworzonej niemieckiej kolejki, gdzie przy odbudowie zburzono stacje benzynową i przeczkole a w kolejce czeka blok z którego przesiedla się mieszkańców.

[andrzej2110]

1) gdzieś przy linii jest stadnina koni (nie pamiętam już miejscowości) + gospodarstwa agroturystyczne. Ale na takowe potrzeby to jedynie ruch drezynowy a nie prawdziwa kolejka.
2)
a) pasażerski
Z Pułtuska do Nasielska czyli być może udało by się osiągnąć przejazd w czasie 1h (trochę długo....)
Ewentualny ruch na wzór Pleszewa i kursowanie wagonu motorowego na odcinku Nasielsk wąsk -Nasielsk miasto (tylko ile osób z nasielska dojeżdża do dworca PKP i dalej wsiada do pociągu??)
b)towarowy
Nasielsk jest po modernizacji wiec łącznik do stacji wąsk został na pewno rozebrany...
3) tak jak wspominałem wcześniej. Kolej drezynowa na części szlaku.

Andrzeju zapominałeś zapytać o jeszcze jedną sprawę.
4) Jak nastawione są samorządy Nasielska, Winnicy, Pułtuska do kolejki??

[Ptr]

2)
a) pasażerski
Z Pułtuska do Nasielska czyli być może udało by się osiągnąć przejazd w czasie 1h (trochę długo....)
Ewentualny ruch na wzór Pleszewa i kursowanie wagonu motorowego na odcinku Nasielsk wąsk -Nasielsk miasto (tylko ile osób z nasielska dojeżdża do dworca PKP i dalej wsiada do pociągu??)

Przede wszystkim trzeba by podnieść prędkość pociągu. Dojazd do nasielska na przesiadkę na pociąg do Wawy był by atrakcyjny tylko dla ludzi mieszkających bliżej Nasielska - ci z Pułtuska i okolic wybiorą autobus Pułtusk-WWA, ale do niego kolejka też mogła by dowozić ludzi (będzie przecinała się z trasą szybkiego ruchu więc mogła by w tym miejscu następować przesiadka).

Pleszew w wydaniu Nasielskim? Chyba nie przejdzie bo kolejka nie biegnie przez sam Nasielsk a po jego peryferiach. Są specjalne małe autobusy które jeżdżą z Nasielska do stacji - one jadą główną ulicą miasta i zatrzymują się w miejscach dogodnych dla pasażerów.

[andrzej2110]

A i jeszcze jedno. Prędkość to raz a dwa to komfort podroży. Drewniane twarde ławki odpadają. Nie mówię o nowych fotelach ale byle by były miękkie i wygodne.

[2xm]

Przejrzałem strony wspomnianej farmy i inicjatywa faktycznie zacna.
Pytanie tylko, czy gdyby właściciel faktycznie chciał uruchomić odcinek drezynowy jako atrakcję dla gości, nie prościej i korzystniej (również finansowo) z jego strony byłoby ułożyć od początku tor na swoim terenie (do tego w wybranym przez siebie kierunku - np. w stronę lasu) niż próbować wykorzystać istniejący odcinek biegnący wzdłuż drogi... czyli dogadywać się z PKP i wszystkimi świętymi.

O ruchu planowym nie wspominam - toczyły się już tego typu dywagacje w tematach dotyczących linii Piaseczno - Grójec i to wystarczy. Tutaj dochodzi jeszcze brak zaplecza (gdzieś na TZF były zdjęcia ruin nasielskiej lokomotywowni), taboru, ludzi...

[kalito]

Andrzeju zapominałeś zapytać o jeszcze jedną sprawę.
4) Jak nastawione są samorządy Nasielska, Winnicy, Pułtuska do kolejki??

Nie. Celowo to pominąłem jako sprawę wtórną. Samorządy się zmieniają, czasy się zmieniają, więc to w przyszłości może nie stanowić najmniejszego problemu w odtworzeniu linii. Natomiast ja pytałem raczej o pewne cele, dla których ta kolejka miałaby być otworzona. Li tylko po to, żeby to nie była jałowa dyskusja na zasadzie "tak bardzo kochamy tę kolejkę, że koniecznie trzeba ją otworzyć". Samorządy, właściciele, dzierżawcy i inni zainteresowani będą się w to bawić tylko wtedy, kiedy korzyści z otworzenia przewyższą koszty. Prosta sprawa.

Co do regularnych przewozów towarowych/pasażerskich - moim zdaniem dzisiejsze podmioty zajmujące się kolejkami wąskotorowymi są za cienkie w uszach, żeby się za to brać. Tabor się starzeje, psuje, naprawy wymagają nakładów czasowych i finansowych. Do tego taboru jest coraz mniej, a nie ma póki co kogokolwiek, kto mógłby sobie pozwolić na zakup nowych sztuk taboru. Poza tym w stosunku do innych form transportu stara, zdezelowana linia obsługiwana przez stare i rozpadające się wagony i lokomotywy nie jest żadną konkurencją. I nic tego faktu nie zmieni - nie ma dużej kasy, nie ma przewozów. A nikt nie da dofinansowania tylko dlatego, że samorządowi albo mikolom zachciało się stawiać kolejkę, a można to dofinansowanie spożytkować na sensowną komercyjną linię autobusową, a za resztę pociągnąć 5km nowej drogi. Moim zdaniem regularne przewozy pasażerskie i towarowe na wąskim torze już niebawem definitywnie się skończą. Pozostanie turystyka...

