MBd1

[Marek Sz]

Witam

Poszukuję wszelkich historycznych zdjęć wnętrza "lisewskich" MBd1
Czy koledzy z Rogowa mają i mogą podesłac jakieś fotki z remontu MBd?

pozdr
Marek
GKW

[Adam W]

Narazie nie ma czego fotografować . Wnętrze jest rozebrane, zabezpieczane są blachy poszycia od wewnątrz, montowane nowe rynienki podokienne i takie tam różne. Problem w tym, że Mbd1-133 został przerobiony na drezynę (znacznie powiększono jego "przestrzeń ładunkową"). W ramach "modernizacji" usunięto całą drugą kabinę (została tylko silnikowa) razem ze ścianką działową. Sami poszukujemy zdjęć wnętrza, szczególnie drugiej kabiny gdyż musimy ją odtworzyć w zasadzie od podstaw. Zostały tylko rurki od manometrów (jedna zaślepiona świecą od silnika  :shock: ) oraz przewody zaworu maszynisty, piasecznicy i nawrotnika oraz jeden pedał. Pod adresem http://www.fpkw.pl/www.php?idSekcji=7 (dział tabor na stronie FPKW) jest zdjęcie Mbd1. Zewnętrzny stan specjalnie się nie zmienił. Obecnie remontujemy podwozie (czyszczenie ostoi, naprawa układu hamulcowego, maźnic), a motorówka stoi, a właściwie wisi nad ziemią na dwóch koziołkach. Osie są zdemontowane.
Jeżeli ktoś będzie miał jakieś fotki wnętrza to również proszę o kontakt.

S posdravem Adam

[Marek Sz]

Narazie nie ma czego fotografować . Wnętrze jest rozebrane, zabezpieczane są blachy poszycia od wewnątrz, montowane nowe rynienki podokienne i takie tam różne.

No to własnie o to mi chodzi. Fot MBd w ruchu, na stacjach etc jest od cholery, z wnetrzem gorzej.
A pytam o foty z remonru bo powoli przymierzamy sie do remonru bytomskiego "embedeka", a wszelkiej dokumentacji nigdy za wiele.
Dzieje i przebudowy rogowskiego "133" znam  

pozdr
Marek
GKW

[Adam W]

Ja mam tylko jedną fotkę kabiny. Niestety nie wiem nawet który to numer. Może to fotka kabiny bytomskiego embede - ma szeroki pas między oknami na przedniej ścianie.
Napisz mi swój adres na forum, PW lub poprostu wyślij mi maila, a ja odeślę Ci fotkę.

S posdravem Adam

[dobrzyn]

Hmm nie mnożąc wątków na temat MBd1 podepnę się tutaj. Czy ktoś ma jakiekolwiek informacje dotyczące MBd1-123 i MBd1-131 sprzedanych w 1985r do Niemiec? Może jakieś aktualne foto?

[daromaro]

Moze jakies nowe fotki po remontach albo inne?

[dobrzyn]

MBd1-123 trafił na plac zabaw w Reichu. Pocięty w 1991 roku...

[daromaro]

Poszukuje zdjec/rysunkow ostoi wagonow typu Mbd1. Najlepiej Mbd1-130 lub Mbd1-134

[dobrzyn]

Oba wagony miały inną konstrukcję wideł maźniczych. 130 ma resory za zewnątrz, 134 za widłami

[daromaro]

Oba wagony miały inną konstrukcję wideł maźniczych. 130 ma resory za zewnątrz, 134 za widłami

rysunek by sie przydal. No i najlepiej z cala ostaja.

[dobrzyn]

Myślę że nic ponad to co Ci wysłałem nie znajdziesz... Gdzieś mam jeszcze rzuty ogółu, ale nie ostoi. Aaa i jak masz jakieś rysunki MBd1 sygnowane Bogdan P. to wyrzuć...

[Szymek]

Mam pytanie:
Jakie silniki były montowane do wagonów MBd1 (zbudowanych w Lisewie) :?:  W „Model Hobby” 1/1999 napisano, iż montowano silniki od Stara 200, jednak ten samochód (z silnikiem S 359 – 150kM) był produkowany dopiero od roku 1974, natomiast wagony MBd1 „seryjnie” budowano już od 1963. Musiano więc montować silniki S 53 (Star 27), lub S 530 (Star 28).

