Uuuuu, czyżbym widział, że temat dobrze żarł, ale marnie zdechł? No, chyba nie, zatem czas go przerusztować!
Muszę się tu przed wszystkimi forumowiczami ukorzyć, gdyż przywaliłem babola takiego, że wstyd jak stąd do Mławy, albo i nawet do Przasnysza :oops: . Aby oszczędzić karcącej pisaniny innym uczestnikom, sam się opieprzę. Napisałem:
...droga kolejowa (...) podlega pod ustawę o transporcie kolejowym, z zapisów której wynikają przepisy określające warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać budowle kolejowe oraz ich usytuowanie, przy zachowaniu przepisów Prawa budowlanego, odrębnych ustaw i przepisów szczególnych, a także ustaleń Polskich Norm. Nazywa się to rozporządzeniem w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle kolejowe i ich usytuowanie.
A teraz opier...:
Janek, ty nieuku! Nie wiesz, że rozporządzenie o którym piszesz nie ma NIC wspólnego z ustawą o transporcie kolejowym, a jedynie z ustawą Prawo budowlane? Pozjadałeś wszystkie rozumy i wypowiadasz się na temat prawny pieprząc straszne głupoty. W nagrodę zostajesz nominowany do kategorii ZNTK. Patrz temat mój i powerpacka o MK w Polsce.
Kucyk został opieprzony, więc czas przejść do rzeczy.
Phinek się pyta, jaka jest dopuszczalna prędkość na kolei wąskotorowej? Odpowiedź jest prosta: taka, jaką ustali zarządca infrastruktury.
Panowie, kiedyś przepisy konstruowane były niczym dla debili. Kto był we wojsku, to wie co to oznacza. Każde pierdnięcie było obwarowane odpowiednim paragrafem. Jednak czasy się zmieniają i prawodawstwo dąży do tego, aby każdy brał odpowiedzialność za swoje poczynania i sam sobie zadawał pytania, czy dobrymi wskazówkami się kieruje a nie był kierowany (po łatwiźnie) książeczką - regulaminem. Przykład: kiedyś użytkowe urządzenia pomiarowe (np. toromierze) trzeba było legalizować, czyli sprawdzać ze wzorcem czy aby źle nie wskazują co ściśle określony czas. Teraz nie ma takiego obowiązku, gdyż każdy sam sobie odpowiada, co jaki czas trzeba porównać owe urządzonko z wzorcem aby nie mieć problemów w eksploatacji. Szczególnie się to tyczy eksploatacji ekstremalnej, czyli wypadków, gdzie np.: w przypadku wykolejenia, nikt się nie pyta kiedy przymiar-torometr był sprawdzany, tylko rzeczoznawca powołany przez prokuratora sam dokonuje pomiarów toru narzędziem (tym razem już na potrzeby śledztwa uwierzytelnionym przez np. GUM) i w dupie ma Twój toromierz (uuuu, maximum perwersum, to lubię! :lol: ). A z wyników pomiarów tłumaczyć się i tak będzie zarządca... Hehe
Człowiek współczesny, żyjący w cywilizowanym, wolnym świecie sam decyduje o sobie. W czasach dyktatury to przepisy decydowały za niego (vide: republikę od dyktatury różni jedynie metoda rządów). Pytasz Jacku o Vmax on narrow gauge, ot i masz stosowny przepis (widać lubisz dobrze zbudowane Dzienniki Ustaw, mnie też to rajcuje hmmm...) odnośnie klasyfikacji torów kolejowych znajdujący się w rozporządzeniu, za którego podstawę prawną zebrałem opier... na wstępie. Tam mądrzy ludzie napisali, że w celu określenia wymagań w zakresie utrzymania nawierzchni i standardów konstrukcyjnych nawierzchni tory kolejowe dzieli się na sześć klas technicznych. O zakwalifikowaniu torów do jednej z sześciu klas decydują następujące parametry eksploatacyjne: dopuszczalna prędkość pociągów, dopuszczalny przy tej prędkości nacisk osi lokomotywy, dopuszczalny przy tej prędkości nacisk osi wagonów, ekwiwalentne obciążenie przewozami. A decyzję o zakwalifikowaniu toru do danej klasy podejmuje kto? Ha, zarząd kolei! I teraz najważniejsze: Dla przyjętych klas torów ustalanie standardów konstrukcyjnych nawierzchni oraz dopuszczalnych odchyłek od wartości nominalnych w konstrukcji nawierzchni i konstrukcji (ustroju) toru kolejowego, przy budowie i utrzymaniu należy do kogo? Oczywiście do still undefended zaaaaaaarząąąąduuuuu koooolei!
