Wczoraj wybrałem się na szaloną wyprawę: 130 km do Przeworska. Opuszczenie domu o 4:30 i powrót o 22:30. Ale opłacał się trud. Świetny klimat
Niestety tak samo jak
nikolai 2 lata temu muszę wspomnieć na kilka wad:
-Brak informacji na stronie gdzie można kupić bilety. Wiem, wiem. Głupstwo. Ale część podróżnych miało przeświadczenie, że będzie sprzedaż prowadzona tylko w pociągu w czasie jazdy/sprawdzania biletów (kasa-terminal znana z normalnego toru lub jakieś druczki). Po to jest strona, żeby dopisać "Bilety na podróż są sprzedawane od 8:30(??) w budynku dworca wąskotorowego w Przeworsku, a na trasie w pierwszym wagonie(barowy)."
-Forma biletu. Wiem, że paragon rzecz święta, ale warto się zastanowić nad drobnym bilecikiem pamiątką. Nie potrzeba do tego cudów, ale prosta wizytówka: napis "Bilet" + logo/mapka(schemat)? + nazwa kolejki + adres strony www/facebooka + "Bilet ważny z paragonem" lub dopisanie daty długopisem przy zakupie. Wszystkie jednakowe bez rozróżniania na cenę/ulgowe/całe/ jak długa relacja. Coś co po latach będzie przywoływało pamięć. Jest przewożonych tysiące osób, więc koszt na osobę będzie znikomy. Wystarczy w 20 minut zrobić projekt wizytówki w drukarni online, zapłacić i za kilka dni kurier przywiezie paczuszkę.
-Przydałby się... gwizdek. Wiem, wiem. Maszynista trąbi jak skład rusza. Głupi bajer, a cieszy turystę
Jakaś może czapka, żeby dzieci porobiły sobie fotki. Na wielu imprezach kolejowych jest to praktykowane i się sprawdza.
-Brak informacji na stronie o toalecie w pociągu. Niektórzy ją odkryli około 16:30
Nie chodzi o wielkie sprawy, ale przez 2,5 godziny gdzieś pasuje wypite napoje zwrócić. Szczególnie te wyskokowe
-W ostatnim wagonie ciągle otwierają się drzwi podczas jazdy. Zasuwka jest zbyt luźna. Ale człowieka szlag trafia jak co chwila otwierają się i bujają od przyspieszania i zwalniania pociągu.
-Po dotarciu na miejsce brak jakiejkolwiek informacji. O której powrót? Internet w komórce pomógł.
* Nawet nie wiem czy był jakiś dodatkowy pociąg do Bachórza. Pewnie gdzieś to jest napisane, ale nie wiem gdzie.
* Rozpalone było ognisko. Na stronie jest "Możliwość pieczenia kiełbasy przy ognisku." Ale któż pamięta o tym?! Nikt nie przypomniał. Po przyjeździe się nie paliło, więc wysiadając z wagoniku nie mam pojęcia czy muszę sobie sam rozpalić, czy ktoś rozpali, i gdzie to w ogóle jest. Chętnych ponoć nie było. Nie dziwię się. Zapewne kiełbaskę trzeba sobie kupić. Hm... ale kiełbaskę nie będę wiózł ponad 2,5 godziny z Przewoska w temperaturze 30 stopni. 400 metrów od stacji jest sklep (może jest bliżej, ale ten udało mi się znaleźć). Droga banalnie prosta. Wystarczy ogłosić: "5 minut piechotą jest sklep, gdzie mogą Państwo kupić kiełbaski. O tamten ->"
* "Możliwość kąpieli lub wędkowania w rzece San." Nie wszyscy są z Dynowa lub okolic. Ale gdzie mogę sobie wymoczyć...nogi? Z mostu szukałem jakiegoś miejsca, ale nie bardzo było co widać. Woda w rzece była nieco podniesiona i szczerze mówiąc nie widziałem, gdzie mógłbym "bezpiecznie" wejść do wody.
* Poszedłem na taras widokowy na górze. Było pięknie. Miejsce na ognisko czy piwko. Widoki cudowne. Nie trzeba mnie tam prowadzić z przewodnikiem. Jest ktoś zainteresowany? To wytłumaczyć trasę: "Tu prosto; przejść przez most; za mostem w prawo i tam będzie tablica z mapą i drogowskazy. Proszę iść tak jak strzałki wskazują." Do miasta się nie wybrałem, bo nawet nie wiem czy jest tam coś ciekawego lub zabytkowego. Tak nie wiele do szczęścia trzeba, a osobiście czułem się nieco porzucony przez organizatorów
Przypominam:
Nie wszyscy są z Dynowa lub okolic. Nie organizujecie 20 wycieczek na dzień, żeby powtarzanie tego samego było męczące. To jest około 50 (tak szacuje po poprzednich latach) grup. Na prawdę niewiele.