[KLAN PALUCHOWSKICH]

Skoro jesteśmy już przy Mbd1 to jak się ma wasz rogowski Mbd1 ?

[Szymek]

Czy ktoś może wie, jakie silniki mają obecnie zamontowane wagony Mbd1 137 z Ełku, oraz Mbd1 134 z Sochaczewa (jeśli w ogóle ma obecnie jakiś silnik) :?:

[Kajetan]

Skoro jesteśmy już przy Mbd1 to jak się ma wasz rogowski Mbd1 ?

No cóż. Czeka na lepsze czasy i większą ilość rąk do pracy. Na razie nie bardzo wyrabiamy się z tym co mamy.

[Szymek]

Swoją drogą to scyzoryk się w kieszeni otwiera jak widzę, że MBd1 134 „gnije” na zapleczu w Sochaczewie zamiast śmigać np. na Żuławach. O 139 i 132 już nie wspomnę – ten pierwszy ma namalowany białą farbą krzyż ( czyżby do kasacji :?: ), oby nie skończył jak MBxd1 353 w 1994…
          Zastanawiam się , czy MK nie zachowuje się przypadkiem jak „pies ogrodnika” – sam nie zje, drugiemu nie da. Jakoś nie wierzę, aby wszystkie wagony motorowe w Sochaczewie odzyskały pełną sprawność  i obsługiwały kilka par pociągów na dobę (zastępując parowozy)  :wink:

[Piottr_tt]

Zastanawiam się , czy MK nie zachowuje się przypadkiem jak „pies ogrodnika” – sam nie zje, drugiemu nie da.

No, zrobiłeś epokowe odkrycie. :-) Każdy kto trochę poobserwuje sobie, prędzej czy później dojdzie do takiego wniosku. A z niechlubnej przeszłości Muzeum w Sochaczewie przypomnę złomowanie wagonów opolskich oraz motorowego Lilpopa z Piaseczna na początku lat 90-tych. Do złomowania drugiego Ebermana też się przymierzali (tego wraku z przedziałem bagażowym), nie wiem czy on jeszcze istnieje widziałem go w 1999 roku, od tego czasu nie byłem w Sochaczewie.

Radujmy się Bracia i Siostry, ktoś się wreszcie dobrał Mauzoleum do tyłka:
http://img518.imageshack.us/my.php?image=trzaskmj3.jpg

[Szymek]

Do złomowania drugiego Ebermana też się przymierzali (tego wraku z przedziałem bagażowym), nie wiem czy on jeszcze istnieje widziałem go w 1999 roku, od tego czasu nie byłem w Sochaczewie.

W sierpniu 2003 jeszcze tam był.
Czy ktoś wie w którym roku go przerobiono :?:  Ma inny układ okien, ścianę przednią i drzwi w porównaniu do stanu oryginalnego.

[KLAN PALUCHOWSKICH]

Kilka tygodni temu słyszałem zapowiedź zmian, ale jak dotąd nie zauważyłem zmian na lepsze* - może problem tkwi nie w samej osobie p. dyr. ale również w jego "doborowym towarzystwie".

* - dotyczy nie tyle nagłego remontu tego czy owego, ale podejścia do gromadzenia zabytków oraz ich "fachowym" rozpoznaniu.

Zmiana jak narazie będzie polegać na nowym dyrektorze od 1.02.2009, zobaczymy jak nowy sobie poradzi, czy będzie miał pomysły i będzie w wstanie przebić się z nimi.

[Łukasz]

