Likwidacja KL Pionki

[Paweł Niemczuk]

I po co ta złośliwość? Zdaje się, że stało się to, na czym wielu osobom zależało - przedsięwzięcie trafił szlag. Szyny rozebrano, tabor sprzedano, niczyich oczu nie razi już gustownie zagospodarowany teren łączący zarabianie na życie z akcentami kolejowymi. Wielką satysfakcją zapewne napawa niejednego fakt, że ktoś poniósł porażkę w starciu z murem (a raczej palisadą) niedasizmu Lasów Państwowych. A zatem - alleluja, radujmy się czyimś niepowodzeniem. Zaiste niebagatelny to powód do radości i jakże polski przejaw specyficznie pojmowanej miłości bliźniego.

[siara344]

Jeśli chodzi o WLs40-931 sprawdziło się najgorsze. Na wysłane przeze mnie zapytanie odnośnie jej obecnego stanu do jej ostatniego właściciela, czyli P.H.U. „LOKOMOTIV” Bronisław Plata, otrzymałem uprzejmą odpowiedź, że niestety została złomowana . Chwała Bogu, że zdążyłem zrobić zdjęcie lokomotywki i jej tabliczki znamionowej podczas mojej ostatniej wizyty w Pionkach w czerwcu 2010 roku.

[Jsz]

Super !Kolejna dobra maszyna poszła wpi....ec hutniczy,
Dobrze że reszta taboru trafiła do Rud,na może z wyjątkiem V10C,ale to już inna smutna historia.
Panom szwedom,kozłom innym dobroczyńcom polskich kolei leśnych 600mm,już stanowczo dziękujemy!

[E583.002]

O tyle to ciekawe, że 931 była w dobrym stanie - nawet zestawy miała po obtoczce i nowe panewki osiowe+wiązarowe. Widać zbyt na tabor na 600mm w tym kraju jest chyba żaden.

[Paweł Niemczuk]

@Jakub: Zanim się tak kategorycznie wypowiesz, to sugeruję, żebyś się nieco zastanowił. Facet podjął starania o odbudowę kolei. Zagospodarował teren (było na prawdę ładnie), podjął działania zmierzające do odbudowy szlaku. i po wielu latach walki z Lasami Państwowymi poddał się. Polegl na czymś takim, co się w lasopaństwowym żargonie nazywa "wylesienie drogi leśnej". Tzn. drogą leśną był pas gruntu zajęty niegdyś przez kolej. Ale przez lata owa droga leśna zarosła lasem. No i ten las trzeba było z drogi leśnej usunąć. A żeby to zrobić trzeba było uzyskać zgodę. A no i umowę dzierżawy. Rzecz w tym, że Lasy Państwowe, podobnie jak państwowe post-koleje (NZ znaczy się) wyjątkowo rzadko zawierają umowy na czas dluższy niż 3 lata. A dodatkowo Lasy Państwowe to na wskroś upolitycznione królestwo krewnych i znajmych królika. Każdy się boi podjąć jakąkolwiek decyzje wykraczającą ponad niezbędne minimum bo nie chce dać pretekstu do zwolnienia podczas czystek politycznych po zmianie ekipy rządzącej. W efekcie wylesienie drogi leśnej stało się tematem nie do rozwiązania. Co więcej - budynek lokomotywowni został staraniem rzeczonego Szweda wyremontowany. Ergo podniósl sie jego standard, a zatem, skoro standard wyższy, to i czynsz wyższy się należy. W obliczu takich wydarzeń oraz konieczności odzyskania zainwestowanej gotówki jegomość spasował. Płacze ktoś nad złomowaniem lokomtywki - trzeba było w odpowiednim momencie złożyć ofertę i wyłożyć na stół odpowiednią ilość biletów Narodowego Banku Polskiego. Teraz to płacz nad rozlanym mlekiem i złorzeczenie na kogoś za to, że nie znalazłszy innego nabywcy na sprzęt sprzedał go na złom.

[Paweł Niemczuk]

Wybaczcie post pod postem, ale odpowiadam poniekąd sobie samemu i różnym prywatnym wiadomościom, które otrzymałem w związku z postem powyższym.
Otóż daleki jestem od idealizowania Pawła Szweda, wiem doskonale o tym, że, ujmując sprawę dyplomatycznie i bez wnikania zbędne tu szczegóły, zostawił po sobie wiele niewyjaśnionych spraw oraz ma na koncie zachowania, które trudno określić mianem "fair". Niemniej jednak uważam, że niesprawiedliwe i niesłuszne jest stawianie go wyłącznie w świetle negatywnym, zaliczanie do niemal tego samego gatunku ludzi, co Janusz G. znany z Rud i Stanicy.
Mój powyższy post miał na celu pokazanie, że świat nie jest wyłącznie albo czarny, albo biały, a Szwed nie jest tylko i wyłącznie szwarccharakterem.

Nie jestem też w stanie pojąć perwersyjnej radości niektórych wypływającej z tego, że teren lokomotywowni w Pionkach ponownie zamienił się w całkowicie ortodoksyjną postkolejową ruinę zarośniętą postkolejowymi krzakami, również całkowicie klasycznymi i ortodoksyjnymi.

Obiekt miałem okazję widzieć w czasach, gdy mieściła się tam pizzeria. Zajrzałem ze 2 razy po drodze z kolejki starachowickiej. Wyglądał ładnie - zagospodarowany, estetycznie urządzony, zadbany tabor, dopieszczona zieleń, ciekawa mała architektura i, co więcej, wszystko to tętniące życiem. Tego mi żal, że szlag to trafił. Że obiekt umarł, że popada w ruinę, że tyle pracy poszło na zmarnowanie.

[Piotrek]

Czy ktoś wie gdzie teraz znajduje się drezyna ze zdjęcia? Czy trafiła na jakąś kolejkę?

[WIĆUŚ]

O ile dobrze pamiętam znajduje się w Rudach, leży na stosie pięciu platform i węglarek, pod pozostałościami drewnianej wiaty.

[Tw53 Rudy]

Stowarzyszenie Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej poinformowało na Facebooku, że Lokomotywownia w Pionkach właśnie została zrównana z ziemią...

Śpieszmy się kochać wąskotorówki. Tak szybko odchodzą...

Link:
https://www.facebook.com/1453187118301340/posts/2846992498920788/

[dobrzyn]

Hmmm zrównana to ona już była jakiś czas temu.