-Jest sobie jakieś stowarzyszenie. A ja może chciałbym wpłacić pieniądze na konto, żeby pomóc przeworskiej kolejce. Nie tysiące złotych ale drobną sumę. Nie wiem jak to się prawnie ma w przypadku stowarzyszeń, ale utworzenie drobnej fundacji i przelewy z tytułem "Na cele statutowe" leciałyby. I sądzę, że nie tylko ode mnie. Numer konta na stronie, dane do przelewu. Każdej grupce (rodzina; dwójka/trójka znajomych; samotna osoba) ulotkę. Nie ma się co bać mówić wprost o potrzebach jakie są. Napisać: "Pilnie musimy wymienić podkłady na 2 km bo za rok ze względu bezpieczeństwa będziemy zmuszeni zamknąć kolejkę." Potem na koniec sezonu/remontu/prac przesłać prosty list z logo, wysłać za 2 zł do takiej osoby z jakiś tekstem: "Dziękujemy za wsparcie naszej Fundacji. Państwa darowizna została wykorzystana w remoncie lokomotywy/toru z X do Y oraz w innych pracach ratujących przeworską kolejkę. Dziękujemy! Szczegółowe relacja z naszych prac znajduje się na stronie pogorzanin.powiatprzeworsk.pl" Jeżeli ktoś będzie nadal chętny to wesprze kolejkę.
-Przydałaby się strona na Facebooku. Jest jakiś tam profil, ale potrzeba fanpage'a. Nie musi tam być cudów. Trochę fotek, aktualności. To pociąga za sobą umieszczenie na stronie odnośnika do Fb. I w drugą stronę. Wszystko co jest na Fb niech ma odzwierciedlenie na stronie. Swoją drogą stronę pogorzanin.powiatprzeworsk.pl oceniam dobrze pod względem wizualnym czy merytorycznym. Brak jednak tych rzeczy o których pisze w innych punktach.
Minęły 2 lata od postu
nikolai'a. Czas na porównanie
1) Nadal jest pięknie i raczej się tego nie zmieni, choć czasami krzaczory wyraźnie przeszkadzają. Ale bez $ to jest syzyfowa praca.
2) Sprzedają miłe panie. Jest poprawa
3),4),5) (jest kartka, nie wiem jak dawniej), 6),10) - Bez zmian
7),8) - nie mam zdania, bo mnie ta materia nie dotyczyła.
9) - To jest pewien minus. Jeżeli będą zaproponowane atrakcje w Dynowie to warto spędzić te 3 godziny. Bez nich to lepiej wyruszyć o pół godziny wcześniej do Przeworska. Warto się zastanowić przy "układaniu" rozkładu nie sprawdzić jak wygląda dojazd do miejscowości nieco dalszych. Mi w Rzeszowie pozostał tylko 1 pociąg. Ale pociąg Przemyśl-Rzeszów się spóźnił. Gdyby 30 minut wcześniej był przyjazd do Przeworska to bez problemu miałbym 2 połączenia. Wiem, wiem. To tylko 1 osoba. Ale ze mną do Rzeszowa wracało kilka innych osób, które stamtąd przesiadały się na inne środki transportu.
Turysta lubi jak mu się coś daje co może zabrać ze sobą: bilet, folder, ulotka, numer konta. Ale to musi dostać do ręki. Nie ulotka dla zainteresowanych, którzy zapytają "A ma pani jakiś folder o tej kolejce?" Wraz z biletem dostaję cały zestaw. Najlepiej w jakieś prostej okładce. Może woreczek strunowy?
Lubi być informowany. Nie za dużo, ale jednak. Ma poczucie, że ktoś się nim interesuje. To wpływa, że wróci następnym razem.
Podsumowując:
Przeworska Kolejka ma ogromny potencjał, którego nie stara* się zrealizować. Powyższy tekst nie napisałem dlatego, że mógłbym być rozczarowany, ale -wprost przeciwnie- jestem zadowolony i zależy mi na rozwoju kolejki oraz chciałbym w przyszłym roku przyjechać ze znajomymi.
____________________
*albo stara się w nie do końca poprawny sposób.