Odnośnie samego MK w Sochaczewie mam mieszane uczucia. Może temat wątku nieodpowiedni ,ale jednak czuję pewną powinność aby przedstawić swoje spostrzeżenia zarówno dla tych miłośników, którzy już byli w Sochaczewie,a jak i dla tych, co dopiero mają w planach odwiedziny w tej wspaniałej placówce. A więc odwiedziłem w tym roku w sierpniu sochaczewską kolejkę muzealną...   :wink:  I tu zaczyna się opowieść...  
Odjazd pociągu to ok. godziny 10 :?:  już dobrze nie pamiętam, a na bilecie nie chciało im się wydrukować.
Przybyłem do skansenu nieco przed odjazdem kolejki, tak więc nie było zanadto czasu, aby zwiedzić ekspozycję. I zniechęcał jeszcze fakt, że przez ekspozycję przewalał się tabun dzieciaków, krzyczących : "mamo, ale ciuffaa  :lol: " , tak więc o jakichkolwiek zdjęciach nie mogło być mowy.
Za niedługo nadjechał Px29 ze składem wagonów 1Aw. Niestety, dzień był deszczowy i pochmurny, więc klientów nie było aż tylu, by użyć wszystkich sprawnych wagonów pasażerskich. Gdy turyści zapakowali się do pociągu, zaraz do mojego wagonu wszedł przewodnik i rozpoczął swoją opowieść ....
Za chwilę jednak bajki typu punktualność kolei Sochaczewskiej zostały przerwane, gdyż do wagonu wpadła pani przewodnik i przypomniała rzeczonemu przewodnikowi, iż pomylił wagony, a ten, w którym obecnie jest, został przydzielony pani przewodniczce. Pan przeprosił wszystkich i wycofał się do "swojego" wagonu. Cała ta sytuacja wywołała salwy śmiechu u pasażerów wagonu, ogólnie przejażdżka była przyjemna, gdyby nie wrzeszczące dzieci, które stanowiły 70% wszystkich pasażerów 1Aw. Nie mam tutaj żalu dla przewodników, takie sytuacje zdarzają się każdemu w życiu, normalka.
Gdy dojechaliśmy wreszcie do Wilcz Tułowskich, pasażerowie opuścili pociąg i udali się na spacer po puszczy. To niewątpliwa zaleta tej wycieczki, pooddychać świeżym powietrzem i coś się o mieszkańcach puszczy dowiedzieć. W drodze powrotnej kolejny przystanek, tym razem chyba w Tułowicach, i to na kiełbaski, niewątpliwie największa atrakcja wąskich torów. Polanka, na której piecze się kiełbaski, znajduje się ok. 500m od stacji na terenie jakiegoś ośrodka kempingowego. Po odżywieniu się wszyscy udali się do pociągu.  Gdy wreszcie peiks ze składem wagonów 1Aw wtoczył się na stację w Sochaczewie, pozostało mi tylko 30 minut na obfotografowanie wszystkich zbiorów MK. Chciałem się jeszcze wprosić do magazynu taboru oczekującego na naprawę, uznawszy jednak, że lepiej pozwiedzać najpierw tabor w miarę utrzymany, rozpocząłem zwiedzanie. Ciekawostką jest przetaczanie składu złożonego z zabytkowego, niewątpliwie ponadstuletniego dwuosiowego parowozu ze składem wagonów w podobnym wieku, aby móc w ogóle objechać skład. Niewątpliwie można wtedy wykonać ciekawe zdjęcia. Układ torowy stacji Sochaczew Wąskotorowy nie pozwala na wiele, szczególnie zajęty przez sporą ilość zabytkowego taboru, co jest niewątpliwie największą zaletą MK. Jeszcze nie obszedłem dobrze połowy ekspozycji, a tu nadchodzi pracownik MK i uprzejmie prosi o opuszczenie placówki. Niestety, muzeum jest czynne do 15.00 a pociąg przyjechał z powrotem o 14.30....
Z niesmakiem musiałem opuścić muzeum, robiąc na biegu jeszcze jakieś fotki. Tak więc moje pytanie jest następujące : dlaczego muzeum jest czynne tylko do 15?? Jest to dobijające szczególnie dla miłośnika takiego jak ja, szczególnie gdy chciałbym obejrzec dokładnie niektóre elementy często jedynych w kraju modeli taboru.  I jeszcze jedno: moim zdaniem za dużą cenę jedzie się trochę za krótko. Wiadomo, dłużej niż w Rudach (2 km w jedą stronę  :neutral:  ) ale jednak dość krótko. Wiadomo, dzieciaki pewnie nie wytrzymały by dłuższej podróży jak 45 minut... Długośc trasy jest tłumaczona brakiem możliwości wjazdu na teren Puszczy Kampinoskiej. No i jeszcze parowóz mógłby zaprószyć ogień w lesie, o co w lecie nie trudno... Dobrze, ale dosyć tej relacji. Ogólnie wrażenia średnie, wolałbym  dłuższą trasę i dłuższy czas zwiedzania, ale ogólnie mi się w Sochaczewie podobało. Może jakieś zmiany w zarządzie coś zmienią? Bądźmy dobrej myśli  :wink: