Dziś prasóweczka z gazety Nad Wisłą:
Następna stacja: Grójec
Na przełomie sierpnia i września na grójecki dworzec ma wjechać pierwszy od lat skład kolejki wąskotorowej.W tym roku mija 111 lat od uruchomienia Grójeckiej Kolei Dojazdowej, którą w przeszłości mieszkańcy Grójca i okolic mogli dojechać do samej Warszawy, a która od ponad dekady nie funkcjonujące. Jej infrastruktura jest zupełnie niewykorzystywana i z roku na rok coraz bardziej zdewastowana. Choć o przywróceniu połączeń kolejowych – a dokładnie wykorzystaniu istniejącej infrastruktury do celów turystycznych – mówi się w gminie już od lat, przez ten czas nic w tym kierunku nie zrobiono. Pojawiały się wprawdzie różnorakie pomysły, ale nie wychodziły one poza sferę planów odkładanych na bliżej nieokreśloną przyszłość. Mieszkańcy powiatu grójeckiego mogli z zazdrością spoglądać na sąsiadów z piaseczyńskiego, gdzie kolejka wąskotorowa kursuje regularnie w każdy letni weekend już od kilku lat, stanowiąc dużą atrakcję turystyczną.

Ostatnio sprawy nabrały jednak jakby szybszego tempa: pod koniec czerwca powołano do życia Filię Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej w Grójcu, która ma za zadanie jak najszybciej doprowadzić do przedłużenia trasy kursowania turystycznych składów z odcinka Piaseczno – Tarczyn właśnie do Grójca.
Pierwszy krokFilię utworzono na spotkaniu zorganizowanym przez Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej 30 czerwca w grójeckim magistracie. Do stowarzyszenia przystąpiło blisko 30 członków, wśród nich m.in. starosta grójecki Janusz Różycki, burmistrz Jacek Stolarski, poseł Mirosław Maliszewski, a nawet były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz. – To pierwszy znaczący krok. Do tej pory nie czyniono nic, bo nie pojawiła się taka inicjatywa ani ze strony samorządu, ani mieszkańców – twierdzi Zdzisław Gosk, animator całego przedsięwzięcia z ramienia Towarzystwa. Obecni na spotkaniu samorządowcy na czele z burmistrzem zadeklarowali daleko idącą pomoc w reaktywowaniu kolejki. – Odegrała ona ogromną rolę gospodarczą w rozwoju naszego regionu. Dzisiaj może spełniać rolę promocyjną – mówił do zebranych Jacek Stolarski. A Michał Listkiewicz zapewniał, że poczyni starania, aby kolejka została dopisana do listy atrakcji turystycznych przygotowywanych na Euro 2012.
Prawne kłodyZanim jednak pierwszy pociąg wjedzie na stację w Grójcu, Towarzystwo będzie się musiało uporać z bardzo poważnym problemem: nieuregulowanym stanem prawnym nieruchomości, na których znajduje się niezbędna dla funkcjonowania kolejki infrastruktura. Według przedstawicieli Towarzystwa stan ten powoduje, że samorządy wciąż zwlekają z zainwestowaniem z wąskotorówkę większych pieniędzy. – Spółka PKP SA, która dzięki pomocy finansowej starostwa piaseczyńskiego uwłaszczyła się na nieruchomościach, prowadzi teraz akcję wydzielania atrakcyjnych działek, które należały do majątku grójeckiej kolei dojazdowej. Po ich „wykrojeniu” chcą oddać nam resztę, na której nie będzie już można odtworzyć pełnej infrastruktury – uważają przedstawiciele Piaseczyńskiej Kolei Wąskotorowej. – Nikt nie protestuje, oprócz wójtów i burmistrzów gmin, przez które przebiega szlak zabytkowej wąskotorówki – uzupełniają.
Wyjść z wagonuBez względu na kłopoty, kolejka i tak wkrótce ma dotrzeć do Grójca. Prace techniczne, polegające na oczyszczeniu szlaku kolejowego do stacji w Grójcu zostały wykonane, a drezyny pojawiły się przy starym dworcu już kilkakrotnie. Szlak jest przejezdny i po 20 lipca zaczęły po nim jeździć ciężkie pociągi techniczne. – W ten sposób sprawdzimy stan szlaku, który zarósł przez kilka lat całkowicie – informuje Zdzisław Gosk. Kolejny ruch ma należeć do samorządu. – Teraz włodarze powiatu i gminy powinni zadbać o to, aby turyści, którzy dotrą pociągiem z Piaseczna, zechcieli wyjść z wagonu – zaznacza Gosk. Dziś stacja jest zapuszczona i nie zachęca do pozostawania na niej przez dłuższy czas w jakimkolwiek celu.
– Następnie musimy oczyścić perony i zabytkową obrotnicę. Może gmina Grójec zainwestuje środki, a może znajdzie się mądry inwestor, który zrobi w zabytkowej wieży ciśnień jakiś dobry klub, kawiarnię. Na przykład w Piasecznie na stacji są dwie restauracje – mówi animator przedsięwzięcia. Na najważniejsze pytanie – czyli kiedy mieszkańcy gminy mogą się spodziewać pierwszego pociągu na stacji w Grójcu – nikt nie potrafi odpowiedzieć jednoznacznie. – Planowaliśmy już w tym roku dwa terminy, ale nam nie wyszło. Aby więc nie zapeszyć, powiedzmy, że będzie to przełom sierpnia i września – zapowiada Gosk.
Mateusz Adamski
Starostwo robi porządkiPowiat piaseczyński. Po ponad ośmiu latach od rozpoczęcia procedury przejmowania majątku Grójeckiej Kolei Wąskotorowej piaseczyńskie starostwo przygotowuje się do podpisania umów, które przeniosą na powiat własność wszystkich związanych z ciuchcią nieruchomości (tabor już dawno należy do samorządu).
Ostatnio doszło do kontrowersji, bo starosta w szybkim trybie postanowił wypowiedzieć gminie Piaseczno umowę użyczenia terenu wąskotorówki, w tym stacji. Jednym z argumentów był m.in. komercyjny wynajem budynków stacyjnych restauracjom, co miało być niezgodne z umownym celem użyczenia obiektu. Jednak po rozmowach z burmistrzem starosta odstąpił od szybkich rozstrzygnięć. Choć burmistrz Józef Zalewski zwrócił się do starostwa, aby umowa użyczenia wygasła dopiero za rok, starosta zgodził się jedynie na kilka miesięcy. – Nie mamy czasu. Za rok powiat powinien być już właścicielem kolejki. Powinien też powstać podmiot złożony z gmin usytuowanych wzdłuż torów, który zajmie się zagospodarowaniem terenu wąskotorówki – uważa starosta Jan Dąbek.
– Można różne projekty wprowadzać, ale najpierw trzeba je dobrze przygotować – komentuje prezes Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej Jerzy Chmielewski. – Robienie złej atmosfery wokół kolejki, którą w sezonie jeździ 20 tys. ludzi, nie jest dobrym pomysłem – uważa. (pc)