Turystyka jest dużym potencjałem kolejek położonych w atrakcyjnych turystycznie rejonach bądź w pobliżu dużych miast, gdzie dobrą akcją marketingową (wymagającą porządnych managerów, bo "odkrzaczacze" tu nic nie zdziałają) można zagonić zblazowanych biuralistów z dużych miast na weekendową rozrywkę na torach. To oczywiście wymaga nakładów, pomysłów, prężnych głów, dobrej akcji promocyjnej i można spokojnie ściągnąć klientów, którzy zostawią w kasie 200-300zł za dobrze zorganizowany dzień zabawy. Ale to tak na marginesie, bo taka działalność komercyjna wymaga sensownego inwestora prywatnego, który potem będzie z tego czerpał profity. Takiego póki co nie ma, może się znajdzie jutro, ale to wielka niewiadoma. Niemniej Nasielsk jest blisko Warszawy, jakby ktoś umiał się tym zająć to jest to jakiś potencjał tej kolejki. Ale to trzeba się z góry nastawić na klienta ze średniej półki, którzy zostawią gotówkę za konkretne usługi, a nie przejazd dezelem, wąchanie wychodka w punkcie docelowym i kiełbachę z rożna w towarzystwie podpitego miejscowego autoramentu oraz zionącego tanim winem kierownika pociągu. Tak więc to by była dla mnie jedna przyczyna dla której można by postawić trupa na nogi. Co do samej turystyki... Produkt musi być kompleksowy, współpraca między podmiotami nienaganna, baza noclegowa, transport pomiędzy interesującymi punktami (tu również kolejka). Wykreowanie takiego produktu to też nie taka prosta sprawa. Potrzeba współpracy między powiatami, między poszczególnymi podmiotami zainteresowanymi sprzedażą swoich usług tak, żeby człowiek po wyjściu z samochodu w Nasielsku po zaczerpnięciu informacji wiedział, że nie będzie się tam przez kolejne dwa dni nudził. Jest to też do zrobienia tylko pytanie czy obszar jest na tyle ciekawy turystycznie, że się to będzie komukolwiek opłacać i czy samorządy kiedykolwiek postawią w tym rejonie na turystykę. Może to nie nastąpić nigdy, a może kiedyś nastąpi - diabli wiedzą. Czekać można, tylko czy jest sens.

Zadaję te podstawowe pytanie, żeby dyskusja nie była jałowa jak dotychczas, gdzie miłośnicy w ramach miłości zatracają się tak, że zaczynają pewne kwestie traktować dogmatycznie - kolejka musi jeździć i koniec. A wcale nie musi. Niech mi któryś miłośnik konkretnie zrobi jakiś ilościowy i jakościowy kosztorys przedsięwzięcia, jakąś analizę plusów i minusów kolejki, zysków i strat. Tak sobie palnąć, że są jeszcze tory, więc można coś z tego zrobić, nie jest trudno. Nie chciałbym tylko popadać w bezsensowny populizm i mikolską emocjonalną propagandę opartą na pewnych dogmatach, które często nie dadzą się skonfrontować z rzeczywistością.

[Ptr]

Bez ogromnych inwestycji niestety nie ma co o reaktywacji nawet wspominać. Z inicjatywą musiały by tu wyjść samorządy i poprosić o jakieś środki strukturalne. Potrzebny był by pewnie i tak remont lini (przy okazji można by zwiększyć prześwit żeby zwiększyć szlakową) i nowoczesny nowy tabor (coś w stylu tej greckiej kolejki niedawno linkowanej na forum). Jednak jak nie ma zainteresowania tematem z w ogóle żadnej strony (ani mieszkańców, ani samorządów, ani nikogo innego) to niestety sukcesów nie należy się spodziewać. Gdyby chociaż ktoś pokusił się o stworzenie jakiegoś studium opłacalności i zakresu potrzebnych inwestycji to było by o czym przynajmniej dyskutować - a tak jeden powie że trup i do pieca go w hucie a drugi że tylko kilku śróbek brakuje i jak krzaka się wytnie to bedziem wozić Pułtuszczaków i nie wiadomo który ma rację. Może za kilka lat sytuacja się zmieni na lepsze, a może będzie tylko gorzej - teraz nikt pewności mieć nie może więc niech kolejka zostanie w takim stanie jak jest.

[andrzej2110]

Przekucie??  na ile?? 1000mm?? Wtedy problem z pozyskaniem taboru. Na 750 jest większy wybór. Poza tym przekucie będzie droższe od remontu. Do tego konserwator zabytków się nie zgodzi na to. Ta linia nie była nigdy przekuwana.

[2xm]

... albo na 1435 mm i Pendolino do Warszawy puścić...
To ja proponuję od razu kolej magnetyczną...
Dajcie spokój - nie róbcie sobie jaj. Postarajcie się lepiej znaleźć chociaż jeden powód, dla którego kolejka wąskotorowa między Pułtuskiem i Nasielskiem miałaby być lepsza w przewozach pasażerskich niż komunikacja (auto)busami. Oczywiście zakładamy realne rozwiązania (a nie takie, których koszt liczy się w milionach PLN/km) i porównujemy je z efektami, które uzyskamy wydając podobne środki na drogi.