Ty, jako zarządca, określasz standardy u siebie z takim wyczuciem, aby w zależności od tego jak lubisz być w dupsztala bolcowanym pod celą, znaleźć się tam szybciej, później, albo wcale. Bo tak naprawdę, to Twoimi standardami się zainteresuje wymiar sprawiedliwości jak wylezie Ci wagon pełen ludzi i część zostanie przerobiona na mielonkę od razu, ci co jakoś przeżyli w dwóch-trzech kawałkach się zhajcują żywcem, a część do piachu pójdzie 2 godziny później w karetce. Co, zbyt dosłowny jestem? Trzeba by poprosić rzeczywistość, aby nie była tak dosłowna.
A teraz Vmax pojazdów (i budowli tyż, ale to tak bardziej z boku) które już podlegają pod naszą ulubioną ustawę. O prędkości maksymalnej decyduje producent na podstawie tego, co napisałem w poście
http://750mm.pl/viewtopic.php?p=26937#26937 Panowie, jeśli ktoś chce wiedzieć, kto może przeprowadzać badania niezbędne w celu wydania świadectw dopuszczenia do eksploatacji typu budowli i urządzeń przeznaczonych do prowadzenia ruchu kolejowego oraz typu pojazdu kolejowego (zwane tu infantylnie "dopuszczeniami"), to wystarczy zajrzeć do rozporządzenia wyświetlonego do wklejeniu w Google 17 wyrazów znajdujących się po drugim słowie w tym zdaniu zaczynającym się na literę W. Mamy tam wykazane jednostki organizacyjne upoważnione do przeprowadzania badań koniecznych do uzyskania świadectw dopuszczenia do eksploatacji. Co do CNTK Axel (@Axel-ja pamiętam jak żeś Harley'owców ochlapał sadzą z parowozu za co ja miałem przep... Flachę mi wisisz!) ma rację, ale jak widać nawet i jemu się nie chciało sprawdzić rozporządzenia o którym pisałem. Cóż, nie ja jestem temu winien...
Phinek, Polskie Normy przestały być obligatoryjne, ale, jeśli ktoś sobie życzy spełnienia ich, to druga strona musi je spełnić np. jako wytyczne projektu, czy też uzgodnienia.
I na koniec sarkastyczne przysrywki:
Stosowane przepisy o wycinaniu próbek na zrywarki NIE MAJĄ pełnego umocowania w prawodastie ze względu na różne rozporządzenie unijne które parę lat temu grzecznie przyjeliśmy (wiem o czym mówię, bo przechodziłem długą duskusję, z kilkoma mądrymi głowami w tym właśnie temacie)
Tak z ciekawości się zapytam: a jakież to mądre głowy z Tobą d
uskutowały? Achtung! Tylko czasem nie napisz ich nazwisk na forum, bo kichę komuś zrobić możesz!!! SMS'em lepiej mi wyślij. Również polecam zbadanie czym się różni UDT od TDT.
alkocholu we krwii
Jacek, jako inżynier powinieneś być przykładem dla niedokształconych uczestników zacnego forum 750mm. Przynajmniej w dziedzinie ortografii...
@Panowie z Bytomia
Brawo, jako jedyni porządnie odrobiliście pracę domową i macie dobry podkład teoretyczny do dyskusji o aspektach prawnych. Serdecznie Was pozdrawiam i gratuluję wiedzy i trzeźwego spojrzenia na świat.
A wszystkim, którzy dotrwali do końca posta życzę miłego dnia. :mrgreen: