Garść nowości. Elektryka - jest już prądnica, jest nowy pasek klinowy.
Podłoga doczekała się finalnej warstwy super wytrzymałej farby
Silnik też otrzymuje nowe malowanie (z konieczności już teraz, miejsce pod filtr bocznikowy musi być pomalowane. Reszta po montażu głowic)
Warsztat malarski, jak zwykle. Nareszcie przełamałem się i oskrobałem "rurkę prądową" (jak toto się fachowo nazywa?)
Coś mnie pokusiło, by rozebrać obudowę chłodnicy, no i szok... Na dolnej obejmie filc wszedł w symbiozę z obudową, wytworzył nie spotykaną gdzie indziej wykładzinę filcowo - żelazną. Jeszcze trochę a narodziłaby się z tego jakaś nowa forma życia :shock:
Nie lepiej wygląda sama obudowa chłodnicy - na zdjęciu połączenie blachy ocynkowanej ze wspomnieniem po ocynku....
A tak całe to cudo wygląda po wstępnym czyszczeniu:
W związku z powyższym mam kilka pytań:
- Skąd wziąć nowy filc? allegro ? Sklep?
- Jak zakonserwować? Wydaje mi się, że na lepiej zachowanych fragmentach blachy ocynkowanej były ślady smaru, posmarować więc po założeniu? Z innej beczki pamiętam fatalny stan broni złożonej do ziemi w czasie wojny, i owiniętej szmatą ze smarem lub olejem , oraz, o dziwo, dość dobry stan broni owiniętej samą "suchą" szmatą. Tak jakby obecność smaru pomagała korozji? Możliwe to?
A na koniec tradycyjne "co to" ? Nagroda fotograficzna przewidziana :cool:
